Jak radzą sobie z naszą chorobą nasi mężowie, rodziny
dziubas (offline) |
Post #2 20-12-2018 - 20:41:58 |
Gdańsk |
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
Pollik (offline) |
Post #3 20-12-2018 - 21:54:10 |
Warszawa |
Wsparcie i zrozumienie zawsze tu jest na posterunku.
Życzę ci czego tylko można naj najlepszego. Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny... mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi. rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5% Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small] |
Al_la (offline) |
Post #4 21-12-2018 - 18:25:17 |
k/Warszawy |
Reniu, życzę Ci, żeby wszystko się ułożyło, a Ty żebyś odzyskała spokój, bo on Ci jest teraz potrzebny
W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Tomasz. (offline) |
Post #5 21-12-2018 - 19:14:12 |
Pruszków |
Jest na tym Forum przypadek Forumowiczki Anita75 [amazonki.net] - Gdzie w zaistnieniu przerzutów raka hormonozależnego. Nie zastosowano chemioterapii tylko ciąg dalszy leczenia antyhormonami i (w tym przypadku) rybocyklibu. Ja bym się starał o dostęp do leczenia właśnie inhibitorami kinaz białkowych (łącznie z leczeniem antyhormonalnym).
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
lulu (offline) |
Post #6 22-12-2018 - 12:46:55 |
k/Kwidzyna |
Ricarda, znam przypadek, podobny do Twojego, tyle, że tam nie było żadnej choroby. Wszyscy młodzi, piękni i zdrowi, mieszkający w jednym mieście, pracujący w jednym miejscu. Pojawiła się ta trzecia i co żona zrobiła? Wszystko aby uratować małżeństwo. Do tej pory "dawna miłość" bywa w ich domu, a jest już kilkadziesiąt lat po tym incydencie. Żona do męża mówi o niej per "twoja narzeczona". Trudno było mi to zrozumieć. Niedawno miałam okazję porozmawiać o tym właśnie z tą zdradzoną żoną.
Nie mam najmniejszego zamiaru namawiać Ci do czegokolwiek, ot takie skojarzenie, a sposoby których używała, aby odbić swojego męża kochance, bezcenne. Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
dziubas (offline) |
Post #8 09-08-2019 - 22:49:45 |
Gdańsk |
dzieki Iruchna!!!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
kochajacacorka96 (offline) |
Post #11 24-02-2020 - 21:40:24 |
|
U mnie ciężka sytuacja. Mama z diagnozą raka, czekamy na operację, a tata od dwóch tygodni w szpitalu ze zdiagnozowaną ciężką depresją. Dwie tak ciężkie choroby na raz więc cały ciężar wsparcia na mnie. Tylko skąd brać na to siłę?
W dodatku wpadłam w jakąś obsesję czytania wszystkiego co się da na forum i internecie o raku piersi. Dosłownie tym żyję, od dnia do nocy od paru miesięcy odkąd mama zaczęła diagnostyke. Oczywiście nie boję się o siebie, a o nią Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 24-02-2020 - 21:44:19 przez kochajacacorka96. |
Tomasz. (offline) |
Post #12 24-02-2020 - 22:27:13 |
Pruszków |
1. Odstawić lektury odnośnie raka i skupić się na działaniach na najbliższe kilka dni- do tygodnia. Nie rozważać- działać zgodnie z przyjętym planem. 2. Stresom psychiczntm powinien towarzyszyć wysiłek fizyczny. Czyli uprawianie różnych aktywności. Co kto lubi. Rozwijać pasje, trwać w nich- mimo problemów. Jeśli doprowadzimy siebie na skraj wyczerpania to nie tylko nikogo nie wspomożemy, ale wręcz sami będziemy wymagać wsparcia. Albo zareagujemy na osoby bezbronne (najczęściej dzieci)- na których krzykiem rozładujemy własne frustracje. Ew. zatrujemy się tak zgryzotami, że polegnie nasze pożycie małżeńskie - co tylko pogorszy sprawę. 3. Warto się wspomóc lekami. Dodać Orsalit dla dorosłych (bez recepty), preparatami magnezowymi (także samo), poprzez pobranie leków bez recepty (DHEA 25 mg/dz), leków na receptę (Milgamma N 5 amp. - jedno podanie co 7 dni). Z leków na receptę różnego rodzaju antydepresanty. Jestem zwolennikiem brania niemalże od razu (czytaj- nie zwlekania z zazyciem) a w małych dawkach. Zwiększyć dawkę lub dodać inny lek po 2-3 tygodniach. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Kadcylacholerna (offline) |
Post #13 11-11-2020 - 03:02:50 |
Łomża |
Mój narzeczony 3 miesiące po mojej diagnozie odszedł ode mnie. Wyczytał, że według nauki moje rokowanie nie jest dobre, a on chce kobiety do wspólnego życia, a nie do wspólnego umierania. No i jeszcze znajomy ksiądz stwierdził, że zerwanie narzeczeństwa w takiej sytuacji nie jest grzechem, bo celem małżeństwa jest wspólne życie i dzieci - a w moim przypadku jedno niepewne, a drugie niemożliwe...............
|
Kadcylacholerna (offline) |
Post #14 11-11-2020 - 03:05:34 |
Łomża |
Kobieta nie żyje dla siebie tylko dla rodziny. Kobieta bez rodziny jest zbędnym balastem dla społeczeństwa i powinna zostać z niego usunięta.... To oczywiście nie moje przemyślenia tylko obecnej opcji rządzącej......
|
Kadcylacholerna (offline) |
Post #15 11-11-2020 - 03:12:20 |
Łomża |
W jednej z bajek napisano - "wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły". Tak naprawdę to przeżywa to tylko matka, a reszta okazuje współczucie na zasadzie savoir-vivre'u. Kiedy przyjedzie czas Hospicjum, zostanie już tylko mama.... A dla władz i urzędników samotna bezdzietna kobieta jest zbędnym balastem dla normalnego społeczeństwa i zrobią wszystko, aby jak najszybciej ją z tego społeczeństwa wyeliminować.......
|
Bombina76 (offline) |
Post #16 11-11-2020 - 05:49:16 |
Środa Śląska |
Kadacylacholerna
tylko dla tej władzy ,w znienawidzonej przez władzę UE, kobieta nie musi mieć wartości mierzonej ilościa dzieci.... masz mamę to dużo, a jakieś inne wpsarcie? przyjaciele, pasja? NST, G2, T1b, Mastektomia z wartownikami, implant 08.2020 /odrzucenie implantu tamoksyfen + reseligo |
ira (offline) |
Post #17 11-11-2020 - 11:54:30 |
Pabianice |
Kiedy byłam zdrowa, też nie umiałam rozmawiać z chorymi na raka, po prostu nie umiałam. I myślę, że "zdrowy chorego nie zrozumie", jak mówi powiedzenie. Ludzie myślą, że trzeba pocieszać, że no co ty, na pewno nie jest tak źle, dasz radę, musisz walczyć i inne srele-morele. A normalne społeczeństwo nie myśli źle o chorych, chyba że jest nienormalne... |
dziubas (offline) |
Post #18 11-11-2020 - 13:34:01 |
Gdańsk |
i tutaj się z Tobą nie zgadzam! rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 11-11-2020 - 13:36:04 przez dziubas. |
Tomasz. (offline) |
Post #19 11-11-2020 - 15:33:08 |
Pruszków |
słowa tu zawarte świadczą o głębokiej depresji. Kadyclacholerna, powinnaś być pod czuła opieką psychiatry. Być może konieczne będzie leczenie szpitalne- nie broń się przed nim. Cierpisz bardzo. Za bardzo, abyśmy tu mogli realnie Tobie pomóc. Póki nie trafisz pod opiekę specjalisty niech lekarz rodzinny przepisze Ci podstawowy lek np. Amitryptylinum VP 25 mg, Paroxinor 20 mg, czy Sertagen 100 mg. Pierwszy jest istotniejszy w razie problemów ze snem. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Al_la (offline) |
Post #20 11-11-2020 - 21:26:58 |
k/Warszawy |
Nie czuję się balastem i nie dam się wyeliminować. Pracowałam w tym kraju, płaciłam składki i nikt mi łaski nie robi. Kadcyla, zapytaj w szpitalu o psychoonkologa, wyraźnie potrzebujesz wsparcia psychicznego W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Krynia58 (offline) |
Post #21 11-11-2020 - 21:35:27 |
Warszawa |
Kadcylacholerna, jak Ci na imię?
Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna. HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+ Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka. K.I. Gałczyński |