Rak zapalny

Wysłane przez savanach 

czterokolowiec (offline)

Post #1

16-11-2016 - 17:54:30

opole 

Dziewczyny wszystko i to możliwe że chodzi właśnie o to badanie , ale do końca nie jestem pewna . Wiecie dużo się działo , a P. doktor jeszcze w między czasie tłumaczyła mi że z b. cienkoigłowej z węzłów nic nie udało się zbadać bo było za mało materiału ( chyba jednak nie wkuli się w węzły , bo naprawdę było ciężko , tkanka zbyt spuchniętą była i nieźle mnie wtedy podziubali )

czterokolowiec (offline)

Post #2

16-11-2016 - 18:10:52

opole 

Czyli wychodzi na to że można jeszcze różne rozszerzenia wykonywać z tych tkanek ?
A ja się bardzo cieszę że tyle osób rwie się by udzielić mi odpowiedzi buziak to jest naprawdę bardzo budujące i miłe radocha
Dzięki .
A tak na marginesie p. doktor zbadała mi drugą pierś i powiedziała że opuchlizna jeszcze jest bardzo mała i będziemy ją obserwować . Potem zapytała mnie o port czy wszystko z nim w porządku i zleciła mi go przepłukanie bo stwierdziła że musimy o niego dbać . Został przepłukany i jest prawie dobrze tylko krew się nie cofa wiec musimy go z kontrolować .

jagodula (offline)

Post #3

16-11-2016 - 18:26:04

Sławkow 

jablkoMiałam port przez 3,5 roku. Czasami zdarzało się, że krew się nie cofała przy podaniu ale nikt z tego nie robił problemu. Płukano czymś z heparyną. Chyba nic nie pomyliłam z nazwami, czasem mi się zdarzają takie "dziury pochemijne"śmiechserce

czterokolowiec (offline)

Post #4

18-11-2016 - 12:10:47

opole 

Jogodula nic nie pomieszałaś port za zwyczaj płuka się heparynom rozcieńczoną solą fizjologiczną.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 18-11-2016 - 12:11:20 przez czterokolowiec.

czterokolowiec (offline)

Post #5

18-11-2016 - 13:14:38

opole 

Hej byłam wczoraj pół dnia na sorze (tam mnie skierowano) aby sprawdzić port czy się nie zepsuł (takie dostałam zalecenie od mojej onkolog ) .
Zrobiono mi TK z kontrastem klatki piersiowej . Co do portu to udało go się udrorznić w jedną stronę , leki można podawać ,zrobiła się mikro zastawa i dlatego krew się nie cofa ale może się naprawi smiling smiley .
Pisze jednak bo zaniepokoił mnie opis TK oto co napisali : ( pominę tylko fragment o porcie )
Pierwsza faza pokontrastowa zawiera algorytm zatorowości płucnej - uzyskano obraz diagnostyczny , nie stwierdzono obiawów zatorowości .
W oknach płucnych w dole płuc nieliczne linijne blizenkowate cienie.
Po prawej stronie uwidoczniono niespecyficzne nierówności, zmiany płucne i (lub) opłucnowe tylnej ściany klatki piersiowej . Zmiany te są dyskretne, tworzą nieliczne wyniosłości do 6mm.
W zakresie śródpiersia uwidoczniono powiększone węzły chłonne :śródpiersiowe górne 13mm, przytchawicze- do 13mm, aortalne przednie 10mm; rozwidlenia tchawicy i wnękowe - niepowiększone. Poza tym w zakresie śródpiersia zmian nie uwidoczniono.
Widoczne jest powiększenie węzłów chłonnych pachowych prawych do 20×18mm. Ponadto widoczne są cechy obrzmienia uwidocznionego fragmentu prawego gruczołu piersiowe go oraz tkanek miękkich śródpiersia. Płynu w j.j. opucnowych nie uwidoczniono . W oknach kostnych bez zmian destrukcyjnych .
Wnioski :
Niewielkie zmiany zakszepowe w okolicy końcówki wenoportu , powstałe kieszonki mogą stanowić mechanizm zastawkowy i zamykać ujście przy aspiracji.
Cechy adenopatii na pierwszym miejscu związane z chorobą podstawową prawego gruczołu piersiowego. Niespecyficzne zmiany płucno/opucnowe po prawej stronie klatki piersiowej.
Martwi mnie ten wynik , boję się że mogą to być przerzutyzałamka . Czy możecie zinterpretować ten wynik . Powiem jeszcze że od dziecka choruję na astmę oskrzelową , biorę wziewy. I muszę się przyznać że popalam, może te zmiany są właśnie od tego .
Pozdrawiam

Tomasz. (offline)

Post #6

18-11-2016 - 20:19:44

Pruszków 

Moim zdaniem wyniku tego nie można interpretować na odległość, w oderwaniu od całości sprawy. Węzły są powiększone, ale nie wiadomo czy to powiększenie odczynowe (reaktywne) czy powiększenie metastatyczne. W ogóle nie ma w opisie przy żadnej zmianie opisu, że to zmiana typu metastatycznego, choć są nieprawidłowości. Dobrze, że badanie zostało teraz wykonane, okaże się po dalszej diagnostyce i leczeniu czy zmiany będą się normalizować, czy nie. Będzie następny wynik do czego porównać. Ja bym przy takim wyniku starał się o skierowanie na badanie PET-CT aby stwierdzić, czy lokalizacjom zgrubień i powiększonym węzłom towarzyszy wzmożony wychwyt radioglukozy (jest wzmożony metabolizm). Jeśli nie- to byłbym spokojny. Jeśłi tak- to by oznaczało leczenie paliatywne (nacechowane na chorobę, jednakże z powodu rozsiewu z brakiem możłiwości całkowitego wyleczenia). Jak to było już pisane- leczenie paliatywne jest mniej forsowne niż klasyczne neoadiuwantowe (przedoperacyjne).



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

czterokolowiec (offline)

Post #7

19-11-2016 - 12:29:39

opole 

Dziękuję Tomku
Mam nadzieje że to poprostu są pozostałości po ropnia płuc który przechodziłam w dzieciństwie (wkońcu nigdy po chorobie nie robiono mi TK tylko prześwietlenie i bronchoskopie ) .
Myślę że dostanę skierowanie na peta , dowiem się w środę . Powinny być już kompletnie wszystkie badania nawet te dodatkowe które teraz robią dodatkowo .
Masz rację i narazie nie będę się tak denerwować tymi wynikami puki nie będzie reszty wyników . Lepiej za wczasy nie wariować uśmiech

czterokolowiec (offline)

Post #8

19-11-2016 - 12:48:55

opole 

Tomku martwi mnie tylko widmo leczenia paliatywnego , nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale wiem jak leczyli Dziadka ( miał czerniaka naczyniówki oka ) gdy doszło do przeżutów wątroby to dostał delikatną chemię (4serie , codziennie 1kroplówka przez 5 dni , potem 3 tygodnie przerwy i znowu to samo. Czuł się dobrze i nawet nie wypadły Mu włosy) a potem powiedzieli że nie będą go leczyć i po jakimś czasie trafił do Samarytanina . Tylko że tam powiedzieli że można było zastosować bardziej agresywną metodę leczenia i to dodatkowo celowanego na wątrobę a nie skończyć na leczeniu paliatywnym . Prubowali nawet wdrożyć tam tą chemię ale niestety było już za puźno .
Dla tego mam bardzo złe doświadczenie z leczeniem paliatywnym , chyba że Wy (Tomek i Kuba ) pisaliście jeszcze o czymś innym .

Tomasz. (offline)

Post #9

19-11-2016 - 13:57:28

Pruszków 

Leczenie paliatywne ma wydłużyć życie chorego, u którego choroba wyleczyć się (na obecnym poziomie wiedzy) nie da. Jest to wielokryterialna kwestia poszukiwania kompromisu pomiędzy intensywnością leczenia a działaniem ubocznym i jakością życia. Jest wątek [amazonki.net] gdzie rozmawiamy i wspieramy się w sytuacji, gdy są potwierdzone zmiany w narządach odległych.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

czterokolowiec (offline)

Post #10

19-11-2016 - 14:10:05

opole 

Jeszcze raz Dzięki za odpowiedzi uśmiech
potrafię być upierdliwa z pytaniami winking smiley

czterokolowiec (offline)

Post #11

25-11-2016 - 15:46:00

opole 

Witam
Byłam w środę po wyniki z biobsji . Niestety nic do sprawy nie wniosły . (Dalej pokazują rozrostoew zapalenie , a crp mam tylko 20 /przy czym ułamał mi się ząb i mnie pobolewa )gorączki nie mam i pierś nie boli mnie.
P.doktor jest pewna że mam raka zapalnego klinicznie zaawansowanego . W środę i czwartek robiła mi dodatkowe badania , mam dużo powiększony węzłów chłonnych praktycznie w kladce piersiowej (śrudpiersiu) , szyi , nad obojczykami i pod pachami ( węzły mają ok. 1cm/1,5cm do nawet pod pachą prawą 4x1,2cm) , zrobiono mi wczoraj 4 biobsji cienkoigłowe z rużnych węzłów . TK brzucha i miednicy , pobrano mi wycinki skury z piersi i jeszcze będę miała MR piersi oraz styntografie kości .
Martwię się bo diagnoza się przeciąga i nie mogę zacząć się konkretnie leczyć sad smiley
Co jeszcze mogę zrobić ?
Pozdrawiam



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 25-11-2016 - 15:49:10 przez czterokolowiec.

braja (offline)

Post #12

25-11-2016 - 17:39:19

 

A może to rzeczywiscie nie jest rak tylko na przykład to: [www.poradnikzdrowie.pl]

Pewnie, że objawy nie pasuja idealnie, ale może masz zaburzenia odporności, które fałszuja obraz choroby. Nie pamiętam już czy robiono Ci posiew na bakterie i grzyby?

A jesli to rak to nie wiem co Ci doradzić... Lekarze w tym przypadku powinni sie dwoic i troic, żeby jak najszybciej postawić diagnozę.

Buziaki posyłam serce



czterokolowiec (offline)

Post #13

25-11-2016 - 18:11:24

opole 

Braja dziękuję że chcesz pomóc ale to nie będzie zapalenie tkanki miękkiej .
Pod tym kontem zostałam dokładnie przebadana , poprostu bardzo ciężko jest u mie znaleźć komurki rakowe , skorupiak się dobrze ukrył a bardzo szybko atakuje węzły . To dlatego się martwię bo lekarze wiedzą co mi jest i nie mogą leczyć bo muszą chociaż 1 komurkę znaleźć i rozpoznać .

jagodula (offline)

Post #14

25-11-2016 - 19:09:01

Sławkow 

jablkoMyślę, że diagnoza jest najważniejsza, chociaż wiem też, że w tej sytuacji trudno o cierpliwość to jednak ją doradzam. Trzymaj się dzielna kobietobuziakok

braja (offline)

Post #15

27-11-2016 - 04:02:31

 

A ja sie nie zgadzam z Jagodula, nie ma czasu na cierpliwośc! Stawianie diagnozy w przypadku agresywnego raka nie moze trwac tak długo! Niech podejda do tego mniej szablonowo, niech wytna te węzły zamiast je dziubać, zrobią PET albo zbadają komórki rakowe z krwi. Spotykałam w czasie mojego leczenia dziewczyne, która miala przerzuty do węzłow, a rak w piersi mial tylko 2 mm! Żadna biopsją nie trafi się w takie maleństwo.



Tomasz. (offline)

Post #16

27-11-2016 - 11:25:37

Pruszków 

W rakach zaawansowanych a zwłaszcza o typie zapalnym nie wolno czekać z podjęciem leczenia!. Wszystko wskazuje, że limfadektomia (wycięcie węzłów) i tak będzie niezbędna. Na razie chodzi o potwierdzenie receptorowości raka celem dobrania chemioterapii systemowej (a w razie HER2 3+) też leczenia celowanego. Ja bym nie zwlekał, tylko żądał pobrania w biopsji aspiracyjnej gruboigłowej materiału i zastosowanie chemioterapii możłiwie szybko. Schemat TAC lub nieco lżejszy AT. Także kobieto nie czekaj, choroba się nie zatrzyma bez leczenia.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

czterokolowiec (offline)

Post #17

27-11-2016 - 12:12:38

opole 

Braja
Masz całkowitą rację . Moja p.doktor również mówiła że rąk może mieć 2/3mm i to dla tego tak trudno jest go znaleźć. Niestety jeżeli chodzi o peta to niejest takie proste , rozmawiałam o tym z lekarką i chodzi o to że nie może mi zlecić tego badania bo najpierw musi potwierdzić w badaniu nowotwór . Peta robi się tylko osobom z już potwierdzoną chorobom . Na każdym skierowaniu pisze : klinicznie zaawansowany rąk zapalny piersi prawej z przeżutami do węzłów chłonnych. Brak potwierdzenia w biobsji sad smiley

czterokolowiec (offline)

Post #18

27-11-2016 - 12:32:27

opole 

Tomku
Z tobą również się zgadzam . Lekarka właśnie tego szuka bo inaczej nie może wdrożyć leczenia . Na skierowania pisze : Brak potwierdzenia w biobsji i dodaje (+) niewiem o co chodzi z tym + ale domyślam się że właśnie oto co napisałeś .
Wiem jedno 30.11 mam MR piersi , a 1.12 wizytę u niej ( przejęła mnie bo wcześniej chodziłam do gabinetu diagnostyczno-konsultacyjnego , a teraz zacznę chodzić do gabinetu gdzie ustala się chemię ) , powiedziała że osobiście będzie monitorować badania z tych pobranych wycinków . Dodatkowo cały czas konsultuje się ze swoim szefem Dr. Jarząbem (dyrektor progami "Breast Unit" i Ordynator III klinki radioterapi i chemioterapi ). Myślę że będą zastanawiać się nad wdrożeniem chemia . Powiedziała że teraz Ona ma większe możliwości niż poprzednia Lekarka bo ona jest onkologii radioterapełtom . Niewiem co mogą zrobić jak wyniki nie wyjdą .
Czy mogą wdrożyć jakiekolwiek leczenie i zobaczyć czy muj organizm na nie zareagował ?

jagodula (offline)

Post #19

27-11-2016 - 13:38:57

Sławkow 

c o cierpliwości miałam na myśli przedlużającą się diagnostykę a nie zwlekanie z leczeniem. Wiem, że bez konkretnej diagnozy nikt nie wdroży leczenia.pociesza

braja (offline)

Post #20

27-11-2016 - 14:00:47

 

A ja się zastanawiam czy lepsze jest "mniej idealne leczenie" czy żadne? Jesli nie potrafią go znależć i dobrać chemii, to niech go usmażą radioterapią, kiedys nie było herceptyny a sa na forum osoby leczone bez niej i mają się dobrze.

Moja kolezanka leżała kiedys w szpitalu z kobietą, której nie mogąc zdiagnozować przyczyn długotrwałej goraczki, lekarze podali chemioterapię uznając, że może to być ostry atak białaczki. Mylili sie, to byla borelioza. Ten przykład pokazuje jednak, że ratując komuś życie czasem potrafią podjąc ryzyko.

Dorotko, tutaj jest watek w którym wrzuciłam sugestie angielskich lekarzy jak zapobiegac przerzutom. Wprawdzie dotyczy to operacji, ale miałas tez już pare biopsji i zanosi sie na to, że może byc ich więcej albo wycinanie węzlów. Nie zaszkodzi niektore z tych specyfików sobie zapodać na wszelki wypadek. Tłumaczenie (dość toporne) jest w poscie 6-tym: [amazonki.net]



Ladymargot (offline)

Post #21

27-11-2016 - 16:12:43

Warszawa 

...a gdzieś w ogóle dobieraja chemię ?U mnie w szpiatalu wszystkim podają 4x AC I 12 PACLITAXAL .Nie spotkałam aby w pierwszym rzucie ktoś dostał coś innego . Więc po co biopsja .Ja sama żałuję że miałam biopsję bo zrobił mi się naciek na pierś i stan wyjściowy się dużo pogorszył. A i tak przed biopsją mój pan dr krzyknął " to jest rak " a ja prawie zemdlałam . Waży jest czas tym bardziej że zajęte są węzły . A może łatwiej te komórki rakowe zbadać w węzłach skoro tak bardzo tego chcą .



Wiara czyni cuda lecz tylko walka daje efekty

czterokolowiec (offline)

Post #22

27-11-2016 - 16:18:28

opole 

Braja dzięki za podpowie z tymi suplementami smiling smiley
Ladymargot węzły też mi dziubiom biobsjami . W Gliwicach podają różne schematy chemi przedoperacyjnej.

Tomasz. (offline)

Post #23

27-11-2016 - 16:32:56

Pruszków 

Cytuj
Ladymargot
...a gdzieś w ogóle dobieraja chemię ?U mnie w szpiatalu wszystkim podają 4x AC I 12 PACLITAXAL .
Jeśłi wszystkim tak podają "jak leci" to nie najlepiej to świadczy o lekarzach z tego ośrodka.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Ladymargot (offline)

Post #24

27-11-2016 - 16:48:24

Warszawa 

Cytuj
Tomasz.
...a gdzieś w ogóle dobieraja chemię ?U mnie w szpiatalu wszystkim podają 4x AC I 12 PACLITAXAL .
Jeśłi wszystkim tak podają "jak leci" to nie najlepiej to świadczy o lekarzach z tego ośrodka.

Tak Tomaszu nie jest to dobry ośrodek a raczej jest to "kołchoz gdzie jedni wchodzą drudzy wychodzą " lekarz nie interesuje sie pojedynczym pacjentem a wręcz nie pamieta jego historii choroby .Wizyty odbywaja sie na korytarzu o ile uda się zatrzymać przechodzącego lekarza. Przy moim leczeniu popełniono wiele błędów . Gdybym na poczatku miała te wiedze o raku co dzis / min głównie dzieki temu portalowi / inaczej pokierowałabym swoim leczeniem .



Wiara czyni cuda lecz tylko walka daje efekty

Kuba (offline)

Post #25

27-11-2016 - 18:31:11

Gogolin 

Co mnie osobiście drażni, to straszliwy fetysz antybiotyków antracyklinowych u onkologów klinicznych. Ok, nie neguję ich skuteczności i wagi, bo rzeczywiście ich pojawienie się pod koniec lat 60-tych XX wieku, a szerzej w praktyce klinicznej w latach 70-tych i 80-tych, zrewolucjonizowało podejście do leczenia systemowego wielu nowotworów. To właśnie ta grupa leków sprawiła, że zaczęto stopniowo ograniczać użycie bardzo toksycznego iperytu azotowego, który dziś niemal nie jest już stosowany, poza specjalnym programem STANFORD V w leczeniu ziarnicy złośliwej. Zresztą antracykliny miały znacznie szerszy zakres działania przeciwnowotworowego niż wspomniany iperyt azotowy. Niemniej w raku piersi znalazły szersze zastosowanie dopiero w latach 90-tych, kiedy to wyparły klasyczny schemat Bonadonny (CMF). Jednak nie można pomijać ich wyraźnego działania toksycznego na mięsień sercowy, co stanowi poważny problem zarówno u młodych dziewczyn, jak i u starszych osób. Jestem zdania, że skoro można zastąpić antracykliny mniej toksycznymi (mimo wszystko) taksanami i podawać je razem z cyklofosfamidem (lekiem również o dość dużej toksyczności, ale nie aż tak istotnej klinicznie - umówmy się mięsień sercowy znajduje się wyżej w hierarchii ważności niż pęcherz moczowy). Poza tym cyklofosfamid stosuje się szeroko jako składnik terapii kondycjonującej przed przeszczepem komórek krwiotwórczych - podawany jest w ogromnych dawkach i to od wielu lat, co tylko świadczy o tym, że nie można stawiać znaku równości między kardiotoksycznością antracyklin a urotoksycznością oksazafosforyn. W sytuacjach, kiedy mamy całkowicie czyste węzły, a guz wykazuje fenotyp luminalny, można stosować schemat łączący cyklofosfamid np. z docetakselem, równie skuteczny co AC/EC, a przy tym lepiej tolerowany i mniej toksyczny.

Maura (offline)

Post #26

27-11-2016 - 21:38:27

wroclaw 

Czy proponowali Ci biopsję chirurgiczną czyli pobranie calego wezla chlonnego w znieczuleniu miejscowym lub ogolnym - to wydaje się tu najlogiczniejszym krokiem. Można tak pobierać węzły pachowe, nadobojczykowe, szyjne chyba też. Dowiedz się koniecznie, czy jest u Ciebie możliwa. Jesli z jakiś powodów nie jest, a powiększone byłyby węzły chłonne śródpiersia to można je pobrać do badania w zabiegu, który się nazywa mediastinoskopia, lub mniej inwazynie - zrobić ich biopsję przezoskrzelową - tzw. EBUS. Z opisu tk, który zamieściłaś, trudno wywnioskować, czy te węzły są faktycznie powiększone - powinny mieć powyzej 1cm w NAJKROTSZYM wymiarze, a podany jest wyłącznie jeden wymiar (węzeł o wymiarach np. 8x13mm powiększony nie jest).
Uzyskanie rozpoznania jest teraz najważniejsze, więc nie odpuszczaj i nie daj się zbyć bez wyjaśnień. Na podstawie PET rozpoznania się nie postawi, więc wydaje się, że lepiej się teraz skupić na tej biopsji.







Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 27-11-2016 - 21:52:04 przez Maura.

czterokolowiec (offline)

Post #27

27-11-2016 - 21:53:14

opole 

Maura co do biobsji śrudpiersiu to wiem o tym zabiegu (powiedział mi o nim chirurg) .O usunięciu całego węzła też wiem i myślę że jak nie da się inaczej to może uda się ten zabieg z usunięciem węzła w znieczuleniu miejscowym. Niewiem na razie co planuje moja onkolog sad smiley

Tomasz. (offline)

Post #28

28-11-2016 - 10:21:32

Pruszków 

W nawiązaniu do tego co napisał Kuba- antracykliny są stosowane tak jak w zaziębieniach antybiotyki p.bakteryjne o szerokim spektrum. Przepisuje się na zasadzie, że prawdopodobnie to zawsze w coś "trafią". Różnica do (też antybiotyku) antracyklinowego jest taka, że działa on kardiogennie na kardiomiocyty, co jest poważniejsze bez porównania do niszczenia flory bakteryjnej przewodu pokarmowego przez przeciwbakteryjne antybiotyki szerokospektrowe w infekcjach. Stąd antracykliny mają dawki kumulacyjne, których przekraczać nie należy aby nie doprowadzić do spadku frakcji EF wyrzutowej serca.
Chlormetyna została bardziej wyparta przez cyklofosfamid, w dużo mniejszym stopniu przez doxorubicynę (wszak chlormetyna to lek z grupy alkilującej, tak jak cyklofosfamid). Najważniejsza wada chlormetyny (iperyt azotowy) to jej niestabilność w roztworach- wymaga przygotowania bezpośrednio przed podaniem- jest to niewygodne i zdarzały się przy nieuwadze poparzenia kontaktowe (przy niespełnieniu reżimu przez pracowników apteki z cytostatykami) w trakcie przyrządzania roztworu do wlewu. Z tego względu schemat MOPP z 1966 roku został zastąpiony ABVD w ziarnicy.
Ogólnie schemat AC mający połączenie leku fazowo specyficznego z fazowo niespecyficznym na dodatek o szerokim spektrum jest połączeniem zasadniczo skutecznym, choć obciążającym. Stąd przy takim leczeniu powinna być kontrola USG- czy rak ma wyraźne cechy inwolucyjnego uszkodzenia (zmniejsza się ewidentnie)- to warunek skutecznosci leczenia. I nie forsowanie leczenia, gdy takiej poprawy nie ma.
Leczenie przed wynikami his-pat zawiera element ryzyka niepowodzenia biopsji, a po rozpoczętym leczeniu komórki raka mogą mieć zatracone cechy morfologiczne, co utrudnia lub uniemożliwia określenie ich cech (zwłaszcza receptorowości).
W rakach III stadium (nieoperacyjnym) wydaje mi się skuteczniejsze połączenie karboplatyny (rzadzej cisplatyny) z docetaxelem- to lek alkilujący z taksanem specyficznym fazowo- połączenie silniejsze niż taksanów z cyklofosfamidem. To wszystko jest do rozważenia w gabinecie onkologa-chemioterapeuty- na odległość to można napisać na podstawie statystyk lub potencjału p.nowotworowego leków. A najważniejsza jest na miejscu, przy pacjencie rozważneie za i przeciw określonego schematu.
Nie zmienia to faktu, że u Doroty leczenie systemowe powinno się zacząć możłiwie szybko.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Kuba (offline)

Post #29

28-11-2016 - 11:47:23

Gogolin 

"Ogólnie schemat AC mający połączenie leku fazowo specyficznego z fazowo niespecyficznym na dodatek o szerokim spektrum jest połączeniem zasadniczo skutecznym, choć obciążającym."
Zarówno cyklofosfamid jak i doksorubicyna są lekami fazowo-niespecyficznymi. Jedynym antybiotykiem przeciwnowotworowym fazowo-specyficznym (faza G2) jest bleomycyna, no i (jeżeli uznać go za antybiotyk) - mitoksantron.

Tomasz. (offline)

Post #30

28-11-2016 - 12:22:11

Pruszków 

Ja się posiłkowałem kartą leków:
Doksorubicyna szybko przenika do komórek i gromadzi się głównie w chromatynie jądra komórkowego, zatrzymując mitozę i wywołując aberracje chromosomowe. Hamuje rozwój wielu nowotworów eksperymentalnych oraz czynność układu odpornościowego. Najsilniejsze działanie toksyczne osiągane jest głównie w fazie S i G2.
Cyklofosfamid- Działanie cytotoksyczne leku polega na interakcji alkilujących metabolitów cyklofosfamidu z DNA, co prowadzi do fragmentacji łańcuchów DNA i rozerwania wiązań krzyżowych DNA–białko. Działanie leku nie jest swoiste dla poszczególnych faz cyklu.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 663
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024