Mammografia redukuje liczbę zgonów z powodu raka piersi

Wysłane przez Amazonki.net 

Amazonki.net (offline)

Post #1

05-07-2011 - 11:22:30

Forumowo 


Dzięki mammograficzne badaniu piersi liczba zgonów spowodowanych rakiem piersi co roku spada - informują naukowcy z Londynu na łamach pisma "Radiology".




czytaj więcej

myszka (offline)

Post #2

29-06-2014 - 09:30:00

Poznań 

[www.rynekzdrowia.pl]



Nie marnuj swojego życia na to by zaimponować innym ludziom.Po prostu rób to co kochasz i kochaj to co robisz...serce

Kasia78 (offline)

Post #3

06-05-2019 - 02:13:03

LeśnaGora 

dokładnie 24 miesiące (po pierwszej w życiu mammografii w wieku 38 lat) wyrusł mi guz wielkości 2.5 cm .Biopsja go powiększyła.A samo badanie mammograficzne które zostało wykonane z ogromnym nieprofesjonalizmem wręcz nieudolnością podejrzewam o wywołanie tego guza nowotworowego .Dostałam 10 ścisków na prawą pierś (10 zdjęć ) po czym uciekłam z gabinetu cała w strachu z niedowierzaniem że taki brak niekompetencji mógł sie wydarzyć naprawdę.(z tego co się dowiedziałam od zaprzyjaznionego lekarza ścisk wielokrotnie powtarzany mógł tego raka wywołać).Dodam że na drugi dzień po mammografii miałam sińce na obu piersiach dokładnie tam gdzie płytka ściskająca mammogramu ma krawędzie i krawędzie te ściskająć wrzynają się w piersi.Dokładnie w tym miejscu na piersi pojawił się u mnie guz.
Mammografia to narzędzie tortur przyczyniające się do występowania dodatkowych zachorowań na raka .Kobiece piersi trzeba traktować z wielką delikatnością,ściskanie ich w prasie gdzie płytki ściskające swoimi krawędziami wbijają się w ich delikatną tkankę bardzo wrażliwą to akt przeciwko zdrowiu piersi!!!!!!Mammografia to badanie które może przyczynić się do powstania raka.Kto temu zaprzeczy to zwyczajnie kłamie lub nie ma pojęcia o rzeczywistości .



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 06-05-2019 - 02:22:05 przez Kasia78.

Pollik (offline)

Post #4

06-05-2019 - 07:58:36

Warszawa 

Kasia! Nie pleć już na litość. Nie godzisz się na niepoznaną genezę raka i na siłę szukasz prostego wytłumaczenia. Najpierw białko,potem mleko,teraz mmg. Rozrzucasz po forum swoje opinie z manierą jedynej oświeconej,co to ma być?:

"Mammografia to narzędzie tortur przyczyniające się do występowania dodatkowych zachorowań na raka"

Zachowujesz się trochę jak znachor cudotwórca - bez urazy- nie wolno ci nikogo straszyć badaniami i wymyslać od kłamców




Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny...
mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi.
rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5%
Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small]

dziubas (offline)

Post #5

06-05-2019 - 10:45:10

Gdańsk 

prosiserceKasiu góralko ado pogórzanko! troche mi przykro, ze tak bardzo pielegnujesz w sobie poczucie krzywdy, jezeli nawet taka sie zadziała, to jedynym dobrym wyjsciem jest WYBACZENIE! kocham Cie jak rodzona siostre i gdyby nie mój i Twój rak to moze nigdy bysmy sie nie poznały! takbuziak
male a'propos! mnie mammo uratowała zycie! ok





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 06-05-2019 - 10:46:52 przez dziubas.

Kasia78 (offline)

Post #6

07-05-2019 - 12:00:27

LeśnaGora 

Hej dziewczyny.P.S.ja wybaczyłam gdyby nie to już dawno bym szpital podała do sądu,nie chce mi się tego robić bo wiem że największy jest wewnętrzny spokój zwłaszcza teraz.Nie moją opinią jest że ścisk u mnie spowodował raka takie były tylko moje podejrzenia ,opinią onkologa było że ten ścisk mógł tego raka u mnie spowodować.Mój post tu nie jest po to aby się żalić lecz po to by skomentować artykuł który kłamie.Mammografia nie zmniejsza śmiertelności na raka.National Cancer Institute opublikował dowód, że wśród kobiet poniżej 35 lat, mammografia może być przyczyną 15 przypadków raka piersi na każde 75 rozpoznanych. Inne kanadyjskie badanie wykazało 52 % wzrost umieralności z powodu raka piersi młodych kobiet poddanych mammografii.Pisać by dużo ..ale po co jak ktoś woli wierzyć w to co mu podają na tacy bo tak łatwiej?P.S Nie o oświecenie chodzi ale o to by nie bać się czytać tego co nie jest wygodne co nie idzie z głównym nurtem .Znacie powiedzenie żę prawda zawsze leży po środku?Po co takie propagandowe artykuły tutaj?Zawierzcie własnej intuicji ja nikogo nie chcę przekonywać ale czasem warto otworzyć bardziej oczy.
Na stronie [onkologia.org.pl]
Krajowy rejestr nowotworów pisze m.in. :
Mammografia, choć uznawana z najlepszą metodę wykrywania raka piersi we wczesnym stadium, ma także wady. Wykorzystuje promieniowanie jonizujące w bardzo niewielkiej dawce, ale według danych brytyjskich wśród 10 tys. kobiet przechodzących badania przesiewowe raz na trzy lata, u 3-6 promieniowanie może wywołać zmiany rakotwórcze.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 07-05-2019 - 12:12:34 przez Kasia78.

Kasia78 (offline)

Post #7

07-05-2019 - 12:02:25

LeśnaGora 

dziubasku też Cię kocham jak siostrę smiling smiley)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 07-05-2019 - 12:02:48 przez Kasia78.

Tomasz. (offline)

Post #8

07-05-2019 - 12:50:38

Pruszków 

Cytuj
Kasia78
Mammografia to narzędzie tortur przyczyniające się do występowania dodatkowych zachorowań na raka .
Wymagasz pilnego i energicznego leczenia. Proponuję udać się do psychiatry lub neurologa. Jak najbardziej serio. Jak najpilniej. To już nie fixacja, to obłęd.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

IRENKA52 (offline)

Post #9

07-05-2019 - 13:30:44

Śląsk 

Tomasz hahahahahah no jak zwykle sprowadzasz do pionu ,,a jeszcze kopa zasadż i będzie komplet myśliMoim zdaniem każda podkreślam każda ingerencja w ludzki organizm ma skutki uboczne ,z tym że wybiera się mniejsze zło i na tym to polega .Wiadomo że mamografia jest badaniem ratującym czasami życie ,i jest to własnie to o czym pisałam .COŚ ZA COŚ. Natomiast wiadomo że badanie też nie jest obojętne dla naszego organizmu .A w nawiasie ja miałam w przeciągu jednego dnia dwie ,przed biopsja i zaraz po bo znacznik a nie wspomnę że cztery miesiące wcześniej tez bo kontrolne,,,pewnie świecę w nocy no ale cóż zaufałam lekarzom .Pozdrawiam serdecznie

dziubas (offline)

Post #10

07-05-2019 - 15:07:30

Gdańsk 

zgoda! pewnie za jakis czas mammo odejdzie do lamusa a wejdzie jakas inna innowacyjna metoda! poki co jestesmy skazani na mammo bezradny





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

Kasia78 (offline)

Post #11

07-05-2019 - 18:14:23

LeśnaGora 

Irenka masz rację w 100% Dziubasku zgadzam się jesteśmy skazane.
Tomasz jesteś chamem ale po mnie to spływa i...mnie spotkal koszmar na badaniu mammograficznym więc podkreślam chamie że gówno wiesz!
Gdybyś poszedł na prześwietlenie przyrodzenia i gość nie umiałby ci zrobić jednnego porządnego zdjęcia powtarzał by tyle razy że już by ci palców u rąk zabrakło ile razy miałeś robionych(ścisków)sytuacja wg ciebie wymknęłaby się z pod kontroli obsługującego aparat a ty uciekłbyś z gabinetu bo osoba robiłaby zdjęcia do upadłego .Na następny dzień miałbyś same sińce to byś inaczej gadał..Pajacu nie masz pojęcia jakie rzeczy mogą się wydarzyć przy zwykłym badaniu które w sumie nie powinno jednorazowo być szkodliwe.Dla mnie to ty jesteś do natychmiastowego leczenia za podłość chamstwo i brak zrozumienia kobiet.Założę się żę mammogram wymyślił chłop taki ignorant jak ty cyniku.Powtarzam sam onkolog stwierdził że w moim przypadku góz mógł z tego właśnie powodu powstać.Więc kto wg. ciebie powinien się leczyć może ten onkolog?I nie pisz nic do mnie bo nie chce mi się więcej do ciebie pisać nie jesteś wart mojego pisania.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 07-05-2019 - 18:26:42 przez Kasia78.

Kasia78 (offline)

Post #12

07-05-2019 - 18:38:24

LeśnaGora 

A do Was dziewczyny od onkologa dostałam radę by nigdy nie chodzić na mammogram przed okresem kiedy piersi są powiększone bolesne i bardziej wrażliwe na urazy mechaniczne.Piersi w drugiej fazie cyklu są bezpieczniejsze do badania mammogramem.

dziubas (offline)

Post #13

07-05-2019 - 21:27:30

Gdańsk 

dzieki Kasiu! na szczęście ja juz nie miesiaczkuję! Kocham Cie ale... sorry batory! tym razem przegięłaś!





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

Tomasz. (offline)

Post #14

08-05-2019 - 12:48:08

Pruszków 

Cytuj
Kasia78
I nie pisz nic do mnie bo nie chce mi się więcej do ciebie pisać nie jesteś wart mojego pisania.
Ja do Ciebie nie piszę. Piszę na Forum. A treści Twoje jeszcze bardziej mnie utwierdzają w tym co napisałem pod Twoimi rewelacyjnymi wątkami.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

IRENKA52 (offline)

Post #15

08-05-2019 - 13:20:46

Śląsk 

I po co bić pianę ? ,dziewczyna walczy z chorobą jest zagubiona myślę że trzeba być tolerancyjnym dla każdego wywodu to są jej odczucia i przemyślenia może nie należy od razu stawiać diagnozę i wysyłać do psychologa ,tylko małymi kroczkami tłumaczyć .Każdy tu może pisać o swoich obawach przemyśleniach i tak też napisała Kasia,szuka oparcia pomocy a tu bach!!!! Nie jestem adwokatem to moje odczucia ,,jestem tu co dziennie i WSZYSCY JESTEŚCIE KOCHANI ,może nie zabieram często głosu ale zawsze Was czytam i zbieram rozumki.NIE UBLIŻAJMY SOBIE to nie prowadzi do niczego dobrego.POZDRAWIAM SERDECZNIEserce

RENIA 62 (offline)

Post #16

08-05-2019 - 13:45:42

Radomsko 

Ja tak jak IRENKA52 , a swoją drogą "kto się czubi ten się lubi" . Może nie powinny ale wpisy Kasi i Tomka spowodowały , że się uśmiechnęłam , a prawda jak zwykle leży pewnie gdzieś pośrodku. Pozdro dla wszystkichuśmiech



miał być suwaczek , ale nie ma smiling smiley bo nie umiem choć wg instrukcji próbowałam nie raz ,trochę siara sad smiley T2N0MX NST G3 with medullary features; ER (-), PR (-) HER 2 (-) , Ki67 80%

dziubas (offline)

Post #17

08-05-2019 - 13:50:21

Gdańsk 

Reniu! brawo





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

Tomasz. (offline)

Post #18

08-05-2019 - 15:13:03

Pruszków 

Cytuj
RENIA 62
Ja tak jak IRENKA52 , a swoją drogą "kto się czubi ten się lubi" . Może nie powinny ale wpisy Kasi i Tomka spowodowały , że się uśmiechnęłam , a prawda jak zwykle leży pewnie gdzieś pośrodku. Pozdro dla wszystkichuśmiech
Sugerowałbym Ci poczytać ostatnie "produkcje" Forumowiczki Kasia78 i pomyśleć nad tym, co się przeczytało. Np. nawklejała tekstu o insulinopodobnym czynniku wzrostu IGF1 (podejrzxewam, że sama niewiele co z tego rozumiejąc) - ja się do tego odniosłem- cisza. Widać przekracza to mozłiwości odnośnie zabrania głosu w temacie, który się założyło. Później są treści inne "Mleko jest krowy dla jej cielaka.To łamanie praw przyrody". Już nie mówię o arytmetyce 3 klasy szkoły podstawowej odnośnie dawki promieniowania w mammografii - co napisałem 13.04. b.r. [amazonki.net]. Przeczytać w spokoju i pomyśleć nad tym co się przeczytało. Lub poprosić o wytłumaczenie- nic więcej. Można nie wiedzieć, że męskiego przyrodzenia się nie ściska w badaniu- nie ma to zupełnie sensu. Ale można nie wiedzieć. Jednakże co innego nie wiedzieć, a co innego pisać treści do któych osoba pisząca nawet nie potrafi się odnieść. Osoba ta pilnie potrzebuje pomocy i to pomocy lekarskiej. Jest ciężko chora. Dopiero w jakiś czas po dobrze dobranych lekach można mówić o psychologu. W tej kolejności. Nie odwrotnie.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

ira (offline)

Post #19

08-05-2019 - 18:42:18

Pabianice 

Cytuj
IRENKA52
I po co bić pianę ? ,dziewczyna walczy z chorobą jest zagubiona myślę że trzeba być tolerancyjnym dla każdego wywodu to są jej odczucia i przemyślenia

Byłabyś tolerancyjna, gdyby Ci ktoś napisał, że: "jesteś chamem...chamie, gówno wiesz"? To, że jesteśmy chore, nie znaczy, że wolno nam pluć na wszystkich. Ja mam przerzuty, nie mam szans na wyzdrowienie, to mam Was obrzucać błotem, bo mnie wszystko wk...? Ja, uczestniczka tego forum, nie życzę sobie takiej formy wypowiedzi.
Kasia nie tyle szuka pomocy (jak napisałaś Irenko52), ile obdarza nas takimi teoriami, że włosy dęba stają!







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 08-05-2019 - 18:44:27 przez ira.

Pollik (offline)

Post #20

08-05-2019 - 18:58:16

Warszawa 

Ira, popieram cię. To nie do czytania dla mnie też. Przypominam,że nikt z nas nie ma forum na własność i nie wolno zwyczajnie wypisywać inwektyw, do czego zaliczam epitety i również jadowite sugestie leczenia psychiatrycznego. Powtórzę jeszcze raz: posty straszące badaniami wzmocnione kolejnym epitetem są wg mnie niedopuszczalne. Co innego udostępnić artykuł i dodać swój wniosek, a co innego ze swoich prywatnych przemyśleń robić obowiązujący fakt. Ludzie, ogarnijcie się wreszcie. Liczy się meritum




Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny...
mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi.
rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5%
Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 08-05-2019 - 18:59:19 przez Pollik.

Tomasz. (offline)

Post #21

08-05-2019 - 20:14:16

Pruszków 

Cytuj
Pollik
nie wolno zwyczajnie wypisywać inwektyw, do czego zaliczam epitety i również jadowite sugestie leczenia psychiatrycznego.
Mogę prosić o linka z "jadowitymi" sugestiami leczenia psychiatrycznego?
Chciałem zwrócić uwagę, że tu: [amazonki.net] zasugerowałem (nie poradziłem, nie namawiałem) pilną potrzebę leczenia pozaonkologicznego. Było to 9 kwietnia, 29 dni temu. I poczytać wpisy dzisiejsze. I pomyśleć nad tym, co się dzieje. Czy moja sugestia była chybiona? Ja uważam, że nie jest chybiona i dziś. Ale to czas pokaże. Zagląda tu inna Forumowiczka- przeczytajcie jej zamknięty wątek w Interpretacji Wyników (łatwo znaleźć- wątki są zasadniczo nie zamykane). Czy w czymś się pomyliłem? Coś nie tak przewidziałem? Cieszę się, że moje starania zostały dobrze odebrane (choćby tu: [amazonki.net] ).
Nawet jeśłi osoba co do której słów się odnosimy sama nie chce się leczyć (wszak poza sytuacjami wyjątkowymi nie ma przymusu leczenia)- to nie przyszło Wam do głowy co przeżywać może rodzina tej chorej? Nie dość sama diagnoza, obciążające leczenie to teraz jeszcze inne cierpienia. Piszę to to też z punktu widzenia włąśnie rodziny. Wiem co przechodziłem. Mając empatyczne podejście do samego chorego na raka (wszak to tylko jemu grozi śmierć z powodu tej choroby) nie zapominajmy o empatii dla rodziny i bliskich chorej. Bo ja sobie nie mogę wyobrazić tego, co ona czuć może. I jakie ma pole manewru w takich sytuacjach.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Pollik (offline)

Post #22

08-05-2019 - 21:13:49

Warszawa 

Tomasz. Twoje rady są nieocenione ,również te o skorzystaniu z psychiatry,bo nieraz jest to potrzebne. Niemniej kontekst i sposób użyty tym razem dał mi wrażenie dokładnie takie, jak określiłam. Nie da się odczytać inaczej. Jeśli o rodzinę chodzi... w ten sposób z pewnością nie masz szans pomóc. Jedynie najbliżsi mogą próbować skłonić do skorzystania z pomocy psychiatry, a i tak nic nie poradzą przy oporze. Rodziny i samej zainteresowanej forum nie zastąpi. Mogę się zgodzić, że entuzjastyczne "odkrycia" kolejnych przyczyn własnej choroby mają pomóc zracjonalizować rzeczywistość, ale jeśli tak, to wiedziałeś, jaka będzie reakcja. Nic oprocz pyskówki. I najwyższy czas tę pyskówkę zakończyć.




Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny...
mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi.
rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5%
Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small]

Tomasz. (offline)

Post #23

08-05-2019 - 21:51:09

Pruszków 

Cytuj
Pollik
dał mi wrażenie dokładnie takie, jak określiłam. Nie da się odczytać inaczej. Jeśli o rodzinę chodzi... w ten sposób z pewnością nie masz szans pomóc.
Wrażenie masz prawo mieć. Ja się tylko zapytałem o ten "jad". Gdzie Ty go widzisz. Co do "wrażeń" (czy innych kwestii np. wiary -psychologia) dyskusji nie ma- z tym się nie dyskutuje.
Głaskaniem chorej nic się nie wniesie- chora jest poza możliwością pomocy sobie samej. Patrząc po tempie narastania problemów widać, że ta osoba cierpi. Bardzo cierpi. I cierpi też jej rodzina. Cierpi z pewnością. Po cichu liczę na to, że rodzina tu może zaglądać. I przeczyta moje wpisy, zapisując chorą do specjalisty- wszak skierowania nie potrzeba (To jest wielka zaleta specjalisty psychiatry- że nie potrzebne jest skierowanie). Odkąd tu zaglądam (minęło 11 lat) nie było tak ostrego epizodu choroby pozaonkologicznej. I to nie tylko problem choroby niedostosowawczej (reaktywnej) ale sama choroba onkologiczna może być impulsem do wyzwolenia tlącej się choroby endogennej - zachorowanie na raka tylko spowodowało przejście formy poronnej w formę ostrą. Nic nie jest tu wykluczone.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Pollik (offline)

Post #24

08-05-2019 - 22:36:24

Warszawa 

Cytuj
Tomasz.
Proponuję udać się do psychiatry lub neurologa. Jak najbardziej serio. Jak najpilniej. To już nie fixacja, to obłęd.

To nie brzmi jak porada. Nie podejrzewam cię nigdy o złe intencje, ale przełożywszy to na pospolity język znaczy: "weź nie bredź! idź sie leczyć!"- prawda,że nie brzmi dobrze? Jestem przekonana, że mam tu rację Tomaszu. Ale chyba nie o mnie chodzi, prawda? Przekaz musi być dostosowany do odbiorcy- nie chodzi o głaskanie- jeśli używasz klucza niezrozumiałego (a trudno wymagac, żeby forumowiczka wyłuskała twoją myśl ze zdania o innej treści ) to efekt jest właśnie taki.
Ot i bicie piany nam wychodzi, należałoby ją zakończyć




Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny...
mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi.
rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5%
Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small]

Tomasz. (offline)

Post #25

08-05-2019 - 23:25:50

Pruszków 

Cytuj
IRENKA52
Tomasz hahahahahah no jak zwykle sprowadzasz do pionu ,,a jeszcze kopa zasadż i będzie komplet
Takie rzeczy mogły pomóc Tobie. W przypadku Kasia78 to nie pomoże, nie ma nadziei. Ty byłaś zafixowana w nielogiczznym rozpoznaniu. A tu spójrz- tyle wątków oderwanych od rzeczywistości. Założenie wątku, wklejenie tekstu na poparcie własnch wizji i cisza na rzeczowe prostowanie przełożonych treści. A z tego co pisze Pollik- nigdy nikomu nie radziłem się leczyć w trybie rozkazującym. To życie samej chorej. Ma prawo chcieć umrzeć. (Pamiętacie ostatni wywiad z Jerzym Waldorffem: "Panie Jerzy, czego mamy panu życzyć?". Odpowiedź: "Chcę umrzeć" ). Naturalnie życie jako dobro najważniejsze wymaga dbania i walki- nieskładania broni. Po to tu jesteśmy, aby motywować osoby wątpiące do walki. Pod wszakże warunkiem, że chora chce żyć.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

dziubas (offline)

Post #26

08-05-2019 - 23:53:56

Gdańsk 

a co na to nasi Admini?myśli





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

IRENKA52 (offline)

Post #27

09-05-2019 - 00:28:27

Śląsk 

Zwał jak zwał ,u mnie się obyło bez psychiatry ,nie mam czasu rozmyślać,, zaraz po operacji i tomoterapii rzuciłam się w wir pracy , zapisałam się na kolejne studia chociaż mam 53lata zaczęłam od nowa żyć postrzegać rzeczy których przed chorobą nie widziałam ,Mam wspaniałą rodzinkę męża,dzieci wnuczki właściwie powinnam od nich zacząć ponieważ mnie bardzo wspierali i wspierają .W tym momencie nie ważne jakiego gada miałam i dlaczego był przerzut do węzła ,najważniejsze że go wywalili. Nawiązując do badania mamografii to pewnie gdybym nie badała się regularnie i nie wykryli by go teraz tylko za jakiś czas no to wiem na pewno że chemia by mnie nie ominęła ,Dobra bo się zapędziłam ,chcę na koniec napisać abyśmy się szanowali a nie przegadywali.

ira (offline)

Post #28

09-05-2019 - 21:32:35

Pabianice 

Mnie mammografia uratowała życie, bo guz był tak głęboko, że nigdy bym go sobie nie odkryła.

Cytuj
dziubas
a co na to nasi Admini?myśli

Raportowałam. I co? I nic bezradnywnerwiony



dziubas (offline)

Post #29

10-05-2019 - 14:24:00

Gdańsk 

ja tez wczesniej raportowałam... myśli





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

Al_la (offline)

Post #30

11-05-2019 - 21:38:32

k/Warszawy 

Jestem na forum już 14 lat i przez ten czas zauważyłam, że wiele osób jest oburzonych, jeśli ktoś je wysyła do psychiatry. Dlaczego? Przecież psychiatria do dziedzina medycyny, a psychiatra to lekarz jak każdy inny. Gdyby ktoś napisał, że boli go ząb i dostałby radę "idź do stomatologa" nie byłoby oburzenia, a "idź do psychiatry" oburza bezradny
Przecież widać "na oko", że Kasia potrzebuje pomocy psychologicznej. Myślę, że trudno jej będzie normalnie żyć nie wracając do tego co już się zadziało i nic tego nie zmieni. Trzeba życie poukładać sobie na nowo...

Kasiu, daj się namówić na taką wizytę. Wiele osób w trakcie choroby nowotworowej korzysta z pomocy. Ja byłam na jednym "seansie" u psychologa, ale pani psycholog zadecydowała, że mi potrzebne leki, a nie rozmowy. Leki antydepresyjne postawiły mnie na nogi i dały nadzieję na normalne życie.





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 904
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024