Ciąża po raku piersi i leczeniu hormonami

Wysłane przez bunia 

Tomasz. (offline)

Post #1

03-04-2018 - 17:15:16

Pruszków 

Misiowa, czy coś Ci mówili onkolodzy odnośnie kontynuacji leczenia?? No i gratulacje dla mamy smiling smiley



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Agaba190 (offline)

Post #2

03-04-2018 - 17:50:45

k/Warszawy 

Gratulacje Misiowa różedrink.gif







Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia.
Mark Twain

renatar (offline)

Post #3

03-04-2018 - 18:54:54

sieradz 

Misiowa gratulacje i dużo zdrowia i szczęścia dla ciebie i maleństwa.






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

Krynia58 (offline)

Post #4

03-04-2018 - 22:43:12

Warszawa 

Edytko, bardzo się cieszę i gratuluję buziak i życzę Wam dużo zdrowia serce







Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna.
HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+
Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen

Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka.
K.I. Gałczyński

misiowa (offline)

Post #5

06-04-2018 - 13:02:23

Dzierżoniów  

Dziękuję :* Odnośnie dalszego leczenia to takiego nie będzie gdyż wszystko skończyłam. Tamoxifen przerwałam więc już nic innego mi nie dadzą. I jeszcze tylko napiszę info dla dziewczyn które planują ciążę po leczeniu: róbcie często usg w ciąży. U mnie lekarze trichę to zaniedbali bo czułam się dobrze i nie zauważyli że dzidziuś przestał rosnąć. Okazali się to dopiero po pięciu tygodniach. Zrobiono mi natychmiast cesarkę i bobas uratowany ale mogło się źle skończyć. Prawdopodobnie łożysko po tej chemii nie dało rady ale nikt nic nie wie na pewno. Mały ważył 1850 g i urodziny w 34 tc +3 dni. Pozdrawiam smiling smiley



lulu (offline)

Post #6

06-04-2018 - 13:20:26

k/Kwidzyna 

Dobrze, że pomyślne zakończenie. Niech maluch rośnie zdrowo i mamuśka da radę, z tym wstawaniem chichot.



Na Forum od 07 lutego 2008

2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu
2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna
Nigdy nie jedz do syta. Jedna trzecia żołądka dla pokarmu, jedna trzecia dla napoju, jedna trzecia dla ducha.
je

aaaniaaa (offline)

Post #7

06-04-2018 - 14:08:14

 

Wielkie gratulacje! smiling smiley Duża radość i nadzieja, że jednak plany żeby zostać mamą całkowicie nie przepadły smiling smiley

Ania85k (offline)

Post #8

30-04-2018 - 13:34:09

Łódź 

Misiowa moje gratulacje! jestem ciekawa, jak dugo brałaś tamoksifen i czy miałaś oprócz tego zoladex?
Pytam, bo u mnie sytuacja taka, że przerwałam tamoksifen po 2 latach, właśnie po to, aby zajść w ciążę. Brałam tez zoladex. Natomiast moja onko mówi, że jest sens wrócić do tamoksifenu po ewentualnej ciąży. Tak się zastanawiam, czy po takiej przerwie powrót do tego leku daje jakiekolwiek korzyści.
Moja przerwa trwa już prawie 2 lata, a moja onkolog zachęca do powrotu do terapii, co niestety nie ułatwia zajścia w ciążę, bo jest presja. Raz se udało, ale ciążę niestety straciłam, ciężkie te dylematy

Wenus304 (offline)

Post #9

07-05-2018 - 22:47:57

Kargowa 

Czy podczas brania zastrzytkow reseligo i tabletek glandexozna zajść w ciążę?

misiowa (offline)

Post #10

11-05-2018 - 18:52:45

Dzierżoniów  

Ania85k zamiast zoladexu miałam Lucrin ale to jest właściwie to samo i daje ten sam efekt, brałam to przez dwa lata. Natomiast Tamoxifen miałam planowo brać przez 5 lat ale przerwałam bo bardzo źle go znosiłam, a poza tym nawet lekarka nie była w stanie powiedzieć czy to w ogóle pomaga... Po urodzeniu dziecka nic już nie biorę i nawet by mi nikt nie przepisał jakbym nawet chciała. Poza tym jestem 4 lata po zakończeniu leczenia tzn po chemii i po radio i już mnie traktują jak piąte koło u wozu . Nawet badań nie chcą zlecać.



Ania85k (offline)

Post #11

16-05-2018 - 19:10:23

Łódź 

Dziękuję Misiowa za szczegółowe informacje :* u mnie jakoś strasznie cisną na powrót do hormonoterapii, a minęło już prawie 5 lat od operacji. Dziwi mnie to bardzo. Będę chyba musiała przedyskutować to z moją onkolog. Pamiętasz może jak bardzo hormonozależny był? Mój bardzo niestety, to też nie jest bez znaczenia.
Bardzo fajnie, że udało Ci się urodzić zdrowego dzieciaczka, to naprawdę daje nadzieje tym, które marzą o macierzyństwie mimo przebytej choroby.
Ściskam mocno!

bunia (offline)

Post #12

05-09-2018 - 14:10:42

 

Witam.
Dawno mnie tu nie było bo wiele się w moim życiu ostatnio działo.
17.10.2013 założyłam wątek, w którym pytałam się czy jest możliwe zajście w ciążę po chorobie nowotworowej i całym cyklu leczenia i czy ktoś zna takie "przypadki".
Otóż chciałabym się dziś pochwalić, że właśnie ja sama jestem jednym z tych "przypadków". Od dwóch miesięcy jestem szczęśliwą mamą ślicznej małej dziewczynki urodzone siłami natury

ira (offline)

Post #13

05-09-2018 - 14:15:03

Pabianice 

Gratuluję, buniu! serce
Jak dobrze czyta się takie wiadomości radocha



magena85 (offline)

Post #14

05-09-2018 - 14:21:33

Mysłowice 

Bunia gratulacje

magena85 (offline)

Post #15

05-09-2018 - 14:21:40

Mysłowice 

Bunia gratulacje

marzusia (offline)

Post #16

05-09-2018 - 14:23:53

Cieszyn 

Gratulacje, dużo zdrowia dla mamy i dzidziusia serce



Agaba190 (offline)

Post #17

05-09-2018 - 14:33:30

k/Warszawy 

Dużo zdrowia dla Córeczki i dla Ciebie. brawo







Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia.
Mark Twain

Al_la (offline)

Post #18

05-09-2018 - 14:47:36

k/Warszawy 

Zdrowia małej i dużej dziewczynce życzę uśmiech serce





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

renatar (offline)

Post #19

05-09-2018 - 15:50:21

sieradz 

Buniu gratulacje i zdrówka dla was.






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

bunia (offline)

Post #20

05-09-2018 - 17:10:31

 

Dziękujemy bardzo

Krynia58 (offline)

Post #21

05-09-2018 - 21:40:57

Warszawa 

Buniu kwiatek gratuluję uśmiech
I duuużo zdrowia życzę Wam, Dziewczyny serce







Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna.
HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+
Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen

Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka.
K.I. Gałczyński

bunia (offline)

Post #22

05-09-2018 - 21:59:07

 

Przeszło 6 lat temu byłam pełna obaw... Tak ciężka choroba, przebyta chemioterapia, radioterapia, hormonoterapia. Wątpliwości czy okres wróci...? wrócił. Czy uda się zaciążyć...? udało się.
Dlatego Drogie Kobietki, które zachorowały a marzą o macierzyństwie... to na prawdę jest możliwe uśmiech
Choć dziś jest ciężko to na prawdę warto mieć nadzieję! Dlatego każdej z Was marzącej o dzidziusiu życzę by marzenie to spełniło się!

Iwo_Iwo_123 (offline)

Post #23

24-11-2018 - 18:21:30

Józefosław  

Możeby odświeżyć wątek? Czy dziewczyny planujące przerwanie hormonoterapii na próbę zajścia w ciąże zdecydowały się na to? Jaki efekt? Mnie mija w grudniu 4 lata na Tamosiu. Syn już chlopaczysko duże i coraz częściej myślę o rodzeństwie dla niego, ale tak strasznie się boje...Moj onkolog na ostatniej wizycie wspominał, że to już nie takie oczywiste, że będą przedłużać Tamoxifen po 5 latach kuracji więc teoretycznie (jak wszystko będzie dobrze) za rok koniec...

andzia87 (offline)

Post #24

25-11-2018 - 21:32:06

Rybnik 

Witam. Ja przerwałam hormonoterapię po 3 latach. Zoladex+letrozole. W grudniu 2017 roku. 3 miesiące obserwacji jak reaguje organizm. Od marca 2018 staranie o dziecko,ale jak do tej pory nici. Po odstawieniu nieregularne miesiączki,a tak samopoczucie dobre.

Lucy2016 (offline)

Post #25

17-12-2018 - 14:49:11

Katowice 

Według najnowszych zaleceń, hormonoterapię można przerwać po 2 latach, na czas zajścia w ciążę a po porodzie wrócić do leczenia.
Zapraszam na fb na grupę DZIECKO PO RAKU - ONKOMAMA.

bunia (offline)

Post #26

06-01-2019 - 13:47:20

 

Może teraz się pozmieniało. Kiedy ja się leczyłam i słyszałam o przypadkach przerwania kuracji to jak poruszałam ten temat u nie jednego onkologa to wszyscy mówili 5 lat. Raz natrafiłam na lekarke która powiedziała, że po 4 latach można by przerwać kurację jednak jak dotarłam do tych 4 lat się okazało że ona sama zaciążyła a lekarz w zastępstwie sugerował 5 lat więc tak wytrwałam.

Al_la (offline)

Post #27

06-01-2019 - 14:53:24

k/Warszawy 

Myślę, że żaden lekarz nie da gwarancji, że jeśli przerwie się hormonoterapię (np. na czas ciąży) to rak wróci i jeśli się jej nie przerwie, a nawet wydłuży do 10 lat, to nie wróci. Tego nie da się zmierzyć, więc za bardzo nie polegałabym na tym, co mówi lekarz.





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

bunia (offline)

Post #28

07-01-2019 - 13:00:36

 

Al_la i tu się z Tobą zgodzę :-)
Ja jednak bardzo się bałam przerwać kurację mimo, że jak piszesz gwarancji to nie da, że im dłużej będziesz brać tamoxifen tym wieksze szanse, że choroba nie wróci. Ale chciałam mieć w lekarzu sojusznika, który mnie zrozumie a nie na wizycie zbeszta, że on mówił żeby nie przerywać a ja sobie zaciążyłam. Niestety nie spotkałam takiego na swej drodze.

Tomasz. (offline)

Post #29

07-01-2019 - 17:41:16

Pruszków 

Cały szkopuł w tym, że nigdy nie wiadomo, czy w okresie: początek zachorowania- ok. dzień- dwa po operacji- dosżło do mikroprzerzutu raka, czy nie. Zwykle nie- więc przerwanie leczenia nie niesie realnego ryzyka ujawnienia się przerzutów. Czasem jednak tak się dzieje i choroba nawraca. Niekiedy z pełną siłą. Tu [amazonki.net] mamy przykład przerzutów do kośćca w związku z przerwaniem leczenia na czas macierzyństwa.
Ta niepewność odnośnie ew. mikroprzerzutów sprawia, ze proponuje się przedłuzenie leczenia antyhormonalnego do 10 lat. A mikroprzerzuty są b.dobrze hamowanie w rozwoju właśnie antyhormonami. Niestety, idzie to zupełnie odwrotnie do macierzyństwa. Stąd dylematy, rozterki i....ryzyko. Dziecko powinno mieć matkę realnie, doświadczyć radości dzieciństwa z obojgiem rodziców. Bo na to zasługuje.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Iwo_Iwo_123 (offline)

Post #30

07-01-2019 - 18:34:48

Józefosław  

Tomaszu, jak to z tym przedłużaniem hormonoterapii aktualnie jest? Mnie mój onkolog powiedział, że 5 lat i jest ‚szansa’ że koniec...
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 659
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024