Cisplatyna
Amazonki.net (offline) |
Post #1 18-02-2010 - 14:47:30 |
Forumowo |
Cis-diaminadichloroplatyna(II) (w skrócie cisplatyna)
więcej czytaj tutaj Jeśli byłaś(-eś) leczona(-y) tym lekiem napisz o tym. Tu można również zadawać pytania na tematy związane z Cisplatyną. |
Agnieszka74 (offline) |
Post #5 20-03-2012 - 21:28:05 |
Zielona Góra |
Czy któraś z Was jest obecnie leczona cisplatyną?
|
Tomasz. (offline) |
Post #6 02-09-2012 - 14:21:02 |
Pruszków |
Mam pytanie odnośnie aktualnego stosowania cisplatyny. Z czasów przedoperacyjnych żony Heaven była leczona tym lekiem, w COU w listopadzie 2007 z żoną była operowana kobieta z przeoperacyjną chemioterapią tym lekiem. Były doniesienie z Prac. Genetyki ze Szczecina, że cisplatyna jest skuteczna w razie mutacji BRCA. Nie wiem, czy Polcia która była operowana w tym samym czasie co żona miała podawaną cisplatynę w kolejnym rzucie (z początku AC i Tax).
A jak jest dziś?? Czy aktualnie cisplatyna była u którejś z Was zastosowana, czy jej zastosowanie było "na fali" lat poprzednich. Cisza jest o tej chemioterapii więc pytam. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
ewcia20066 (offline) |
Post #7 06-10-2012 - 04:22:25 |
|
Jestem po pierwszym wlewie z Cisplatyny.[po CAF II i Docetaxelu]
Dostaje się wyjątkowo dużą premedykację,przed kroplówką..W razie dużych dolegliwości tj.nudności i wymiotów podają leki dożylnie na"zawołanie".Mnie się przydało.W nocy,po wlewie przytrafiła mi się przygoda pod postacią bezwiednego wylania "tylnego dołu",ale było to jednorazowe.Bogu dzięki!Teraz"książkowo"zapuchłam w kolorze strazy pożarnej na buzi i w miejscu wlewu czyli w okolicach portu... to przejściowe tak jak objawy grypy.Łamanie i strzykanie w kosteczkach.Nie jest zle...byleby gad się spowolnił albo uciekł...bezpowrotnie!Dostałam też Pamifos 90.W połowie każdego wlewu Cisplatyny[z powodu rozsiewu do kości].I tak będzie sie działo przez pół roku.Co 21 dni Cisplatyna...po 11 dniach wlew Pamifosu! Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia. ![]() Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 06-10-2012 - 04:26:47 przez ewcia20066. |
minia511 (offline) |
Post #8 06-10-2012 - 07:37:21 |
Będzin |
Ewciu, pocieszać nie będę bo i nie o to chodzi. Wiem, że dasz radę, walcz, bo przecież życie ma się tylko jedno! Co tam wylew "tylnego dołu", umyje się i po krzyku ( jestem emerytowaną pielęgniarką). Ważne że to co potrzebne zostało w Tobie. Trzymaj się i daj znać od czasu do czasu jak się czujesz. Trzymam kciuki
![]() |
ewcia20066 (offline) |
Post #9 17-10-2012 - 00:25:57 |
|
Jestem 2 tygodnie po I-szej kroplówce Cisplatyny.Czuję się całkiem dobrze.Po tygodniu mineły uciązliwe mdłości[brałam Zofran 8 mg 2 x dziennie].Minęła bezpowrotnie słabość.
25-tego czeka mnie II-ga kroplówka...ciekawa jestem czy też tak dobrze ją przejdę. Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia. ![]() |
Tomasz. (offline) |
Post #11 17-10-2012 - 16:37:09 |
Pruszków |
Mam pytanie- czy dawkę cisplatyny dostałaś jednorazowo w dawce jednorazowej, czy dawka na 3 tygodnie była rozłozona na 4 dni- 4 wlewy? Czy dostawałaś oprócz Zofranu Dexamethason lub Metoclopramid ew. inne leki p.wymiotne? Mojej żony siostra cioteczna w roku 1999 była leczona cisplatyną w dawce skumulowanej i były transfuzje z powodu drastycznego spadku morfologii. Raz było też ratowanie nerek kótre się "przxyblokowały"- z powodzeniem się to udało. Teraz dostawała (rok 2012) karboplatynę z dakarbazyną 5-flouracylem i interferonem alfa2, ale cytostatyki miała podawane już do portu w sposób podzielony- przez 4 dni pod rząd po 1/4 dawki. To zniosła lepiej, poza tym był Zarzio, którym ratowąła granulocyty no i był Zofran, tak istotny w cisplatynie i karboplatynie. Jest leczona z powodu rozsianege czerniaka złośliwego (płuca, wątroba i kości). ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
ewcia20066 (offline) |
Post #12 19-10-2012 - 00:37:33 |
|
Hejo Tomaszu!
Cisplatynę[paliatywną] dostaję w dawce jednorazowej ,do Portu co 21 dni.[jutro dokładnie przepiszę z karty wypisowej].Zostaję na oddziale 2 dni. Dexamenthason,na trzeci dzień po kroplówce,jednorazowo 8 tabletek.Oprócz zastrzyków p/wymiotnych biorę przez okres nudności Zofran 8 mg, 2 x dziennie.Zastrzyki Zarzio dostałam w maju,po Docetaxelu.Bardzo mi pomogły. U mnie rozsiało się do płuc i kości .Oprócz tego, pokazało się nowe ognisko i nowa choroba.Rak płuc. Mam zmiany w wątrobie i tarczycy.Narazie nie grożne! ...pozdrawiam! Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia. ![]() Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 19-10-2012 - 00:39:29 przez ewcia20066. |
Tomasz. (offline) |
Post #13 19-10-2012 - 12:54:10 |
Pruszków |
Dziękuję Ci bardzo za wyjaśnienia. Żony siostra miała podania w pobycie jednodniowym, bez Dexamethasonu i zastrzyków p.wymiotnych (jedynie tabletki, ale wystarczyły przy rozłożeniu dawki). Może ten podział dawki wynikał z wieku (już 57 lat) i do tego już 13 lat walki z chorobą. Trochę mnie martwi to, że wrócono do związków platyny (wszak karboplatyna jest podobna do cisplatyny), w sytuacji, gdy zasadniczo nie wraca się do schematów leczenia, które były już zastosowane i nie odniosłu skutku. A może po tylu latach doszło do odróżnicowania nowotworu i stał się on znów wrażliwy?? Na razie Magda wróciła do pracy (!!) aby co najmniej 3 m-ce przepracować, przed ew. zwolnieniem lekarskim przy następnych podaniach. Bierze Intron alfa2 3x tygodniowo i będzie go brać, póki działa. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Al_la (offline) |
Post #14 14-12-2012 - 14:35:29 |
k/Warszawy |
Ryzyko zakrzepicy żylnej u chorych na nowotwory otrzymujących cisplatynę
![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
ewcia20066 (offline) |
Post #15 20-12-2012 - 04:49:43 |
|
Hejo!
Nie było mnie tu dawno...bo się obraziłam ...na Cisplatynę,której III cykle nie odniosły żadnego efektu.Żadnego! W badaniu TK płuc po IIIcyklu nastąpiła dalsza wznowa i rozsiew "gada" do obu pluc.! Teraz czekam na badanie i wynik TK mózgowia...po nim zadecyduje mój onkolog co robimy dalej. Jednak wszystko co mocne i agresywne już dostałam. Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia. ![]() |
Ivy (offline) |
Post #16 08-09-2013 - 15:31:05 |
|
Witam,
