Schemat AC

Wysłane przez Amazonki.net 

Tina (offline)

Post #1

22-07-2011 - 11:41:07

 

Witam. Ja też po 4-krotnym AC (i 4-krotnym taxolu). U mnie po każdym wlewie mdłosci, ale im dalej - tym lżej bylo. moze dlatego,że nauczylam sie jesc wtedy, kiedy sie dało - i to na co mialam "ochotę" (trudno tu mówic o ochocie na cokolwiek... i naturalnie oprocz surowych owocow i warzyw) - a było to w kolejności brania wlewów: żurek (całodobowo), maślaczki (całodobowo) i rosół (całodobowo)- i potem juz jakoś szło.
Do dziś na mysl o czerwonej mnie skręca, ale to chyba normalne winking smiley
Wszystko jest do przeżycia. I w koncu - to lekarstwo. Tak trzeba do tego podchodzic smiling smiley
Pozdrawiam.





„Siłę i istotę choroby lekarz powinien szukać w jej początku, w jej źródle, a nie w tym, co pochodzi z samej choroby, gdyż nie powinno się gasić dymu, ale płomienie. Tak samo lekarz powinien myśleć o przyczynie choroby, a nie o tym, co widać gołym okiem: objawy są tylko wskazówkami, a nie przyczyną. Podobnie jak dym, który nie jest przyczyną ognia”
dr Samuel Hahnemann

kasiaa (offline)

Post #2

25-07-2011 - 19:05:55

 

Czy uważacie, że temp. 35,5C tydzień po wlewie jest niepokojącym objawem?

Hala1962 (offline)

Post #3

25-07-2011 - 19:33:07

Szczecin 

Kasiaa ja podczas chemii i jeszcze trochę po "kuracji" miałam obniżoną temp.ciała, też 35,5 st.
niepokoiło mnie to więc zgłaszałam ten fakt once i w sumie to tylko przyjęła do wiadomości, no i samo przeszło...
może to nasz urok może to maybelin? oczko ...sorry to głupawka...
wg mnie to raczej nic niepokojącego ale najlepiej porozmawiaj ze swoim lekarzem na następnej wizycie coby rozwiał Twoje obawy
pozdrawiam papa

Al_la (offline)

Post #4

25-07-2011 - 20:06:30

k/Warszawy 

Też miałam temperaturę nieboszczyka w trakcie leczenia oczko
Pytałam lekarza, czy to normalne, a on powiedział, że lepsza niższa niż wysoka przewraca_oczy
Chyba to nic złego, bo żyję duży uśmiech





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

bovalino (offline)

Post #5

13-08-2011 - 09:02:18

Niedaszów 

Witajcie.
!7.08 mam zacząć chemię tym schematem.Moja onkolog powiedziała , że ze względu na przebyty zabieg na sercu dostanę chemie łagodniejszą dla mojego serca , taką , która go nie uszkodzi już bardziej.Ale z tego , co poczytałam , wygląda , że ta chemia jest ciężka właśnie dla serca .Co prawda ma dodać jakiś trzeci składnik , który ma właśnie chronić serce , ale martwię się , bo przy leczeniu raka w razie nawrotu arytmii , nie ma raczej mowy o leczeniu serca ablacją.Czy może mi któraś z Was coś o tym napisać , tzn , co to może być za składnik i co może się dziać z sercem przy tej chemii ? Dwa tygodnie temu juz miałam problemy z sercem , w tej chwili jest spokój , ale u mnie zawsze zaczyna się znienacka , no i martwię się , co będzie . Dokładniejsze informacje dostanę przed chemią , ale to dopiero za parę dni , a jak znam siebie , znowu załapię ze strachu doła i może być jeszcze gorzej.





miałam piękne plany......i rozśmieszyłam Boga......teraz nie mam żadnych...........więcej go nie rozśmieszę.......chcę żyć spokojnie

aurora (offline)

Post #6

14-08-2011 - 10:57:27

 

Bovalino myślę że nie jesteś pierwszą pacjentką która ma chore serducho i otrzymuje schemat AC. Jestem pewna że lekarze wiedzą co robią a jeżeli będą mieli jakiekolwiek wątpliwości to skonsultują je z kardiologiem. W schemacie AC zresztą jak i w każdym innym możliwa jest modyfikacja dawki na mniej kardiotoksyczną z jednoczesnym zachowaniem działania terapeutycznego. Najgorsze w naszej chorobie są nerwy a takie podkręcanie się na zapas niczego nie wnosi a wręcz indukuje wystąpienie właśnie objawów ubocznych. Tak więc uszy do góry i ciesz się życiem a nie czekaj na skutki uboczne.

Al_la (offline)

Post #7

14-08-2011 - 11:48:16

k/Warszawy 

Bovalino, możesz jeszcze zasugerować onkolog, żeby Ci zamieniła Adriamycynę na Epirubicynę. Ma takie samo działanie, a mniejszą kardiotoksyczność.





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

bovalino (offline)

Post #8

14-08-2011 - 18:13:37

Niedaszów 

Dzięki Alu , za podpowiedź ,skorzystam z niej. W środę zapytam lekarkę , co ma dla mnie w składzie AC i poproszę w razie czego o Epirubicynę.
Staram się nie martwić na zapas , ale , niestety , czuję się coraz gorzej . Myślałam , że im dalej od operacji będzie lepiej , a tu jestem coraz słabsza , ciągle zmęczona , najmniejszy wysiłek wyczerpuje mnie. I do tego nie bardzo mogę jeść . Ale wierzę , że dam radę i chemię przetrzymam , ostatecznie nie jestem skazana na nią na wieczność i w Boże Narodzenie będę już po wszystkim.





miałam piękne plany......i rozśmieszyłam Boga......teraz nie mam żadnych...........więcej go nie rozśmieszę.......chcę żyć spokojnie

nina23 (offline)

Post #9

15-08-2011 - 12:44:09

Bogatynia 

Jestem po 3 chemii AC, została mi ostatnia - cos mi się wyrywa czasami, że nie pojade na nią bo strasznie ją przechodzę. W piątek miałam 3 i teraz jak czytam wcześniejsze wpisy to mnie muli... Ogólnie wyzywam, że nic innego nie wymyślili, ze to mnie wykańcza, ze to mnie oszpeca - jestem łysa i moje 5 letnie dziecko musi na mnie patrzeć, chociać to bardzo miłe bo całuje mnie po głowie i głaszcze. Został mi jeden kurs AC brrrrrr i 33 radioterapie - boje się sad smiley

aurora (offline)

Post #10

15-08-2011 - 13:21:29

 

Chyba żadna z nas nie wspomina tego leczenia miło, ale to że tu jesteśmy to dowód że można to przetrwać. Moja trzecia chyba najłagodniej się ze mną obeszła. Chociaż własciwie już dobrze nie pamiętam mimo tego że od leczenia minęło niecałe półtora roku.
Radioterapii się nie bój..........moim skromnym zdaniem to pikuś w porównaniu do chemii.

nina23 (offline)

Post #11

15-08-2011 - 20:47:33

Bogatynia 

tak jak wspomniałam jestem po 3 AC i chyba była ona łagodna z tych wszystkich trzech, zobaczymy jak 4 ale już boję się bo ja dostaję kroplówkę i zaraz tłukę sie do domu prawie 250 km ledwo żywa wracam i padam. Radioterapia, z tego co słyszę to właśnie pikuś, ale w moim przypadku rozłąka na prawie dwa miesiące z rodziną, córka ma 5lat i mąż, same smutki w tym roku... Nie wiem co to za rok nastał... Te 33 lata to jakaś nieszczęsliwa cyfra przynajmniej dla mnie... Pewnie przemawia za mnie choroba...

aurora (offline)

Post #12

15-08-2011 - 21:18:44

 

Uszy do góry, za pierwszym razem byłam tylko dwa lata starsza od Ciebie a mój młody miał wówczas dwie wiosny.........więc siłą rzeczy każda rozłąka była dramatem. Z tego między innymi powodu na chemię oraz radio dojeżdzałam. Dziennie pokonywałam sama po 160 kilosów. Mało robiłam to popołudniami bo rano chodziłam do pracy. Przez całe leczenie nie miałam ani jednego dnia zwolnienia, oczywiście poza szpitalnym.
Za drugim razem dałam się rozpieszczać............byłam już wożona, ale do pracy i tak chodziłam..........w środę wlew a w poniedziałek siedziałam w fabryce.
Nie polecam ale dla mnie był to sposób na przetrwanie.

berni (offline)

Post #13

19-08-2011 - 17:54:02

Gryfino 

Witaj Bovalino, też mam problemy z sercem tak jak Ty, jestem po 6 kursach AC , nic złego się nie wydarzyło, więc nie martw się na zapas, lekarz dobierze leki napewno dobrze, a Ty myśl pozytywnie i uwierz, że ten "kompocik" to ratuje nam życie, dasz radępociesza
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki serce



bovalino (offline)

Post #14

19-08-2011 - 19:12:56

Niedaszów 

Witajcie.
Tak jak już napisałam na swoim profilu , wczoraj dostałam AC i jak dotąd nie jest źle - nie mdli mnie , nie wymiotuję , nie jestem osłabiona. Że tak będzie cały czas , nie wierzę , ale dobre i to na początek . Takie łagodniejsze traktowanie przez soczek malinowy dodaje sił do dalszej walki i mam nadzieję , że jakoś to przetrzymam nawet jeśli będzie źle. Cieszę się z tego co na razie jest , a jak będzie źle , to sobie popłaczę i napiszę , co się dzieje.
Ze stracę włosy , trudno , z tym się pogodziłam jakoś szybciej niż z utratą piersi .Ale jest nadzieja , że odrosną , a pierś nie.
Mam już zlecenie na perukę i po niedzieli , jak dam radę , coś sobie wybiorę i mam nadzieję , że będę dobrze wyglądać- mimo wszystko.
I mam nadzieję , że dwie akademie medyczne w końcu ustalą , czy jestem trójujemna , czy nie i ustalą dalsze leczenie dla mnie .





miałam piękne plany......i rozśmieszyłam Boga......teraz nie mam żadnych...........więcej go nie rozśmieszę.......chcę żyć spokojnie

Agnieszka74 (offline)

Post #15

21-10-2011 - 08:43:16

Zielona Góra 

Witam, tydzień temu zaczęłam "przygodę" z AC. Mam nadzieję, że mój rak ma się po niej gorzej niż ja! Bo mimo wahań nastroju to nie zamierzam się dać bez walki. A zanosi się na długą... najpierw chemia, potem trzeba będzie pożegnać się z biustem (guz 4*6 cm) (a mam czym oddychać smiling smiley), węzły też pod nóż (bo tam guz 2,5cm), znowu chemia i naświetlania. Ale mam dla kogo się strać, dlatego tę wojnę MUSZĘ WYGRAĆ JA!
Muszę sobie tu dopisać jeszcze jedno zdanie... Milenko serce, Marcinkuserce dla Was mama zrobi wszytko, żeby pokonać to choróbsko!

paula1978 (offline)

Post #16

21-10-2011 - 08:57:13

Śrem 

I tak trzymaj Aguś!
Ja też miałam schemat AC ( aż 6 razy ), sponiewierała mnie strasznie ta chemia, ale dałam radę......więc Ty też sobie poradzisz Kochana!
Trzymaj siębuziak




*-----------------------*-----------------------*-----------------------------*-------------------------*-------------------------*
serceserce:serceserceserceserceserceserceserceserceserceserceserceserceserceserce


"Poczucie zdrowia zdobywamy tylko przez chorobę."

- Georg Christoph Lichtenberg

aga66 (offline)

Post #17

21-10-2011 - 13:15:18

Warszawa 

Tak jest Aguśka. Nie dawaj się gadzinie. Myślę, że ma się gorzej od Ciebie.pociesza



"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska
Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali...

ewka36 (offline)

Post #18

21-10-2011 - 13:51:33

Sopot 

Agnieszko AC daje popalić,jestem tego żywym przykładem,ale potem wszystko wraca do normy.I żebyś wiedziała jak później smakuje życieduży uśmiechDasz radę !!!serceZ takim nastawieniem z pewnością pokonasz gadaoczkothe finger smileyNa jego miejscu już bym trzęsła portkamigrinning smiley



Wanda1977 (offline)

Post #19

03-02-2012 - 13:07:59

Pamięcin 

Witajcie, ja wczoraj dostałam swoją pierwszą z czterech (co trzy tygodnie) dawkę AC CZERWONĄ. Na razie nie mogę narzekać na złe samopoczucie. Wczoraj po powrocie ze Szczecina byłam lekko osłabiona i zmęczona. To poleżałam pod kocykiem przy telewizji. Dzisiaj zastanawiałam się co zjeść na śniadanie, ale nie mam apetytu. Mam chęć na coś tylko nie wiem na co. To zjadłam cztery wafle ryżowe żeby się nie głodzić. Teraz mi się odbija, to dobry znak-tak myślę. To do następnej dawkiforumowicz

krzywa (offline)

