Wywiad z dr Jagiełło-Gruszweld 30.03.2017
Tomasz. (offline) |
Post #1 30-03-2017 - 16:04:30 |
Pruszków |
Pół godziny temu przeczytałem (na stronach dla osób zawodowo związanych z medycyną) wywiad z naszą konsultantką, dr. Agnieszki Jagiełło-Gruszweld. Wywiad dotyczy szczególnie leczenia raka hormonozależnego. Z artykułu wynika niezbicie, że jest ogólnie zaznaczony światowy trend odchodzenia w rakach hormonozależnych od chemioterapii na rzecz intensyfikacji tzw. hormonoterapii. Problemem jest hormonooporność (wtórna nieskuteczność tzw. hormonoterapii- różnie się czasowo manifestująca i trudna do przewidzenia), ale są już zarejestrowane na świecie leki przełamujące hormonooporność. W tym dr Jagiełło-Gruszweld widzi dużą perspektywę, też w rakach hormonalnie czynnych a zaawansowanych (miejscowo lub ogólnie)- aby uniknąć chemioterapii. Autorce chodzi szczególnie o kwestie pozamedyczne- np. czasowe wykluczenie lub ograniczenie w pracy zawodowej, życiu rodzinnym i społecznym, stres u dzieci które widzą skutki uboczne chemioterapii np. wypadanie włosów. Jest na Forum osoba, która (mając silną hormonozależność) miała przedoperacyjną farmakologiczną (analogiem GnRH) ablację jajników wraz ze steroidowym inhibitorem aromatazy i- mimo zajęcia 7 węzłów- nie zlecono chemioterapii, pozostając po operacji na silnej tzw. hormonoterapii (analogiem GnRH- Reseligo i Symexem).
Ogólna kwintesencja jest taka, że pomimo, iż tzw. hormonoterapia jest leczeniem wieloletnim i ma czasem dokuczliwe objawy niepożądane, to w sensie ogólnoustrojowym niesie znamienne, dużo niższe obciążenia dla ustroju leczonej niż chemioterapia, która w rakach hormonozależnych powinna być wręcz ograniczana. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Tomasz. (offline) |
Post #2 30-03-2017 - 17:26:52 |
Pruszków |
Link [amazonki.net]
do opisu na Forum, gdzie podziałała silna tzw. hormonoterapia przed i pooperacyjna, i odstąpiono od chemioterapii mimo zajętych węzłów. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Tomasz. (offline) |
Post #3 31-03-2017 - 12:18:26 |
Pruszków |
Okazuje się, że nie trzeba się logować do tego artykułu. Wklejam link do całej wypowiedzi naszej Konsultantki:
[onkologia.mp.pl] ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Załamka (offline) |
Post #4 09-11-2017 - 19:57:03 |
Kraków |
Czy to oznacza, że hormonoterapię można stosować również PRZED operacją? Pytanie dot. nowotworu złośliwego wysoko hormonozależnego. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 09-11-2017 - 20:04:05 przez Załamka. |
Tomasz. (offline) |
Post #7 12-11-2017 - 14:10:32 |
Pruszków |
Tzw. hormonoterapię można bez problemu stosować przed operacją- można się tylko zastanawiać, dlaczego tak rzadko. Po wykryciu raka hormonozależnego i leczeniu tzw. hormonoterapią należałoby wykonać powtórną biopsję guza i zbadać Ki67. Spadek do poziomu 0-2% świadczy o skuteczności leczenia. Jeśli Ki67 spada mało/wcale to należy bezzwłocznie rozpocząć inne formy leczenia.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
marzusia (offline) |
Post #8 12-11-2017 - 15:41:19 |
Cieszyn |
To tak samo przy przedoperacyjnej chemioterapii powinno się robić kontrolną biopsje czy działa i czy jest sens ją kontynuować , może zmienić, czy też przystąpić do operacji. Nikt jednak takich biopsji nie wykonuje
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 12-11-2017 - 15:42:33 przez marzusia. |
Vivien (offline) |
Post #10 18-11-2018 - 21:55:50 |
|
U mnie właśnie zastosowano taką terapię przedoperacyjną. Operację mam wyznaczoną na styczeń, a tydzień temu dostałam Tamoxifen+ Reseligo. Mam raka
(a nawet dwa) hormonozależnego (100%). Wydaje mi się, że powtórna biopsja przed operacją jest bez sensu- choćby dlatego, że naraża pacjentkę na niepotrzebny stres i ból, a przecież to, co wycinają i tak jest badane po operacji, więc pewnie widać, czy coś się w guzie zmieniło, czy nie. Ja tam wolę nie mieć ponownej biopsji... |