Taksany

Wysłane przez Amazonki.net 

Wandka (offline)

Post #1

18-10-2017 - 22:47:40

Warszawa 

Moczyłam paznokcie w ciepłym olejku rycynowym. Wszystkie na miejscu i nawet żółte nie były. Natomiast po herceptynie zrobiły się miękkie i kruche. To było a nie jestprzewraca_oczy







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 18-10-2017 - 22:48:22 przez Wandka.

KasiaK78 (offline)

Post #2

19-10-2017 - 18:14:27

Gorlice 

Gosia0101 nie pocieszyłaś mnie. Ja właśnie maluję cały czas, mam wrażenie że wtedy bardziej się kupy trzymają.




NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia
BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo

Gosia_76 (offline)

Post #3

19-10-2017 - 19:08:52

 

Cytuj
KasiaK78
Gosia0101 nie pocieszyłaś mnie. Ja właśnie maluję cały czas, mam wrażenie że wtedy bardziej się kupy trzymają.

Kasia ja dopiero po 2 AC i 3 docetakselach - cały czas mam hybrydę - od lipca i nie planuję rezygnować
póki co nic sie nie dzieje kompletnie

gosia0101 (offline)

Post #4

19-10-2017 - 21:25:37

małopolskie 

Wszystko zależy w jakim stanie jest płytka paznokciowa.Moje paznokcie się nie rozdwajały ani nie pękały,tylko się całe ruszały,a spowodowane to było stanami zapalnymi pod paznokciami.Hybrydy w moim przypadku nic by nie dały,bo gdyby paznokieć odpadł to razem z całym arsenałem.

Gosia_76 (offline)

Post #5

19-10-2017 - 21:33:18

 

Brzmi paskudnie

KasiaK78 (offline)

Post #6

19-10-2017 - 21:57:45

Gorlice 

Moje też się nie rozdwajają ale mam takie wrażenie, szczególnie na serdecznych palcach, jakby były oddzielone od ciała, chociaż jeszcze nie odpadają (za wyjątkiem nieszczęsne małego). Cały czas się zastanawiam nad hybryda ale normalnie wstyd takie ręce kosmetyczce pokazać wstydniś




NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia
BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo

Gosia_76 (offline)

Post #7

19-10-2017 - 22:10:16

 

Kasia a ile ty tego wzięła się już?

KasiaK78 (offline)

Post #8

20-10-2017 - 17:34:06

Gorlice 

Cytuj
Gosia_76
Kasia a ile ty tego wzięła się już?

6 cykli karboplatyna plus docetaksel plus herceptyna co 3 tygodnie, skończyłam półtora tygodnia temu, została mi sama herceptyna.




NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia
BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo

agaszparaga77 (offline)

Post #9

22-10-2017 - 12:02:51

Łódź 

Jestem w trakcie wlewów taksanów (jeszcze zostało 9 z 12stu) Nie puszczam od października córki do przedszkola, boje się że ja załapie jakieś choróbsko i będę miała przesunięte wlewy (dwa razy tak było-młoda zachorowała a ja z nią). Wiem, że pierwszy rok w przedszkolu równa się infekcje etc.córka uwielbia chodzić do przedszkola....a ja mam wyrzuty sumienia czy dobrze robię, że jej nie puszczam bo myślę tylko o sobie.....co byście zrobiły na moim miejscu???? ....

dziubas (offline)

Post #10

22-10-2017 - 12:16:56

Gdańsk 

swietna decyzja!buzki ten czas spedzony jeszcze dłużej z mamazaoowocuje w zyciu córki niewatpliwie!!! brawook moja mam poszła do pracy dopiero jak ja, młodsza córka poszłam do szkoły i chwała jej za to!!! przedszkola są dobre ale nie zawsze konieczne dla dobrego rozwoju dziecka, domyslam sie, ze sama wychowujesz córkę, bo nie nadażam już za wszystkimi Waszymi historiami, i skoro tak jest to spróbój spojrzec na swoja chorobe takze z tego punktu, ze jest Wam dana po coś, nie tylko po to, zebys sie bała, ze umrzesz i córke osierocisz! myśliuśmiech





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 22-10-2017 - 12:22:13 przez dziubas.

