Tamoxifen
renatar (offline) |
Post #1 03-12-2020 - 19:00:09 |
sieradz |
Karina to czas zmienić lekarza. Bo zakończenie leczenia wg mnie nie wchodzi w grę, ja też odstawiłam na miesiąc tamoksifen bo stwierdziłam że przy mojej hormonozależności tzn 10 procent to nie ma sensu. Moja chemiczka na mnie z lekka nakrzyczała że nawet przy jednym procencie jest sens brać i że obecnie antyhormony należy brać 10 lat a może też do końca życia jeżeli organizm pozwoli.
![]() T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy. |
karina10 (offline) |
Post #2 03-12-2020 - 20:10:55 |
Warszawa |
Ja naprawdę nie mam szczęścia do lek
Nie mogę zmieniać co chwilę ![]() Leczenie zaczełam z dr Gruszfeld. Było okej do momentu właśnie kłopotów gin i braku miejsc na wizyty kontrolne. Recepty dostawałam na korytarzu przed gabinetem. Chcąc z nią normalnie porozmawiać zaczęłam chodzić prywatnie. Na jednej wizycie zapowiadała kończenie leczenia Tamoxyfen, na kolejnej przy pytaniu o mega miesiączki powiedziała- proszę sobie usunąć macicę jak Pani chce, na kolejnej znowu jakieś "pomysły". Zaczelam się zwyczajnie bać, coraz gorzej sie czułam. Nie było planu żadnego, ot przychodziłam sobie. Za każdym razem inna propozycja, nie poparta uzasadnieniem. Coraz częściej bylam w szpitalu na SOR z bólami brzucha tak okropnymi, ze mdlałam. Kolejne histeroskopie - bez diagnozy, a endo po kilku msc identyczne jak przed histeroskopią. Postanowiłam zmienić lekarza. I tu wydawało mi się, że trafiłam. Dostałam ten Zoladex, po kilku msc spokoju ginekologicznego,znowu wraca pierwotny kłopot. I ostatecznie znowu zostałam zignorowana. Lek wprost mówi, że zamiast zmienić leczenie mam zmienić ginekologa, bo gada bzdury. Schemat musze mieć taki jak mam dotychczas, nie ma innego. Że przerost endo nie jest związany z leczeniem tylko czymś innym. Ostatecznie usłyszałam, że mogę zostawić leczenie, może na miesiąc albo na stale, jak chcę... W taki sposób to nikt nie chce prowadzić rozmowy z lekarzem. Co to znaczy na miesiąc przerwać. Ja nie biorę witamin,żeby móc przerywać kiedy się chce. I potem znowu zacząć brać, to są hormonalne leki (!). Zagotowałam się po prostu. |
renatar (offline) |
Post #3 03-12-2020 - 20:17:10 |
sieradz |
Karina ja tak miałam z ginekologami. Chodziłam bo nie wiedziałamco zrobić z tym rosnącym endometrium. Ja chemika to chyba mam siódmego przez pięć lat leczenia, oczywiście z mojego wyboru, jak mi nie odpowiada to zmieniam na następnego.
![]() T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-12-2020 - 20:18:06 przez renatar. |
karina10 (offline) |
Post #4 03-12-2020 - 20:35:52 |
Warszawa |
Ja jestem trochę podłamana.
Ja ze strachu nie powiedziałam jej nawet, że miałam konsultację u prof Wysockiego, który nie widzi kłopotu po prostu w zamianie leku Tamoksyfen na Letrozol. I obserwowaniu na początek. Jak myślę, zw mam znowu po omacku szukać nowego lekarza to jestem przerażona, od początku wszystko tłumaczyć itd. Gin też mam że specjalizacją gin-onkolog , z dużego szpitala. Wszyscy są niedouczeni, że proszą najpierw o zmianę leczenia onkologicznego zanim usuną macicę ( jeżeli będzie trzeba)? |
Kama78 (offline) |
Post #5 04-12-2020 - 15:30:12 |
Gdynia |
Tomaszu, dzisiaj coraz częściej IA są przepisywane jako leki I rzutu. Mi lekarka tłumaczyła, ze najnowsze badania wskazują, ze w miejscowo zaawansowanych rakach i przy zajętych węzłach, IA wykazują większą skuteczność. Rak typu NST G2 ER ++w 70% PR ++ w 60% Ki67- 40% HER2- E-Catherin + mutacja BRCA1. Za mną 4 AC +2 PXL+3 DCX przed operacją. Mastektomia z rekonstrukcją. Lametta. Radioterapia. styczeń 2021- profilaktyczne usuniecie jajników, kwiecień 2021- profilaktyczna mastektomia lewej piersi Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 04-12-2020 - 15:31:22 przez Kama78. |
Tomasz. (offline) |
Post #6 04-12-2020 - 19:06:57 |
Pruszków |
. Już od dawna powinien być zmieoniony ośrodek onkologiczny. Szkoda zdrowia. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
karina10 (offline) |
Post #10 05-12-2020 - 15:51:06 |
Warszawa |
W CO w Warszawie, na Ursynowie, jakiś czas temu zastosowali metodę podczas wizyt kontrolnych "na kogo wypadnie ". Ja się próbowałam wybronic z tego dlatego zmieniłam lekarza, żeby to była ta sama osoba. Nie wyobrażam sobie właśnie trafiać na kogokolwiek.
|
karina10 (offline) |
Post #12 07-12-2020 - 16:56:32 |
Warszawa |
Właśnie wróciłam z Magodentu.
Tu jest jakby inna jakość rozmowy z pacjentem. Trochę mi ulżyło. Na początku jednak padło stwierdzenie, że Ursynów to dobry ośrodek i dobrze leczą i dobry mam schemat. Dopiero po przejrzeniu rezultatów tego schematu pojawiła się konkluzja, ze jednak Ursynów od samego początku popełnił błąd, po pierwsze nie włączając Zoladexu i obserwując w międzyczasie jak działał Tamoksyfen. Można było włączyć ten Zoladex dużo wcześniej a nie po 4,5 roku leczenia. Niejasne jest też dlaczego upierają się teraz przy Tamoksyfenie, zamiast zamienić na i.a- jako ostatnia ewentualność przed usunięciem macicy. Chociaż i tu lekarka sugeruje takie rozwiązanie za dobre ale jednocześnie przede wszystkim proponuje zmianę leczenia. Dostałam propozycje przeniesienia się do Magidentu. Dostałam też letrozol/etruzil i uważną obserwację endo + skierowanie na badanie gęstość kości (?). Pokazałam opinie prof Wysockiego, i to trochę jakby zmieniło na lepsze rozmowę. Na Ursynowie nie bylo nawet przestrzeni do przekazania tej opinii. |
karina10 (offline) |
Post #16 07-12-2020 - 17:50:25 |
Warszawa |
To fajnie, zakończyłaś leczenie. Ja zaczynam chyba. I to mnie mega dobija psychicznie. Zamiast kończyć wchodzę w coraz bardziej skomplikowane leczenie
5 lat biorę Tamoksyfen, 1 rok Zoladex a teraz będzie zmiana na: Etruzil i Zoladex. I tez Tamoksyfen bralo mi się dobrze, oprócz wpływu na endometrium. I też jestem, jak Ty, 100% hormonozależnosci. |
karina10 (offline) |
Post #20 07-12-2020 - 18:22:11 |
Warszawa |
Tak, już się douczyłam, doczytałam ![]() Czy osteoporoza po zakończeniu leczenia ustępuje czy to już tak zostaje? |
ewellina2905 (offline) |
Post #27 10-12-2020 - 14:04:41 |
lublin |
Witam wszystkich. Mam problem otóż od jakiegoś czasu mam problem z dziwnym uczuciem na twarzy. Nie jest to dretwenie tylko jakby mrowienie ....nawet nie, łaskotanie w okolicy policzkow. Przeczytałam w internecie ze to nazywa się parestazje.Mam chore zatoki na poczatku myślałam że to od tego. Siedze w pracy w maseczce czasami nawet 10 godzin i to jest tez uczucie jakby podrażnienia skory twarzy. Chemie skończyłam w kwietniu w tamtym roku. Od maja 2019 przyjmuje tamoxyfen. Brałam thionerv bo bardzo mnie bolały paznokcie po docetaxelu , ale to też było ponad rok temu. Objaw po takim czasie. Trochę to dziwne. Czytałam ze to może być skutek uboczny Toamoxifenu .Przeczytałam wątek o hormonoterapii i żadna dziewczyna nic takiego nie miała. Oczywiście mysle o najgorszym. Proszę napiszcie coś.
|
benia666 (offline) |
Post #28 22-01-2021 - 19:27:08 |
|
Witajcie dziewczynki
![]() Biorę Tamoxifen Ebewę od 7 lat a mam brać jeszcze 3 lata no i teraz jest problem bo akurat tego leku nigdzie nie ma ![]() Dziewczyny czy macie takie doświadczenia, że brałyście a potem nie było i stosowałyście zamiennik? Jeśli tak to jaki nie ma żadnych skutków ubocznych? Ten jest najlepszy bo u mnie nie mam nic kompletnie nawet lekarz mi powiedział, że bardzo dobrze go znoszę więc dalej bym chciała go brać ale nigdzie go nie ma. Co robić? Jaki zamiennik byście poleciły? Będę wdzięczna za każdą cenną odpowiedź. Pozdrawiam benia |