Rekonstrukcja z komórek macierzystych
Wysłane przez dorobogat
|
anna2008 (offline) |
Post #1 07-09-2013 - 08:42:49 |
|
Bydgoszcz |
Parę słów o konsultacji ,która miała się odbyć,same wiecie gdzie.Wszystkim kibicującym bardzo dziękuję za trzymanie kciuków,administratorów z góry przepraszam,że o kmórkach macierzystych będzie tylko w niewielkim fragmencie,a może wcale
 .
Ale do rzeczy. Wstałam,kawka,śniadanko i wszystkie te sprawy co trzeba,małżonka z wyra zwlekłam Pytam-Jedziesz ?,jest okazja,żebyś sobie blały zrobił,pracoholiku jeden. Mówi ,że jedzie.Uprzedzam go,że od momentu jak wstałam ,wiem,że niepotrzebnie się tam wybieramy.On mi na to,że coś sobie roję w szanownej łepetynce,a ja ,że być może,ale łazi za mną jak cień myśl,że to co robimy dzisiaj,jest kompletnie bez sensu i sama nie wiem dlaczego. Dosiadamy zatankowaną po brzegi (bo chla niemiłosiernie),wysłużoną,wierną,czarną Suzi i ruszamy.Droga szybciutka,w końcu tu jest kawałek autostrady ,najperw nawiedzamy kuzynkę ,pijemy kawkę i plotkujemy,potem z odpowiednim zapasem wybieramy się do celu naszej podróży. Jesteśmy pół godziny przed czasem,miła pani w rejestracji pobiera opłatę,mówi: - Jest pani pierwsza. Siadam i czekam,za mną jeszcze jedna osoba,potem schodzą się inne pacjentki.Czekamy.17: 15 mąż spogląda na zegarek(wizyta o 17-tej) i rzecze: -Już mi się nie podoba. Ja mu na to: -Czekałam lat 5 ,pół godziny jeszce dam radę(durnowata Anka  ).
Ale po kolejnych 15 min,osoba,która miała mi odpowiedzieć na pytanie czy ja się w ogóle do tego typu zabiegu nadaję, nadal się nie zjawia.Pani rejestratorka wykonuje telefon i zaczyna być wszystko jasne.Wizyt nie będzie,ponieważ osoba jest za granicą(nawet wiem gdzie ,ale nie napiszę  ).Najpierw śmiech,potem szlag mnie trafia(reakcja dla Anki jak najbardziej normalna ).Małżonek kipi,a może już wykipiał od środka,ale nic na szczęście nie gada.Oj,ten to potrafi,gorszy ode mnie.Proszę o zwrot kosztów,stwierdzam głośno,że szczęśliwie nie przyjechałam z Zakopanego,bo by mnie krew zalała,tak to tylko niesmak i nerw lekki przeżywam .Nie mam pretensji do pań w rejestracji ,bo one też wydają się być zaskoczone,ale stwierdzenie jednej z nich :
-No wiecie Państwo,przecież to profesor; doprowadza zadziwiająco niski poziom nerwów u Anki do kipiącej furii: -A no jak tak,jak profesor ,to zmienia postać rzeczy,to ja bardzo przepraszam,w takim razie,oczywiście może swoich pacjentów nie uprzedać o zmianach terminów wizyt.Wszystko może,a komórki(nie,nie macierzystej o telefon mi chodzi  ) to nie posiada.Ale istnieje jeszcze taka możliwośc,że nawaliła admnistracja przychodni nie powiadamiając o zmianach planu,a po części też rejestracja,która się zobowiązała do kontaktu z pacjentem w razie czegoś właśnie takiego.Nie oskarżam,nie oceniam,jedynie głośno przypuszczam.Przeszczep komórek nie jest moją fanaberią,tylko możliwością w zaistniałej sytuacji i to dość kosztowną jak na obecne czasy i na każde inne zresztą też-koniec monologu.
(A nie mówiłam,że o komórkach,tych macierzystych będzie bardzo mało  ).
Panie podsuwaja blankiecik,że niby możemy wypełnić ,jak mamy uwagi do funkcjonowania placówki. Wkracza mąż i czyta na głos : -Opinia o obsłudze pacjenta na poziomie rejestracji-bardzo dobra,ja mniemam-mówi, -Obsługa pielęgniarska -nie wiem,nie miałem okazji sprawdzić, -Opinia o leczeniu ogólnie -niestety też nie do sprawdzenia na tym etapie. -Co mam z tym zrobić ?-pyta Zadziorna pani z rejestracji: -Tam na dole może Pan "sobie" dopisać uwagi. Nie wiem czemu Ankę tak to rozbawiło,ale szczerzę się i mówię: -Właśnie,właśnie sobie możesz...choć mój miły,szkoda twego nadgarstka. Mąż na odchodne zadaje jedno proste pytanie: -Do kogo należy się zwrócić,aby wyjasnić zaistniały stan rzeczy,bo jak rozumię ponosicie jako zorganizowana jednostka medyczna odpowiedzialność za wprowadzanie pacjentów w błąd?(zawsze mu mówiłam,że się marnuje,mógł na prawo iść,ale on kocha te swoje ogromne maszyny). Niestety brak odpowiedzi,więc wychodzimy.Nie rejestruję sie na kolejną wizytę,bo nie wiem czy znów nie zostanę olana w dobie powszechnej komputeryzacji i telefonii komórkowej.Mam mieszane uczucia.Prześpię się z tą decyzją ze 3 dni,a potem się zobaczy,jak mi już "cholera" odpuści  .
Ja Anna,zwyczajny człowiek 3 zawodów(dwóch w praktyce i jednego bo mi się podobał) ,co prawda bez specjalnego tytułu,nie wyobrażam sobie swoich klientów,traktować w taki sposób,bo bym nie miała co do gara włożyć.A może ja głupia jestem?  Może tak właśnie trzeba.
Tym sposobem poranne przeczucia się sprawdziły,małżonek sznowny skwitował krótko,gdy ruszaliśmy w drogę powrotną: -Czarownica jesteś,wiesz. -Oczywiście,wiem,ale czemu Ty jeszcze nie,po tylu latach,przecież mówiłam,że to podróż bez sensu,tylko nie wiedziałam dlaczego.Myślałam,że się nie zakwalifikuję,a tu prosze taki kwiatek.Hmm....Jak się ma taki tytuł,to chyba należałoby go traktowac poważnie. Jak to mówią,każdy ma swoje zady i walety. -To co ruszamy na Bydgoszcz?-pyta -No jasne,tylko po drzodze jest galeryjka,tam gdzie Ikea,zatrzymamy sie na chwilkę  i kupię Ci coś za Twoje pieniądze,na poprawe nastroju rzecz jasna.
Mąż mój uwielbia zakupy wszelkiej maści(dziwny facet?) i tym sposobem zakupiłam sobie spodnie a jemu,.....6 talerzy w Ikei ,a co tam niech ma!!! 
Przepraszam,za to opowiadanie,ale czasem człowiek musi,bo zwyczajnie się udusi .
A teraz mam poważne pytanie i liczę,że ktoś może coś będzie wiedział: -Czy gdziekolwiek w Polsce robi się jeszcze takie przeszczepy,a jeśli tak to do kogo uderzyć?Coś mi się obiło o oczy na forum,że w Warszawie,Lublinie i Łodzi.Jeżeli macie jakies namiary,to poproszę o wpis tutaj,w domku moim,albo na priv.Dziękuję. "Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac 
"To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj" |
|
hihania (offline) |
Post #4 22-11-2013 - 12:18:49 |
|
|
Witam,
Mam 34 lata w rok temu miałam zabieg usunięcia prawej piersi. Teraz przymierzam sie do rekonstrukcji... Tuż po zabiegu, tak bardzo wstępnie, dr Skokowski (zabieg bdb zrobiony, piękna  blizna, zostawił trochę skóry na rekonstrukcję) mówił mi o rekonstrukcji ekspander- implant.
Oczywiście wyglad to drugorzędana sprawa, ale skoro robimy reknstrukcję dla naszego lepszego samopoczucia to ja jednak zastanawiam się jak będą wyglądały moje piersi za kilka lat... Jedna z implantem, niezmienna a druga? I co znowu będę się zakrywać i chować za golfami. To ja już chyba wolę moją ładna bliznę i wiem co mam. Reasumując rozważam też inne metody: własnym tłuszczem i za pomocą komórek macierzystych! Niestety nie mogę znaleźć świeżych informacji (nazwiska db lekarzy wykonujących zabiegi tymi metodami opinie pacjentek, które są po rekonstrukcji tymi met.). co o tym myślicie? Jestem debiutantką na forum więc jeżeli moja wypowiedź jest za długa czy coś, to wybaczcie. |
|
Dortek (offline) |
Post #5 09-12-2013 - 22:04:25 |
|
|
Dorosłam do decyzji, odwiedziłam kolejnych lekarzy, zadałam kolejne pytania i umówiłam się na zabieg. Dziś miałam wizytę przedoperacyjną w szpitalu. Zbadano moje serce, krew, ciśnienie, zrobiono wywiad. Się kwalifikuję. Zabieg jednakże dopiero za miesiąc (list z dokładną datą dostanę w tym tygodniu).
Po pierwszym podejmę decyzję odnośnie ewentualnych następnych. Ciemne wczoraj może sie przemienić w jasne jutro (Marcin Luther King) Miarą wielkości człowieka jest ilość przeszkód, które udało mu się pokonać. Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. jedna z nas: [www.youtube.com] 
|
|
Al_la (offline) |
Post #6 09-12-2013 - 23:00:53 |
|
k/Warszawy Posty: 24703
Na forum od:
|
Powodzenia!
 
W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho 
Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
|
anna2008 (offline) |
Post #8 10-12-2013 - 14:38:46 |
|
Bydgoszcz |
Cześć Pat,jak Wiesz mnie też niestety przerosły,ale może na wiosnę odświeżę temat rekonstrukcji za pomocą komórek macierzystych po polsku . Pozdrawiam 
Dortek gratuluję i trzymam kciuki ,napisz coś jeszcze, jak to się tam u Ciebie odbywa (mam na myśli wszystkie procedury itp) "Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac
"To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj" |
|
Dortek (offline) |
Post #9 14-12-2013 - 19:09:25 |
|
|
Jak wiecie, do decyzji dojrzewałam chyba dwa lata, a potem przeprowadzka, zmiana szpitala i lekarzy przedłużyła cały proces. Wreszcie spotkałam się z plastykiem- dr. Dujon (czyta się z francuska dużą) i po serii pytań sprawdzających jego stan wiedzy tudzież umiejętności zdecydowałam się oddać w jego ręce (też wzrokowo sprawdziłam ich sprawność).
W sumie całą procedurę znam już z poprzednich przygotowań. Różnica polega na miejscu skąd będzie odsysany mój tłuszczyk. W Londynie proponowali wewnętrzną stronę ud, tutaj jednak obstają przy brzuszku. Wszystko odbędzie się w znieczuleniu ogólnym, więc generalnie prześpię całą zabawę. 
Po operacji, zgodnie z tutejszą tradycją (znaczy procedurą) i jak wszystko pójdzie dobrze, wrócę do domu jeszcze tego samego dnia.
Aczkolwiek przygotowano mnie już na odczucia bólowe i silne wybroczyny krwawe zwane potocznie siniakami w okolicy mojego brzuszka. Na efekty końcowe trzeba będzie poczekać nieco dłużej. Wszystko będzie zależeć, jak zachowa się blizna, pod którą ma byc wtłaczana moja tkanka. No i sama tkanka- czy się przyjmie, jak się ułoży itp. Za jakiś czas będziemy rozmawiać o kolejnym podejściu, bo takich musi być, niestety kilka. Sie zobaczy. Bedę oczywiście na bieżąco informować. Ciemne wczoraj może sie przemienić w jasne jutro (Marcin Luther King) Miarą wielkości człowieka jest ilość przeszkód, które udało mu się pokonać. Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. jedna z nas: [www.youtube.com]
|
|
anna2008 (offline) |
Post #10 14-12-2013 - 19:28:20 |
|
Bydgoszcz |
Dortek,ta rekonstrukcja jest odpłatna jak u nas ? A jeśli tak i nie jest to tajemnica to jakie są koszty? I czy możesz coś napisać na temat zasad kwalifikacji tzn jakie warunki zdrowotne trzeba spełniać,albo czy coś jest przeciwwskazaniem.
Pozdrawiam"Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac
"To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj" |
|
Dortek (offline) |
Post #12 14-12-2013 - 21:52:46 |
|
|
Anna, operacja jest całkowicie refundowana. Tutaj trochę inaczej podchodzi się do potrzeb pacjenta. Zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie też jest ważne, bo to może skutkować poważną chorobą i mieć wpływ na pracę, życie, wszystko. Dla zobrazowania sytuacji podam przykład pewnej dziewczyny, która miała od urodzenia jedną pierś nieco mniejszą od drugiej i źle się z tym czuła. Oczywiście ze względu na jej zdrowie psychiczne skierowano ją na operację plastyczną. Mówili o tym w TV, żeby zachęcić sfrustrowanych ludzi do skorzystania z takiej pomocy.
No, a ja z tą swoją okaleczoną piersią kwalifikowałam się jak najbardziej. Tyle, że - jak pisałam- mam duży ubytek i proponowano mi wypełnienie tk. mięśniową tzw. flap surgery. Ale chcę spróbować z tłuszczykiem. 
Pat, w sumie nie pytałam już o szczegóły mojego nowego doktorka. On potwierdził, że wszystko będzie zrobione wg. ogólnych standardów tzn. tak jak miałam obiecane w Londynie. A tamtejsza klinika wspominała coś o urządzeniu Celution® 800. Więc wygląda na to, że to będzie z wykorzystaniem kom. macierzystych. Popytam jeszcze tuż przed samą operacją. Ciemne wczoraj może sie przemienić w jasne jutro (Marcin Luther King) Miarą wielkości człowieka jest ilość przeszkód, które udało mu się pokonać. Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. jedna z nas: [www.youtube.com]
|
|
magdalena1 (offline) |
Post #13 27-10-2014 - 11:07:30 |
|
Elbląg |
|
|
magdziab84 (offline) |
Post #16 02-04-2019 - 21:20:38 |
|
Brzuśnik |
|
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Użytkownicy online
Gości:
744
Największa liczba użytkowników online:
77
dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online:
134213
dnia 15-09-2024