Paula.kh (offline)

Post #11

22-10-2017 - 12:59:48

 

Cytuj
agaszparaga77
Jestem w trakcie wlewów taksanów (jeszcze zostało 9 z 12stu) Nie puszczam od października córki do przedszkola, boje się że ja załapie jakieś choróbsko i będę miała przesunięte wlewy (dwa razy tak było-młoda zachorowała a ja z nią). Wiem, że pierwszy rok w przedszkolu równa się infekcje etc.córka uwielbia chodzić do przedszkola....a ja mam wyrzuty sumienia czy dobrze robię, że jej nie puszczam bo myślę tylko o sobie.....co byście zrobiły na moim miejscu???? ....


Ja bardzo się bałam, że Mama ode mnie podłapie coś i dlatego starałam się bardzo nie zachorować i dopadła mnie mega grypa- 39,6 temperatura......na szczęście Mama się nie zaraziła, a przed ostatnią chemią, czyli tą piątkową była lekko podziębiona, ale na szczęście wyniki wyszły OK. AC skończone i za 3 tygodnie start txl + karbo, mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.....Jeszcze długa droga leczenia, ale już jakiś etap przeszłyśmy....

Co do córki- zrobiłabym pewnie tak samo, przedszkola to wylęgarnia wirusów, więc ostrożności nigdy za wiele.

Imari (offline)

Post #12

24-10-2017 - 13:21:35

Łódź 

Jutro mam mieć dziewiąty taksol i czwartą herceptynę a przyplątał mi się paskudny katar - normalnie leje mi się woda z nosa. Boję się, że znowu mi odroczą chemię - to by był już piąty raz, w dodatku odroczenia zawsze wypadały kiedy miałam dostać hercię. :/ Żrę scorbolamid i jakiś gripex ale prędzej się skicham niż zlikwiduję katar do jutra. Poza tym katarem nic mi nie jest - ani mnie nic nie boli, ani nie mam gorączki. Myślicie, że jest szansa, że jednak dostanę swój taksol i hercię?



Gosia_76 (offline)

Post #13

24-10-2017 - 13:28:09

 

jak nie jest zielony to nie ma czym sie martwic. mi woda z nosa ciagle kapie smiling smiley

Imari (offline)

Post #14

24-10-2017 - 13:53:38

Łódź 

Cytuj
Gosia_76
jak nie jest zielony to nie ma czym sie martwic. mi woda z nosa ciagle kapie smiling smiley
Nie jest zielony ale na pewno jest chorobowy nie alergiczny, znam ten katar, bo nie raz go miałam - najpierw drapie mnie jakby z tyłu podniebienia a potem zaczyna lecieć z nosa woda i bite trzy dni non stop z chustka przy nosie chodzę. Już mam kichawę obdartą, będę jutro wyglądać jak jakiś Buratino :/



dziubas (offline)

Post #15

24-10-2017 - 19:09:30

Gdańsk 

jeszcze nie jest za późno, zeby w aptece kupic olejek Olbas i wdychac przez dziurki az będzie w mózgu świdrowało, chodzi tu o zimne inhalacje nie gorące, bo te ostatnie stosuje się gdy juz jest ropa, nie zawadzi tez cirrus lub jakis lek na alergię, chodzi w tym o obkurczenie śluzówki zatok, mnie zawsze na początku boli gardło, gdy nastepnego dnia lece do layngologa, nie ma śladu po infekcji gardła natomiast śluzówka zatok jest już mocno nabrzmiała, to dr nauczył mnie nie dopuścic do ropnej infekcji a jest to możliwe do 7 dni od pojawienia sie takich objawów jak kichanie i własnie woda lecąca z nosa, wtedy ujście zatok jest zatkane przez nabrzmiała sluzówke i w zatoce pojawia sie podciśnienie, które wrecz chce oderwac sluzówke od tkanki, organizm broni sie przed tym i wytwarza sie woda, tak jak w bablu po oparzeniu, po około tygodniu do akcji wkraczaja bakterie , które przerabiaja te wodę w ropę...





