Rekonstrukcja piersi z zastosowaniem ekspandera i protezy - dwuetapowa
agawa (offline) |
Post #1 17-10-2012 - 22:23:45 |
okolice |
Tiaaa... Mnie tez to zastanawia bardzo... I tez nie rozumiem innych założeń refundacji. Ja musiałam dopłacić. Wcałe nie mało.
A w sprawie tego namawiania - odradzania rekonstrukcji: to rzeczywiscie zależy po prostu od człowieka_lekarza, a nie od standar∂ów. Na przykałd moja ginka była przeciwna. Gdy się dopytywałam - dlaczego, prawie się obraziła. A później dopiero powiedziała o swoich prywatnych opiniach. "Prywatnych" a nie zaleceniach. A moim zdaniem tak być nie powinno. A już zupełnie czym innym są opinie babć w kolejkach. Bo to pokłosie systemowe.... Mam wielu znajomych, przyjaciół we Francji. Również ponad 70-cio letnich kobiet. I właśnie one były wręcz zbulwersowane, że nie zrobiono mi w Polsce operacji jednoczasowej. Nie były w stanie tego zrozumieć. I się dopytywały: ale dlaczego??? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 17-10-2012 - 22:24:17 przez agawa. |
mag_dag (offline) |
Post #2 18-10-2012 - 10:32:11 |
Sosnowiec |
agawo, Tobie akurat jednoczasówka by się należała, bo Twój raczek nie sprawiał kłopotu doktorom,
ale trzeba pamiętać, że oprócz kosztów (które pewnie są wyższe niż przy mastektomii - ale to przecież nie szpital płaci tylko NFZ) ważne jest to, że do jednoczasówki trzeba się nadawać - nie zawsze jest pewność, że obejdzie się bez radioterapii, jednak jakby nie było źle z naszą pożal_się_boże_służbą_zdrowia, to coraz więcej takich zabiegów się proponuje - po pierwsze dlatego, że już nauczono się je robić (przecież nasza Becia miała takie cosik zrobione kilka lat temu i to nie w wawce, a w dalekich Siemianowicach), a po drugie dlatego, że coraz więcej kobiet wykrywa raka we wczesnej fazie - a to podstawa do jednoczasówki, i dodam jeszcze, że moja onkolożka namiawiała mnie na rekonstrukcję jakieś 3 lata Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski) -----> ---------------------------------------------------------- |
anulka11221 (offline) |
Post #3 31-10-2012 - 20:38:28 |
Norwegia |
Glupio mi pisac, ale nie wiem czy powinnam byc rozczarowana, czy sie cieszyc bo mnie znowu ktos zgasi ? ZOSTAWILI MI PIERS . W czwartek stawilam sie w hotelu szpitalnym potem wzieli nie na jeszcze jedno badanie-obstrzykneli mi piers plynem radioaktywnym ,zeby lepiej zdjagnozowac guzy. Po kilku godzinach przyszla do mnie moja doktor i powiedziala, ze wlasnie wraca z konsylium i wszyscy zgodnie razem z patologami orzekli, ze mozna zaryzykowac zostawienie piersi. Rano w piatek zalozyli mi ,, antenke ,, do tego mniejszego guza zeby go nie pomylic z czyms innym . Podczas operacji wycieli guzy i pierwszy wezel chlonny. To bylo tydzien temu. Wczoraj zadzwonila do mnie moja lekarka- wezly sa wolne od raka, nie musza ich wycinac. Boze jak sie ucieszylam. Teraz czekam na wizyte w nastepna srode, dowiem sie kiedy zaczna chemioterapie i radioterapie. Pierwszy etap za mna. I chyba jestem troche spokojniejsza. Boje sie chemi, ale chwilami czuje sie jakbym weszla juz do tej wody i nie mam innego wyjscia jak isc dalej. I chyba zaczynam sie z tym stanem zaprzyjazniac, bo kupilam juz turban na glowe i ogladam peruki w necie. Czy to normalne, czy powinnam porozmawiac o tym z lekarzem ? Tez tak mialyscie ?
|
mag_dag (offline) |
Post #4 31-10-2012 - 21:49:24 |
Sosnowiec |
anulko, oczywiście, że masz się cieszyć!
możliwość zrobienia operacji oszczędzającej, to po mojemu bardzo dobry znak - że sytuacja nie jest zła ![]() czyste węzły to dodatkowy bonus! ja też po operacji uspokoiłam się i nastawiłam na chemioterapię jak tylko potrafiłam najlepiej ![]() Ty oglądasz peruki a ja przed mastektomią byłam w sklepie z "częściami zamiennymi" i oglądałam (i dotykałam) silikonowe cycki, żeby wiedzieć, co mnie czeka ![]() może tylko nie nazwałabym tego stanu "zaprzyjaźnianiem się" ![]() ale ze swojej perspektywy (12 letniej) mogę z przekonaniem napisać, że może być nawet lepiej ![]() i tej wersji się trzymaj i do przodu! Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski) -----> ---------------------------------------------------------- |
Becia (offline) |
Post #5 29-12-2012 - 22:00:08 |
Siemianowice Śląskie |
zastanawiam się nad rekonstrukcją i poczytałam wątki nt. metod rekonstrukcji
rozważałam do tej pory rekonstukcję dwuetapową, ale po przeczytaniu tego: cytat z anna2008"...byłam na konsultacji w sprawie rekonstrukcji metodami dostępnymi i refundowanymi przez NFZ,ale w moim przypadku lekarz nie widzi takiej możliwości.Skóra,a pod nią żebra.Zasugerował komórki macierzyste..." nie wiem, czy będę się kwalifikować na ekspander i protezę, bo pod skórą mam żebra... w wypisie ze szpitala nie ma nic na temat usunięcia mięśnia... pisze: "usunięcie protezy z nadmiarem skóry", natomiast w histopacie napisano "fragmenty skóry i tkanki podskórnej oraz powięzi" wyczytałam, że powięź, to mocna, elastyczna błona łącznotkankowa otaczająca poszczególne mięśnie lub grupy mięśni i nadal nie wiem, czy wycięli mięsień, czy nie ![]() jak wpisałam się w niewłaściwym wątku, to proszę o przeniesienie "Życie nie po to jest, by się spieszyć. Życie jest po to, by się życiem cieszyć." |
Becia (offline) |
Post #7 29-12-2012 - 22:52:15 |
Siemianowice Śląskie |
wiem, wiem, agawo, chciałam po prostu podzielić się moimi rozważaniami, zaskoczona przeczytanym postem anny2008...
a może w ogóle nie robić rekonstrukcji skoro miałam wznowę w węzłach podobojczykowych ![]() w tym temacie chętnie poczytałabym co o tym myślicie ![]() "Życie nie po to jest, by się spieszyć. Życie jest po to, by się życiem cieszyć." Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 29-12-2012 - 22:57:15 przez Becia. |
agawa (offline) |
Post #10 29-12-2012 - 23:24:55 |
okolice |
ah... bo to bardzo trudna decyzja...
U chyba żaden lekarz tutaj nie da jednoznacznej odpowiedzi.... A ja sobie myślę, że jeśli się okaże, że kwalifikujesz się do rekonstukcji - to się decyduj ![]() ![]() |
Maja048 (offline) |
Post #11 29-12-2012 - 23:26:21 |
Wronki |
Ja miałam gada bardzo głęboko umiejscowionego...nie widocznego w żadnym badaniu mammo,usg,palpacyjnie. Ale doktór przed operacją powiedział,że gdyby konieczna była mastektomia to zostawi mi tyle ile się da abym mogła zrobić rekonstrukcje." Dotrzymał słowa...choć czas /7 lat/ jaki upłynął od operacji "zmusił" doktora do skierowanie mnie na specjalne masaże aby przygotować miejsce na ekspander.Po wszczepieniu bolało...no cóż przecież wszystko przyrosło do żeber...Ale teraz mam cycolka...I za nic nie płaciłam...Sabatowiczki widziały...ja jestem zadowolona...
|
izafi (offline) |
Post #12 09-09-2013 - 18:01:06 |
okolice Warszawy |
Za mną pierwszy etap rekonstrukcji.Ból po zabiegu jest dość dokuczliwy , ale do zniesienia.Jestem zachwycona profesjonalizmem operującego mnie dr Mazura z warszawskiego centrum onkologii.Cieszę się,że poddałam się temu zabiegowi.Dziewczyny naprawdę warto trochę pocierpieć,bo efekt już jest wspaniały!
|
gosiaw (offline) |
Post #18 16-09-2013 - 21:15:26 |
Biłgoraj |
Od piatku jestem w domu
![]() Najbardziej dokuczał mi ból żeber, ale mój lekarz powiedział że tak ma być. W szpitalu pierwszego dnia miałam ciągle podłączane kroplówki z lekami przeciwbólowymi, ale na drugi dzień dostawałam już tylko 3 razy dziennie 1 tabletkę panadolu ![]() ![]() Dziś jest już lepiej, ból jest do wytrzymana, gdzieś tylko podziały się moje siły ![]() W przyszłym tygodniu mam dopełnienie. Dzięki za wsparcie i całuski ![]() |
izafi (offline) |
Post #19 17-09-2013 - 09:59:23 |
okolice Warszawy |
A nie mówiłam? Ból jest do zniesienia ,a radość nie do opisania.U mnie miną jutro dwa tygodnie od zabiegu i ńie boli już absolutnie nic.NIe mogę wprost doczekać się kolejnej dolewki zaplanowanej na 24.09.Kiedy leżałam w szpitalu w sali obok była młoda kobieta po zabiegu wymiany ekspandera na silikon w obu piersiach.Kiedy zobaczyłam u NIej efekt końcowy pomyślałam,że jeśli w moim przypadku widok będzie prezentował się chociażby w połowie tak rewelacyjnie jak to miało miejsce w Jej przypadku,nikt ani nic niepowstrzyma mnie wkrótce przed maksymalnym eksponowaniem dekoltu.
![]() |
gosiaw (offline) |
Post #23 20-09-2013 - 20:28:42 |
Biłgoraj |
Ja od początku leczę się w COZL w Lublinie u dr Stanisławka. Na operację czekałam 2 tygodnie
![]() Jeszcze troszkę boli, ale da się już żyć ![]() ![]() |
Jolcia (offline) |
Post #24 21-09-2013 - 09:06:40 |
|
Gosiaczku ja smarowałam kremem na rozstępy dla kobiet w ciąży i nie mam śladów, nie pojawiły się rozstępy. Spróbuj.
A wyglądać to będzie tak, że przez ten "porcik" , który masz z boku, doktor strzykawką doleje soli fizjologicznej. Będziesz czuła rozpieranie większe lub mniejsze, w zależności od tego ile doleje. Trzymam kciuki i całuję Cię mocno ![]() ![]() |
Halinka (offline) |
Post #28 22-09-2013 - 22:39:32 |
|
Cięxie zalezy od tego, jak lekarz sobie lubi. Mój ciął cały czas po tej samej bliźnie i było pięknie, a Jolciowy doktor przy wymianie nie chciał i zrobił mi dodatkową dziurkę pod piersią - bo taką ma metodę. Ale to nie przeszkadza, bo w tym miejscu jej wcale nie widać.
|