Post #20

17-02-2012 - 19:11:09

KOLBUDY 

HEJ !!!
Tez dostalam czerwony plyn ale ja lubilam kwiatek chemie.
Bo to jeden z lekow na tego drania.brawo
Tak ciagle sobie tlumaczylam i jakos minelo .....meloman

Nie dawajcie sie dziewczyny!!!!!!!! CHEMIA TO NASZE LEKI!!

ady (offline)

Post #21

16-03-2012 - 12:50:03

 

No to jestem po drugim wlewie. Mdli ciągle i na sama myśl w ogóle. Kładzie na łopatki, ale da się to znieść. W końcu to półmetek. Tylko żeby mi tak wszystko nie śmierdziało, ze mną na czele sad smiley
Fryzurkę zmieniłam 16 dnia. No cóż...wiosna idzie, czas na zmiany.



Ada

A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..



Przekaż 1% dla mojego bratanka: [dzieciom.pl]
Marcelek

aga66 (offline)

Post #22

16-03-2012 - 19:53:42

Warszawa 

Świat się zmienia na wiosnę , to i nasza Ady zmienionachichot. Ma to swoje zalety, Jak będzie gorąco to w łepetynkę chłodniejbuziak



"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska
Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali...

ady (offline)

Post #23

19-03-2012 - 18:37:29

 

He narazie to czapę na perukę naciągam, bo dzisiejszy wiatr mnie wywiewał.
Czy któraś z Was miała tylko 4 x AC? Bo jak czytam, to kobitki potem biorą często 4x taksany. I nie wiem, czy ja mam tak mało, czy doktorka źle zrozumiałam...



Ada

A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..



Przekaż 1% dla mojego bratanka: [dzieciom.pl]
Marcelek

gosik65 (offline)

Post #24

19-03-2012 - 18:45:16

 

Ady ja również miałam tylko 4 AC.

amado (offline)

Post #25

19-03-2012 - 21:29:44

 

gdy są czyste węzły, niewielki guz, fajnie jak jest też hormonozależność, a jakby jeszcze niższe G to najczęściej właśnie 4 AC się dostaje

ellaj (offline)

Post #26

19-03-2012 - 21:34:27

Opole 

Ja również miałam tylko 4 ACspinning smiley sticking its tongue out



ady (offline)

Post #27

20-03-2012 - 07:33:29

 

Uff to dobrze, ze z moim słuchem wszystko ok.



Ada

A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..



Przekaż 1% dla mojego bratanka: [dzieciom.pl]
Marcelek

Amelkaa (offline)

Post #28

27-03-2012 - 08:59:30

okolice Piotrkowa Trybunalskiego 

To i ja tutaj się wpisuję. Jestem 6 dni po pierwszym wlewie. Leżeć i spać- tego mi trzeba bo siły nie ma na nic. Gdyby nie moje młode które muszę ogarnąć czasami to nie wstawałabym z łóżka.
Dwa dni temu wysypało mnie na twarzy, plecach i ramionach, jakby trądzik. Miała któraś z Was kobiety coś takiego? Czym się tego pozbyć?

Wanda1977 (offline)

Post #29

27-03-2012 - 17:33:34

Pamięcin 

Witajciesmiling smiley Kto i jak przechodził leukemię? Mam niski poziom leukocytów, tzn. 1,2 tys. a lekarz internista powiedział mi, że leczy się to tylko farmakologicznie. Po pierwszej chemii miałam stan grzybiczy w jamie ustnej, zastosowałam płukanki i zmieniłam pastę do zębów na taką przeciw paradontozie, bo dziąsła mnie bolały. Teraz jest ok. Zostałą mi jeszcze jedna dawka, trzy już mam za sobą. Bardzo pomaga mi herbata zielona. Nie mam mdłości, ani wymiotów. Dokuczają mi natomiast bóle żołądka i to z głodu, jak zjem to przechodzi. Idę jeszcze do dentysty z moją nieszczęsną ósemką, która od stycznia postanowiła sobie wyrosnąć. Zobaczę co będzie dalej...

aurora (offline)

Post #30

28-03-2012 - 17:30:43

 

W przypadku niskiego poziomu leukocytów podaje sie tzw. czynniki wzrostu.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 483
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 14207 dnia 25-04-2022