C4?
anutek (offline) |
Post #1 01-06-2010 - 11:37:05 |
Warszawa |
Witam,
wczoraj miałam mamografię, usg i biopsję gruboigłową. Mam guzek o wielkości 21x11mm, ruchomy więc trudno było go "złapać" i pobrać próbkę tkanki. Lekarz próbował 5 razy ale z raczej marnym skutkiem. Coś tam udało mu się pobrać, ale nie był to generalnie najlepszy materiał. Na wyniki biopsji muszę jeszcze poczekać może będą 7 czerwca bo mają być robione na cito. W każdym razie dowiedziałam się tylko, że mam podejrzenie C4. Czy może ktoś wie co to? Węzły chłonne w dole pachowym mam powiększone bez cech patologii (lekarz powiedział, że to przez stan zapalny tarczycy choroba Hashimoto). Strasznie się denerwuje, mam 3 letniego synka i wiem, że muszę zrobić wszystko żeby jeszcze trochę pożyć. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. |
basia04 (offline) |
Post #3 01-06-2010 - 11:45:58 |
Olsztyn |
Przekopiowałam z innego forum: L"ekarz Agnieszka Barchnicka
Witam serdecznie, Rozumiem Pani niepokój. Natomiast przychylam się jak najbardziej do zdania chirurga. C4 jest klasyfikacją rzadko stosowaną w Polsce, aczkolwiek oznacza "podejrzenie zmiany nowotworowej" czyli nie przesądza o rozpoznaniu raka. Ostateczną odpowiedź da badanie śródoperacyjne wyciętego guza i wtedy w zależności od wyniku będzie można podjąc odpowiednie kroki. Na korzyść działa niewielki rozmiar guza oraz niepowiększone węzły chłonne, a więc jeśli nawet okazałoby się, że guz ma charakter nowotworowy jest to jeszcze bardzo wczesne stadium i jest duża szansa na wyleczenie! Proszę pamiętać, że aktualnie sprawy raka przestały być tematem tabu, a w kontaktach lekarz-pacjent powinna dominować przede wszystkim szczerość. Trzymam kciuki za wyniki operacji. Pozdrawiam |
Al_la (offline) |
Post #4 01-06-2010 - 11:54:22 |
k/Warszawy |
Takiego symbolu C4 nie ma.
Wkleiłam wykaz - pooglądaj sobie sama ![]() [amazonki.net] I nie denerwuj się na zapas ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Al_la (offline) |
Post #6 01-06-2010 - 12:21:29 |
k/Warszawy |
[amazonki.net]
![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Masza70 (offline) |
Post #7 01-06-2010 - 19:17:55 |
|
Może jednak to będzie łagodna zmiana... mam nadzieję.
W każdym razie będzie wycięta, więc do zabiegu się przygotuj psychicznie. Jeśli natomiast nie będzie łagodna, to patrz ile nas tu jest, dużo. I dużo z nas ma małe dzieci. Wszystkie chcemy żyć. Nie zapomnę pobłażliwego uśmieszku Pani doktor Treli jak jej wykrzyczałam w twarz po usłyszeniu diagnozy, że JA NIE MOGĘ UMRZEĆ, BO JA MAM MAŁE DZIECKO!!! teraz ją rozumiem ![]() Spoko mała, będziesz żyć ![]() ![]() |
ToJa (offline) |
Post #8 01-06-2010 - 20:06:49 |
|
hehe.... Masza......pamietam jak Ty sie strachałaś.......nie tylko p. dr wykrzyczałaś....... na nas też troszke.......
![]() Anutka...... trzeba poczekac....... nie piszę spokojnie poczekac......bo sama wiem, że niby człowiek chce byc spokojny, niby sobie tlumaczy, że przecież nic nie przesądzone, ale gdzieś tam w podświadomości mysli sie i mysli i mysli.......... jak sama nie dajesz rady poczekac to my poczekamy na wyniki z Tobą......... panika nie jest potrzebna......... |
anutek (offline) |
Post #9 01-06-2010 - 22:57:50 |
Warszawa |
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Właściwie to nawet nie mam z kim pogadać, a pytań takich przyziemnych mam sporo. Nie wiem czy jest to dobre miejsce (w sensie wątek) na zadawanie pytań, ale może tylko jedno: jak radzić sobie z reakcją innych osób? Mam tu na myśli dziwne pocieszenia - całkowicie nietrafione, oraz te najgorsze, czyli opowieści o tym jak szybko "ktoś tam" po diagnozie pożegnał się z tym światem. Niestety dzisiaj spotkała mnie taka opowieść i lekko ścięło mnie z nóg.
|
dani (offline) |
Post #10 01-06-2010 - 23:05:18 |
|
Anutek...Kiedy ktoś przytacza takie historie powiedz,że nie chcesz tego słuchać.To Ci nie pomaga...
Teraz chcesz słyszeć tylko optymistyczne historie... Ludzie często nie wiedzą,jak reagować...i gadają głupoty Chcesz rozśmieszyć Boga... Opowiedz mu o swoich planach.. |
anutek (offline) |
Post #11 01-06-2010 - 23:10:09 |
Warszawa |
Tak też zareagowałam na co była dalsza historia "pouczająca", że to dla mojego dobra, żebym nie myślała, że to hop siup i już będzie po sprawie. Nie wiem, czy powinnam siedzieć i ryczeć, bo na razie trzymam się i może dlatego wszyscy myślą, że nie wiem co mnie czeka?
|
mag_dag (offline) |
Post #14 01-06-2010 - 23:29:26 |
Sosnowiec |
anutek, pogadać można w dziale "sprawy różne" - "nasza codzienność"
a na takie opowieści zawsze można opowiedzieć swoją - jak to jeden znajomy, którego koleżanka czekała na wynik ważnego badania, a on całkiem zdrowy był i młody i piękny, nie wrócił pewnego dnia do domu, bo: pękło mu naczynko w mózgu/na jego samochód wjechał rozpędzony TIR/udławił się śmiertelnie ością w najdroższej restauracji w mieście/zasztyletował go szaleniec gdy wychodził z banku/amstaf sąsiada, niespotykanie spokojny pies, którego znał od szczeniaka, rzucił się na niego i zagryzł w 20 sekund/przechodził przez park a z kosiarki urwało się ostrze i ucięło mu głowę/zasnął nagle przy biurku i się nie obudził/spadła mu przysłowiowa cegłówka na głowę/ ---> niepotrzebne skreślić Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski) -----> ---------------------------------------------------------- |
elkka (offline) |
Post #16 02-06-2010 - 01:19:58 |
Braunschweig/Warszawa |
![]() nie tylko czytac.... ale pisac ksiazki powinnas ![]() |
Masza70 (offline) |
Post #18 02-06-2010 - 09:47:42 |
|
Ja na poczekalni radio w Częstochowie rozmawiam sobie z pacjentami, czasami długo trzeba czekać i znudzeni wszyscy się nawzajem zagadywaliśmy. I oto właśnie chcę przedstawić dwie historie; pierwsza to historia mojego ojca; zmarł zupełnie niedawno, chorował na raka płuc, lekarze uznali że choroba się rozsiała, kazali szukać opieki paliatywnej, a tu niespodzianka! choroba się nie rozsiała tylko się wycofała, a brał jedynie navelbinę, zmarł na pochp, jednym słowem - na papierosy. Drugą historię opowiedziała mi pani z poczekalni radio, też Amazonka. Jej mama zachrowała na raka piersi w wieku 80 lat, miała fatalne wyniki na starcie, lekarze jej nie dawali żadnych szans, tymczasem żyła sobie jeszcze 8 lat - zmarła tragicznie w wypadku samochodowym, weszła pod koła komuś. Taki chichot losu, ironia czy jak to zwał. Jednym słowem - umrzeć można na wiele sposobów, rak to choroba jak wiele innych, zabija mniej ludzi niż pochp np. no i raka się teraz leczy, bardzo często skutecznie. Na dowód że mówię prawdę masz tutaj kilkaset żywych nicków
![]() ![]() |
agawa (offline) |
Post #20 03-06-2010 - 00:42:02 |
okolice |
Anutek, dopiero przed chwilą cię tutaj wytropiłam... hm... się sama sobie dziwię, bo ja chyba raczej z tych biegających-po-forumku jestem
![]() A teraz razem z tobą poczekam na wynik biopsji. A później będziemy żyć dalej. Bez wzglądu na wynik. Buziaczek ![]() |
Al_la (offline) |
Post #22 03-06-2010 - 14:48:41 |
k/Warszawy |
W "psychoonkologii" jest wątek "jak zareagowałeś na diagnozę" [amazonki.net]
Można jeszcze założyć wątki o tematyce wspomnianej przez Anię ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
kesy (offline) |
Post #24 07-06-2010 - 22:58:53 |
Starogard-Gdański |
![]() ![]() ![]() ![]() |
Szpaku (offline) |
Post #25 07-06-2010 - 23:06:45 |
Poznań |
przypominam dziewczyny o pisanie w tym wątku tylko i wyłącznie o wynikach i interpretacji.
Czyli wynik i interpretacja. temat zamykam. ...szanuj ADMINA swego...zawsze możesz mieć INNEGO... zapraszamy fotografia dziecięca poznań |