wiosną tego roku byłam leczona cisplatyną (4 wlewy). Zmiany nowotworowe bardzo szybko narastały. Cisplatynę podano mi ze względu na mutację BRCA1. Przed chemią guz właściwy miał 62mm x 40mm, guz przerzutowy 31mm x 18mm, a jeden węzeł chłonny pachowy był zajęty. Na chemię zareagowałam bardzo dobrze. Po mastektomii badanie histopatologiczne nie wykazało żadnych komórek nowotworowych, czyli... usunięto mi właściwie całkowicie wyleczoną pierś ![]() Pierwszy wlew 08.01.2013r. Po dwóch tygodniach guz wyraźnie zmalał. Skutki uboczne po pierwszej chemii: silne dolegliwości ze strony żołądka przez około 3 dni (aby zapobiec odwodnieniu dostałam Emend i Pabi-dexamethason), poza tym drobne uszkodzenia nerwów obwodowych, m.in. czasowa utrata czucia w palcach dłoni i końcówce nosa (na około 2 tygodnie), niedowład rąk i stóp. Ogólne silne osłabienie organizmu. Włosy ocalone. Drugi wlew 05.02.2013r. Po dwóch tygodniach guz był namacalnie mniejszy o około 40%. Wymioty i szarpanie żołądka przez około 5 dni. Kolejne drobne uszkodzenia nerwów obwodowych, tj. ponowna czasowa utrata czucia w palcach dłoni, stopach, nosie i przełyku (przejściowe problemy z łykaniem płynów), niedowład rąk i nóg. Dalsze osłabienie organizmu i przejściowy silny ból w zajętych chorobą miejscach. Włosy bez zmian. Trzeci wlew 26.02.2013r. po tygodniu przestałam wyczuwać guza (miałam bardzo duży biust, a guz był blisko mięśnia, więc ciężko było go wyczuć nawet lekarzom), zmniejszył się o około 65%. Żołądek dokuczał mi przez tydzień. Namnożone drobne uszkodzenia nerwów obwodowych, tj. czasowa utrata czucia w palcach dłoni, stopach i przełyku (znowu przejściowe problemy z łykaniem płynów), niemal stały niedowład rąk i nóg. Bardzo silne osłabienie organizmu i chroniczny, bardzo silny ból w piersi i dole pachowym. Włosy suche i łamliwe, ale wciąż obecne. Czwarty wlew 19.03.2013r. Lekarze przestali wyczuwać guz. Żołądek dokuczał mi ponad 10 dni, później czasem jeszcze dawał o sobie znać. Jak wcześniej- drobne uszkodzenia nerwów obwodowych tj. czasowa utrata czucia w dłoniach, stopach i przełyku (wrażenie wody w płucach), niemal stała bezsilność rąk i nóg. Metaliczny posmak, zmiana wrażliwości węchu i słuchu na przewrażliwienie. Nowy wymiar bólu- niewyobrażalny (najmocniejszy w drugim i trzecim tygodniu). Włosy lekko przerzedzone, jednak dalej obecne. Ból zniknął całkowicie dopiero po mastektomii. Czucie wróciło po około dwóch miesiącach. Sprawność w dłoniach wraca dopiero teraz. Mam nadzieję, że moje doświadczenia z cisplatyną pomogą się komuś przygotować do leczenia i dodadzą trochę optymizmu ![]() ![]() ![]() |
hundzik1 (offline) |
Post #17 17-03-2014 - 13:56:08 |
|
Witam,
jestem nowa na forum. Mam 33 lata i raka piersi, jestem przed gruboigłową, więc szczegółów nie znam. Szukam kontaktu z kobietami, które leczyły się w Szczecinie cisplatyną przedoperacyjną. Wybrałam ten sposób leczenia. Proszę dajcie znać kto się tam leczył. Przyznam, że mam daleko do Szczecina, ok 700km, ale znałam wiele kobiet które po standardowym leczeniu zmarły, dlatego próbuję tam. witam wszystkim i pozdrawiam hundzik ![]() |
magda2411 (offline) |
Post #18 17-03-2014 - 14:01:59 |
Olsztyn |
hundzik, witaj na forum
![]() wkleję Ci zdanie naszego eksperta, dr Agnieszki Jagiełło-Gruszweld o cisplatynie przed operacją: [amazonki.net] Jeśli jesteś dopiero przed biopsją to zapewne nie znasz wyników swoich badań genetycznych, a cisplatyna przedoperacyjna podawana jest w Szczecinie przy mutacji genetycznej. Rozważ dobrze swoją decyzję. Tu na forum jest wiele kobiet po leczeniu standardowym, które wyzdrowiały! Powodzenia |
hundzik1 (offline) |
Post #19 17-03-2014 - 14:10:19 |
|
Mam mutację genetyczną BRCA1, wiem to od 25 roku życia, najpierw stwierdził tą mutacje u mnie Poznań, bo tam mieszkałam, potem Szczecin. Byłam przez wiele lat objęta badaniami profilaktycznymi zlecanymi przez Szczecin. Mimo wszystko u mnie te badania nic nie dały: robione w listopadzie, nawet nie sugerowały że coś jest nie tak. Guz powstał dosłownie w ciągu tygodnia i rośnie w ekspresowym tempie, nie wiem ile teraz ma, jak byłam na pierwszym usg miał 7 - 8mm, tydzień później przy biopsji miał już 9mm, teraz na pewno jest większy bo wystaje, widać go gołym okiem. Według cienkoigłowej to prawdopodobnie trójujemy, ale ma to potwierrdzić gruboigłowa. Nie chcę aby mnie ktoś zniechęcał i wpływał na zmianę mojej decyzji, chcę poznać kobiety, które też tą opcję wybrały.
|
XWESTA (offline) |
Post #21 17-03-2014 - 14:50:56 |
Luboń |
Hundzik
Odpowiedz od eksperta byla kierowana do mnie. Nie ukrywam, ze konsultowalam to w kilku innych miejscach i czterech onkologow z roanych miast utwierdzilo mnie w slusznosci leczenia u prof. Lubinskiego. Wiadomo ,sa to badania kliniczne wiec ilu zwolennikow tylu przeciwnikow. |
hundzik1 (offline) |
Post #22 17-03-2014 - 15:27:40 |
|
Xwesta,
czy w takim razie zdecydowałaś się i leczyłaś się tam? We wrześniu pochowaliśmy moją ciocię leczoną według standardowego leczenia. Gdy zwróciliśmy się o pomoc do Szczecina to było już za późno, ciocia była zbyt słaba aby przetrwać podróż. Ciocia była młodą osobą. |
DanaPar (offline) |
Post #23 17-03-2014 - 16:24:04 |
Police |
Xawesta, dobrze że analizujesz wszelakie możliwości i mądrze podchodzisz do choroby. 8-9 mm to dokładność pomiaru, a nie że szybko rośnie. Bardzo ważne byś nie wpadła w panikę. Guzek widoczny, bo blisko skóry. Mój przy żebrach nawet na mammografii nie był widoczny, a dał już przerzuty do węzłów.
Miałam chemię przedoperacyjną (4 x AT) i jestem jej gorącą zwolenniczką. Choć jak się leczyłam to nic nie sugerowałam lekarzom. Byłam w temacie zielona i posłusznie poddałam się zaleceniom. Jestem ze Szczecina i w kwestii logistycznej chętnie pomogę. Trzymaj się ![]() |
XWESTA (offline) |
Post #24 17-03-2014 - 16:59:20 |
Luboń |
Dana , chyba chcialas napisac do Hundzika, taki maly blad. Pozdrawiam |
XWESTA (offline) |
Post #25 17-03-2014 - 17:05:08 |
Luboń |
U mnie sytuacja byla inna. Przed operacja czekalam na wynik genetyczny, poinformowano mnie o mozliwosci leczzenia w Szczecinie w sytuacji gdyby wynik wskazywal na mutacje. Decyzje musialabym podjac natychmiast, poniewaz jak wiesz to leczenie mozna podjac przed operacja. Na dzien przed wyznaczonym terminem przyjecia dostalam wynik, BRAK MUTACJI. Tak wiec moj dylemat sie rozwiazal. Ale tak jak pisalam wszystko dzialo sie bardzo szybko i gdyby wynik byl inny wolalam zasiegnac opini i pomocy w podjeciu decyzji. Dzisiaj mysle , ze podjelabym taka sama jak Ty. Sciskaam goraco ![]() |
justyna81 (offline) |
Post #26 17-03-2014 - 17:23:43 |
|
hej hundzik1
![]() XWESTA trzymam za ciebie kciuki ![]() ja myślę, że decyzję o leczeniu w badaniach klinicznych lekarze powinni podejmować indywidualnie. Każdy przypadek choroby jest inny. Nie chce Cie ani zachęcać ani zniechęcać. Napiszę jak było u mnie. U mnie na raka chorowała babcia ( rak jajnika) i prababcia( rak piersi). ja miałam guza 5 cm i zajęte węzły chłonne(2,5cm). Z tego co pamiętam to do leczenia przedoperacyjnego - tych badań klinicznych brali tylko pacjentki z dużymi guzami -wysokim stopniem zaawansowania. To było w 2008 może coś się zmieniło. U mnie guz zmniejszył się do 0 zarówno w piersi jak i w węzłach chłonnych ( nie znaleziono żywych komórek) i wiem, że przedoperacyjna chemioterapia cisplatyną u mnie była na 100% skuteczna. ale na forum są Panie po AC, która też u nich dobrze podziałała. Minusem badań klinicznych jest to, że Cisplatyna jest cięższa do przejścia. Po Ac wracałam do życia po 2-3 dniach. Po cisplatynie po 5-6 dniach. Wiem, że cisplatyna stosowana była i jest jako takie "ciężkie działa" w tych zaawansowanych nowotworach. W raku jajnika czy płuc. ale u mnie guz szybko urósł i jeśli miałabym jeszcze raz decydować to ja na pewno bym się zdecydowała jeszcze raz na cisplatynę. ( guzek 2,5 cm pod pachą pojawił się w ciągu 2-3 miesięcy) aaa dopiszę tylko że na chemię dojeżdżałam pociągiem bo Bielska Białej. tzn nie musiałam jeździć do Szczecina. pozdrawiam jak będziesz mieć jakieś pytanie to pisz na priva bo ja teraz rzadko wchodzę na forum Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 17-03-2014 - 17:29:52 przez justyna81. |
hundzik1 (offline) |
Post #27 17-03-2014 - 17:27:46 |
|
Guzek szybko rośnie bo jak go sama wyczułam (jakieś 4 tyg temu) to był ziarenkiem kaszy jęczmiennej, teraz wystaje i jest bardziej "rozlany", ale fakt, że jest blisko skóry, tzn praktycznie nad piersią wysoko. Do paniki mi daleko, nie ja pierwsza w rodzinie, wiem czego się spodziewac i spodziewałam się choroby, choć myślałam, że przyjdzie jak dzieci będą starsze. Nadal czekam więc na odzew osób leczonych cisplatyną w Szczecinie. |
justyna81 (offline) |
Post #30 26-03-2014 - 14:04:52 |
|
nie będzie mnie już na forum dlatego napisze krótko o sobie.
W pierwszy dzień po podaniu chemii czułam się całkiem dobrze. Jadłam lody albo frytki, mogłam jeść wszystko ![]() Na chemię jeździłam zawsze w piątek i brałam cały tydzień L4. Przez cały tydzień byłam osłabiona i przez ok 3-4 dni miałam mdłości i silne wymioty dlatego jadłam głównie zupki i poruszałam się między łóżkiem i wc. Na mdłości brałam Zofran w tabletkach ale słabo pomagał :/ ( lepszy jest w czopkach) miałam metaliczny posmak w ustach i dokuczało mi ślinienie tzn taki objawy podobny do tego jaki występuje po zatruciu organizmu metalami ciężkimi. Niestety utrzymywało się najdłużej i przeszkadzało mi najbardziej. Następnie chodziłam do pracy przez 2 tyg. Włosy mi nie wypadły nawet po zafarbowaniu ich najtańsza farbą. Z zapachów najbardziej drażnił mnie zapach płynu, którym dezynfekują korytarz w szpitalu..... ( odczuwałam mdłości ) Miałam także mdłości w czasie wlewu. ( można jednak temu zapobiegać podając leki uspokajające) Co do morfologii to jakoś drastycznie u mnie nie spada, ale musiałam zadbać o hemoglobinę. spadła u mnie też odporność ( brałam antybiotyk) i zastrzyki na wzmocnienie odporności Bardzo pomogło mi pozytywne nastawienie po przeczytaniu artykułów o cisplatynie ![]() Później przeszłam radykalną mastektomię ( metodą Patey'a ) z usunięciem wszystkich węzłów chłonnych. Następnie 4 AC. Nie mam wątpliwości co do skuteczności cisplatyny. Jestem wdzięczna mojej Pani doktor i lekarzom ze Szczecina za uratowanie mi życia. ![]() Jako, że jestem nosicielką mutacji BRCA 1 to boje się, że rak może wrócić ale jednocześnie jestem spokojna bo wiem, że w razie ponownego zachorowania jest cisplatyna ![]() |