Operacja- jak przebiega?
Annusza (offline) |
Post #1 30-06-2015 - 18:25:26 |
|
Witajcie,
Jestem w trakcie diagnostyki. W USG piersi uwidoczniono litą zmianę ogniskową 15,4x9,7x12 mm. Zawiera zwyrodnienie płynowe śr. 2,6 mm ze zwapnieniem w ścianie 1,1 mm. Wskazanie do biopsji. Jutro idę na wizytę do chirurga onkologa, wiem, że będzie biopsja i niezależnie od jej wyniku zmiana zostanie usunięta. Męczy mnie jednak kwestia samej operacji. Jak wygląda przygotowanie i jej przebieg. Czy narkoza jest pełna z intubacją? Czy konieczne jest cewnikowanie? Jak szybko po operacji można wstać, umyć się...iść do domu ![]() Dodam jeszcze, że od dłuższego czasu utrzymuje mi się niedokrwistość, krew w moczu, schudłam prawie 10kg. Mam też zmiany w śliniankach; niejednorodne, z licznymi strefami o obniżonej strukturze, poszerzenia przewodów ślinowych z podwyższona perfuzją, ślinianki przyuszne powiększone z kilkoma mikrozwapnieniami, w lewej grudka chłonna dł. ok.6mm. Od roku jestem jestem też leczona na mieszaną chorobę tkanki łącznej. Ponieważ podczas ostatniej wizyty (po badaniu usg) lekarz wyczuł w podbrzuszu (które mnie boli od jakiegoś czasu) dziwne zmiany, zostałam zakwalifikowana do szybkiej terapii onkologicznej. Wcześniej miałam skierowanie do szpitala na biopsję ślinianek ale dopiero na grudzień. Teraz pewnie pójdzie szybciej. Obciążenie genetyczne niestety też jest- 2 pokolenia wstecz, rak piersi i jajników. Mam 31 lat. Będę wdzięczna za wsparcie i wszelkie mądre słowa ![]() |
braja (offline) |
Post #2 30-06-2015 - 20:31:01 |
|
Annusza, trzymam kciuki, żeby to byla zmiana łagodna, a takich jest większość!
![]() Operacja to pikuś! Oczywisce, wsadzają te rurki do gardła i cewnik, ale budzisz sie już bez rurek, a cewnik też szybko wyjmują. Wstawałam tego samego dnia po operacji, tylko wieczorem. Niektóre idą do domu juz na drugi dzień, a niektóre zostają dłużej. Ja bylam w szpitalu 4 dni, no może 3,5. Z tego co pamiętam, myłam się na drugi dzień |
Al_la (offline) |
Post #4 30-06-2015 - 22:45:39 |
k/Warszawy |
Ja nic nie wiem, żebym miała cewnik. Chyba, że wyjęli, zanim mnie obudzili ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Annusza (offline) |
Post #6 01-07-2015 - 08:03:24 |
|
Dziękuję za odzew
![]() Braja tak właśnie myślę, że najprawdopodobniej zmiana jest łagodna. Martwić się będę jeśli zajdzie taka konieczność. Kuba, krew w moczu wychodzi w badaniu. Początkowo były to tylko erytrocyty świeże z czasem doszły częściowo i całkowicie wyługowane (wszystkie pokrywają pole widzenia), które są prawdopodobnie pochodzenia nerkowego. Obecne są też duże ilości leukocytów i nabłonków okrągłych czyli też odnerkowe. W zasadzie w ciągu ostatniego roku wszystkie parametry nerkowe sie pogorszyły. Nefrologa mam na listopad a zapisywałam się w czerwcu tamtego roku, po wyjściu ze szpitala. USG- oczywiście zapisałam się od razu ale wówczas lekarz stwierdził, że to nie wymaga cito więc termin odległy w sierpniu. Ale podejrzewam, że zrobią teraz. Al-la i Mea a lekarz z Wami jak rozmawiał przed operacją? Nie tłumaczyli jak to wygląda i co będą z Wami robić jak będziecie słodko spały? ![]() Ja mam jakieś zafiksowanie na ten temat. Boję się, że się nie obudzę. Zawsze muszę mieć kontrolę nad swoim życiem a tu bach! masz całkowicie i bezgranicznie zaufać komuś zupełnie obcemu. Mój mąż twierdzi, że to taka wysublimowana forma ochrony z mojej strony. Nie chcę myśleć o tych naprawdę ciemnych stronach ostatnich wydarzeń to martwię się głupotami ![]() Braja a powiedz jeszcze proszę czy po cewnikowaniu jest jakis ślad? może to rozwieje zagadkę dziewczyn. |
mea (offline) |
Post #7 01-07-2015 - 08:21:13 |
Piaseczno |
Najpierw rozmawiał ze mną chirurg, który mnie operował, badał jeszcze raz dokładnie, zlecił badanie krwi i ekg. Później przyszedł anastezjolog, przeprowadzał wywiad o chorobach, czy palę itd.aaaaa i nawet pytał czy mam sztuczne zęby typ proteza bądź mostki. Dostajesz przed operacją (przeważnie) tableteczkę tzw. głupiego Jasia, po której ja się czułam wyśmienicie
