Tamoxifen
zuzia1 (offline) |
Post #3 11-04-2014 - 18:15:50 |
Gdańsk |
Dorota, plastry i bandażowanie to dwie różne rzeczy. Plastry miałam, a bandażowanie widziałam w WCO. Wolałabym tego nie mieć. To jest takie bandażowanie, że zaczynają od czubka każdego palca oddzielnie. Potem przechodzą w górę ręki nadgarstek - ramię -aż do pachy. Kilka warstw bandaża elastycznego. Powstaje taka ręka - buła. I tak siebie chodzisz kilka dni. Bbabce, której to robili pomogło, ale mimo wszystko ta ręka jest nie do używania. Plastry są lepsze mimo, że trochę utrudniają mycie się.
Cokolwiek czynisz czyń rozważnie i oczekuj końca. |
Gizi (offline) |
Post #6 11-04-2014 - 20:03:25 |
Warszawa |
Mam czas to fakt. Dziecko dorosłe, wyjechało już z domu. Mieszkanko posprzątane, ciuchy poprasowane, obiad zjedzony, psy wybiegane,, kwiatki posadzone. No i mąż w pracy. Sprzątać po sprzątaniu mi się nie chce. Wchodzę na forum i na ileś tam jeszcze stron. A jak nie mogę spać to czytam książki, ale z przerwami bo mi coś oczka szwankują.
I jeszcze najważniejsze. Jestem na świadczeniu rehabilitacyjnym. A ochota na winko to mam nadzieję że przyjdzie wcześniej niż na urodziny, bo moje są w lutym. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
bunia (offline) |
Post #7 11-04-2014 - 21:41:23 |
|
7:26... 8:38... 9:32... 10:55... 11:33... 12:59... 14:32... dziś pierwszy raz (po przeszło dwóch latach zażyłości z tamoxifenem) spisałam godziny tych moich wkurzających wybuchów i to tylko podczas pracy... jak wracam do domu to trochę się to uspokaja może jeszcze 3-5 wybuchów... ale ogolnie MASAKRA!!!
Nie wiem co na to wpływa jedyne co zauważyłam to ciepełko się robi jak się człowiek zdenerwuje (ale to nawet tamoxifenu nie potrzeba) zauważyłam też, że jak jest napór na cewkę moczową to też częściej dochodzi do "eksplozji". Wybuch mam też na dzień dobry jak wstanę i na dobranoc jak kładę się spać... jednym słowem przerąbane!!! Ale to taki jedyny (mega wkurzający) skutek uboczny!!! |
anna2008 (offline) |
Post #8 11-04-2014 - 21:45:14 |
Bydgoszcz |
Dorota miałam bandażowanie ,jak pisze Zuzia kompletem bandaży Mobiderm,1 warstwa bandaża bawełnianego bezpośrednio na skórę,2 warstwa taki grubszy z kosteczkami ,3 to bandaż elastyczny o odpowiednim naciągu i faktycznie ręka w nim wygląda jak wielka buła,bandażowanie od czubków palców po samą pachę,potwierdzam. Tak biegałam 2 razy po miesiącu i przeżyłam. Na szczęście była zima,więc rękę można było schować pod jakimś obszerniejszym rękawem.Ja tej ręki(prawa) używałam nawet z bandażami bez problemu,bo się zawściekłam i pomalować się przed każdym wyjściem musiałam. Ale to fakt plastrowanie czyli kinesiotaping jest wygodniejszy.Też przerabiałam,kąpałam się w tym,tyle,że niezbyt długo wylegiwałam się w wannie.Potem na zakończenie oklejania panie były tak miłe ,że wytłumaczyły mi jak samemu lub przy pomocy rodziny się okleić w domu i od czasu do czasu jak obrzęk powraca i staje się upier..... stosuję sobie ,fajna sprawa.Plasterek zakupiłam w sklepie medycznym i na wszelki wypadek trzymam w szufladzie. Ja wiem,że ten temat powinien się znaleźć w innym dziale , o wybaczenie "Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac "To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj" |
Gizi (offline) |
Post #9 11-04-2014 - 21:50:53 |
Warszawa |
Bunia!? To ja mam inaczej. Jak siedziała, leżałam/ bo to różnie było / u dentysty na fotelu to ani razu nie miałam uderzenia gorąca. A w domu? Masakra, co chwilę. I zauważyłam, że jak jem, piję coś gorącego to na 100% buchy mnie dopadną. O takie
Jak się czymś zajmuję bardziej fizycznie jest lepiej. Liczę na to że trochę sytuacja się uspokoi. 5 Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
bunia (offline) |
Post #11 12-04-2014 - 14:58:23 |
|
tak, tak też zaobserwowałam... jak jem lub piję coś gorącego to wybuch gwarantowany tak samo jak sobie łyknę winko czy piwko to również.
