pomóżcie dziewczyny gdzie się przenieść z leczeniem z lublina?
Wysłane przez jsobon7
jsobon7 (offline) |
Post #1 28-11-2014 - 22:08:41 |
zamość |
bardzo proszę o pomoc ,po 7 latach wrócił nowotwór z piersi niby była kontrola a jednak w 2009 miałam tomograf bo nie było potrzeby jak to lekarka twierdziła a teraz jest przerzut na węzeł nadobojczykowy i nie wiem gdzie jeszcze dalej bo czekam na wynik tomografu do czwartku,od czerwca bolało mnie ramie ale robiłam scyntygrafie kości i ok,ból nie ustępował aż wyczuła twardą zmiane na wężle,potem biopsja i okazało się że jest przerzut.Tydzień po tygodniu ,czekanie na terminy ,wyniki a choroba nie czeka,nie można nikogo uprosić żeby przyśpieszyć wynik z tomografii,cały bark coraz bardziej boli i jestem na lekach przeciwbólowych ,chciałabym zmienić CO zLublina gdzieś indziej?może Łódż czy warszawa,boję się nawet jakie leczenie mi zlecą w Lublinie ,już przeszłam tam 2 kursy chemii ,operacje w ciąży i po ciąży.Czy może mi ktoś pomóc gdzie ruszyć i do kogo?może jakieś skuteczniejsze leczenie inna chemia opieka lekarzy,muszę walczyć a mój synek ma dopiero 6 lat,proszę pomóżcie
|
lulu (offline) |
Post #2 29-11-2014 - 09:08:02 |
k/Kwidzyna |
Musiałabyś wziąć pod uwagę jeszcze to, czy masz gdzie się zatrzymać, jacyś znajomi, rodzina. Trudny wybór, słyszałam pozytywne opinie o Bydgoszczy.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 29-11-2014 - 09:12:06 przez lulu. |
Al_la (offline) |
Post #3 29-11-2014 - 10:33:43 |
k/Warszawy |
A dlaczego nie chcesz się leczyć w Lublinie?
W dużych Centrach Onkologicznych są kolejki, a przecież leki te same. ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
jsobon7 (offline) |
Post #4 10-12-2014 - 10:29:54 |
zamość |
od czerwca diagnozują odjawy,aż w końcu wyszło w trakcie badania,wyczuwalna twarda zmiana na wężle nadobojczykowym,skierowanie na biopsje czekać, wynik-czekać,potem skierowania na tk klatki piersiowej i miednicy -czekać,na wynik-czekać,dostać się do pani doktor-czekać bo pani doktor na zwolnieniu a po tygodniu czekania pani doktor poszła na emeryturę a ja zostałam bez niczego ,bez planowanej wizyty i lekarza.Jakiś młody lekarz przyszedł na miejsce i nie wiem co robić i gdzie zacząć bo jak to lekarze mówią jak chciałam się dostać na wizytę nie ma miejsc przecież się nie rozciągniemy.Dlatego też próbuję znaleźć jakiegoś lekarza który by chciał mi pomóc.
|
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.