![]() Co do cewnika, to zakładają go przy "grubszych" operacjach, kiedy wiedzą, że pacjent raczej tego samego dnia nie wstanie do łazienki. Ja na nogach byłam szybko. Operacje miałam jako pierwsza o 8.00, a około 13.00 już na zwykłej sali, kiedy to nie mogłam się przemóc do basenu, salowa zaprowadziłam mnie do łazienki i elegancko mnie w środku pilnowała, gdyż jak to stwierdziła, w całej jej karierze nie widziała jeszcze pacjenta, który tak szybko po narkozie spacerował. Bała się po prostu, żebym nie fiknęła. Ot i tyle. Operacja nie jest szczególnie ciężka, ani później bolesna. Powodzenia ![]() With or without you... |
Al_la (offline) |
Post #8 01-07-2015 - 09:50:00 |
k/Warszawy |
Mój chirurg nie należy do wylewnych. Raczej zadawał pytania i badał mnie (obmacał pierś ![]() Ale raczej cewnika nie miałam, bo kiedy wybudziłam się na sali pooperacyjnej, pamiętam, że poprosiłam o basen. A na drugi dzień już chodziłam. ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Kuba (offline) |
Post #9 01-07-2015 - 10:22:12 |
Gogolin |
Babcia też nie miała cewnika do pęcherza, bo to są stosunkowo krótkie zabiegi, nawet mastektomia. Dla chirurga-onkologa taka operacja to jak wycięcie wyrostka dla chirurga ogólnego. A co do znieczulenia, to bardzo bezpieczna procedura, ale i tak strasznie się denerwowałem. Odetchnałem z ulgą jak Babcia się wybudziła. No, ale jak jakiś mądry lekarz powiedział, "powikłań nie ma, jak się nic nie robi"...
|
Krynia58 (offline) |
Post #10 01-07-2015 - 11:12:41 |
Warszawa |
Annuszo, ja miałam obustronną mastektomię. Chirurg przed operacją powiedziała "zrobimy z pani chłopaka" i pokazała jak będą wyglądać cięcia.
Anestezjolog wyjaśnił wszystko co się wiąże z narkozą- ja też miałam obawy że się nie wybudzę. Podobno wiele pacjentek tak ma, ale doktor powiedział że jeszcze się to mu nie zdarzyło (młody człowiek...) Po głupim Jasiu nic nie pamiętam. Mam wrażenie że spałam ale.... podobno rozmawiałam z moją chirurg (nie miałam odwagi zapytać co mówiłam) a podanie narkozy to tak jak pisze Mea- dwa wdechy i budzisz się po. Na blok operacyjny zabrali mnie po jedenastej, jako trzecią tego dnia a wróciłam na salę parę minut po szesnastej. Pamiętam, bo przyszedł mój mąż i sprawdzał czas ![]() Wstałam i chodziłam następnego dnia rano. Ponieważ usunięto mi węzły spod obu pach, najbardziej przeszkadzał mi wenflon w szyi. Nie miałam jakichś dolegliwości po narkozie, nie pamiętam też żeby bardzo bolało po operacji, podawano mi zresztą środek przeciwbólowy. Cewnika nie miałam na pewno. W szpitalu byłam tydzień, wyszłam bez opatrunku, zagoiło się jak na psie ![]() ![]() Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna. HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+ Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka. K.I. Gałczyński |
Krynia58 (offline) |
Post #12 01-07-2015 - 11:52:19 |
Warszawa |
![]() ![]() ![]() Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna. HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+ Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka. K.I. Gałczyński |
karina10 (offline) |
Post #15 01-07-2015 - 16:17:20 |
Warszawa |
Piszecie, że operacja jest w miarę "prosta". Podepnę się pod Annuszę.
Dają każdemu cos na stresa? czy trzeba poprosić? Ja boję się bardzo. Zwłaszcza tej narkozy, że mnie nie wybudzą, że zejdę. Mam słabsze serce lekko, i to mnie martwi Byłam dziś już u anestezjologa, całą wizytę w sumie łzy mi leciały..... Mam mieć usuniętą zmianę z marginesem, 6 cm. |
Kuba (offline) |
Post #16 01-07-2015 - 16:45:54 |
Gogolin |
Myślę, że tabletkę z benzodiazepiną dają zawsze na co najmniej godzinę przed zabigiem, tylko po jej zażyciu nie wolno już samodzielnie nigdzie chodzić. Jak masz problemy z sercem, to konieczenie musisz to powiedzieć w wywiadzie. |
karina10 (offline) |
Post #19 01-07-2015 - 18:38:25 |
Warszawa |
Dziś jestem w takim stanie, że wiem, że zejdę, sorry....