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 24-10-2017 - 19:10:54 przez dziubas.

Imari (offline)

Post #16

24-10-2017 - 23:39:51

Łódź 

Dokładnie Dziubasku, właśnie tak to wygląda - ten niby ból gardła (ale tak jakoś za wysoko), który szybko ustępuje i potem woda z nosa. Kupię jutro ten olejek, widzę, że to jakaś groszowa sprawa. Dziękuję za radę smiling smiley
Mam nadzieję, że mi onka jutro nie odroczy chemii jakoś drastycznie przez ten mój obdrapany nos...



Wandka (offline)

Post #17

25-10-2017 - 00:00:52

Warszawa 

Dziubas dobrze radzi. Cirrus może być przydatny jutro przed wizytą u lekarza, gdyż zatrzyma katar.



Imari (offline)

Post #18

25-10-2017 - 18:03:17

Łódź 

Dostałam mój taksol grinning smiley Wyniki miałam dobre a onka zapytała tylko czy ten katar jest wodnisty i czy mam gorączkę. Jak potwierdziłam pierwsze i zaprzeczyłam drugiemu to machnęła ręką i stwierdziła, że to tylko jakaś lekka wirusówka i jedziemy z chemią. grinning smiley



HANUSIA (offline)

Post #19

26-10-2017 - 15:51:32

 

Witajcie.
Ja jestem po pierwszym docetaxelu gdyby nie drozdzyca przewodu pokarmowego i krosty na twarzy byłoby o.k jak sobie z tym poradzic.

KasiaK78 (offline)

Post #20

26-10-2017 - 16:18:50

Gorlice 

Witaj Hanusia, na drożdżycę pewnie lekarz musi przepisać jakiś lek, natomiast krostki powinny same zniknąć (przynajmniej u mnie zniknęły).




NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia
BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo

HANUSIA (offline)

Post #21

26-10-2017 - 19:17:22

 

Dziękuję serdecznie jutro idę do lekarza

doris69 (offline)

Post #22

03-11-2017 - 10:39:02

Bojano 

Dziewuszki smiling smiley Ja tez po AC i Taxanach, łącznie 16 wlewów. Na paznokciach miałam żele, twardo sie trzymałam, ale pod koniec okazało się, że pazurki są żółte i te krwiste plamy się pokazały. Skończyłam chemię, teraz zacznę naświetlania. Pazurki powolutku odrastają, ciesze się , że nie zeszły. Czucie w rekach i nogach tez powolutku, powolutku wraca, opuchlizna posterydowa zaczyna schodzić. waga ładnie spada, bo mam dietkę i ruszam się co 2gi dzień. Wszystko wróci do normy dziewczyny. wiem, ze sie boicie, ja miałam tez lęki. teraz mogę wam powiedzieć ze swojego doświadczenia, że wszystko powolutku wraca do normy. Tylko cierpliwie trzeba czekać smiling smiley Jeśli chodzi o drożdżaki i tu i tam, od początku lekarz zabezpieczyła mnie w leki, czopki, maści, pasty. Jak tylko czułam, że zaczyna sie dzić...stosowałam i nawet grzyby się nie rozkręcały. No i mówić lekarzowi o skutkach, a on da leki na ich złagodzenie.
Pozdrawiam cieplutko i idę walczyć dalej smiling smiley




Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-11-2017 - 10:40:30 przez doris69.

Yaga (offline)

Post #23

03-11-2017 - 10:47:08

 

Dorisbrawoserce



Słyszałem twoją modlitwę,
widziałem twoje łzy. Uzdrowię cię. (Iz 38,5)

dziubas (offline)

Post #24

03-11-2017 - 12:32:06

Gdańsk 

Doris! sercebrawook





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

milka123 (offline)

Post #25

04-11-2017 - 22:14:32

Warszawa 

hej,

jestem po 4 kursach AC i 2 z 12 paklitakselu. Zauwazylam ze wypadaja mi rzesy i brwi. Czy jest szansa ze nie wypadna całkowicie ?? sad smiley ( jeszcze 10 kursow...).
Poza wypadaniem brwi i rzes nic wiecej sie nie dzieje. Od poczatku chemii normalnie pracuje.

