przerost endometrium a tamoksyfen i reseliego

Wysłane przez zuma 

zuma (offline)

Post #1

13-02-2017 - 21:00:38

Trzebnica 

Właśnie wróciłam od gina ze skierowaniem do szpitala na łyżeczkowanie , jestem załamana , może zrezygnować z tej hormonoterapii , szkoda mi tylko męża bo minę ma niewesołą ...Mam dosyć ...



renatar (online)

Post #2

13-02-2017 - 21:27:04

sieradz 

Zuma mam takie same procenty jak twoje i jestem na samym tamoksifenie. Daje mi bardzo popalić i też mam takie myśli żeby z niego zrezygnować bo bardzo utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Szkoda tylko odstawić i gdyby coś '' tfu tfu'' mieć wyrzuty że się nie zrobiło wszystkiego.






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

marzusia (offline)

Post #3

13-02-2017 - 21:34:10

Cieszyn 

Ja wybieram się w środę i już cała drżę od kilku dni, że też tak skończę. Dzisiaj do 4 rano szperalam na temat raka endometrium, jajników i szyjki macicy, objawy, leczenie, rokowania. Zwarjuję z pewnością już w najbliższym czasie. Zuma, a jakiej grubości masz endometrium?







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 13-02-2017 - 21:40:18 przez marzusia.

zuma (offline)

Post #4

13-02-2017 - 22:32:07

Trzebnica 

endometrium coś koło 8,8



zuma (offline)

Post #5

13-02-2017 - 22:54:01

Trzebnica 

renatar mi tamoksyfen nie dał tak popalić jak zoladex a właściwie reseliego sad smiley mam dość idę do chemika w środę - niech mi coś poradzi



Al_la (offline)

Post #6

14-02-2017 - 14:28:27

k/Warszawy 

U osób hormonozależnych podstawą leczenia po operacji jest hormonoterapia. Zrezygnujecie z niej, narazicie się na nawrót choroby. Oczywiście nie dotyczy to 100% osób, ale nikt nie wie, w której grupie się znajdzie. Skutki menopauzy można łagodzić. Trzeba porozmawiać z lekarzem.
Abrazja to nie koniec świata. Ja nie jestem hormonozależna i przechodzę ją co 2 lata z powodu przerostu endometrium. Zabieg trwa 10 min. i odbywa się w znieczuleniu ogólnym.





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

zuma (offline)

Post #7

14-02-2017 - 17:56:21

Trzebnica 

Wiesz Alla najgorzej jak się dowiaduję,że w Warszawie z moim typem raka nie dają chemii a mi dali , a inny lekarz we Wrocławiu dziewczynie o podobnym wyniku i podobnym typie rakai ten sam wiek dał tylko Tamoksyfen a mi walą Zoladex mimo,że źle się czuję ....



marta78 (offline)

Post #8

14-02-2017 - 18:07:31

Olsztyn 

Też coś wiem na ten temat. Niby jednakowe wytyczne i zalecenia, a każdy ośrodek leczy "po swojemu"
Abrazja nic strasznego. Jestem "świeżo" po.
Za tydzień wizyta u gina i "omówienie" wyników. Ja oprócz przerośniętego endo mam jeszcze torbiel, która tam sobie urosła. Badania, markery... Zastanawiam się czy nie wyciachać wszystkiego i mieć "spokój"



renatar (online)

Post #9

14-02-2017 - 18:08:44

sieradz 

Zuma ja też przeszłam prawie pełną chemię [brakło jednej dawki AC] i się okazało żę guz rośnie a w histopacie masakra ani jednej zniszczonej do tej pory nie mogę tego lekarzom darować. Jak dostałam miesiączkę [teraz nie mam] to mi chemiczka powiedziała że mi nie przysługuje zastrzyk bo tylko do 40 przepisują a ja wtedy 46 miałam.






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

dorota79 (offline)

Post #10

14-02-2017 - 18:16:34

 

Zuma zerknelam w opis Twoich wyników.
Masz dosc niska hormonozaleznosc, aby obylo sie bez chemii wiec dobrze ze ja dostałaś.



anna1979 (offline)

Post #11

14-02-2017 - 19:22:25

Warszawa 

Przepraszam że się tak wtrące do dyskusji. Zuma czy możesz napisać jakie masz skutki uboczne po reseligo (zoladex). Ja narzekam na rozlane bóle mięśniowe, osłabienie ..ciągle słyszę że dziewczyny nie mają skutków po zastrzyku więc zainteresowało mnie co miałaś na myśli

zuma (offline)

Post #12

14-02-2017 - 21:01:10

Trzebnica 

Skutki po Tamoksyfenie to były u mnie mrowienia w nogach ,ale po zoladexie przytyłam około 13 kg w ciągu 4-5 msc , mam stany depresyjne ogólnie robię co mogę,żeby utrzymać się na powierzchni nawet poszłam na studia podyplomowe ale jestem jak wykastrowany kot i tak się czuję ...czyli mamy :
-depresja
-suchość pochwy
-obniżony popęd seksualny a właściwie jego brak
-bardzo duże uderzenia gorąca od roku ,
-paznokci właściwie nie mam -cieniutkie jak papierki - ale to może być też tamoksyfen
-przerost endometrium - przy tamoksyfenie miałam miesiączki
jeżeli chodzi o jakość życia to nie wiem co mi dało bardziej w kość chemia czy hormonoterapia ...



marzusia (offline)

Post #13

14-02-2017 - 21:15:54

Cieszyn 

Nie jest tak źle skoro dajesz radę robić studia podyplomowe, ja prawie z domu nie wychodzę, unikam ludzi, zdziczałam całkowicie. Boże, jak ja marzę żeby być normalnym człowiekiem i żyć jak inni ludzie A nie stale żyć w paraliżującym lęku, bez sił i ochoty na zrobienie czegokolwiek



iwusiak (offline)

Post #14

14-02-2017 - 21:27:39

Warszawa 

Mozna zyc normalnie tylko trzeba przestac obsesyjnie myslec o chorobie.Ja np.zapisalam sie na angielski,poczulam bakcyla podrozy.siedze w necie i szukam tanich lotow.Od ubieglego roku bylam w Rzymie,Bergamo,Mediolanie.W tym roku zaliczylam juz Budapeszt.Przede mna W marcu Bolonia,Florencja,Wenecja.Budapeszt jeszcze raz.A w kwietniu ponownie Rzym.Przekonalam sie.ze za nieduze pieniadze mozna sporo zwiedzic.Wiec zwiedzam i szukam kolejnych okazji.Ostatnio mysle o Pradze ale nie ma tam tanich lotow a podroz PB mi sie nie usmiecha.Rusz tylek Marzusia i dalej w droge.



marzusia (offline)

Post #15

14-02-2017 - 21:32:32

Cieszyn 

Ja nawet mam problem by iść do sklepu po bułki A Ty mi tu o podróżach załamka







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 14-02-2017 - 21:33:38 przez marzusia.

iwusiak (offline)

Post #16

14-02-2017 - 21:40:01

Warszawa 

Zobaczysz.ze postawie Cie przed faktem dokonanym i zjawie sie z biletami.Kurcze marzusia trzeba jeść.Nie werzysz chyba w teorie.ze raka trzeba zaglodzic?







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 14-02-2017 - 21:41:19 przez iwusiak.

marzusia (offline)

Post #17

14-02-2017 - 21:46:50

Cieszyn 

Bez bułek daję radę i to aż zanadto, wpasowuję się doskonale w otaczajacą rzeczywistość reprezentując program 15+ niezdecydowany



iwusiak (offline)

Post #18

14-02-2017 - 21:59:37

Warszawa 

Kochana skąd te 15 nawisu? A regularne spacery to nie łaska?Ja ostatnio jak byłam w Budzie to zwiedzałam od rana do wieczora i snieg mi nie przeszkadzał.Pogoda była okropna ale dałam radę wdrapać się na Wzgórze Zamkowe i górę Gellerta.Ryzykowałam co prawda,że spadnę na dół bo WĘGRZY generalnie nie odsnieżają ale.....żyje się raz.I lepiej nie żałować, że się zgrzeszyło niż załować, ze sie nie zgrzeszyłochichotZałowałam tylko, ze nie wziełam kostiumu bo wykapałabym się w termach ale w marcu nie omieszkam tego zrobić.Tylko muszę uważać, żeby sztuczny cycek mi nie odpłynąłprzewraca_oczy



marzusia (offline)

Post #19

14-02-2017 - 22:19:44

Cieszyn 

Jakie spacery Iwonko skoro lęk nie pozwala mi wyjść po za ogrodzenie mojej posesji A gdybym nawet jakoś się przełamał to ani kawałka prostego gruntu, same góry i doliny , i to jeszcze brukowane kocimi łbami że zabić się można



iwusiak (offline)

Post #20

14-02-2017 - 22:28:21

Warszawa 

Cytuj
marzusia
Jakie spacery Iwonko skoro lęk nie pozwala mi wyjść po za ogrodzenie mojej posesji A gdybym nawet jakoś się przełamał to ani kawałka prostego gruntu, same góry i doliny , i to jeszcze brukowane kocimi łbami że zabić się można
Ale możesz na spacer do sasiadów się przejśc to zawsze Ci humor czeski poprawi.Hm... zapomniałam, że Ty nawet do łożka zakładasz szpile na 20 cm obcasiechichotMoze jednak przełamiesz się i zaczniesz zdobywać szczyty w traperach?Przyjadę do Ciebie i wyciagnę Cię na długi całodzienny spacer.



zuma (offline)

Post #21

15-02-2017 - 17:10:29

Trzebnica 

tamoksyfen wstrzymany do czasu wyniku z łyżeczkowania, reseliego dał dalej i tłumaczenie ,że mam 43 lata i niską hormonozależność nic nie pomogło ...



marzusia (offline)

Post #22

15-02-2017 - 18:04:55

Cieszyn 

A wg dr Gornaś nawet 15mm przy tamoksyfenie to nie problem i samo to nie jest wskazaniem do czyszczenia, za 5 min. wychodzę do gina, wykończona nerwowo jestem, nie wiem jak to przeżyję, jak wrócę napiszę co i jak,brrrrr



marzusia (offline)

Post #23

15-02-2017 - 19:49:57

Cieszyn 

Już po, endometrium 4,8mmi, reszta wszystko ok. Mimo to i tak ,jak twierdzi należałoby wszystko usunąć dla świętego spokoju żeby na przyszłość zaoszczędzić sobie nerwów. Teraz trzy dni będę dochodzić do siebie po tej nerwowce



zuma (offline)

Post #24

15-02-2017 - 20:45:16

Trzebnica 

cieszę się że u ciebie wszystko oki , mój dzisiaj nie proponował usunięcia dołu tylko łyżeczkowanie



marzusia (offline)

Post #25

15-02-2017 - 20:56:30

Cieszyn 

Myślę od dłuższego czasu o usunięciu dołu, żeby się ciągle nie stresować i czegoś nie przegapić ale trudno zdecydować się na operacje gdy nie ma takiej konieczności



zuma (offline)

Post #26

15-02-2017 - 21:00:19

Trzebnica 

moja teściowa usunęła z powodu mięśniaków , ma coraz większe kłopoty z trzymaniem moczu ...ale może to być też wiek - ma 70 lat



Marz (offline)

Post #27

16-03-2017 - 19:31:21

Warszawa 

Mam przerośnięte endometrium po tamoksyfenie - 13 mm. Ginekolog twierdzi, że nie ma powodu do niepokoju i łyżeczkowania, bo wiadomo co jest tego przyczyną. Kolejne USG za 6 m-cy. Z tego co czytam, nie wszyscy lekarze mają takie podejście. Jak to jest u Was? Nie wiem co sądzić o moim ginekologu (mam na myśli zaufanie), bo wizytował mnie dopiero 2 razy i jeszcze nie wyrobiłam sobie zdania na jego temat.



Tomasz. (offline)

Post #28

23-03-2017 - 14:24:39

Pruszków 

Cóż można dodać- cała tzw. hormonoterapia to leczenie długotrwałe, więc stale oddziaływuje na jakość życia w tym okresie czasu. Przy rakach silnie hormonozależnych rezygnacja z leczenia wydaje się być lekkomyślna (jest silna ochrona). Przy niskiej hormonozależności są dylematy i to niemałe. Należy to rozważyć z lekarzem leczącym- na ile istnieje ryzyko wznowy (jakie było zaawansowanie choroby w momencie operacji). Istotne jest to, ze lekiem zasadniczym jest tamoxyfen a nie Zoladex. Ten drugi potencjalizuje działanie tamoxyfenu i umożliwia działanie inhibitorów aromatazy przed klimakterium. Więc w pierwszej kolejności wycofać Zoladex, a nie rezygnować z tamoxyfenu.



____________
Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym.

zuma (offline)

Post #29

02-04-2017 - 08:22:18

Trzebnica 

No i mam wynik z łyżeczkowania - przerost endometrium , polip ( zmiana łagodna ) ,
mój chemik uparty i chyba samej przyjdzie mi się leczyć ...
czy polip to pewne przeciwwskazanie do hormonoterapii ?



aquila (offline)

Post #30

02-04-2017 - 19:54:34

 

mi mówią, że mam się polipami nie przejmować
tak się nie przejęłam, że olałam kontrolę gin.
nie uśmiecha mi się znowu iść na histeroskopię



It's just a ride ...
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 374
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024