Schemat AC
Róża2018 (offline) |
Post #1 24-02-2019 - 12:03:12 |
Gdańsk |
Tomasz no właśnie Emend podobno zbędny bo nie ma tu być już takiego zagrożenia objawów ze strony układu pokarmowego. A że nie refundowany to inna bajka
![]() Dziubasku no nie da się ukryć, że czas mija jak szalony, sama nie wiem jak to szybko zleciało te 4x co 3 tygodnie i liczę że równie szybko będzie nam teraz szło odliczanie 12x co tydzień ![]() Mama mieszka 200 km ode mnie i najbardziej by chciała po każdej chemii w piątek lub sobotę wracać do siebie. Wiesz jak to jest wszędzie dobrze ale w domku najlepiej. Pozytywnie w tym wszystkim nastraja nas zbliżająca się wiosna, dłuższe dni no i taka pogoda jaką dziś mamy w Gdańsku ![]() ![]() Mama - NST,G-3,Er TS 8/8 (w 95%), Pr TS 6/8 (w 25%), HER2 uj, Ki67 - w 50%, wielkość guza - 7,5x6mm,zajęte węzły.Od 06.12.18r. -4xAC,12xPXL,25.06.19 mastektomia radykalna z usunięciem wszystkich węzłów (15 sztuk) 03.07.19 wynik hist-pat-nie znaleziono komórek nowotworowych, całkowita regresja nowotworu ![]() Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 24-02-2019 - 12:03:36 przez Róża2018. |
tiflufnu (offline) |
Post #2 04-03-2019 - 20:44:25 |
Wrocław |
oboje z mamą zgoliliśmy dzisiaj głowy
![]() ![]() ![]() Invasive carcinoma NST G3 KI67: 80%, Potrójnie ujemny. cT2cN0 - IIa. . 13/08/2019 Operacja oszczędzająca z wycięciem 5 węzłów wartowniczych. 26/08/2019 Wynik histopatologiczny: Brak utkania raka po leczeniu indukcyjnym. Zatory z komorek raka w naczyniach limfatycznych i żylnych w sąsiedztwie guza nieobecne. Liczba zbadanych węzłów chłonnych: 5. Liczba węzłów chłonnych bez komórek raka: 5/5. stadium po operacji: ypT0pN0pMx |
dziubas (offline) |
Post #4 04-03-2019 - 22:19:06 |
Gdańsk |
brawo!!!
![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
Róża2018 (offline) |
Post #5 05-03-2019 - 12:41:53 |
Gdańsk |
Tiflufnu bardzo się cieszę że tak gładko idzie i oby tak dalej mama dobrze wszystko znosiła. No i super że tak solidaryzujesz się z mamą jeśli chodzi o włosy
![]() Trochę poczucia humoru w tym wszystkim co przechodzimy musi być żeby nie zwariować. Moja mama nie ma już rzęs i prawie brwi o włosach nie wspomnę...ale się śmieje że teraz ma spokój z myciem i ukladaniem fryzury. Dziś moja mama ma usg piersi i węzłów kontrolne po AC. Trzymajcie kciuki żeby wszystko się pozmniejszało ...na pewno doda to nam optymizmu przed kolejnym etapem leczenia. Mama - NST,G-3,Er TS 8/8 (w 95%), Pr TS 6/8 (w 25%), HER2 uj, Ki67 - w 50%, wielkość guza - 7,5x6mm,zajęte węzły.Od 06.12.18r. -4xAC,12xPXL,25.06.19 mastektomia radykalna z usunięciem wszystkich węzłów (15 sztuk) 03.07.19 wynik hist-pat-nie znaleziono komórek nowotworowych, całkowita regresja nowotworu ![]() |
dziubas (offline) |
Post #6 05-03-2019 - 12:46:49 |
Gdańsk |
trzymamy!!!
![]() ![]() ![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
tiflufnu (offline) |
Post #7 05-03-2019 - 14:09:30 |
Wrocław |
Trzymamy mocno ❤️❤️❤️
Invasive carcinoma NST G3 KI67: 80%, Potrójnie ujemny. cT2cN0 - IIa. . 13/08/2019 Operacja oszczędzająca z wycięciem 5 węzłów wartowniczych. 26/08/2019 Wynik histopatologiczny: Brak utkania raka po leczeniu indukcyjnym. Zatory z komorek raka w naczyniach limfatycznych i żylnych w sąsiedztwie guza nieobecne. Liczba zbadanych węzłów chłonnych: 5. Liczba węzłów chłonnych bez komórek raka: 5/5. stadium po operacji: ypT0pN0pMx |
Róża2018 (offline) |
Post #8 05-03-2019 - 16:37:46 |
Gdańsk |
Dziękuję za trzymanie kciuków
![]() Wieści po USG są optymistyczne, nie ma guza w piersi ![]() Wiem, że to jeszcze nie oznacza wyzdrowienia ale to bardzo pozytywna informacja na tym etapie leczenia. Mama jest niesamowicie pozytywnie nastawiona na dalszą walkę ![]() Mama - NST,G-3,Er TS 8/8 (w 95%), Pr TS 6/8 (w 25%), HER2 uj, Ki67 - w 50%, wielkość guza - 7,5x6mm,zajęte węzły.Od 06.12.18r. -4xAC,12xPXL,25.06.19 mastektomia radykalna z usunięciem wszystkich węzłów (15 sztuk) 03.07.19 wynik hist-pat-nie znaleziono komórek nowotworowych, całkowita regresja nowotworu ![]() |
dziubas (offline) |
Post #9 05-03-2019 - 17:53:16 |
Gdańsk |
Gratulacje!
![]() ![]() ![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
Katarzynka1988 (offline) |
Post #10 06-03-2019 - 06:44:34 |
Braunschweig |
Witam wczoraj miałam biała chemie puls carboplatyne i kontrole usg . Po 4 czerwonych czyli upłynęło 8 tyg guz się zmniejszył o 1/3 bardzo się cieszę za chemia działa . Węzły chłonne czyste nie powiększone .
|
Róża2018 (offline) |
Post #11 06-03-2019 - 08:44:28 |
Gdańsk |
Katarzynko niezmiernie się cieszę, to bardzo dobra wiadomość
![]() Mama - NST,G-3,Er TS 8/8 (w 95%), Pr TS 6/8 (w 25%), HER2 uj, Ki67 - w 50%, wielkość guza - 7,5x6mm,zajęte węzły.Od 06.12.18r. -4xAC,12xPXL,25.06.19 mastektomia radykalna z usunięciem wszystkich węzłów (15 sztuk) 03.07.19 wynik hist-pat-nie znaleziono komórek nowotworowych, całkowita regresja nowotworu ![]() |
dziubas (offline) |
Post #12 06-03-2019 - 12:12:04 |
Gdańsk |
![]() ![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
Katarzynka1988 (offline) |
Post #13 07-03-2019 - 23:10:47 |
Braunschweig |
Mam problem po białej chemii plus karboplatyna mam skutki jak w czasie grypy ale dodatkowo mam problem z jedzeniem mam wrażenie ze wszystsko mi staje w przełyku i ciężko mi się oddycha . Jak zjem coś płynnego jest w miarę ok . Czy któraś z Was tak miała ?
|
BasiaJ (offline) |
Post #14 08-03-2019 - 15:43:34 |
Okolice Suwałk |
Dziś zauważyłam na ręce w której było wkłucie do wlewu dwie czerwone lekko spuchnięte plamy (ok. 2cm średnicy) w okolicy łokcia od wewnętrznej strony. Jak się je przyciśnie to można wyczuć stwardnienie i trochę boli. Dodatkowo w pobliżu pojawiła się również mała wystająca twarda grudka, ale nie jest ani czerwona ani boląca (chyba że się mocniej przyciśnie). Może ktoś wie co to może być? Dodam że jestem 17 dni po pierwszej czerwonej dawce.
|
Jogro12 (offline) |
Post #15 09-03-2019 - 11:21:18 |
Poznań |
Basiu, ja miałam siniaka po pierwszym wlewie. Bolało. Nie wiem czy to jest coś takiego jak u Ciebie. Poprosiłam w aptece o maść na wzmocnienie żył. Polecono mi coś z arniką. Od bardziej zaawansowanych w leczeniu wiem, że problemy z żyłami utrzymują się do 2 - 3 lat. Taki lajf. Trzymam kciuki.
|
Krynia58 (offline) |
Post #16 10-03-2019 - 18:31:47 |
Warszawa |
Katarzynko, takie grypopodobne objawy często występują po chemii. Dolegliwości przy przełykaniu także mogą być spowodowane podrażnieniem błon śluzowych. Próbowałaś robić "kisiel" z siemienia lnianego? Bardzo pomaga. Czy duszności występują tylko przy przełykaniu? Bo jeśli częściej, to może być alergia na chemię i trzeba by o tym powiedzieć lekarzowi. Mam nadzieję że to przejściowe dolegliwości które ustąpią po kilku dniach ![]() ![]() Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna. HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+ Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka. K.I. Gałczyński |
Katarzynka1988 (offline) |
Post #17 10-03-2019 - 22:10:14 |
Braunschweig |
Dzisiaj jest trochę lepiej ale i tak czuje opuchnięcie w przełyku . Jutro morfologia a we wtorek chemia , jeszcze nie doszłam do siebie , kręci mi się w głowie i mam wysoki puls ale jakoś wytrzymuje . Napewno jutro wszystko lekarzowi powiem ????oby następna była troszkę łagodniejsza . Kisiel jem , staram się dużo pic i pije te nutridrinki oraz barszyk czerwony .
|
Grraz (offline) |
Post #18 11-03-2019 - 09:38:58 |
Łaziska Górne |
Dzień Dobry!
Dobry bo dzisiaj tydzień po drugiej AC trochę lepiej, ale jestem słabizna że mnie to złości. Zawsze byłam wulkanem energii a teraz co???. Czy stosujecie jakieś środki wzmacniające i podnoszące odporność? Do tej pory nie stosowałam nic bo lekarz nie kazał, ale może mogę sama sobie jakoś trochę pomóc?. Przede mną jeszcze daleka droga bo jeszcze dwie chemię AC i 12xPXL weekly, potem operacja itd....Czy te następne chemie sa trochę łagodniesze? Pozdrawiam wszystkich i życze zdrówka. |
Tomasz. (offline) |
Post #19 11-03-2019 - 14:28:56 |
Pruszków |
Zmęczenie i złe samopoczucie po chemioterapii to najczęstszy objaw uboczny- częstszy niż nudności i wymioty. Należy odpoczywać- to najlepsza rada. Leczenie jest obciązające i po wlewie przez 4-5 dni osłabienie jest niemal zawsze.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Figo (offline) |
Post #20 25-03-2019 - 13:28:12 |
Poznań |
Byłam przygotowana na złe samopoczucie po AC przez tydzień. Tak było po pierwszej, w trzecim tygodniu mogłam pracować. Po drugiej chemii miałam neutropenię G 4- zatrzymano mnie w szpitalu do wyrównania wyników. Po trzeciej AC czuję się cały czas okropnie słabo, znów netropenia G4 - mimo ciągłych zastrzyków na pracę szpiku (po ostatniej chemii dostałam dwie serie i nadal wyniki słabiutkie - np.WBC - 0,46). Wchodzę w trzeci tydzień po chemii, a ciągle daleko mi do w miarę samodzielnego funkcjonowania. Oczywiście - grzybica układu pokarmowego, ale z tym sobie radzę - są leki. Jestem umęczona psychicznie (bo niewiele mogę robić) i fizycznie - Staram się wyjść na spacer - jeśli mam siłę coś przejść. Ruszać się, coś robić, ale nawet z czytaniem mam kłopot. No i tracę cierpliwość, że nie mogę choćby na krótko odzyskać energii życia. Teraz jestem w domu z nakazem ilozacji od ludzi.
Może jakbym się bardziej zmusiła, sprężyła....., ale jak to zrobić, gdy po prostu robi mi się słabo i muszę natychmist usiąść tam, gdzie stoję. Moja onkolożka jest bardzo wnikliwa, ale też bardzo konkretna (i chyba o to chodzi), każe się zbierać, żyć i nie przerywać leczenia. Czy mój organizm reaguje dziwacznie???? Jeszcze mam 8 dni do nastęnej, może jakoś się dźwignę???? |
Jogro12 (offline) |
Post #21 25-03-2019 - 16:29:34 |
Poznań |
Figo, na naszych przykładach widać jak różne mogą być reakcje na chemię. Ja zniosłam 4 wlewy (bo więcej nie miałam) bardzo dobrze. Po pierwszym i drugim musiałam dostać "hormon wzrostu". I to nie było miłe - skutki uboczne to ból, ale kilkugodzinny, silny. Sama chemia była dla mnie łaskawa. Przed diagnozą dużo biegałam, a w czasie chemioterapii dużo spacerowałam. Może to mnie trzymało. Spróbuj się jakoś zwlec z łoża boleści i iść na spacer. Ja mieszkam blisko Sołacza i Rusałki. Tam nabijałam kilometry.
|
renatar (offline) |
Post #22 25-03-2019 - 16:34:36 |
sieradz |
Figo nie każdy ma szczęście łagodnie przechodzić chemię. Najważniejsze żeby ją przejść, też się wkurzałam że jestem taka słaba. Czytając wpisy jak dziewczyny podczas chemii pracowały to tez myślałam że może jestem za leniwa albo się ze sobą cackam ale teraz wiem że po prostu chemia tak działała na mnie i już.
![]() T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy. |
Pollik (offline) |
Post #23 25-03-2019 - 17:56:29 |
Warszawa |
Nie miałam chemii co prawda, ale trochę podobne stany bezsiły przechodziłam w życiu i nie wydaje mi się, żeby gwałcenie organizmu proszącego o litość było dobrym pomysłem. Przecież nie rozruszasz się jak po siedzeniu przy biurku, do formy wrócisz w swoim czasie. Tak myślę
![]() Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny... mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi. rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5% Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small] Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 25-03-2019 - 17:56:59 przez Pollik. |
Figo (offline) |
Post #24 25-03-2019 - 18:30:53 |
Poznań |
Z góry założyłam sobie, że będę aktywna, żadnego nadmiernego pobłażania (no może dwa dni), wszystko rozplanowałam w kalendarzu - tu chemia,tydzień przerwy i do pracy.
Staram się chodzić (z psami do lasu), wielokrotnie (dla sportu) po schodach - choć siadam na każdym półpiętrze (mamy sypialnię na górze). Niestety, nie mogę wrócić do pracy, bo nie mogę przebywać w dużych skupiskach ludzi. No i nie mam kompletnie siły. Co mogę, to robię on-line, resztę przekazałam innym. Kłopot w tym, że nie wiem jak traktować mój organizm - jeśli jestem bardzo zmęczona to kładę się, gdy potrzebuję snu, śpię, ale staram się o aktywność. Ostatnio, gdy czułam się bardzo kiepsko lekarz rodzinny stwierdził, że może to nie jest dobra strategia. Że może trzeba odpuścić i tak się nie starać. I o to Was chciałam zapytać. |
Pollik (offline) |
Post #25 25-03-2019 - 18:48:03 |
Warszawa |
Jestem ptzekonana, że rodzinny ma rację. Sygnały od organizmu są jasne: kobieto, daj mi odetchnąć, ciężko mi jest.
A z rozplanowaniem i założeniami przy raku to podstawowy błąd: nie wyciąga się wniosków co do siebie z porównań z innymi chorymi, a to dlatego, że zawsze można się spodziewać niespodzianki. Która nie zawsze jest, wtedy tym lepiej. Wymeczona dodatkowo wysiłkiem będziesz podatniejsza na infekcje i komplikacje Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny... mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi. rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5% Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small] |
gocha870 (offline) |
Post #26 28-03-2019 - 11:50:23 |
|
Wczoraj dostałam pierwszą czerwoną.Nie mam zbyt dużych skutków ubocznych:bole głowy, lekkie nudności, wczoraj jeszcze mnie bolały nogi do kolan. Ale dzisiaj rano mam tak: czerwona twarz, cała pierś (ta gdzie był guz) i klatka piersiowa bardziej lewa strona. To, że twarz może być czerwona to wiem, bo dziewczyny o tym pisały, ale reszta? Miała ktoras tak?
Rak inwazyjny: G3, trójujemny, Ki67=80%, T2NxM0 Mikroprzerzut ok. 17mm do węzła. |
Al_la (offline) |
Post #27 03-04-2019 - 18:53:23 |
k/Warszawy |
Figo, wydaje mi się, że za dużo wymagasz od swojego organizmu. Też miałam chemię czerwoną i przez pierwszy tydzień po każdym wlewie byłam bardzo słaba i męczyły mnie mdłości. Polegiwałam więc na kanapie, troszkę spałam. Nie chodziłam na żadne spacery, bałam się przeziębienia, złapania jakiegoś wirusa (zaczęłam leczenie w październiku, skończyłam w lutym). Nie umarłam od tego
![]() Gocha, po chemii możliwe są wszystkie objawy i każdy może mieć inne. Nie ma co się porównywać. ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-04-2019 - 18:53:59 przez Al_la. |
Figo (offline) |
Post #28 09-04-2019 - 18:19:39 |
Poznań |
Dziękuję Al_la, bo już myślałam, że jestem jakaś niepozbierana, ciągle wpadam w neturopenię, ostatnią AC miałam przesuniętą o kilka dni (krytyczne wyniki) i dostałam zmniejszoną do 75%, a i tak jest mi ciężko i fizycznie, i psychicznie. Grzybica, ogromne osłabienie znów wróciły. Uczę się słuchać mojego organizmu i jeśli chce spać, to śpię. Gdy jestem zmęczona, to odpoczywam. Pracę zawodową ograniczyłam do minimum, na szczęście mam taką możliwość. Staram się podciągnąć roboty, gdy czuję się w miarę dobrze.
Za tydzień mam iść na badania kwalifikacyjne do Herceptyny. Obawiam się, czy przejdę. Jedyny mój problem to bardzo kiepska morfologia. Nie mam przerzutów. |
Tomasz. (offline) |
Post #30 09-04-2019 - 20:55:16 |
Pruszków |
W pierwszej kolejości należy stosować leki. Jakiekolwiek wymioty wczesne po wlewie są nie do opanowania np. ziołowymi metodami (czy tym bardziej dietą). Co do wymiotów opóźnionych od 4 dnia po wlewie należy wyjaśnić przyczynę i zastosować farmakoterapię.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |