Z własnej tkanki - Płat TRAM
Iwcia1104 (offline) |
Post #3 05-12-2016 - 20:34:23 |
Warszawa |
Moje Drogie,
Leżę przygotowana do snu w łóżeczku na oddziale w Gliwicach. Mam w pokoju fajne dziewczyny ale jutro sie rozstaniemy bo ja ide do innego pokoju po operacji. Jestem ustawiona jako pierwsza czyli pobudka o 5. Nadal póki co stresu nie mam a pozniej to nie będę miala ma niego czasu. Chyba bardziej w nerwach jest moj mąż... Dziękuję Dziewczynki za ciepłe słowa i do przeczytania. Odezwę się jak będę tylko mogła. Buziaki |
Iwcia1104 (offline) |
Post #5 09-12-2016 - 10:06:35 |
Warszawa |
Dziewczyny to bardzo powazna decyzja. Zuzia cos o tym wie. Musicie byc silne i zdeterminowane gdy decydujecie sie na te operacje. Najlepiej bedzie jak napisze o tym jak juz bede w domu i na chodzie.
Dzięki za trzymane kciuki. Jeszcze mi ich potrzeba |
zuzia1 (offline) |
Post #6 09-12-2016 - 17:34:47 |
Gdańsk |
Iwciu . Pamiętaj, że z każdym dniem będzie lepiej. Kiedy pytałam lekarza w pierwszej dobie po operacji kiedy będzie lepiej, powiedział mi "za tydzień". Miał rację. Te dni szybko przelecą, a potem będzie już tylko lepiej. Później będzie super i efekt na całe życie. Jesteś dzielną amazonką, wiele już przeszłaś więc dasz radę. Wiem, że chcesz. Wierzę w Ciebie. Pomyśl o przyszłym lecie, bluzkach, kostiumie kąpielowym, gdzie nie trzeba już przekładać meduzy....Będziesz śliczna. Jeszcze troszkę. Ból minie. Uśmiechnij się i zacznij marzyć. A teraz dużo odpoczywaj i nabieraj sił. Do napisania.
Cokolwiek czynisz czyń rozważnie i oczekuj końca. |
zuzia1 (offline) |
Post #8 09-12-2016 - 22:03:37 |
Gdańsk |
Plackiem leżałam 3 doby. A w szpitalu byłam 8 dni. Mogłam już wyjść po 7 dniach, ale lekarz przetrzymał mnie jeszcze 1 dzień kiedy usłyszał, że moje chłopaki chcąc mi zrobić niespodziankę, odmalowali kuchnię i 1 dnia im jeszcze zabrakło do wysprzątania całego bajzlu.
Po 3 dniach wolno mi było zacząć spacerować chwilkę po pokoju w towarzystwie męża i pójść samej do łazienki. 4 dnia doszłam już sama do zabiegowego na zmianę opatrunku. A potem było już lepiej. Powolutku, ale samodzielnie. Po 4 tyg. wróciłam do pracy. Cokolwiek czynisz czyń rozważnie i oczekuj końca. |
Iwcia1104 (offline) |
Post #11 11-12-2016 - 13:04:10 |
Warszawa |
Ok.
Teraz nie będę pisała Wam o przygodach jakie tutaj mialam. Bo po co. Ja niestety jeszcze leżę, ale moze dlatego ze w czwartek mialam rewizję plata. Jutro dopiero mają mnie uruchamiać. Slyszalam ze tutaj trzymają nawet 3 tygodnie. Trochę mnie to zmrozilo bo Święta w szpitalu to kiepska sprawa. Dziewuszki trzymam sie dzielnie i czuje sie coraz lepiej. |
zuzia1 (offline) |
Post #12 11-12-2016 - 14:28:57 |
Gdańsk |
Co to jest rewizja płata?Jak wydobrzejesz to musisz nam wytłumaczyć, żeby inne dziewczyny wiedziały z jakim problemem mogą się spotkać.
Cieszę się, że już Ci lepiej. Nadal trzymam kciuki, żeby wszystko poszło ok. W te 3 tyg. to nie bardzo wierzę. Dorota też wcześniej poszła do domu, i Halszka też. Chyba, że Gliwice mają jakieś swoje przepisy. Cokolwiek czynisz czyń rozważnie i oczekuj końca. |
Iwcia1104 (offline) |
Post #14 11-12-2016 - 15:45:20 |
Warszawa |
Marzusia dokladnie tak bylo. Cycuch mi napecznial i przy dotyku bulgotalo, czyli krew. Szybko mnie najpierw podreperowali przetoczeniem krwi bo spadła morfologia ale jak cycuch napecznial i widac bylo krwiak podjęli decyzje i juz krótsza dużo operacja poprawiła sytuację. Po operacji drugiej o dziwo czulam sie bardzo dobrze. Bardzo meczylo mnie tylko lezenie przez prawie tydzien i albo bylam tylko na wodzie i to nie dużo albo na niczym...
Ale jak widac to juz za mna. Juz lubie swojego cycucha!!! |
Iwcia1104 (offline) |
Post #16 11-12-2016 - 16:11:01 |
Warszawa |
Jesli chodzi o pobyt jeden dzien to napewno nie ta wersja. Oni musza sprawdzic czy przeszczep sie przyjął. Czy jest krążenie. Mnie co 2 godziny badają dopplerem i sluchamy czy jest. To tak jak serduszko płodu. Musi byc cieply itd. Jak mialam tego krwiaka to robił sie chłodny i nie był różowy. Mówię Wam za kazdym badaniem mam serce w gardle...
|
Renata_72 (offline) |
Post #17 11-12-2016 - 16:31:05 |
Wrocław |
no fakt, i tu mam pytanie koleżanka z sali mówiła że to DIEP, ale mówiła że brany był też mięsień, miała też robione TK angio brzucha nie wiem czy dla pobrania samego tłuszczyku takie badanie jest wykonywane. Pytanie drugie czy któraś z metod jest "lepsza" od drugiej? Ja jestem przed zabiegiem i teraz się zastanawiam jaki zabieg lekarz zaplanował, wiem, że z brzucha, też miałam robione TK angio brzucha żeby sprawdzić unaczynienie, ale nie pytałam czy sam tłuszcz czy z mięśniem
|
Iwcia1104 (offline) |
Post #18 11-12-2016 - 17:40:44 |
Warszawa |
Jesli chodzi o pobyt jeden dzien to napewno nie ta wersja. Oni musza sprawdzic czy przeszczep sie przyjął. Czy jest krążenie. Mnie co 2 godziny badają dopplerem i sluchamy czy jest. To tak jak serduszko płodu. Musi byc cieply itd. Jak mialam tego krwiaka to robił sie chłodny i nie był różowy. Mówię Wam za kazdym badaniem mam serce w gardle...
|
Iwcia1104 (offline) |
Post #19 11-12-2016 - 17:52:52 |
Warszawa |
Tutaj podpisuje sie zgode na obie wersje TRAM i DIEP. Lekarze decydują w trakcie operacji wdzac jakie jest uszypulowanie czyli unaczynienie. Dla nas lepszy jest DIEP ale dla platu i pewnosci przyjecia podobno TRAM. podobno jak sie mialo jakas operacje na brzuchu wczesniej to teraz unaczynienie jest lepsze.
Ja jutro juz będę biegala!!!!! No prawie |
zuzia1 (offline) |
Post #22 13-12-2016 - 21:36:15 |
Gdańsk |
Renata ma rację. Tylko ostrożnie śmigaj, w gorseciku. Do świąt na pewno będziesz w domu. Pamiętaj, że w domu, w tym pierwszym okresie, pracujesz tylko paluszkiem. Pokazujesz kto - co ma zrobić. A jak domownicy nie umieją - to niech to zorganizują. Każda szwagierka, bratowa, kuzynka czy siostra może zrobić JEDNĄ rzecz dla Ciebie. Niech się umówią. A Ty w tym roku odpoczywasz. Oszczędzanie się na początku to połowa sukcesu później. I dbaj o swojego cycusia.
Cokolwiek czynisz czyń rozważnie i oczekuj końca. |
Iwcia1104 (offline) |
Post #23 14-12-2016 - 14:50:04 |
Warszawa |
Dziewczynki w piatek wychodze do domu!!! .
Bardzo będę, bardzo, bardzo będę uważała. W tym roku nie mam zadnych wygorowanych oczekiwań. Ja juz jestem happy!!! Pozniej bedzie jeszcze lepiej!!! :-) Wyobraźcie sobie, spacerujac, nie smigajac po korytarzu podeszłam do okna pooglądać świąt i fajna dziewczyna zapytała mnie czy to nie ja teraz piszę na Amazonkach. Ten portal ma wielką moc!. Dzieki temu wymienilysmy spostrzeżenia i zawsze fajnie mieć kolejną bratnia duszę ( pozdrawiam Cię Olu i oczywiście trzymam kciuki za perfekcyjnie równe i i tak już ładne cycusie) |
zuzia1 (offline) |
Post #24 14-12-2016 - 19:37:57 |
Gdańsk |
Cieszę się razem z Tobą. W ramach dbania o nowy nabytek, w domu zacznij już powoli natłuszczać skórę brzucha, żeby ją uelastycznić i pierś też. (Oczywiście jak Ci już lekarz zaleci). Ja stosowałam natłuszczającą emulsję do ciała z serii Ziaja Med., do kupienia w aptece. [ziaja.com] I nie lataj po schodach, żeby ci się szwy na brzuchu nie rozeszły.
Cokolwiek czynisz czyń rozważnie i oczekuj końca. |
Iwcia1104 (offline) |
Post #27 04-01-2017 - 15:59:58 |
Warszawa |
SORKI DZIEWCZYNY że zamilkłam na trochę ale wiecie jak to jest... Święta itd.
Moje Drogie w szpitalu byłam 12 dni i do domu. Jednak ze względu na te moje perypetie przyjeżdżam do szpitala co tydzień i wówczas wycinają mi tę martwicę po krwiaku itd. Co prawda wyciachali mi ( nie boli) jakoś 1/5 cycucha ale pewnie dlatego zrobili go na starcie większego. Teraz są prawie równe. Jeśli chodzi o brzuch to ładnie sie goi i w ten poniedziałek miałam zdjęte ostatnie szwy. Z piersi szwy mam zdjęte z górnej części bo z dołu to jeszcze mi grzebią i czyszczą i tam ciągle mam nowe szwy takie "techniczne". Pewnie to brzmi fatalnie, ale tak źle nie jest. Nie panikujcie jeśli któraś z Was myśli o rekonstrukcji. Te zabiegi które teraz przechodzę nie bolą i niestety coś takiego może się zdarzyć. Jednak moje drogie efekt juz jest!!!!!!!!! Jestem bardzo zadowolona że zdecydowałam się! Lekarz powiedział mi że jeszcze 3 miesiące musi się to podgoić i zobaczymy gdzie jest za dużo a gdzie za mało. Wtedy zdecydujemy co i jak. Pamiętajcie, że takie kwiatki jak ja, które miesiąc po jeszcze mają otwartą ranę, aby się oczyszczało, jest jakiś tam procent. Wiele razy jest tak, że po 8-10 dniach wychodzi się, po jakimś czasie zdejmują szwy i jest ślicznie, i się goi! Należy jednak być przygotowaną, że jeśli coś się stanie, to jesteśmy w rękach fachowców, którzy poprawią co trzeba i będzie super. Nie panikować, bo najgorsze w tym wszystkim jest leżenie... Nie boli, bo pielęgniarki dbają aby podawać środki przeciwbólowe na czas. Mam jeszcze jedną ważną wiadomość, która w sumie wyklucza mnie z Waszego grona ale ja tu zostanę bo podobno różnica jest niewielka. Otóż na wypisie przeczytałam że byłam robiona metodą DIEP... Lekarz powiedział mi, że to co czuję to dlatego, że przy DIEP mięsień nie jest nieruszany, tak jak sądziłam, bo jest przecinany w trakcie pobierania płata. A w szpitalu w sumie nie dopytywałam, bo sądziłam że to pewnik, że TRAM. Jednak drogę mamy taką samą. Teraz pytanko do Ciebie Zuziu i innych które przeszły... Jakie maści na blizny są wg Was najlepsze. Które zadziałały. Ile chodziłyście w pasie, bo w gorsecie wiem, że minimum pół roku. Dziewczyny ja czuję, że teraz może być tylko lepiej i w tym nastroju pozostanę |
zuzia1 (offline) |
Post #29 05-01-2017 - 21:20:01 |
Gdańsk |
Iwciu, dziękujemy za wiadomości. Cieszę się, że już wszystko wychodzi na prostą i powoli się normuje. Być może czeka Cię jeszcze jeden malutki zabieg. Ja miałam go równo po roku od Tram. Jest to tzw. symetryzacja piersi. Musi się wszystko dobrze wygoić, musi zejść opuchlizna i wtedy lekarz porównuje piersi i dopasowuje je rozmiarowo do siebie. W moim przypadku podczas tego zabiegu dorobił brodawkę na nowej piersi i troszeczkę zmniejszył zdrową, żeby nie było różnicy w rozmiarze. (Jaka frajda potem mierzyć ładne staniki).
Co do maści to każda z nas musi sobie dobrać. lekarze polecają Cepan albo Contratubex. Moja rehabilitantka też polecała Contratubex, ale te maści mnie uczulały i nie mogłam ich stosować. Ja używałam NOSCAR - też do kupienia w aptekach. Jest ona może trochę droższa, ale ja ze względu na uczulenie nie miałam wyboru. Zadziałała b. dobrze. Smarowałam najpierw 3, a potem 2 x dziennie bliznę na piersi i na brzuchu. Dziś lekarka od rehabilitacji mnie oglądała i powiedziała, że blizny są śliczne (cokolwiek to znaczy) W pasie chodziłam chyba ok. 3 miesięcy. Na początku 24 godz. / dobę. Potem lekarz po kolejnych wizytach łagodził zasady tzn. mogłam poluźniać na noc, potem mogłam zdejmować na noc i nosić tylko w dzień, a potem już w ogóle zdjęłam. Ale jak w planach miałam jakiś większy wysiłek to zakładałam. Np. podczas b. intensywnego pobytu i zwiedzania Krakowa i Wieliczki - zakładałam. Jak po kaszubskich górkach biegałam po lesie i na grzyby - zakładałam. To mi nawet zasugerował lekarz, który się dowiedział o planowanej wycieczce. Sama będziesz musiała wyczuć kiedy go jeszcze potrzebujesz. Konsultuj na bieżąco z lekarzem. Cokolwiek czynisz czyń rozważnie i oczekuj końca. |
beata79 (offline) |
Post #30 22-01-2017 - 23:01:21 |
Racibórz |
Renatko koniecznie do szpitala musisz miec i pas i stanik pooperacyjny. Ja mialam 03.01 br rekonstrukcje Tram. Jak tylko mnie wybudzili to zaraz ubrali stanik. Pas musialam zalozyc po trzech dniach, kiedy juz moglam wstac.
Pozdrawiam cieplutko. Trzymaj sie. To nie jest takie straszne. |