Witamina B 17 w leczeniu i profilaktyce raka.
Teresa1957 (offline) |
Post #1 29-07-2011 - 17:15:47 |
Kraśnik |
|
filipinka35 (offline) |
Post #4 29-07-2011 - 19:01:38 |
|
Debora a jak robiłas ten dzem ?
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
debora48 (offline) |
Post #5 29-07-2011 - 19:17:21 |
Kozienice |
Duże wydrylowane brzoskwinie, rozdrabniam, wrzucam do bardzo starego aluminiowego prodiża co ma szerokie dno..... akurat cała masa się zmieściła i tak sobie cały wieczór pykał na małym gazie. po odparowaniu na noc dodałam pół kilo cukru żelującego i drugie pół kilo cukru zwykłego....dodałam też sok z cytryny i trochę cukru waniliowego. Dziś rano jeszcze trochę pogotowałam, a jak już był gęsty, to do słoiczków i jeszcze do piekarnika na 100 st przez pół godz.celem pasteryzacji. Wyszło mi 9 słoików takich po dżemach.....trochę wyjadłam....a pestki suszą się......może tez będę
|
filipinka35 (offline) |
Post #6 29-07-2011 - 19:19:30 |
|
A jak ja nie ma prodiza to co mam zrobic ? Mozna do garnka ?
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
filipinka35 (offline) |
Post #8 29-07-2011 - 20:19:52 |
|
Dzięki Debora
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
Perła (offline) |
Post #9 29-07-2011 - 23:34:30 |
Łódź |
Ja podżeram..mam jeszcze jakieś resztki. Niewiele, kilka sztuk dziennie, sporadycznie. Ale był moment, że robiłam regularną kurację. Przez miesiąc po kilkanaście.Kiedy zachorowałam, walczyłam, jak lwica na wszelkich frontach. Mam nadzieję, że to coś dało, bo teraz z kolei odpuściłam...słabo z motywacją.
Ojej, odpisałam na pytanie berni z postu na poprzedniej stronie. Przepraszam. www.perla.nets.pl Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 29-07-2011 - 23:38:28 przez Perła. |
krakuska (offline) |
Post #11 10-11-2011 - 21:26:38 |
Kraków |
to ja tu troszkę odkurze, bo własnie dostałam od znajomych kilogram " jąder moreli" i leży ta paczka przede mną,
a ja czytam ten wątek raz jeszcze. Czy któraś z Was dalej sie karmi tymi pestkami? Na etykiecie mam napisane : Maksymalna dawka dziennego spożycia to dwa jądra pestek moreli, a tu jakieś większe ilości pogryzane. Kurcze nie wiem czy to chrupać, a chrupać bardzo lubię. W dodatku kraj pochodzenia to : Chiny |
berni (offline) |
Post #12 11-11-2011 - 11:15:06 |
Gryfino |
Krakusko, ja zajadam te pestki już troszkę czasu i zaczynałam od 2 a teraz po 5 przegryzam tych goryczek. Zakupiłam przez internet. Zawarta w nich amigdalina jest tą witaminą B 17, również w mniejszych ilościach występuje w siemieniu lnianym i w pestkach jabłek. Zdania są podzielone co do tego preparatu jak z resztą co do innych tego typu "leków". Każdy sam decyduje co podjada . Oprócz pestek to jeszcze stosuję siemie lniane i popijam ziółka
i czuję się dobrze |
adamalika74 (offline) |
Post #13 16-02-2012 - 21:31:23 |
Szczecin |
|
braja (offline) |
Post #14 01-03-2012 - 22:43:02 |
|
Ha ha ha, dopiero teraz zauwazyłam że sa jakieś ograniczenia co do ich ilosci. Ja przeczytałam żeby jeść 17 i bez ceregieli tyle jadam bez żadnego przyzwyczajania się. Nie jem ich tylko w dniu chemioterapii i 2 dni potem (bo licho wie czy sie nie skumulują z chemikaliami).
Mój kolega zajmuje się rozprowadzaniem amigdaliny w talbetkach. Rozmawiał ze mna na ten temat, nie wspomnial ani słowem o tym, ze nie można przy chemio czy radioterapii. Powiedział mi, że amigdalina NIE LIKWIDUJE RAKA tylko hamuje wzrost komórek rakowych, czyli zmniejsza złośliwość. No i wspomniał, ze niestety wielu handlujacych tym produktem to "nawiedzeni". Ja na razie pozostaje przy pestkach. Łykam zbyt wiele tabletek, już nie mogę na nie patrzeć. Pestki wcina się łatwo. |
aquila (offline) |
Post #15 29-03-2012 - 18:14:44 |
|
łyżeczka czy dwie siemienia na pewno nie zaszkodzi, ale ja jestem za tym by nie jeść tego czego normalnie nie jemy; siemię w niewielkich ilościach jest imo normalnym jedzeniem, pestki z dwóch jabłek też można do tego zaliczyć, bo to nawet przypadkiem można skonsumować i nikt od tego nie umiera, ale na siłę, to żadnych pestek i dziwnych wynalazków bym w siebie nie pchała; raz, że nie wierzę w te magiczne właściwości, dwa, że jakoś tak intuicyjnie wydaje mi się to nienaturalne
It's just a ride ... |
Grazyna S (offline) |
Post #16 31-03-2012 - 19:45:29 |
|
[www.eioba.pl]
"nadzieja ma skrzydła,przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury” Emily Dickinson |
lulu (offline) |
Post #17 31-03-2012 - 20:02:39 |
k/Kwidzyna |
Ja od kiedy jem jabłka ... a nie wiedząc jeszcze o tej witaminie ... zjadłam razem z pestkami, po prostu zostaje tylko ogonek, i to nie trzy dziennie, ale nawet więcej. I jakoś mnie to nie uchroniło.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
Perełka (offline) |
Post #18 01-04-2012 - 22:54:44 |
|
"...Wszystkie komórki trofoblastu produkują unikatowy hormon, nazywany chorionic gonadotrophic (CGH), który jest łatwo wykrywalny w moczu. Tak więc, jeżeli osoba jest albo w ciąży albo też chora na raka, prosty test ciążowy na CGH powinien potwierdzić każde z osobna lub obydwa razem. Dokładnością wynosi powyżej 85%. Jeśli badania próbki moczu dadzą wynik pozytywny to znaczy, że albo jest to normalna ciąża albo nienormalna narośl rakowa. Griffin odnotowuje: “ Jeśli pacjentem jest kobieta to albo jest ona w ciąży albo ma raka." Przeczytalam i nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Tam pisze, że jesli kobieta zrobi zwykly test ciążowy na CGH i wyjdzie pozytywnie to albo jest w ciąży albo ma raka. Jesli dobrze to zrozumiałam, to albo ja jestem wyjatkowa bestia, albo moje raczysko było bardzo cwane, albo ten art. to pic na wode fotomonataż. Tak sie zlożyło, ze zanim zachorowalam na gadzine, a nawet krótko przed diagnozą często robilam testy ciązowe na CGH z powodu zaburzeń miesiaczkowych wywolanych klimakterium. Potrafiłam nie miesiaczkowac miesiąc, dwa, a nawet trzy, a potem miesiączka pojawiała sie jak gdyby nigdy nic. W takiej sytuacji chyba kazda kobieta nie stosująca srodków antykoncepcyjnych wietrzyłaby ciąże. Przynajmniej tak bylo w moim przypadku. Poniewaz nie bardzo wierzyłam zwyklym testom kupowanym w aptekach, często latałam jak idiotka do laboratorium z moim siusianie . Za każdym razem test był negatywny. A moze ja źle zrozumiałam to co jest tam napisane????? Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 01-04-2012 - 23:01:40 przez Perełka. |
tereniapi (offline) |
Post #19 22-09-2012 - 18:31:13 |
|
Czy któraś z Was podjęła się leczenia amigdaliną ( wit. B17)??
Prawie rok temu odjęto mi pierś, rak złośliwy III stopnia, Her 2+++, następnie usunięto 21 węzłów chłonnych, z których 11 było zarażonych. Przeszłam chemioterapię ( łącznie 8) oraz naświetlenia. Ze względu na to, że nie przyznano mi leczenia herceptyną nie wiem czy nie spróbować amigdaliny. Mam wątpliwości gdyż żaden lekarz nie chce przepisać zlecenia na wykonywanie zastrzyków. Wszyscy mówią, że mogę to brać ale na własne ryzyko. Jeżeli któraś Was spotkała się z amigdaliną, przyjmowała ją lub tak jak ja zastanawia się nad tym, bardzo proszę o wypowiedzenie się. Pozdrawiam |
pisarskaedyta (offline) |
Post #25 19-03-2013 - 20:29:58 |
|
Witam Wszystkie Panie!
To mój pierwszy wpis,jestem troche na bakier z nowoczesnościąnawet konta na FB nie mam. Za tydzień zaczynam chemię!!!!!!!!!!!!!!!!Jestem przerażona !Latam po internecie aby czegoś się dowiedzieć i natrafiłam na tę stronę Nie moge dojść do siebie!Bezsilność ogarnia mnie na zmianę ze złością!Ale na kogo?Jednego dnia budzę się pogodzona a następneg szaleję z niewiadomej, która mnie czeka przez następne parę miesięcy.Jak to będzie?Jak będę się czuła ?Kiedy stracę włosy?Kiedy będę miała dość???????????????Jezu dlaczego? Dzisiaj dowiedziałam się o terapi metabolicznej B17 w klinice pod Frankfurtem,podobno jest bardzo skuteczna ,ale zamiast chemi!Nie bardzo wierzę w takie metody ,ale może któraś z Pań coś słyszła .Będę wdzięczna ! Edyta Edyta |
kasiaf (offline) |
Post #27 19-03-2013 - 20:45:15 |
SZKLARĘBA |
Witam edyto ....no ja raczej też nie wierzę w czary mary za to bardzo wierzę w chemię ,która rok temu zmniejszyła na tyle tego gada,że mogli mnie operować
włosy????-odrosną i to dużo fajniejsze tak ,że nie masz się czym martwić ja na chemię latałam jak na randkę (nawet sie ładnie ubierałam)bo wiedziałam ,że to życiodajne kropelki mi zapodają oczywiście też dużo czytałam i szukałam i w sumie nic nie robiłam ponad to ,że grzecznie poddałam sie leczeniu ,które wymyślili lekarze i Tobie tez tak radzę - Żyj! - powiedziała nadzieja. - Bez Ciebie nie mogę - odparło cicho życie. |
doria (offline) |
Post #29 18-09-2013 - 19:14:25 |
Kraków |
Coś dawno tu nikogo nie było, wiec dołoże swoje trzy grosze. Zakupiłam w necie pestki z moreli -pochodzenie Syria i zjadam 2 dziennie, bo więcej się obawiam. Jestem po chemii, a terazw trakcie radioterapii. Pewnie jak nie pomoże , to i nie zaszkodzi
tak na prawdę, to nie wiem , ile tego mozna zjeść dziennie |
smokooka (offline) |
Post #30 18-09-2013 - 19:34:04 |
Warszawa |
Doria, kupiłaś to kupiłaś, ale jak mogłaś tak na zdrowy rozsądek zadecydować o jedzeniu czegoś co nie ma w ulotce podanych informacji o dawkowaniu? Po co to jesz? Co to znaczy że jak nie pomoże to i nie zaszkodzi? A skąd to przekonanie? Wierzysz Syryjczykom na słowo, że włożyli Ci tam pestki z moreli a nie suszone łajno?
|