Imari (offline)

Post #26

05-11-2017 - 13:42:58

Łódź 

Cytuj
milka123
hej,

jestem po 4 kursach AC i 2 z 12 paklitakselu. Zauwazylam ze wypadaja mi rzesy i brwi. Czy jest szansa ze nie wypadna całkowicie ?? sad smiley ( jeszcze 10 kursow...).
Poza wypadaniem brwi i rzes nic wiecej sie nie dzieje. Od poczatku chemii normalnie pracuje.
Szansa jest zawsze smiling smiley Mi po taksolu też się rzęsy i brwi posypały. Dolnych rzęs prawie nie mam, górne się przerzedziły i są takie zmutowane i pokrzywione jakieś - ale są. Brwi słabiutkie ale też są, nie muszę nic dorysowywać.



E_lcia (offline)

Post #27

08-11-2017 - 13:16:59

Lublin 

Witam, ja również straciłam prawie wszystkie brwi, a rzęsy miałam zrobione (tez lecą). Strasznie pożółkłych mi paznokcie u rak, pod płytka znajdują się krwiste plamki. Odczuwam mrowienie w opuszkach, natomiast stopy drętwieją i bolą nogi szczególnie w nocy. Jutro przedostatni wlew. Nic nie da się zrobić z tymi paznokciami? Strasznie to wyglada. Pozdrawiam z chłodnego Lublina.

iwpoz (offline)

Post #28

11-11-2017 - 00:55:54

 

Witam serdecznie,

proszę o pomoc i informację.
Mama jest w trakcie chemioterapii. Właśnie przyjęła 4 ostatni wlew AC i teraz ma otrzymać 12 cykli białej chemii (czytając forum wnioskuję że będą to zapewne taksany). Jest po operacji oszczędzającej. Nowotwór trójujemny, typ rdzeniasty, NHG3 pT1c pNO.
Lekarz pozwolił jej wybtać czy chce otrzymywać kolejne wlewy w cyklach tygodniowych czy co 3 tygodnie...
Czy spotkałyście się z taką możliwością wyboru?? I które opcja jest słuszniejsza tzn skuteczniejsza

Bardzo z góry dziękuję za wszelkie informacje...

Tomasz. (offline)

Post #29

11-11-2017 - 08:34:23

Pruszków 

Skuteczność jest podobna, łatwiej objawy uboczne opanować przy podaniach cotygodniowych- ten schemat jest w tej chwili wyraźnie częściej spotykany. Rolę odgrywa też dojazd do ośrodka onkologicznego- w razie dużej odległości i dojazdów można rozważyć podania dawki skumulowanej co 3 tygodnie.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Ajlona (offline)

Post #30

13-11-2017 - 22:20:48

Lublin 

Witam serdecznie wszystkich

Ja mam pytanie do bardziej wtajemniczonych. Moja mama jest już po 4 AC i 3 taksanach, po czerwonej było w miarę oki ale te taksany co 3 tygodniowe ostro dają mamie popalić. Brwi, rzęs brak ale to pikuś, chodzić nie może bo zaatakowało bardzo stopy szczególnie pięty, skóra schodzi ale pod nią jest ładna różowa więc jakoś sobie radzimy. Paznokcie też żółte, grube i dwa mają chęć sobie odpaść, odwarstwiają się. Mrowienie i ból u rąk, nóg tak samo. Myślałyśmy że ta chemia łaskawie potraktuje mamę ale jak widać coś za coś. Czerwona to była piórko w porównaniu do tej smutny
A teraz do pytania moja mama od onki dostała masę leków i witamin, zapewne jak większość z Was drogie Amazonki. Żelazo, kwas foliowy, Controloc , magnez, coś na ochronę wątroby wiem że to potrzebne ale moje wątpliwości wzbudza ostatnio przepisany Neurovit czyli wit z grupy B, w ulotce jest napisane że po dłuższym stosowaniu może wystąpić właśnie mrowienie. Czy ktoś to przyjmuje i może mi pomóc czy jest on potrzebny i wskazany? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź i wskazówki.

Pozdrawiam gorąco
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 534
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024