![]() Ja wiedziałam, przypuszczałam, że może być kiepsko no i jest. Jasne, że mogłobyć gorzej dużo. Nie wiem czy dam radę. Najbardziej na świecie boje się tych narkoz itp. Ja wogóle jestem lękowa bardzo mocno, wielu rzeczy się boję. To jeszcze i to. Wszystko bym chciała w znieczuleniu miejscowym a i to mnie denerwuje bardzo. Serio. Nie wiem jeszcze kiedy, ale max 2 tyg - tak mi powiedzieli dziś. W tygodniu od 13 lipca na pewno. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 01-07-2015 - 18:39:12 przez karina10. |
ancol (offline) |
Post #20 01-07-2015 - 18:42:29 |
Płock |
Nie zejdziesz !!! no chyba że ze schodów jak będziesz wychodziła ze szpitala !!
Każda z nas ma na tym etapie milion złych myśli, ja też mam dni płakania i czarnowidzenia ale tego musi być jak najmniej, nie możemy się poddawać i myśleć o najgorszym... Ja dziś powiedziałam córci że za tydzień będzie operacja a ona super ![]() ![]() ps. ja też jestem bojąca ![]() |
karina10 (offline) |
Post #21 01-07-2015 - 18:43:56 |
Warszawa |
Hmm....pewnie masz rację. Na pewno raczej. A Ty już wiesz kiedy masz? I gdzie, w wawie?
I teraz sobie przypomniałam, ze nie mogłam rozczytać nazwy operacji: teraz szukając w necie znalazłam ten skrót: lumpektomia. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 01-07-2015 - 18:50:39 przez karina10. |
Annusza (offline) |
Post #22 01-07-2015 - 21:09:05 |
|
Widzę, że nie jestem sama ze strachem przed narkozą.
Karina ja się pocieszam, że zazwyczaj takie nieprzewidziane (najgorsze) sytuacje mają miejsce wtedy gdy człowiek najmniej się ich spodziewa...a jak myślimy o czymś bardzo i boimy się to zazwyczaj na wyrost. Nie jest tak? Ja jestem po wizycie. Okazało się, że zmiany są dwie. Mam wyznaczony termin biopsji na wtorek i usg tego nieszczęsnego brzucha na środę a wizytę u chirurga tydzień później. Podobno tydzień się czeka na wynik histopatologiczny. Szybko. Zastanawia mnie tylko dlaczego od razu biopsja gruboigłowa a nie cienkoingłowa. Z pewnością jest dokładniejsza i pewniejsza czy tak? Aaaaa i dziękuję za kciuki! Ściski! |
marzusia (offline) |
Post #25 01-07-2015 - 23:35:41 |
Cieszyn |
ja kolejna strachliwa przy czym u mnie to stwierdzony od wielu lat i leczony zespół lęku napadowego.Operacja wyznaczona na 21lipca,staram sie odpędzać mysli o zabiegu bo doprowadza mnie to to wariactwa ,za to co noc mam koszmarne sny i za kazdym razem leżę na stole operacyjnym.Miałam w pełnej narkozie 2 cesarskie ciecia.Jak widzicie przezyłam bez komplikacji ale przed ,tez cuda wyczyniałam.Nic mnie to nie nauczyło,lęk jest nie do opanowania mimo zażywanych leków przeciwlękowych.
![]() |
Annusza (offline) |
Post #26 02-07-2015 - 08:51:21 |
|
Hmmm marzusia...ja właśnie się zastanawiałam sama nad sobą, skąd te lęki i czego się tak naprawdę boję.
I doszłam do wniosku, że po prostu boję się śmierci. Zwłaszcza takiej niespodziewanej. A boję się dlatego, że mam tu na ziemi masę niepozałatwianych spraw albo takich, które ciążą mi na duszy. Zwyczajnie nie chciałabym odchodzić z tego świata zostawiając ten cały nieład. Inna sprawa, że w takich sytuacjach chyba większość osób myśli o Bogu i tym co po śmierci i zastanawia się "na co ja zasłużyłem"? Ja mam sobie wiele do zarzucenia, zrobiłam w życiu parę rzeczy, z których dumna nie jestem a więc nie czuję się do końca w porządku. I chciałabym mieć czas/możliwość zrobić coś z czego będę dumna ![]() Ot takie moje przemyślenia dzisiejszej nocy. Jak to powiedział Arthur Schopenhauer "Każdy dzień to odrobina życia: każde przebudzenie, to odrobina narodzin, każdy poranek, to odrobina młodości, każdy sen zaś, to namiastka śmierci." |
karina10 (offline) |
Post #27 02-07-2015 - 09:44:53 |
Warszawa |
Czyli nie jestem jedyną panikarą. Ja podobnie jak Wy mam lęki. Nieleczone niestety...
I to co piszesz Annusza o śmierci to ja moglabym podobnie chyba. Ja mam wrażenie,że ja wrecz ma każdym kroku jej wyczekuje. Ze teraz to juz bedzieu. I tak żyje na kredyt. Straszne to jest. |