wycięcie jajników jako alternatywa dla hormoterapii
ewatab (offline) |
Post #1 25-06-2014 - 19:14:37 |
|
Witam, mam 46 lat. Jestem po mastektomii - w kwietniu 2014. Rak był hormonozależny, więc nie dostałam chemii tylko radioterapię, Tamoxifen i Zoladex. Dziś byłam na wizycie i lekarz namawia mnie do wycięcia jajników /a najlepiej w pakiecie z macicą/. Po wycięciu podobno nawet nie trzeba brać tych leków. PYTANIE: czy któraś z Was wycięła jajniki prewencyjnie? Czy ewentualne wycięcie powoduje mniejsze ryzyko nawrotu czy tylko to, ze nie brałabym tabletek?
|
Tomasz. (offline) |
Post #2 29-08-2014 - 20:01:36 |
Pruszków |
Moja żona miała histerektomię z owariektomią i ta operacja spowodowała, że zakończono leczenie Zoladexem. Tamoxyfen brała przez 5,5 roku. Nie wydaje mi się, aby w razie hormonowrażliwości udało się nie stosować w ogóle leków- chyba, że na własne ryzyko.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
lulu (offline) |
Post #3 29-08-2014 - 20:38:41 |
k/Kwidzyna |
Ja miałam usunięty cały dół, bo endometrium szalało (przerost) ale leczenie (tabletki) trwało dalej, przez 5 lat.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Gizi (offline) |
Post #4 29-08-2014 - 23:05:11 |
Warszawa |
Ja miałam zalecone usunięcie całego dołu, ale tabletki i tak miałam brać. Ta operacja ma zmniejszyć ilość hormonów. Ale one są produkowane w wielu miejscach organizmu i jak rak jest hormonozależny to tabl. trzeba brać.
Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
lulu (offline) |
Post #5 30-08-2014 - 06:21:05 |
k/Kwidzyna |
Gizi moja onka sugerowała mi usunięcie dołu nie z powodu produkcji hormonów (byłam już po menopauzie), ale właśnie ze względu na endometrium. Tabletki mogą ale nie MUSZĄ, narozrabiać na dole. Onka powiedziała mi wprost, przed nami jeszcze tyle lat leczenia i różne rzeczy tam mogą się wydarzyć.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
lulu (offline) |
Post #6 30-08-2014 - 07:01:23 |
k/Kwidzyna |
Żle zaakcentowałam słowo. Na pewno NIE miało być dużymi literami.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Gizi (offline) |
Post #7 30-08-2014 - 11:05:33 |
Warszawa |
Lulu ja chyba jakaś mało kumata jestem. Proszę Cię wytłumacz mi to bardziej dokładnie.
![]()
Endometrium to błona śluzowa macicy ssaków, wrażliwa na hormony steroidowe, w szczególności na estrogeny i gestageny. To znaczy że miałaś duży przerost endometrium i dlatego kazała usunąć? Dobrze rozumiem? ![]() Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
lulu (offline) |
Post #8 30-08-2014 - 18:24:18 |
k/Kwidzyna |
Bardzo dobrze rozumiesz, właśnie tak było. Tylko jest jeszcze jedna ciekawa sprawa, tamoś powoduje "urojony" (to jest moje określenie) przerost endometrium. Widoczne to nawet jest w badaniu USG, ale w rzeczywistości potrafi być mniejsze. Ja tak miałam, cały czas wielkość mojego endometrium było ponad 20 mm. W badaniu histop. było 11 mm. Bezcenna mina gina, jak poszłam już po zabiegu do kontroli. Myślał, miałam takie wrażenie, że będę miała pretensje, a ja tylko zażartowałam, że pewnie tak długo zabierali się do badania, że endometrum przyschło. Nigdy nie maiałam cienia wątpliwości co do mojej decyzji. Wiadomo jest, że tamoś może powodować raka endometruim, stąd wymagana jest częsta kontrola. Moje endometrum było niejednorodne i to się potwierdziło, i w USG, i w histop. Miałam też mięśniaki, których nie było widać wcześniej.
Jak to z lekami bywa, tu pomogą, tam zaszkodzą .... Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Gizi (offline) |
Post #9 30-08-2014 - 21:09:17 |
Warszawa |
Dzięki Lulu że tak mi to ładnie wytłumaczyłaś. O różnych urojonych rzeczach podczas brania Tamosia wiem, tłumaczył mi to mój gin. Torbiele też raz są, raz ich nie ma. W Twoim przypadku to była dobra decyzja. Sama bym się w takim przypadku nie zastanawiała, tylko wycięła zagrożenie.
Odczuwasz jakieś skutki wycięcia? Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
lulu (offline) |
Post #10 31-08-2014 - 19:09:41 |
k/Kwidzyna |
Jestem prawie 5 lat po wycięciu dołu i nie widzę żadnej różnicy, jedynie mam wewnętrzną jakąś pewność, że tam mam spokój. Nawet w sprawie trzymania/nietrzymania moczu nie ma problemu, jest tak jak było.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
iwonkao (offline) |
Post #12 14-09-2014 - 21:30:27 |
Tychy |
Ja miałam operację 2 tygodnie temu-wycięcie macicy i jajników ze względu na uszkodzony gen BRCA1 ,rak jest hormonozależny. Onkolog kazała mi brać tamoksifen do czasu operacji a potem go odstawić i tak zrobiłam.Jak czytam ze niektóre z was nawet po takiej operacji go biorą to już sama nie wiem co o tym mysleć
![]() |
lulu (offline) |
Post #14 16-09-2014 - 18:15:41 |
k/Kwidzyna |
A to nowina
![]() Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
bibi71 (offline) |
Post #16 02-10-2014 - 17:54:09 |
40 km od Wro:-) |
Hej.
10 dni temu usunęłam jajniki i jajowody, teraz biorę IA (dziś zaczęłam). Mam 43 lata, dziad hormonozależny, ale nie mogłam brać Tamosia ze względu na przebytą zatorowość płucną podczas chemii. Zdecydowalam sie na zabieg po konsultacjach z trzema onkologami. Zabieg lalaroskopowy, w Szczecinie, po 48h wykopują do domu;-) Mam nadzieję, że wszystko już jest w porządku i pomału zacznę o tym wszystkim zapominać..... Psycha mi jeszcze trochę siada, jest strach, ale wierzę, że wszystko się poukłada i moje tableteczki (Clarzole) nie dadzą mi za bardzo popalić;-) Don't worry so much. Worrying is praying for what you don't want. -Bibi- |
Tomasz. (offline) |
Post #21 12-12-2016 - 10:16:22 |
Pruszków |
Moja żona po 7 podaniach Zoladexu miała histerektomię z owariektomią (po całości laparoskopowo) i onkolog (mimo niepodważalnego klimakterium) kontynuowała leczenie tamoxyfenem. Dużo tu zależy od onkologa.
Niezależnie od wszystkiego usunięcie "dołu" powoduje zakończenie leczenia Zoladexem (jest ono logicznie zbędne), natomiast kuracja lekami przecw estrogenowymi ma trwać dalej, bo to jest kluczowy element tzw. hormonoterapii. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |