Psychiczna ruina
Wysłane przez kochajacacorka96
kochajacacorka96 (offline) |
Post #1 20-01-2020 - 18:33:07 |
|
Jak rozmawiać z mamą czekającą na biopsję i jej wyniki z podejrzeniem raka? Diagnoza trwa już miesiąc i pewnie jeszcze potrwa. Do tej pory silna babka zamieniona w kłębek nerwów, ciągły płacz i czarne myśli w głowie. Dodatkowo tata jako ten ze skłonnościami do depresji ma teraz dół w związku z chorobą mamy. Chudnie, blednie, zle wygląda i o niczym innym nie myśli. Bardzo się boi a ja nie wiem jak opanować ten strach. Oboje są w złej kondycji i nie wiem jak sobie z tym poradzić, co im mówić, co oni chcą usłyszeć? Moje wsparcie pomaga chwilowo, zaraz znów jest to samo, ja już sama zaczynam tracić siły. Dodam, że czynnikiem demotywujacym jest to, że wszystko idzie pod górke. Problemy z terminami, nieudana biopsja, po drodze jacyś bezduszni lekarze. Różne opinie, co rodzicom dało tylko mętlik w głowie i zagubienie.
Czy mogę prosić o jakieś porady jak im pomóc? |
Margolciak (offline) |
Post #2 20-01-2020 - 18:46:39 |
Warszawa |
Mama powinna zrozumieć, że to choroba i się ją leczy, po prostu. Jak czekałam na moje wyniki, to układałam sobie plan leczenia w razie W. Przeglądałam forum, szukałam opinii o lekarzach, szpitalach. Czytałam historie dziewczyn, które wygrały z rakiem. Miałam zajęcie i miałam gotowy plan do walki. Ty musisz być silna, dla mamy i taty. Wspieram Was całym sercem.
|
Tomasz. (offline) |
Post #3 20-01-2020 - 21:37:08 |
Pruszków |
Jeśli osoba chora sobie z tym nie radzi na tym etapie diagnostyki to bez pomocy konkretnej sobie nie poradzi. Poradzić sobie powinna rodzina - wszak to dopiero podejrzenie raka. A nawet- jeśli już- to tylko chorą może czekać śmierć od raka piersi. Gdy na tym etapie są już poważniejsze problemy - trzeba szukać pomocy. Wsparcie odnośnie najbliższych działań, mętliku w głowie, pustki, chaosu w tym wszystkim- Forum pomoże. Ale - jeśli chora sobie nie radzi na dziś- potrzebna jest dodatkowa terapia. Ja bym nie czekał, tylko już teraz rozpoczął leczenie p.depresyjne. Czemu? Mogą być czynniki obciążajace. Np. rak o dużej złośliwości, rak wymagajacy chemioterapii, rak niedoszczętnie wycięty w wyniku błędu, mogą wystąpić wyraźnie zaznaczone objawy niepożądane leczenia itd, itp. Jeśli na obecnym etapie są problemy to co w razie, gdy takie czynniki realnie się pojawią? Może ich nie być- prawda. Ale jeśli będą? Leki współczesne działają poprzez regulacje synaptyczne neuroprzekaźnika. Ich efekty kliniczne są po 10-14 dniach. Wymagają zaistnienia warunków dla efektu terapeutycznego. Stąd sugerowałbym działanie. Zacząłbym od leków zawierających sertralinę, wenlafaxynę lub paroxetynę. Antydepresanty SSSI i SNRI. Są niedrogie i dobrze tolerowane. Moze je przepisać lekarz rodzinny. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Al_la (offline) |
Post #4 23-01-2020 - 14:48:29 |
k/Warszawy |
Ja też polecam antydepresanty. Osoby, które ich nigdy nie brały na ogół się ich boją. I niesłusznie. A ci, którzy się wspomagają antydepresantami wstydzą się do tego przyznać (nie wszyscy). To leki, jak każde inne. Znoszą lęk, załamanie, dają komfort psychiczny. Ja też je stosowałam i dzięki nim przestałam płakać, skończyła się bezsenność i lęk przed chorobą.
W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Użytkownicy online
Gości:
662
Największa liczba użytkowników online:
77
dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online:
134213
dnia 15-09-2024