Witam, dziewczyny pomożcie, bo nic nie rozumiem z wyników
Gosia75 (offline) |
Post #1 26-08-2016 - 23:29:23 |
Sosnowiec |
Witam;
Dziewczyny, jestem tutaj ,,nowa'' i w ogóle jestem zielona. Proszę o interpretacje wyników 21 czerwiec: wynik mammografii: w piersi lewej widocznych jest kilka gładkościennych guzków wielkości do 2cm( konieczna weryfikacja w badaniu usg). W badaniu nie uwidoczniono zmian wysokiego ryzyka. Konieczne uzupełnienie diagnostyki o badanie usg Ten wynik był dla mnie zrozumiały. 21 lipiec Badanie usg: na godzinie 3, 2 cm od otoczki zmiana hypoechogeniczna o nieregularnym policyklicznym kształcie ( BIRADS USG 5) 17 SIERPIEŃ WYNIK BIOPSJI GRUBOIGŁOWEJ: rozpoznanie patomorfologiczne: rozrost nabłonka przewodowego, rozrost tkanki włóknistej. Lekarka powiedziała, że zmian nowotworowych w biopsji nie stwierdzono. Ale dostałam skierowanie na oddział chirurgii do usunięcia guza i zbadania go w całości. Nic nie rozumiem. Skoro biopsja nie wykazała nowotworu to po co usuwać tego guza, skoro nie jest duży? Proszę o poradę, bo wczoraj dostałam skierowanie a w piątek już mam iść na zabieg. Mam tydzień. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Jestem przerażona. |
marzusia (offline) |
Post #3 27-08-2016 - 00:05:58 |
Cieszyn |
i bardzo dobrze,że zostałaś skierowana na usunięcie a nie kazali obserwować,co baaaardzo lubią robić, bo z takich obserwacji to nic dobrego nie wynika. Biopsja ma to do siebie,że pozwala pobrać i ocenić tylko niewielkie fragmenty guza, który nie jest przecież strukturą jednorodną, składa się z różnych komórek. Usunięcie pozwoli zbadać całość i da Ci spokój i pewność,że nic z tego w przyszłości się nie wykluje. Moja ginekolog zawsze mówi ,że wierzy w wyniki biopsji ale tylko wtedy gdy jest pozytywna tzn.wskazuje chorobę. Gdy wychodzi negatywna lepiej, dla pewności, to sprawdzić. Na bardzo mądrą lekarkę trafiłaś i idź do szpitala pozbyć się dziadostwa.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 27-08-2016 - 00:08:22 przez marzusia. |
Tomasz. (offline) |
Post #4 27-08-2016 - 08:29:14 |
Pruszków |
I bardzo dobrze, że masz skierowanie na zabieg. Nie zawsze w biopsji się "wceluje" w komórki zawierajace raka, a poza tym wszelkie zmiany rakowe wywodzą się z metaplazji - lepiej do niej nie dopuścić i usunąć potencjalne zmiany.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Magda53 (offline) |
Post #5 31-08-2016 - 03:44:17 |
Poznań |
Nie wierz w biopsję jako 100% wynik. Miałam ich kilka na przestrzeni lat, cienko i gruboiglowe, zawsze w tym samym miejscu. Nie kazano mi się martwić, zmiany mastopatyczne. Zrobiłam 3 lata przerwy, bo miałam inne problemy. Przez przypadek poszłam na mammografię, znowu biopsja jedna i druga. ,, Wspaniała,, p.doktor w poradni w WCO , zdenerwowana późną już godziną, spojrzała krótko na wyniki i ,, wystrzeliła, ...,,wszyscy myślą, że zaraz na cito dostaną łóżko i będą leczeni,,... Na co, spytałam.
...,, przecież ma pani raka, nie wierzy pani, to się założymy,,... Zemdlałam. W taki sposób usłyszałam diagnozę. Guz był b.duży, 4x2,5x4 cm. I co z tymi biopsjami, które przechodziłam kilkakrotnie? Wycinaj więc i miej pewność, że wszystko jest ok. Powodzenia. |
Tomasz. (offline) |
Post #9 15-09-2016 - 19:11:11 |
Pruszków |
Nowotwór złośliwy luminalny B (hormonaozależny ) w stopniu silnym dla estrogenu ER i nieco mniej progesteronu PGR, HER2 ujemny, o duzym markerze proliferacji Ki67 40% i o największej złośliwosci G3. Nic nie ma odnośnie wielkości guza i stanie węzłów (były badane)? Od tego zależy, czy będzie chemioterapia przedoperacyjna czy nie. Po operacji leczenie tzw. hormonoterapia tamoxyfenem ew z dodatkiem Zoladexu. W razie operacji oszczędzajacej - radioterapia na sutek i lożę po guzie. Obciążają rokowanie: duża złośłiwość i wysokie Ki67. Korzystnie rokuje brak nadekspresji HER2 i hormonowrażliwość.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
blankaIn (offline) |
Post #10 15-09-2016 - 20:40:58 |
Warszawa |
Fiola, Tomasz ładnie wyjaśnił, do tego jeszcze widzę, że masz naciekanie naczyń krwionośnych (LVI) - ja miałam to samo.
Chciałam bezczelnie skorzystać z okazji i zadać głupie pytanie. Otóż odebrałam dziś wyniki scyntygrafii kosci i jak miałam przerzut do biodra, żeber i kręgosłupa, tak teraz mam w łopatkach, obojczykach, mostku, kręgosłupie i obu biodrach. Jak rak przedostaje się z kości na kości?! Krwią? Czy jeżeli krwią, to równie dobrze zaraz mogą być w wątrobie, plucach czy mózgu?! Tzn czy płynąc krwią minęły przykładowo wątrobę itd a zatrzymały się na biodrze, czy przerzuty w kosciach powstają na innych nieco zasadach? Pytanie drugie, co stosuje się/co dostawałyście po takiej progresji? Nadal bisfosfoniany czy coś ostrzejszego? pozdro Przewodowy NST, G3, T2N2M1- kościec, wątroba Er+/Pr+/HER2-, Ki67-50%. Leczenie: Mastektomia, Owariektomia. 03/2016 Tamoxifen i Zometa. 11/2017 progresja, wątroba, węzły nadobojczykowe - AC i Zometa. 04/2018 - Stabilizacja, podtrzymująco Letrozole + Zometa. 12/2018 - Stabilizacja w kościach, całkowita remisja w wątrobie i węzłach, niestety uciekł do OUN - 12/2018, kontynuacja Letrozole i Zometa. |
Kuba (offline) |
Post #11 15-09-2016 - 22:11:09 |
Gogolin |
Obiema drogami. Jedynie przerzuty do OUN są w zdecydowanej mierze krwiopochodne. Ale o tendencji przerzutowania do określonych miejsc, nie tyle decyduje droga, którą nowotwór się szerzy, ile ekspresja odpowiednich genów, a więc podtyp biologiczny raka. Rak luminalny A daje przerzuty do kości bardzo często, a zdecydowanie rzadziej do innych miejsc, luminalny B również najczęściej przerzutuje do kości, ale także do płuc/opłucnej i nieco rzadziej do wątroby. HER-2 dodatni przerzutuje często zarówno do kości, jak i wątroby oraz relatywnie często do OUN. TNBC z kolei preferencyjnie zajmuje płuca i OUN. Tak to mniej więcej wygląda. A więc ryzyko zajęcia narządów miąższowych przy już istniejących przerzutach do kości jest zdecydowanie większe w podtypach innych niż LumA.
|
fiola115 (offline) |
Post #13 16-09-2016 - 00:29:54 |
|
Witam Was
Tomasz Kurcze ale to opisane, więcej niż napisałam Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, a skąd to się wzięło ten luminalny B z czego to wyczytałaś??? 4/4 Pozytywne węzły chłonne Guz był na 7 cm. Jestem po mastektomii i w trakcie chemii Paklitaxelu. Po chemii czeka mnie operacja -usunięcia reszty węzłów chłonnych, radioterapia i 10 lat Tamoksifen Proszę coś więcej napisać na temat Ki67, co to dokladnie oznacza na chłopski rozum, a estrogeny i progesteron , to coznaczy? że mam ich za dużo czy co??? nie znam się na tym sorki BlankaIn Naciekanie naczyń krwionośnych??? hmmm? dziękuję Ci bardzo za odpowiedź ale możesz bardziej sprecyzować proszę? co to dokładnie znaczy? Kochana, tak mi przykro z Twoimi przerzutami miałaś je już przed chemią??? |
Tomasz. (offline) |
Post #15 16-09-2016 - 09:00:21 |
Pruszków |
Pojęcie raka luminalnego B wiąże sie umownie u Ciebie z wysokim Ki67- z tego powodu a też i z dużej złośliwości rak rozrósł się aż do takich rozmiarów. W tej chwili nie ma to specjalnie znaczenia, jesteś w trakcie leczenia, będziesz miała tzw. hormonoterapię co najmniej 5 lat (10 lat jak sama podajesz).
Kwestia usuwania "reszty" węzłów po chemioterapii jest sporna. Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłaby radioterapia na okolicę pachy. Trzeba to skonsultować u innego onkologa, jakie jest jego zdanie w tym temacie. W guzie są obecne receptory dla estrogenu i progesteronu. To stan b.korzystny. Można te receptory zablokować mało inwazyjnymi lekami (to właśnie ta tzw. hormonoterapia), co ma działanie terapeutyczne- hamuje rozwój ew. przerzutów. O Ki67 poczytaj sobie np. na Wikipedii. Na to wpływu nie masz, podobnie jak na stopień złosliwości G3. Naciekanie naczyń w tak dużych guzach jest typowe, wszak ilość komórek w guzie rośnie do trzeciej potęgi z rozmiarem- te komórki muszą się żywić, więc naciekają naczynia krwionośne- co dla raka jest typowe i niestety jest czynnikiem obciążającym rokowanie. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
blankaIn (offline) |
Post #16 16-09-2016 - 09:58:55 |
Warszawa |
Fiola, moja pomyłka...LVI to naciekanie naczyń limfatycznych a nie krwionośnych (Lymphatic Vessel Invassion), czytałam że jeżeli jest to naciekanie, to przy braku przerzutów do węzłow jest równoznaczne dwóm zajętym węzłom. Ale widzę, że ty masz cztery zajęte. Co to się obeznacza...tak na chłopski rozum no to komórki rakowe próbują się przedostać się chłonką albo krwią i jak widać ciężko nad tym pracują. Kuba napisał jak to się odbywa a Tomasz rozwinął dalsze Twoje wątpliwości.
pozdr Przewodowy NST, G3, T2N2M1- kościec, wątroba Er+/Pr+/HER2-, Ki67-50%. Leczenie: Mastektomia, Owariektomia. 03/2016 Tamoxifen i Zometa. 11/2017 progresja, wątroba, węzły nadobojczykowe - AC i Zometa. 04/2018 - Stabilizacja, podtrzymująco Letrozole + Zometa. 12/2018 - Stabilizacja w kościach, całkowita remisja w wątrobie i węzłach, niestety uciekł do OUN - 12/2018, kontynuacja Letrozole i Zometa. |