Rak przewodowy naciekający
grazyna1810 (offline) |
Post #3 10-11-2015 - 19:11:27 |
|
Elka63 będzie dobrze trzymaj sie na forum zawsze raźniej
|
elka63 (offline) |
Post #5 11-11-2015 - 07:32:18 |
mielec |
Dziewczyny , dziękuję za miłe slowa,ale wy już jesteście po wszystkim , a ja dopiero przed.
Nie zdawałam sobie sprawy jakie to jest trudne i straszne. Czytam wszystkie wątki i myslę sobie ,że chciałabym być na waszym miejscu ,żebym już byla po, i mi się udało, tak jak wam. Bardzo daleka droga przede mną i nie pewna. W piątek mam operację, jak przeżyję do piątku to nie wiem. Na razie to bardzo się boję. |
grazyna1810 (offline) |
Post #7 11-11-2015 - 18:06:48 |
|
Elu będę w piątek trzymała kciuki wszystko będzie dobrze Po operacji to już z górki obudzisz się jak my wszystkie i będzie po wszystkim
|
doria (offline) |
Post #8 11-11-2015 - 18:47:52 |
Kraków |
Też będę trzymać Elu w piątek kciuki. Do piątku postaraj się czymś zająć i jak najmniej myśleć (wiem, że łatwo się mówi) .Powiem Ci tyko tyle na pocieszenie, że gdybym 2,5 roku temu przed mastektomią wiedziała dokładnie jak to jest, to nic bym się nie bała. Zaśniesz słodko i obudzisz się jako nowa, szczęśliwa kobieta zaczynająca inne, ale na pewno lepsze życie. Jakby nie brzmiało to głupio, zapewniam,że to prawda.
|
Masza70 (offline) |
Post #10 12-11-2015 - 07:44:17 |
|
Elka63, postaraj się nastawić zadaniowo; poczytaj jak przygotować się do operacji, napisz na kartce listę pytań do lekarza, poczytaj u nas co trzeba ze sobą zabrać, czego się spodziewać po operacji, przygotuj domowników na swoją nieobecność, ugotuj im coś "na zapas", posprzątaj. Nie masz czasu na banie się, szkoda energii, do boju kobieto! na mazgajenie się to mogą sobie pozwalać kobitki chore na zwykłą grypę a my to musimy walczyć z dziadem ze wszystkich sił! I pisz co u Ciebie
|
elka63 (offline) |
Post #13 14-11-2015 - 15:13:29 |
mielec |
Witajcie kochane dziewczynki .Nie spodziewałam sie takich słów otuchy i wsparcia. Dziękuję.
W piątek o 7 rano przyjechałam do szpitala, a o godzinie 8.30 miałam już odlot na sali operacyjnej. Swiadomosc odzyskałam o 10, i tak jak pisałyście jest już po wszystkim. Nie mam lewej piersi i wszystkich węzłów. Nic mnie nie bolało i nie boli, a jest 30 godzin po operacji.Trochę się martwię tym ,że nie mam czucia w okolicy operowanej i lekki ból łopatki ,ale to podobno norma. Co teraz jest najwazniejsze ? od czego zacząć ?Proteza ? rehabilitacja ? Ale to może w innym dziale. Pozdrawiam wszystkie kumpele. |
zojdan (offline) |
Post #15 01-02-2016 - 23:23:47 |
Katowice |
Najwyzsza pora watek podniesc do gory Gdy tylko zadzwonili ze wynik gruboiglowki widoczny w systemie od razu popedzilam do onkologa i co?
carcinoma ductale invasium i w dodatku G3 Kurcze moglam poczekac ,nie pedzc tak, bo za trzy dni dopiero receptory beda...jedyna pocieszajaca dzis informacja to wynik bacc wezlow chlonnych iz komorek nowotworowych tam nie znaleziono Kosylium za tydzien i wstepnie zaklepany termin zabiegu na 16 marca |
zojdan (offline) |
Post #19 04-02-2016 - 13:01:52 |
Katowice |
Kuba sram w portki jak kazdy(sory za wyrazenia),gdy bede miec pelny opis biopsji,to wkleje,ale najwaznieszego juz sie dowiedzialam . Wracajac do domu po slyszeniu jaka zaraza u mnie zamieszkala.utknelam w korku,w momencie pod natlokiem mysli polecialy lezki,minuta trwalo moje zalamanie,auta ruszyly i ja juz z podniesiona glowa tez
.Tak juz mam ,ze gdy u mnie przeszkody sa co raz wieksze,ja ruszam do boju ,bo lubie wyzwania |
Sonata (offline) |
Post #21 05-10-2016 - 17:32:21 |
|
Witam dziewczyny.
Trochę błądziłam po forum, aż w końcu trafiłam do "dom" (dzięki Al_la) U mnie: Carcinoma ductale invasiuvum G-3 mamae. Invasive breast carcinoma of no specjal type, NST ac foci carcinomatis intraductalis (DUS of high nuclear grade). Invasio carcinomatosa vasorum lymphaticorum. receptor ER-TS (0/8), PR-TS (0/8), HER2 1+, ki67 - ok 70-80% |
Malwina1985 (offline) |
Post #23 29-09-2017 - 00:06:31 |
|
Cześć dziewczyny - to mój pierwszy post, więc jeśli w niewłaściwym miejscu proszę o przekierowanie
Czy na podstawie tych informacji: Rak przewodowy naciekający NST M8500/3 G3 Nie wykazano ekspresji receptorów estrogenów w jądrach komórek nowotworowych nie wykazano ekspresji receptorów progestagenów w jądrach komórek nowotworowych Oznaczono ekspresję białka HER2 przy użyciu HercepTest(Dako) odczyn negatywny w komórkach nowotworowych ekspresja antygenu proliferacyjnego Ki67 w około 70% jąder komórek Wg usg zmiana o wymiarach 2,2cm na 16,cm Jesteście w stanie powiedzieć co to za raczysko? Są to wyniki biopsji. Jestem po BCT , wycięto mi też cztery powiększone węzły. W badaniu śródoperacyjnym węzły były czyste. W karcie DiLO mam napisane dalsze leczenie chemiczne i rtgterapia. Chirurg, który przeprowadzał operację mówił, że na pewno będzie chemia A ja mam myśli typu : "ile lat mi zostało?", "mam czteroletniego syna - czy dożyję jakiś ważnych momentów w jego życiu?" później myślę "węzły czyste", "brzuch na usg czysty" - więc chyba źle nie jest Na moje pytanie o to czy wcześnie go znaleźliśmy usłyszałam, że przecież pierwsze usg było w lipcu br operacja 21.09 więc idzie szybko. I mam taki problem, bo wydaje mi się, że nie wiem nic i w związku z tym nie wiem o co pytać. Pan dr mówił, ze kilka miesięcy leczenia i mamy szanse na całkowite wyleczenie - czy to oznacza, że pożegnam się z raczolem już na zawsze? Proszę o wsparcie dla panikary Malwiny, własne doświadczenia i pomysły jak przeżyć 21 dni na ostateczne wyniki bez histerii. Pozdrawiam Was moje bohaterki |
mgiełka (offline) |
Post #24 29-09-2017 - 04:11:39 |
Radom |
..."A ja mam myśli typu : "ile lat mi zostało?", "mam czteroletniego syna - czy dożyję jakiś ważnych momentów w jego życiu?"
później myślę "węzły czyste", "brzuch na usg czysty" - więc chyba źle nie jest Na moje pytanie o to czy wcześnie go znaleźliśmy usłyszałam, że przecież pierwsze usg było w lipcu br operacja 21.09 więc idzie szybko. I mam taki problem, bo wydaje mi się, że nie wiem nic i w związku z tym nie wiem o co pytać. Pan dr mówił, ze kilka miesięcy leczenia i mamy szanse na całkowite wyleczenie - czy to oznacza, że pożegnam się z raczolem już na zawsze? "... Witaj! Pani dr dobrze mówiła - jest szansa na wyleczenie. Dodam - jest szansa na wystarczająco długie życie byś mogła uczestniczyć w ważnych wydarzeniach swojego synka. Też miałam takie obawy, jak każda z nas. I zerknij na mój suwaczek. A węzłów miałam zajętych trzy (bez przekraczania torebek). Kiedy zachorowałam, moja młodsza córcia szła do I Komunii, a starsza zaczynała gimnazjum. Teraz młodsza zaczyna studia magisterskie, a starszej wyprawiłam w to lato wesele. Bałam się tak samo, jak Ty. Albo jeszcze bardziej - tego nie da się zmierzyć ani porównać. Po tym, co Ci napisałam, masz dwa wyjścia: albo bać się zwykłym trybem, albo skorzystać z podpowiedzi starszej amazonki i bać się lżej (sformułowania celowe!). Co do samych opisów wyniku, zdolniejsi w tym temacie odpowiedzą lepiej. Mnie się wydaje, że jest nieźle. Tylko chyba machnęłaś się przy pisaniu wielkości - raczej 1,6cm? Chemii się też nie bój za bardzo. To leczenie, wbrew pozorom, szybko mija. Pozdrawiam Cię, pisz i pytaj Z amazonki.net od 2006 roku. |
Malwina1985 (offline) |
Post #25 29-09-2017 - 09:59:08 |
|
tak machnęłam się 1,6cm .
|
Al_la (offline) |
Post #26 29-09-2017 - 10:11:29 |
k/Warszawy |
Witaj!
Miałaś raka tzw. potrójnie ujemnego (wszystkie 3 receptory masz ujemne). Tu znajdziesz odpowiedni wątek [amazonki.net] Ja też takiego miałam, a od operacji niedługo minie 14 lat. Ze złych czynników masz wysoki ki67, co wskazuje na szybki wzrost guza, ale już go nie masz Staraj się myśleć pozytywnie, bo masz szansę być zdrowa! W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 29-09-2017 - 10:11:54 przez Al_la. |
Malwina1985 (offline) |
Post #27 29-09-2017 - 12:13:34 |
|
Dzięki za przekierowanko i dobre słowa, udałam się na trzyminusowe forum, pozdrawiam
|
Mama2 (offline) |
Post #28 17-11-2018 - 09:02:28 |
|
Witam....
Zostałam posiadaczką raka przewodowego choć bez cech naciekania. G3, wycięty już w całości bo biopsja mówiła o atypowych komórkach no ale wyszło jak wyszło w histipatologicznym. Aktualnie mam badane węzły. 2 są zmienione "meta susp." I powiększone 17 i 13mm A jeden tylko zmieniony. W sumie 3. Rak hormonozalezny 2x 90% więc dobrze. Her2 (0+) --, ki67 ok. 50%.We wtorek usg jamy brzusznej w środę mammo i rtg klatki i spotkanie z lekarzem. Boję się ale nie mogę się załamać. Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 17-11-2018 - 09:04:30 przez Mama2. |
tobima (offline) |
Post #29 21-02-2021 - 15:31:06 |
Rzeszów |
Ja mam tą gadzinę. Boję się, że nawet nie chciałam się dowiadywać o nim. Teraz dopiero znalazłam go tutaj i widzę, ile z Was miało taki rodzaj. U mnie to G2. Moja onkolog mówi, że silnie hormonozależny. Ki67 25% Jestem na schemacie AC, przed trzecim wlewem. Chemię znoszę bardzo dobrze. Mam dużo energii. Tydzień po mnie muli i osłabiona jestem, ale nie jest źle. Potem operacja. Byleby się pozbyć tego, żeby zniknął. Onkolog mówi, ze się zmniejsza.
|