Ale akurat po alkoholu to się nie dziwię... udowodnione jest, że jak się pije to w organizmie podnosi się temperaturka Coś też w tym musi być, że jak się fizycznie coś robi to mniej bucha... W pracy (praca biurowa) siedząc przy biurku często mnie dopada eksplozja ciepła. Męczy mnie to czasami strasznie ale cóż zrobić można się tylko powkurzać... |
sasky7 (offline) |
Post #12 12-04-2014 - 15:51:22 |
Warszawa |
Piszę w dziale o Tamoxifenie
(biorę go od roku) Bo podejrzewam, że moje dolegliwości biorą się od Tamosia właśnie. I potrzebuję Waszej opinii. Od jakiegoś czasu ... "cóś" mi wlazło w kość ... prawego półdupka. Promieniuje przez udo ... aż do stawu skokowego. Szczególnie dokucza mi to podczas siedzenia i leżenia. Wlazło kilka tygodni temu, i ... siedzi Nie mam pojęcia, co to? I kiedy odpuści? |
Gizi (offline) |
Post #13 12-04-2014 - 16:05:51 |
Warszawa |
Sasky ty opisujesz rwę kulszową. Kręgosłup w odcinku lędźwiowym u Ciebie w porządku? Pytam o dyskopatię bo to objawy ucisku na korzenie nerwowe L4, L5 lub S1, one tworzą nerw kulszowy. Ten ucisk może powodować np. napięcie w okolicy lędźwiowej mięśni przykręgosłupowych. Na priv dam Ci namiary na diagnostę.
Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
bunia (offline) |
Post #14 12-04-2014 - 17:34:19 |
|
Ja miałam coś podobnego... rwało mnie od pachwiny przez udo i w dół nogi. Tak mnie bolało, że nawet na kibelku usiąść nie mogłam
Podejrzeniem lekarza rodzinnego była właśnie rwa kulszowo-udowa. Skończyło się na przepisaniu leków na bazie naproxenu i odpukać przeszło. |
Gizi (offline) |
Post #18 12-04-2014 - 22:55:25 |
Warszawa |
Sasky, spróbuj ze zwykłymi lekami o działaniu p/bólowym i p/zapalnym. Musisz je brać systematycznie. Typowym lekiem będzie Ketonal, tylko osłonowo trzeba sobie zafundować jakiś prazol. Liczmy na to że takie leczenie wystarczy.
Lepiej byłoby jakiegoś neurologa zaliczyć przed wyjazdem. Powodzenia. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
magda2411 (offline) |
Post #19 12-04-2014 - 23:50:07 |
Olsztyn |
Tak, rwa boli, wiem bo miałam w zeszłym roku... bolało ze 4 miesiące... radziłabym jednak zaleczyć ból ostry przed wyjazdem, bo jak "złapie" na dobre to koniec, nie można się ruszyć... i poszłabym do lekarza rodzinnego w tym celu, bo mnie na przykład ketonal tak uczula, że mam incydenty nieprzyjemne...
byłam u neurologa z rwą (ważne, byłam w kwietniu): pyta mnie: jak długo boli? mówię: od lutego neurolog: tego roku? ja: tak tego neurolog: to znaczy, że nie boli zaświadczenie mi wystawił dla rodzinnej: nie wymaga leczenia specjalistycznego Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 12-04-2014 - 23:51:02 przez magda2411. |
elapl (offline) |
Post #20 13-04-2014 - 01:57:25 |
|
Dziewczyny kochane przeczytalam Wasze skargi na ta cholerna rwe kulszowa i jesli moge doracic to prosze skontaktowac sie z rehabilitantem.Przeciez to wszystko od kregoslupa jest tam ucisk i oprocz przeciwbolowych i przeciwzapalnych lekow nalezy troche pocwiczyc. Oczywiscie rehabilitant dobierze takie cwiczenia ,ktore na pewno przyniosa ulge. Z autopsji moge powiedziec ,ze cwiczenia metoda MacKenziego pomogly mi w trudnych chwilach kiedy cierpialam na kregoslup szyjny jak rowniez na ledzwiowy.
|
Gizi (offline) |
Post #21 13-04-2014 - 11:02:58 |
Warszawa |
Dziewczyny, rehabilitacja dobra rzecz ale?! Unikać rehabilitanta jak ognia który zabiera się za rehabilitację nie mając badań w ręku. Rwa to ucisk na nerwy. W tym przypadku nerwy wychodzące z kręgosłupa. Przyczyna ucisku może być różna i różne są metody dobieranej rehabilitacji. Można człowiekowi zrobić dużą krzywdę.
Przynajmniej RTG się należy. Pozdrawiam Wszystkich. Niedziela u mnie piękna. Słoneczko, bez chmurek, temp.15 stopni.Japkę można wystawiać powoli. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
elapl (offline) |
Post #22 13-04-2014 - 14:08:03 |
|
Gizi slonko Ty masz racje nie wolno oddac sie rehabilitantowi tak bez pokazania mu swoich badan.Ja jak bylam w Poznaniu u dr.Stengerta ,ktory to rehabilitowal mnie metoda MacKenziego to on cwiczenia poprzedzil godzinna rozmowa ze mna.Rozmowa oczywiscie na temat mojego stanu zdrowia objawow bolowych jakie mialam itp..Pozdrawiam wszystkie cierpiace na to cholerstwo a pozostalym kolezankom zycze sloneczka - bo juz czas jak napisala Gizi wystawiac "japke"
|
Gizi (offline) |
Post #24 13-04-2014 - 15:18:32 |
Warszawa |
Elapl, pojawił się problem. Słonko padło. W Warszawie zrobiło się brzydko, zaraz będzie padać. Mało kto wystawi japkę za okno. Ach.
I tu mam pytanie? Jaki czas po chemii można zaczynać wystawiać się na słoneczko i czy Pan Tamoś nie ma nic naprzeciw. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
Gizi (offline) |
Post #26 13-04-2014 - 19:07:06 |
Warszawa |
RTG, odcinka lędźwiowego może coś wyjaśnić, ale nie musi. Z rwą jest tak, że można nie znaleźć wyjaśnienia w badaniach obrazowych, jednak warto je zrobić by wykluczyć niektóre przyczyny, albo je potwierdzić. Promieniowanie do pośladka i uda to tylko objaw tego co się wyżej dzieje.
Sasky, niektórzy mają rwę i nie można znaleźć przyczyny, ale kilka tygodni jak trwają objawy to myślę że warto byłoby skonsultować sprawę ze specjalistą. Powodzenia. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
dziubas (offline) |
Post #27 13-04-2014 - 19:14:36 |
Gdańsk |
Z rwa kulszowa zaczęłam ćwiczyć ponad 30 lat temu! Były prochy, zastrzyki, a w rtg żadnych zmian (mogą być centralne!)!I tak z 10 lat a potem jakby sie uspokoiło a potem okazało sie , że są swyrodnienia, bo nie dbałam o ruch (mądry) gimnastykę! Teraz mam zeslizg kregów i kwalifikuje sie do operacji bo nieraz "w majtkacc" nie mam czucia!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
Gizi (offline) |
Post #29 14-04-2014 - 13:12:50 |
Warszawa |
Elapl, no i wszystko jasne się stało. U nas leje bo u Ciebie słoneczko. Czyli kombinuje tak: jak jutro u Ciebie będzie lało to słoneczko przejdzie do nas. Hura, już się cieszę. Planuje wyjazd na Falklandy, czyli Falenty pod Warszawą. Łał, dziękuję Elapl.
Dziubasku, powodzenia z tym kręgozmykiem i czucia w majtkach życzę. Okolica majtek ważna rzecz. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
dziubas (offline) |
Post #30 14-04-2014 - 13:20:54 |
Gdańsk |
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |