Mastektomia radykalna

Wysłane przez Amazonki.net 

kabaja (offline)

Post #1

16-01-2011 - 20:20:42

Nakło n. Notecią 

20.12.2010r. miałam usuniętą lewą pierś i węzły chłonne (18). Z pieskiem chodziłam dwa tygodnie po zabiegu. W zeszłym tygodniu sciągnięto mi chłonkę z kieszonek pod pachą, bo dookoła rany było czysto. Ja mam cały czas wrażenie "pełnej" pachy. Dodatkowo podczas ostatniej wizyty lekarz zerwał mi powrózki , bo nie mogłam rozprostować łokcia i podnieść lewej ręki do góry pomimo ćwiczeń. Myślę, że trochę winy ponoszą moje żyły, które zwapniały podczas chemi przedoperacyjnej. Ćwiczę kilka razy dziennie jak lekarze kazali, a prostowanie ręki i łokcia boli jakwnerwiony. Mam nadzieję,że to nic złego, ale dookoła rany mam zaróżowioną skórę(nie boli, lekko swędzi). We wtorek będę miała wizytę, ale trzeba dotrwaćmyśli




lulu (offline)

Post #2

16-01-2011 - 20:24:37

k/Kwidzyna 

Ja do pełnej sprawności dochodziłam prawie 1,5 miesiąca, bardzo dużo ćwiczyłam. Myślę, że skoro swędzi to znak, że wszystko się goi. Z pachą to chyba tylko takie wrażenie.



Na Forum od 07 lutego 2008

2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu
2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna
Nigdy nie jedz do syta. Jedna trzecia żołądka dla pokarmu, jedna trzecia dla napoju, jedna trzecia dla ducha.
je



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 16-01-2011 - 20:26:03 przez lulu.

Al_la (offline)

Post #3

17-01-2011 - 01:10:45

k/Warszawy 

Po chemii przedoperacyjnej występują bardzo często problemy z ręką.
Chemia niszczy żyły. Ja też miałam problem z wyprostowaniem ręki, bo ból był niesamowity.
Kiedy pani rehabilitantka się na mnie wkurzyła i próbowała mi wyprostować na siłę, prawie zemdlałam z bólu.
Więcej już nie próbowała. Dopiero, jak jej powiedziałam, że jestem już po chemii, przyznała, że ma prawo tak boleć.
Troszkę to potrwa, ale minie uśmiech





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

metka (offline)

Post #4

25-01-2011 - 00:43:29

 

A czy któraś miała operację metodą Halsteda? Bo ja do takiej jestem przewidziana...



"Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)

lulu (offline)

Post #5

25-01-2011 - 07:48:18

k/Kwidzyna 

Ja miałam metodą Pateya, różnią się tym, że metodą Halsteda to usuwają to co przy Pateyu i jeszcze mięsień piersiowy.



Na Forum od 07 lutego 2008

2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu
2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna
Nigdy nie jedz do syta. Jedna trzecia żołądka dla pokarmu, jedna trzecia dla napoju, jedna trzecia dla ducha.
je

maroon (offline)

Post #6

13-03-2011 - 08:50:17

katowice 

hej może mi doradzicie?
w styczniu tego roku na usg znaleziono guzka w lewej piersi, mammografia potwierdziała, że zmiana o srednicy 5 mm jest podejrzana. Po wykonaniu biopsji gruboigłowej prózniowej, która usunęła całą zmianę, okazalo się, że była to zmiana złośliwa- carcinoma ductale invasium et intraductale. Bloom I (2+2+1) IM 6/10HPF nacieki nowotworowe w tkance tłuszczowej, kanceryzacja poszczególnych zrazików, komponent wewnatrz przewodowy DCIS G2 stanowi 40% utkania nowotworowego. W podscielisku guza mierna reakcja desmoplastyczna. Trafilam do kliniki onkologicznej. Zlecono ponowną mammografię oraz MRI. Mammografia po krótce opisując - wskazuje zwapnienia oraz dobrze ograniczony guzek. BI-RADS 0 ACR :3
MRI natomiast przemawia za obecnością wieloogniskowego procesu npl BI-RADS 6
chirurg powiedział, ze jest to wskazanie do radykalnej mastektomii wraz usunięciem wszystkich węzłów. Jestem zaskoczona, bo wydawało mi się , ze węzły mogą być oszczędzone, rezonans nie potwierdza raka tylko wskazuje miejsca podejrzane. Proszę o opinię, w klinice w której sie leczę, nie ma procedury biopsji węzła wartowniczego, usuwają wszystko :-(

nie liczę na oszczędzającą, ale myślałam, ze węzły zachowam. Będę to konsultować jeszcze u innego chirurga. poza tym wkurzające jest czekanie na MRI termin, na biopsję, termin kurcze minie kilka miesięcy od wykrycia do operacji. pocieszam się tym, że cała zmiana została usunięta podczas biopsji, wiec moze sie nie rozlezie tak szybko gad

b_angel (offline)

Post #7

13-03-2011 - 09:31:10

radom 

Faktycznie trochę skomplikowane to wszystko

Zmianą którą miałaś usuniętą (mammotomem jak przypuszczam) była malutka, prawie połowa guzka była DCIS (in situ - nieinwazyjn) no i 1 stopień (najniższy) złośliwości - to nie kwalifikuje raczej do mastektomii myśli

Ale rozumiem, że juz po usunięciu guza stwierdzono w piersi zwapnienia i guzek myśli

wg mammografii - masz w piersi zwłónienia i guzek, który wymaga dodatkowych badań obrazowych, (ryzyko złośliwości w stopniu BIRADS 0 jest niepewne i trudne do oceny)

a BIRADS 6 oznacza - zmiana wcześniej zweryfikowana jako złośliwa - tylko, ze przecież nie maiałaś biopsji tego ci Ci zostało w piersi ?

Zwapnienia faktycznie mogą być wskazaniem do mastektomii natomiast ja na twoim miejscu upierałabym się przy biopsji węzła ....
Biopsję wykonują na przykład w CO w Bydgoszczy czy w Warszawie ....
JEżeli zależy Ci na czasie to zgłoś się do PFSO na Nowogrodzkiej w Warszawie tam pracują lekarze z Ursynowa
[www.pfeso.edu.pl]

ps. nigdy nie zaszkodzi skonsultować się z innym lekarzem

możesz też spytać naszego eksperta co o tym sądzi ....




. . . . . . . . . . . . . .

...na forum od 16 listopada 2005 ...

Teresa1957 (offline)

Post #8

13-03-2011 - 09:47:27

Kraśnik 

Ja miałam operację w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistyczny im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie, gdzie są dwie lekarki które mają dwie sale na chirurgii ogólnej i tam operują piersi. Tu przed operacją robią scyntygrafie węzłów i zaznaczają wartownika, którego usuwają w czasie operacji i zaraz w trakcie operacji wykonują badanie śród operacyjne, jak węzeł jest czysty to więcej nie wycinają, ale jak zajęty to wycinają wszystkie. Naprawdę polecam swoją panią doktor, ja nie mogę się jej nachwalić, zresztą wszystkie jej pacjentki są zadowolone. Jeśli byś chciała mogę Ci dać namiary, a nawet pojechać z Tobą.



maroon (offline)

Post #9

13-03-2011 - 10:59:34

katowice 

dziękuję na pewno skonsultuję to z innym lekarzem, kuszące jest to w Gliwicach, ze od razu robią rekonstrukcję piersi, ale szkoda mi tych węzłów wszystkich, pierś mogą wyciąć, trudno jakoś mnie to nie załamuje specjalnie.Nigdy nie ma gwarancji co siedzi w tych zwapnieniach i guzkach pozostałych ale mam je od lat, a ten co był złośliwy pojawił się nagle, nie byla to zmiana łagodna, która przeszła w zlośliwą. Gdyby guz był wiekszy to bym się nie zastanawiała ale tak... Jestem zagubiona w tym wszystkim bo wyciąć łatwo wszytsko tylko, ze nie odrośnie niezdecydowany chetnie bym się przejechała do Lublina, napiszę do Ciebie na pw, dziękuję


oczywiście nie miałam juz potem kolejnych biopsji piersi lewej więc ten BI-RADS 6 to chyba jako wskazanie do mastektomii po prostu.

b_angel (offline)

Post #10

13-03-2011 - 11:39:04

radom 

Rekonstrukcję będziesz mogła zawsze zrobić , natomiast węzły już nie odrosną ani ich nie zrekonstruujesz uśmiech

poza tym dopóki Ci tego nie wytną to nie można mieć pewności, że zmiana jest złośliwa, więc nie powinni uznawać, żer zmiana została już zweryfikowana jako złośliwa (bo to oznacza BIRADS 6) skoro nie była

ponadto trezeba wiedzieć, że MRI piersi czasami dają wynik fałszywie pozytywny - czego przykładem jestem ja
u mnie 2 lata temu MRI wskazało BIRADS 4c (zmiana podejrzana, o wysokim stopniu (95 %) prawdopodobieństwa złośliwości) - a po wycięciu okazało się, że był to gruczolakowłóniak




. . . . . . . . . . . . . .

...na forum od 16 listopada 2005 ...

ToJa (offline)

Post #11

13-03-2011 - 16:14:35

 

Cytuj
b_angel

Zmianą którą miałaś usuniętą (mammotomem jak przypuszczam) była malutka, prawie połowa guzka była DCIS (in situ - nieinwazyjn) no i 1 stopień (najniższy) złośliwości - to nie kwalifikuje raczej do mastektomii myśli

..

W WCO też robią przy G1 in situ mastektomię ( a przynajmniej robili w 2008r)

mag_dag (offline)

Post #12

13-03-2011 - 18:35:03

Sosnowiec 

Cytuj
maroon
MRI natomiast przemawia za obecnością wieloogniskowego procesu npl BI-RADS 6
chirurg powiedział, ze jest to wskazanie do radykalnej mastektomii wraz usunięciem wszystkich węzłów.

po mojemu to + zwapnienia (pewnie rozrzucone po piersi) przemawiają za mastektomią
a wszystkich węzłów Ci nie usuną - niemniej jednak zawsze lepiej mieć usunięcie wartownika

dziewczyny, piszecie o usuwaniu wartownika w Wawie, Bydgoszczy i Lublinie - ale to już standard przy wszystkich zabiegach, czy programy badawcze?










Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski)

-----><-----


----------------------------------------------------------

Magda (offline)

Post #13

13-03-2011 - 18:53:08

Jastrzębie Zdrój 

smutnyw moim mieście nie usuwają wartownika bezradnychodzę na dyżury do szpitala jako ochotniczka
jestem dość dobrze zorientowana,że nie we wszystkich miastach ?a szkoda



maroon (offline)

Post #14

13-03-2011 - 19:08:36

katowice 

Cytuj
mag_dag
MRI natomiast przemawia za obecnością wieloogniskowego procesu npl BI-RADS 6
chirurg powiedział, ze jest to wskazanie do radykalnej mastektomii wraz usunięciem wszystkich węzłów.

po mojemu to + zwapnienia (pewnie rozrzucone po piersi) przemawiają za mastektomią
a wszystkich węzłów Ci nie usuną - niemniej jednak zawsze lepiej mieć usunięcie wartownika

Mag_dag pytałam chirurga dwa razy powiedział, że usuwają wszystkie węzły bo taka jest u nich procedura. Oczywiście będę to konsultować gdzie indziej, bo jak słusznie zauważyłyście węzły nie odrosną a rekonstrukcję piersi zawsze mogę zrobić później. Pan dr był chyba zmęczony i niezbyt miły bo wyraźnie go irytowało, że za dużo pytam.

aha i jak już jestem na wątku to zapytam- w tej piersi z gadem czuję co jakiś czas kłucia, lekki ból, na MRI widać po biopsji próżniowej krwiaka. To tak możne pobolewać jeszcze miesiąc po zabiegu? Nie wiem czy nie wpadam w lekką paranoję. pyta



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 13-03-2011 - 19:16:49 przez maroon.

mag_dag (offline)

Post #15

13-03-2011 - 19:21:53

Sosnowiec 

maroon, miałam na myśli pojęcie "usunięcie wszystkich węzłów" - bo tak się tylko mówi, a nigdy nie są usuwane wszystkie

jesli przed operacją nie ma wyraźnych oznak mówiących o tym, że węzły są zajęte (powiększenie ich widoczne w czasie usg) to najczęściej usuwane jest kilkanaście węzłów

usuwanie polega na tym, że czymś podobnym do chochli lekarz wygarnia spod pachy materiał z węzłami, których dokładnie nie widzi, dopiero na stole histopatolog wyłuskuje je z tej masy i liczy oraz sprawdza pod mikroskopem

jeśli przed operacją wiadomo, że węzły są zajęte, to lekarz stara się wygarnąć tego materiału do badania jak najwięcej

pod każdą pachą mamy po kilkadziesiąt węzłów - a usuniętych każda z nas ma inną ilość - ja na przykład miałam 12 czy 14 (nie pamiętam już), a inne dziewczyny i ponad 30

nigdy natomiast nie są to "wszystkie węzły"

w sytuacji jednak kiedy możliwa jest opcja "oznaczenia wartownika i usunięcia tylko jego" - należy do niej dążyć uśmiech










Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski)

-----><-----


----------------------------------------------------------

mag_dag (offline)

Post #16

13-03-2011 - 19:24:13

Sosnowiec 

spokojnie, może kłuć po usunięciu uśmiech









Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski)

-----><-----


----------------------------------------------------------

maroon (offline)

Post #17

13-03-2011 - 21:06:52

katowice 

dzięki za odpowiedź, "spinam" trochę, bo to wszystko nowe dla mnie

lulu (offline)

Post #18

13-03-2011 - 21:16:29

k/Kwidzyna 

Mnie po biopsji tak bolało. że nie mogłam zapinać pasów w autku.



Na Forum od 07 lutego 2008

2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu
2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna
Nigdy nie jedz do syta. Jedna trzecia żołądka dla pokarmu, jedna trzecia dla napoju, jedna trzecia dla ducha.
je

maroon (offline)

Post #19

17-03-2011 - 20:40:37

katowice 

hej
nie wiem czy na dobrym tematycznie wątku się odzywam ale co tam :-)

dziś byłam na konsultacji u onkologa i chirurga - prywatnie

takie sa moje przemyślenia i raczej decyzje też :

termin na biopsję "zdrowej" piersi dostałam na 30 marca - wynik 15 kwietnia. Od dnia wyniku do dnia operacji moze upłynać nawet 1,5-2 m-ce bo takie są realnie terminy na operacje mastektomie i rekonstrukcyjne w Gliwicach. Czyli praktycznie leczenie onkologiczne można rozpoczać czerwiec lipiec bo do tego czasu nie wiadomo co siedzi w piersiach.
Co do biopsji wartownika - opinie podzielone dzis chirurg powiedział mi o tzw. skoczkach czyli wartownik czysty a komorki nowotworowe w pozostałych wezalch.

sklaniam się ku takiej opcji - operację mastektomii i wycięcia zmiany z piersi drugie robię w klinicę, którą mam 10 min od domu i mam tam chirurga do którego mam zaufanie. Termin pewnie do 3-4 tygodni max. Potem leczę się onkologicznie w Gliwicach.
Nowego cycka (przepraszam osoby wrażliwsze za słownictwo) robie sobie po zakończonym leczeniu pewnie implant bo raczej jestem chudsza niz grubsza i nie ma za bardzo z czego robić przeszczepu skóry. Ewentualnie jak w drugiej piersi tez wyniki nie specjalne to operacja mastektomii nr 2 i potem robie sobie za jakiś czas dwa nowe cycki

jak mam czekac do czerwca na wyniki z Gliwic to wole takie rozwiązanie

mag_dag (offline)

Post #20

17-03-2011 - 20:46:28

Sosnowiec 

maroon, to bardzo dobra decyzja!!!

trzymamy kciuki za szybki termin uśmiech










Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski)

-----><-----


----------------------------------------------------------

danka58 (offline)

Post #21

23-03-2011 - 09:49:43

k/Gniezna 

Mam pytanie w zwiazku z operacja mamy 11.04.. Czy musi byc zaszczepiona przeciw żółtaczce. Lekarz nic na ten temat nie wspomniał.



W życiu piękne są tylko chwile i dla tych chwil warto żyć.

Al_la (offline)

Post #22

23-03-2011 - 09:54:26

k/Warszawy 

Chyba nie zdąży myśli

Ja nie byłam szczepiona, bo operację miałam mieć natychmiast, a potem, jak się okazało, ze najpierw dostanę chemię przedoperacyjną, to onkolog stwierdziła, że szczepienie bardzo obciąża system immunologiczny i nie wyraziła zgody.





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

mag_dag (offline)

Post #23

23-03-2011 - 09:58:50

Sosnowiec 

danusiu, dla własnego bezpieczeństwa powinna, w szpitalach raczej też powinni tego pilnować

przy moich operacjach zawsze było to wymagane

można przyjąć szczepionkę w trybie przyspieszonym, ale przyznam, że nie pamiętam w jakich odstępach czasowych
chyba pierwsza jak najszybciej a druga po 2 tygodniach (są 3 dawki)

koleżankę operowano już po 2 dawce - niby że już wtedy jest odporność










Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski)

-----><-----


----------------------------------------------------------

jadwiga61 (offline)

Post #24

23-03-2011 - 10:05:09

Szczecin 

Madziu następna dawka po miesiącu .... ja tak miałam u mnie było wymagane
szczepienie tylko u mnie wyszła łagodna zmiana ....
i po drugiej szczepiące byłam operowana ale jeszcze musiałam
odczekać dwa tygodnie



ToJa (offline)

Post #25

23-03-2011 - 10:29:49

 

przed usunięciem dołu - miałam:
30 stycznia pierwsza dawkę szczepionki, druga dawka 28.02. - operacja 22.03, a trzecia dawka 17.09

tak było w 2007 roku - nie było mowy (ani szans) o żadnych przyspieszonych terminach

mag_dag (offline)

Post #26

23-03-2011 - 10:32:01

Sosnowiec 

Tojka, na pewno jest wersja szczepienia przyspieszona, tylko nie pamiętam procedury

trzeba zapytać lekarza uśmiech
o konieczność szczepienia też

ale ja bym się zaszczepiła na wszelki wypadek










Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski)

-----><-----


----------------------------------------------------------

Psotunia (offline)

Post #27

23-03-2011 - 10:41:44

 

Przed pierwszą poważną operacją w moim życiu
czyli 12 lat temu dostałam szczepionkę
w trzech przyspieszonych dawkach.
Przed każdą kolejną lekarz pytał mnie o szczepienie
i twierdził, że ten jeden cykl wystarczy.
Wiem, że w przypadku zagrożenia życia (wypadek)
operują nawet bez szczepionki, ale
dla własnego bezpieczeństwa lepiej się zaszczepić,
jeśli jeszcze jest czas.

andzia73 (offline)

Post #28

23-03-2011 - 10:43:32

Gdańsk 

Teraz to najpierw trzeba zrobić z krwi badanie ANTY-HBS jeśli wynik jest powyżej 100 to nie trzeba się szczepić .A jeżeli wynik wyjdzie poniżej 100 to musi być szczepienie...Także mama niech zrobi ten ANTY-HBS...ja miałam szczepienie 16 lat temu i nie musiałam się szczepićduży uśmiech




kasial (offline)

Post #29

23-03-2011 - 10:46:57

 

no właśnie a propo szczepień ja również nie byłam zaszczepiona, bo powiedziono mi, że będę musiała przesunąć biopsję mamotomiczną a i tak termin miałam 5 tygodni, a potem już nie było czasu gdybym wiedziała, że będę miał trzy operację to bym się chyba jednak uparła na te szczepienia, tym bardziej, że z tym odstępem przed operacją to różnie lekarze gadają. A teraz trochę mam stracha, że za jakiś czas wyjdzie mi jakiś kwiatek. Raczek już mi wystarczy. Więc przy następnej wizycie u mojego onka zapytam o te szczepienia czy teraz sobie nie zrobić na wszelki wypadek.



ela123 (offline)

Post #30

23-03-2011 - 10:50:31

k Warszawy 

Ja też nie byłam przed operacją szczepiona....Zdziwiło mnie to nawet trochę,bo jak miąłam cystografię robioną...to urolog kazał mi się zaszczepić Po drugiej szczepionce za 2 tygodnie robili mi badanie



Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 519
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024