Zalecenia od onkologa?
seymour (offline) |
Post #1 31-03-2011 - 22:25:59 |
|
Witam serdecznie,
Onkolog zabronil mi spozywania oleju lnianego oraz soji. Czy ma to jakis sens przy raku piersi? Jednoczesnie polecil ksiazke "Antyrak". Czy ktos wzoruje sie na tej ksiazce i czy ktos uslyszal ze olej lniany oraz soja sa niezdrowe dla nas? Dzieki, |
lulu (offline) |
Post #2 31-03-2011 - 23:44:18 |
k/Kwidzyna |
Jeśli chodzi o soję to ona zawiera estrogeny, więc przy raku hormonozależnym ... raczej nie dokarmiamy raczka. O oleju też różnie słyszałam, ale pewnych wiadomości nie mam, więc nie piszę.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
mag_dag (offline) |
Post #3 01-04-2011 - 09:38:09 |
Sosnowiec |
seymour, a onkolog nie powiedział Ci dlaczego zabrania?
ja bym zapytała, bo lubię wiedzieć czemu czegoś mi nie wolno Antyraka też gorąco polecam, ale czy się w 100% stosuję? chyba nie jest to takie proste, ale zgadzam się z tym, co pisze Schreiber Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski) -----> ---------------------------------------------------------- |
ela nowak 61 (offline) |
Post #4 01-04-2011 - 13:48:03 |
wolin |
ja nie mialam zadnych zalecen wszystko z umiarem pozdrawiam
|
wolf (offline) |
Post #5 13-04-2011 - 21:41:42 |
|
Lekarka powiedziała, że nie ma właściwie żadnych ograniczeń i wiele rzeczy o których się mówi to mity. Ale ja już tam swoje przeczytałam i Mama tak czy siak przeszła na lekką dietę jeszcze przed chemią. Wyszło jej to w sumie na dobre. Robimy bardzo dużo warzyw na parze, indyka, kurczaka, dodajemy do wszystkiego pietruszki, zaraz po chemii wypijała dużo soków więc sobie zamówiłyśmy sokowirówkę, ostatnio wpadły nam w ręce jajka zielononóżek kuropatwianych i podobno też dobre. Na pewno ważne jest ograniczenie cukru. A co do soi to Mama nie ma raka hormonozależnego i pije dużo bezcukrowego mleka sojowego i czasem je tofu.
Zamówiłyśmy książki "Antyrak" i "Dieta antyrakowa", powinny niedługo dojść i dopiero wtedy będę w stanie coś o nich powiedzieć. eat the sorrow, lick the spark |
bergen (offline) |
Post #6 05-08-2011 - 09:41:49 |
|
Witam,
tak mi się kołacze po głowie,że skoro jest psychoonkolog to ja bardzo chcę do DIETOONKOLOGA.Mój rak jest/był hormonozależny,więc wyczytałam co mogłam i ....wniosek jeden.Otóż.Jedna publikacja wyklucza drugą,niby wiem,co nie jeść absolutnie a co raczej nie.Ale.Jedzenie zaczęło mnie stresować.Czy tylko ja tak mam? |
Al_la (offline) |
Post #7 05-08-2011 - 11:51:43 |
k/Warszawy |
Nie ma jednej słusznej prawdy na temat odżywiania. Większość lekarzy zaleca jeść, na co ma się ochotę, czego się organizm domaga. Ilekroć to czytam, zawsze się uśmiecham
![]() ![]() ![]() Na pewno w trakcie chemioterapii należy unikać potraw ciężkostrawnych, smażonych, wzdymających i surowych warzyw i owoców. Wątroba ma i tak ciężko po chemii. O diecie onkologicznej można też poczytać w "Poradniku pacjenta" [amazonki.net] Na temat diety osób hormonozależnych wolę się nie wypowiadać, bo ile osób, tyle opinii. ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |