Tamoxifen

Wysłane przez Amazonki.net 

rose (offline)

Post #1

02-12-2015 - 16:54:55

 

Blue przeczytałam o zmianie w twojej piersi ,o tym że mąż się rozkleił i tak jakoś cholernie smutno mi się zrobiło,,że nie mogłam nic konstruktywnego napisać ku pocieszeniu!
Ale nie można sobie pozwalać na taką słabość, trzeba dociekać wszystkiego bez drżenia serduszka!!!,myśleć pozytywnie,ja u swego męża widziałam łzy strach i beznadziejność, ale bardzo mi pomaga,być twardą i powtarza mi co jakiś czas ,że więcej mnie raczydło nie starga!,a ja jak mała dziewczynka mu bezgranicznie ufam bo chcę,wierzyć że ma rację,., Ty też chciej wierzyć w to że będzie dobrze ,bo niema innej opcji!!!!!!!To na pewno jakieś hormonalne powikłania,
Ja byłam teraz z córką na badaniach genetycznych, :USG dołu ,USG piersi ,i też jej wyszła zmiana ,która jak się okazało nie jest groźna, jest zmianą hormonalną ,ma ją kontrolować raz w roku.
Niewiem czy choć troszeczke ,Cię pocieszyłam ale jestem z tobą ,trzymał kciukasy ,będzie dobrze!



Wandka (offline)

Post #2

02-12-2015 - 16:59:38

Warszawa 

Cytuj
blue76
Wandka, marzusia, Kass, Krynia, dziubas (tak, Kasia jestem duży uśmiech ): Kochane dziękuję Wam buziak
Właśnie wróciłam od ginekologa bo na dzisiaj miałam wizytę zaplanowaną (mój ginekolog ma specjalizacje onkologiczną )...i on też mnie troszkę uspokoił...też wspomniał o mastopatii i zmianach hormonalnych...tym bardziej że troszkę mi skoczyło endometrium (7mm a było 3,5)...tak wiec wszystko możliwe ze Tamoś troszkę zadziałał właśnie w ten sposób...poza tym dokładnie mnie wybadał i według niego nie jest to zmiana tak bardzo podejrzana, aczkolwiek w mojej sytuacji -wiadomo-gdybać nie można i trzeba mieć czarno na białym ...no cóż, będę czekać do 10ego i oby wynik był prawidłowy..
A mąż ...pozbierał się już...tak naprawdę to on mnie trzymał przy życiu przez te wszystkie miesiące...pierwszy raz od diagnozy tak się załamał..był ze mną u ginekologa i też już inaczej patrzy na to wszystko. Musimy nauczyć się i przyzwyczaić do myśli, ze teraz już każda zmiana będzie musiała/powinna być zbadana...

Kasiulku, jak dobrze, że wybrałaś się do ginekologa. Mnie po radioterapii też trochę zakłuwała druga (lewa) pierś. Absolutnie nie panikowałam, tylko do lekarza i okazało się, że to wpływ radiooo. Dbaj o kochanego MĘŻA



anna2008 (offline)

Post #3

07-12-2015 - 18:33:42

Bydgoszcz 

Słuchajcie dziewczyny.Szukam tych osób,które po Tamoxifenie miały spadek wagi. Przyjmuję go już 7,5 roku i schudłam ,nie robiąc nic ,a wręcz się objadałam, około 13 kilogramów i waga ciągle leci w dół ,średnio 2 kg w roku.Zaczyna mnie to wkurzać,bo co bym nie jadła nie mogę przytyć i jest coraz gorzej.Zgłaszałam to lekarzowi ,ale mam wrażenie,że mnie trochę olał.Mam wszystkie aktualne badania ,tarczycę mam pod stałą kontrolą od 15 roku życia (wole obojętne),więc raczej jestem zdrowa.Ale ostatnio mdli mnie po Tamosiu i zauważyłam,że jem mniejsze porcje,bo nie mogę wcisnąć w siebie więcej (gastroskopię też mi robili ,co prawda z innych powodów,ale żołądek jest ok). Ważę teraz około 54 kilogramów przy wzroście 170 -trochę kiepsko .Taką wagę to ja miałam przed ciążą,czyli dawno dawno temu,ćwierć wieku temu.Potem zawsze około 60 i tak było dobrze ,a teraz jestem po prostu suchabezradny. Nie wiem,może ktoś miał podobnie przy tym leku ? Na nic innego się nie leczę,w związku z tym nic nie przyjmuję na stałe.



"Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac

"To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj"

Al_la (offline)

Post #4

07-12-2015 - 21:24:01

k/Warszawy 

Aniu, 2 kg w roku to nie jest dużo i nie jest to objaw niepokojący. Ale jeśli się będzie utrzymywał, to za jakiś czas znikniesz oczko
Przyczyny utraty wagi to: nadczynność tarczycy, cukrzyca, nerwica, choroba nowotworowa, AIDS, gruźlica, choroby układu pokarmowego. Niektóre od razu możesz odrzucić, inne wypadałoby wykluczyć badaniami. A może zmieniła Ci się po prostu przemiana materii.
Spróbuj zasięgnąć porady lekarza I kontaktu pociesza





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

blue76 (offline)

Post #5

07-12-2015 - 21:40:30

Czaplinek 

rose bardzo pomogłaś buziak Troszkę się pozbieraliśmy już. Mąż oczywiście pierwszy, jak zawsze to on mnie do przodu ciągnie duży uśmiech Ja myślę, ze chyba zdaliśmy sobie sprawę, ze już zawsze każde badanie będzie dla nas małą traumą, stresem bardzo dużym... jak powiedziąła mi koleżanka po wielu przejściach z tym gadem: trzeba się z tym oswoić i nie dać się zwariować ..boję się, pewnie ze tak, ale mam WIELKĄ NADZIEJĘ że wynik biopsji będzie dobry ..musi być wnerwiony
Wandka buziak





Kocham cię życie!...uparcie i skrycie...och życie kocham cię! kocham cię nad życie! ...

anna2008 (offline)

Post #6

07-12-2015 - 22:54:46

Bydgoszcz 

Alu kwiatek,dzięki za odpowiedź.Lekarz pierwszego kontaktu odsyła mnie do onkologa,a onkolog, ponieważ zgodziłam się na dalsze leczenie czyli kolejne 5 lat ,nie bardzo wnika w szczegóły.Ale ja wnikam, ponieważ zwyczajnie przy takich ilościach jedzenia jakie "przetwarzam" powinnam tyć,albo przynajmniej trzymać wagę.Tak się składa,że niechcący zostałam przebadana wzdłuż i wszerz ,bo na usg wyszło jakieś dwa lata temu,że mam poszerzoną żyłę wrotną ,co mogło z kolei wskazywać na nadciśnienie wrotne i oczywiście problemy z wątrobą.Latałam od onkologa do rodzinnego,a to usg,a to tomograf,a to coś tam.Nigdzie nic,żyła poszerzona i już.Zapytałam onkologa co dalej ,on na to,że tylko obserwacja,a jak spytałam czy może hepatolog,to też stwierdził,że to nic nie da,że też będzie mnie obserwował.Nie posłuchałam oczywiście uśmiech .Jestem człowiekiem małej wiary,jednemu lekarzowi nie wierzę,musi mi to powiedzieć co najmniej dwóch.No i hepatolog mnie nie olał,tylko wsadził do szpitala na diagnostykę,wykluczył wszelakie marskości,wirusy wątroby i tak dalej, zrobił szereg badań obrazowych i cóż się okazało.Moja żyła wrotna jest dziwolągiem samym w sobie, dwukrotnie dłuższa niż u "normalnych"ludzi duży uśmiech i większość żył głównych wątroby przebiega w zupełnie w innym miejscu(żyły krezkowej górnej szukali 2 dni,no ale w końcu ją znaleźli,bo jak tu bez niej żyć oczko) .Aż dziw ,że przez tyle lat,przy tych wszystkich rezonansach i tomografach nikt nie zwrócił na to uwagi bezradny .Jestem anomalią,ale widocznie od urodzenia i da się z tym żyć jak widać.
Ale to nadal nie ma nic wspólnego z chudnięciem.Nadal pozostawiam pytanie otwarte,czy ktoś chudł po tamoksie.Znalazłam osobiście kilka informacji na własną rękę,że takie rzeczy się zdarzają,ale interesuje mnie czy ktoś na forum miał podobny problem.kwiatek



"Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac

"To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj"

marzusia (offline)

Post #7

07-12-2015 - 23:17:55

Cieszyn 

ze łzami w oczachpłacze`stwierdam,ze u mnie dzieje się wręcz przeciwnie i to w tempie znacznie szybszym niż 2kg roczniezałamka



doubleD (offline)

Post #8

08-12-2015 - 12:19:58

London 

ania, ja zaczelam tamoxifen ponad tydzien temu i od poczatku zainteresowanie jedzeniem mi lekko przeszlo. cala chemie nie mialam zadnych reakcji zoladkowych teraz mam ciagle mdlosci. moze to tamoxifen a moze reakcja somatyczna na separacje z mezem, podjelismy decyzje w czwartek i nie ukrywam ze moj zoladek tez sie lekko buntuje z powodu stresu.

mam calkiem sporo wagi do zrzucenia wiec akurat ten skutek uboczny mi teraz pasuje ale mdlosci na widok jedzenia zycia nie ulatwiaja ;-)

Kass (offline)

Post #9

08-12-2015 - 13:53:05

 

DD, strasznie mi przykro. pociesza Separacja moze miec wiekszy wplyw niz nam sie wydaje. Ja podczas rozwodu wieki temu schudlam do 120lb, mimo, ze byla to moja decyzja. Pamietaj, zeby stres nie przejal kontroli, trzymaj go w ryzach. buziak





anna2008 (offline)

Post #10

08-12-2015 - 15:11:04

Bydgoszcz 

Marzusia kwiatek ja Ci trochę zazdroszczę tych kilogramów wzwyż ,po leczeniu i przejściu na Lucrin z Tamosiem dobiłam do 68kg,może trochę wtedy wydawało mi się to dużo ,ale za to fajnie się czułam ,w życiu nie miałam tyle energii i było mi przynajmniej ciepło chichot,a teraz szkoda gadać,łopatki i żeberka na wierzchu,a już złośliwość to mi rośnie wprost proporcjonalnie do utraty wagi oczko

DoubleD kwiatek stres potrafi dużo,kiedyś tak mi się zdarzyło nie panować nad nim (moja Mama chorowała na raka ) i niestety też mało o siebie dbałam ,niedojadałam ,bo ciągle nie miałam czasu.Wtedy faktycznie waga zjechała mi strasznie (48 kg) ,to było 16 lat temu.Ale teraz jakoś nie czuję tego stresu ,inaczej myślę,inaczej rozwiązuję problemy,staram się myśleć też o sobie i nie ma mowy o "wypuszczaniu" posiłków.No chyba,że organizm mi tak sfiksował ,że tylko mi się wydaje ,że się nie stresuję.



"Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac

"To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj"

dana23 (offline)

Post #11

08-12-2015 - 18:36:41

Gdańsk, Saarbruecken 

Anna2008, ja schudłam pezy tamosiu ok. 8 kg., łykam go prawie 2 lata. Szukałam przyczyny, oczywiście podejrzewałam przerzuty, które wykluczono.
Jednak u mnie to jest stres i zmiana trybu życia z konieczności (praca). A badałaś się w kierunku pasożytów, a jak badania krwi, nie masz anemii?



maya277 (offline)

Post #12

08-12-2015 - 19:02:27

 

Witam ,mam 36 lat.Jestem już 5 miesiąc na tamoxifenie przed operacją oszczędzającą.Wczoraj niestety usg wykazało 2 torbiele na jajniku prawym 7.1 cm i druga o połowę mniejszą.Wizytę u ginekologa mam dopiero za tydzień. Jestem załamana ponieważ boję się że niezbędna będzie operacja i wycięcie jajnika.Bardzo chciałabym mieć w przyszłosci dziecko więc stąd ten strach.Czy któraś z Pań miała podobną sytuację ?czy jest szansa ze to się wchłonie?

dana23 (offline)

Post #13

08-12-2015 - 19:09:54

Gdańsk, Saarbruecken 

Maya277, ja mam często torbiele i jest to również wpływ tamoksifenu. Czasem są to torbiele do obserwacji i ponownej wizyty co 6 tygodnii.Do tej pory zawsze mi się wchłaniały, ale takiej dużej jak Ty jeszcze nie miałam. Jeśli nie masz innych dolegliwości to czekaj spokojnie na wizytę, może się wchłonie?



maya277 (offline)

Post #14

08-12-2015 - 19:14:39

 

dziękuję za pocieszenie...nie mam już lewego jajowodu(ciąza pozamaciczna) i wszystko co jest związane z narządem rodnym napawa mnie strachem.Nie mam zadnych dolegliwości.

anna2008 (offline)

Post #15

08-12-2015 - 19:27:02

Bydgoszcz 

Cytuj
dana23
Anna2008, ja schudłam pezy tamosiu ok. 8 kg., łykam go prawie 2 lata. Szukałam przyczyny, oczywiście podejrzewałam przerzuty, które wykluczono.

Jednak u mnie to jest stres i zmiana trybu życia z konieczności (praca). A badałaś się w kierunku pasożytów, a jak badania krwi, nie masz anemii?

Dzięki Dana kwiatek ,anemii nie mam,ale pasożytów nie badałam.Chyba trzeba będzie

Cytuj
maya277
Witam ,mam 36 lat.Jestem już 5 miesiąc na tamoxifenie przed operacją oszczędzającą.Wczoraj niestety usg wykazało 2 torbiele na jajniku prawym 7.1 cm i druga o połowę mniejszą.Wizytę u ginekologa mam dopiero za tydzień. Jestem załamana ponieważ boję się że niezbędna będzie operacja i wycięcie jajnika.Bardzo chciałabym mieć w przyszłosci dziecko więc stąd ten strach.Czy któraś z Pań miała podobną sytuację ?czy jest szansa ze to się wchłonie?

Ja miałam torbiel ponad 5 cm i trochę objawów przy tym nieprzyjemnych,głównie bólowych .Nie chciała się wchłonąć.Została usunięta laparoskopowo ,ale sama torbiel ,jajnik mi zostawili.Potem pojawiały się jeszcze i czasami nadal ,ale mniejsze i się wchłaniają.U mnie pojawiła się ta torbiel po odstawieniu Lucrinu,ale zanim zdecydowali się ją wyciąć to troszeczkę jeszcze poobserwowali.



"Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac

"To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj"

Al_la (offline)

Post #16

08-12-2015 - 19:28:48

k/Warszawy 

Cytuj
dana23
A badałaś się w kierunku pasożytów?

Też o tym myślałam.





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

dziubas (offline)

Post #17

08-12-2015 - 19:42:15

Gdańsk 

"Pamietaj, zeby stres nie przejal kontroli, trzymaj go w ryzach"

file:///C:/Users/Basia/AppData/Local/Temp/sv1z9eus.tmp/sv274kfr.tmp/STRESS_KJ.html

juz wiem, ze ten link sie Wam nie otworzy, sorki mam w swoim komputerze plik z pokazem slajdów, który pasuje do problemu stresu, jest doskonaly, ale sobie nie poradze a nikogo nie mam w poblizu, coby mi pomógł...bezradny





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 08-12-2015 - 19:47:57 przez dziubas.

Wielka7 (offline)

Post #18

08-12-2015 - 22:05:19

 

U mnie USG też pokazało dwie torbiele na jajnikach,na jednym 4,5 a na drugim 3cm.Od trzech miesięcy tam są i nie chcą sie cholery wchłonąć...dodatkowo moje endometrium szaleje i ma juz 17mm.Lekarz na ostatniej wizycie zasugerował usunięcie obu jajników...a tamoksifen biorę od lipca...niech to wszystko szlag trafi...

maya277 (offline)

Post #19

08-12-2015 - 22:07:07

 

Dokładnie..niech to wszystko szlag trafi ...jak nie urok to ...bezradny

dziubas (offline)

Post #20

08-12-2015 - 23:15:59

Gdańsk 

Wielka! Od kilku mcy znaczy pół roku bierzesz tamosia, u gina pewnie bylas kontrolnie dopiero raz i on juz chce Cie pozbawić jajników???!!! To przegięcie! Moj gin na pewno tak szybko by mi nawet o tym nie powiedział! 1,7 mm to moze ponadnorma ale spokojnie! No chyba, ze mu wczesniej powiedzialas ze nie chcesz juz miec dzieci...ja bym poszla z tym do innego gina! takserce





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

renatar (offline)

Post #21

09-12-2015 - 21:09:30

sieradz 

czy ktoś ma jakieś sposoby na bolące kości przy tamoksfenie i może jakie leki przeciwbólowe polecacie ale takie które nie obciążają wątroby bo moja boli gorzej niż podczs brania chemii






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

marzusia (offline)

Post #22

09-12-2015 - 21:20:00

Cieszyn 

Renatko,nie mam pojęcia i nic nie biorę ale problem znam,u mnie nie jest to może typowy bol ale zesztywniałe stawy i mięśnie.Gdy usiąde lub sie położę to po wstaniu pierwszych kilka kroków jest potwornych,lezę jak stara babuleńka,pogieta i poskrecana.Po kilku krokach przechodzi



renatar (offline)

Post #23

09-12-2015 - 21:33:59

sieradz 

dzięki marzusia moje stawy trzeszczą i też chodzę jak paralityk tylko jeszcze mi została po taksanach neuropatia i szukam czegoś przeciwbólowego w miarę żeby wątroba przetrzymała pozdrowienia przesyłam






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

blue76 (offline)

Post #24

09-12-2015 - 21:37:19

Czaplinek 

renatar mnie też bolały kości i jedynym rozwiązaniem dla mnie był ruch...jak chodziłam trzy razy w tygodniu na kijki (po 5km) to przestałam mieć problem z bolącymi stawami...teraz troszkę odpuściłam i już zaczynam znowu odczuwać stawy i kości...

A co do wątroby, żołądka, trzustki to też mnie pobolewają...czasami nawet poczuję ze mam nerki oczko... badania z krwi i moczu robiłam, niby wszystko ok a jednak od czasu do czasu każdy wewnętrzny organ daje o sobie znać...a zanim zachorowałam to nawet nie wiedziałam gdzie co mam w brzuchu smutny





Kocham cię życie!...uparcie i skrycie...och życie kocham cię! kocham cię nad życie! ...

renatar (offline)

Post #25

09-12-2015 - 23:05:04

sieradz 

dzięki blue 76 postaram się trochę poćwiczyć chociaż teraz przed świętami to sprzatania tyle że nie wiadomo za co sie zabrać przesyłam pozdrowienia






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

blue76 (offline)

Post #26

10-12-2015 - 19:10:15

Czaplinek 

Kochane, wróciłam z biopsji...i jestem spokojna jak dawno nie byłam duży uśmiech Mój cudowny genetyk (pan H.) jak tylko spojrzał na obraz usg ( bo gruba igła ) od razu powiedział mi żebym się wcale nie martwiła, bo na jego oko to 99% nic złośliwego , a żebym miała spokojne Święta to on mnie zaprasza 21 po odbiór wyniku.."bo gdybym sądził że to coś złego, umówilibyśmy się po Nowym Roku" Będzie pani miała spokojne Święta..





Kocham cię życie!...uparcie i skrycie...och życie kocham cię! kocham cię nad życie! ...

Marz (offline)

Post #27

10-12-2015 - 19:33:42

Warszawa 

Blue, wspaniała wiadomość hura



Kass (offline)

Post #28

10-12-2015 - 19:46:46

 

Blue, super! brawo No to teraz mam nadzieje, przygotowania do Swiat rusza pelna para.. smiling smiley No i z tym pieknym usmiechem na ustach. buziak





blue76 (offline)

Post #29

10-12-2015 - 19:49:44

Czaplinek 

Dziękuję Marz uśmiech Bardzo bałam się tej biopsji.

Kass żebyś wiedziała chichot Już w czasie powrotu do domu planowałam co upichcę i upiekę radocha Nie ma innej opcji, wynik będzie dobry wnerwiony





Kocham cię życie!...uparcie i skrycie...och życie kocham cię! kocham cię nad życie! ...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 10-12-2015 - 19:52:52 przez blue76.

renatar (offline)

Post #30

10-12-2015 - 20:14:06

sieradz 

blue 76 bardzo się cieszę z dobrych wiadomości u ciebie po biopsji






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 908
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024