Pierwszy Sabat w Ciechocinku wrzesień 2006
amor (offline) |
Post #1 29-05-2010 - 18:43:52 |
Siemianowice Sl. |
Zdecydowałam powspominać.... cóż ,zawsze byłam sentymentalna. To już prawie cztery lata jak postanowiłyśmy się spotkać, spojrzeć na siebie sprawdzić czy więzi internetowe dają się przełożyć na realne życie. Ja znalazłam się na naszym forum w marcu , w trzecim miesiącu mojego chorowania. Z www. rakpiersi " ściągnęła " mnie b.angel. Znalazłam się tu prawie jednocześnie z Manką i Lusią , ta pierwsza wyprzedzała mnie o 3 tygodnie w leczeniu , druga skończyła je gdy ja zaczynałam walkę. Forum było dla mnie jak nowy świat, ratunek ,spotkanie z takimi samymi jak ja. Przez dwa miesiące czułam się samotna, wyalienowana, napiętnowana.... Moja psychika nie dawała sobie rady z dramatem jaki mnie dotknął! A tu nagle dziewczyny po takich samych przejściach i wyleczone, tyle lat już po chorobie, śmieją się, planują ,żartują ..... Manka postanowiła, że spotkamy się w jej mieście . Zorganizowała noclegi w domkach znajdujących się na terenie o pasującej do nas nazwie "Amazonka". Pojechałyśmy z Mag dag w piątkowy poranek ( ja z dusza na ramieniu , bo nie znałam jej , ona spokojna, opanowana jak zawsze , a może i z dystansem?)) .
12 dzielnych amazonek miało spotkać się w tej uzdrowiskowej miejscowości i przekonać się , że życie i dla nas może być jeszcze piękne. 6 godzin jazdy ( a jeszcze nie grywałyśmy w scrable jak teraz) i poczułam , ze zaczyna rozpierać mnie energia, niewypowiedziana radość, że spotkam moje siostry od piersi Lusie i Mankę oraz pozostałe dziewczyny. Jakoś dziwnie spokojna byłam, że nie zawiodę się na swojej intuicji, że będą takie jak sobie wyobrażam. Myślę, że rzeczywistość okazała się być o niebo lepsza ! Z` radością wpadłyśmy sobie w ramiona , czułyśmy się jak dawno nie widziane przyjaciółki. Poczucie humoru było takie jakie dopisywało nam na forum . Dotarłyśmy do ośrodka , zajęłyśmy swoje miejsca ,zostawiłyśmy w niedyspozycji Mag i poszłyśmy witać kolejne dziewczyny. Mnie wciąż rozpierała ogromna radość , nie potrafię jej z niczym porównać , ani tez jej wytłumaczyć. Historia z Daisy .. powtórzę ja raz jeszcze. poszłyśmy na dworzec PKP by odebrać naszą koleżankę o pięknym nicku pożyczonym od słynnej piękności z Pszczyny. Przypomnę ,ze znałyśmy się wszystkie tylko ze zdjęć . Jest ! widzę ją nadchodzi z bagażami....podbiegam i zalotnie szepcze , zaglądając głęboko w oczęta? Czyżby księżniczka Daisy????????cdn Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 01-06-2012 - 23:10:53 przez Al_la. |
amor (offline) |
Post #2 29-05-2010 - 19:02:31 |
Siemianowice Sl. |
Niestety, chyba nie trafiłam dobrze , bo przerażona kobieta chwyciła mocno swój bagaż i prawie krzycząc pobiegła przed siebie! A moje koleżanki leżały na chodniku zwijając się ze śmiechu!!!! Prawdziwa Daisy czekała parę metrów dalej ..... Za kilka godzin zjechały już wszystkie i narobiłyśmy szumu w pizzerii U Tomaszka. Ciekawskim odpowiadałyśmy ,ze mamy spotkanie 10 lat!!! po maturze. B.angel i Elzbietka mogły jeszcze pasować do tego wiekowo ale pozostałe już dawno zapomniały co to matura! Wieczorem Manka zorganizowała grilla .Obżarłyśmy się kiełbachą i ......czosnkiem bo pogoda była dość kiepska , temperatura spadała....Tak zionąc , z podkręconymi humorami poszłyśmy " na tańce" ! Musiałyśmy pocąc się , wyrzucić z siebie te dziką euforię ( przynajmniej ja musiałam). Śmiechu ,szaleństw, wariacji było moc , potem krótkie spanko w domkach Rankiem udałam się by wykupić śniadanie w przyhotelowej restauracji .Dziewczyny nie chciały mi towarzyszyć wiec poszłam sama. Jakaś grupa już się posilała, zapytałam kelnerki czy mogę zjeść śniadanie , a pani oczywiście- proszę bardzo. Potem chciałam zapłacić i wielce zdziwiona usłyszałam ,ze nie muszę!!!! Podziękowałam i poszłam. Powiedziałam Manci o tym i okazało się , załapałam się na posiłek z grupą, która miała wyjazdowa " integrację" . Oczywiście uregulowałam dług i otrzymałam podziękowania od kierownika za uczciwość he,he! Potem , nowe atrakcje jakie Mania przygotowała. Objazdówka konnym wozem po słynnym uzdrowisku, spacer po tężniach, odpoczynek pod "Grzybem", marsz deptakiem, podziwianie przedwojennego Domu zdrojowego. Tam tez ćwiczyłyśmy na "wiekowych" urządzeniach rehabilitacyjnych, poznawałyśmy miejsce pracy naszej koleżanki. Zakupy, potem długie nocne rozmowy no i oczywiście wielka atrakcja- podziwianie zrekonstruowanych biustów - a tylko dwie z nas takowy posiadały. Blizny tez były oglądane ! Daisy i Mag zrobiły tez sesje zdjęciową dziewczynom.
Bardzo krotka drzemka i rozstania nadszedł czas. Oj , był płacz, żal ,ze to już koniec , postanowienie by znów się spotkać . Kto mógł zrobił to w maju następnego roku.......ja niestety tym razem znów wystawiona byłam na ciężką próbę! Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 30-05-2010 - 15:36:15 przez Al_la. |
amor (offline) |
Post #4 29-05-2010 - 19:17:12 |
Siemianowice Sl. |
Kurcze a moze ona byla za rok? Hi,hi...... jak to skasowac? Nie zązdyłam bykow poprawic w pierwszej częsci......nie wiem gdzie pisac takie dluzsze wypociny ...
W mojej galerii jest zdjecie grupowe z tamtego sabatu( oprocz Daisy ktora pstryka) Skasowalam ,ale widze ,ze imie Elzbiety dalej figuruje- adminki zrobcie cos! Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 29-05-2010 - 19:24:52 przez amor. |
manka45 (offline) |
Post #10 29-05-2010 - 22:25:04 |
sabatowo |
Maja no co ty...
Księzniczka Dasy to Romci robota . Zdjecia na deptaku -to wtedy starsza pami sie spytała co to za okazja ze sie tak fotografujemy i wtedy któras powiedziała ze to 10 rocznica zdania matury Może jeszcze podam skład I Sabatu; bede nie skromna 1 Manka znaczy ja 2 Romcia 3 Luska 4 Mag 5 Parabola 6 Ana 7 b Angel Która wracała z Iraku 8 Jolar 9 Maja 10 Al la 11Dasy 12 Emi Romcia nie dodałas ze na tej dyskotece zionełysmy czosnkiem jak smoki wawelskie brrrr No i nie tylko było podziwianie rekonstruowanych piersi ale po 22 nasze protezy lezały na stole porównywanie firm, wielkosci, miękosci Były dwa domki ;dla palących i dla nie palących Roztańcze w sobie świat na przekór łzom..... |
ToJa (offline) |
Post #15 30-05-2010 - 09:57:09 |
|
włosy jak włosy........prawie kazda z nas takie własnie miała......
uderzyło mnie cos innego w tej fotce.......... znam Was wszystkie trzy z reala............ dziewczyny.....gdzie Wasze przepiekne usmiechy...... gdzie radość zycia.............gdzie te iskierki w oczach......... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 30-05-2010 - 09:58:13 przez ToJa. |
Maja048 (offline) |
Post #17 30-05-2010 - 15:10:10 |
Wronki |
Manka...Jak przyszłyście do mnie to byłyście tak roześmiane i jedna przez drugą opowiadały o tym ,ze ja jako Pani 2x25+VAT zapomniałam...Ale pamiętam ,jak widząc Was wracające wyszłam na chodnik aby się przywitać...I pierwsza szła Ana, która przeszła obok i nie zwróciła na mnie uwagi, gdy zobaczyła,że reszta się wita to podeszła i stwierdziła...szukałam harcerki w mundurku - takie miałam zdjęcie w awatarku...A Panie na deptaku powiedziały jeszcze ,że takie piękne , młode i radosne Panie ... i to była prawda...bo humory Nam dopisywały w każdym miejscu i o każdej porze...nawet gdy ja czekałam pod dworcem aż mnie odbierzecie i dzwoniąc usłyszałam,ze już idziecie...a ja rozglądam się i nie widzę...aż dzwoni moja komórka...Maja już jesteśmy...odwracam się a dziewczyny stoją obok...Przyznajcie się...zadzwoniłyście aby zobaczyć która osoba przed dworcem odbierze telefon i będziecie wiedziały,ze to ja...ToJa zaręczam,ze to był chyba jedyny moment gdy dziewczyny sie nie śmiały...I jeszcze z mojej pamięci : po raz pierwszy robiłam grilla...ja z rękawem na ręce...ale było super...i jeszcze pamiętam tę lodówkę w której było wszystko...stół na którym stało wszystko...i nasze schodki z Romką...Dziękuję za zaproszenie mnie na ten Sabat...
|
Monia_Lissa (offline) |
Post #22 16-09-2011 - 14:30:10 |
blisko Gliwic |
Fajnie powspominać....pamiętam doskonale, jak na czacie onetowym umawiałyście się na to pierwsze spotkanie. Ja też byłam wtedy na nie zaproszona, mimo, że nie jestem Amazonką, bo rak ugryzł mnie w inne miejsce, ale nie mogłam pojechać. Mag posłała mi potem zdjęcia, dzięki temu fajniej się "rozmawiało" w pokoiku Izabeli.
|
Ola_1300 (offline) |
Post #24 16-09-2011 - 19:00:54 |
Gdańsk |
Oj dziewczyny......cudnie wspominacie,może ja za kilka lat też będę tak fajnie opisywać mój pierwszy Sabat.Podziwiam dobrą pamięć,a widzę że humor w Ciechu to jest poprostu standart.A tak wogóle to w takim składzie jaki był - to nie było mowy o porażkach.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny I Sabatu w Ciechocinku Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 16-09-2011 - 19:02:12 przez Ola_1300. |
Maja048 (offline) |
Post #26 16-09-2011 - 23:01:12 |
Wronki |
Dziewczyny...Każda ma swój pierwszy Sabat...Ja wcześniej urodzona...stawiająca pierwsze kroki w życiu amazonki i w necie...A tak dla przypomnienia...poznałyśmy się na czacie w "Pokoju Izabelii"...i ...no właśnie...to dziewczyny z czata uczyły mnie obsługi internetu...Dzięki te moje "głupie" pytania...te odchudzanie...opowiadanie dowcipów..."gangi"...I za ileś tam lat , kolejnej amazonce będziecie opowiadać jak to na Sabacie jest...Życzę Wam wielu Sabatów...
|
Parabola (offline) |
Post #27 16-09-2011 - 23:27:56 |
Nowy Sącz |
Dzięki Suchalku za wyciągniecie tego wątku.....
Dzieki dziewczyny za pozdrowienia ...... baa cała dumna i blada jestem bo byłam na I Sabacie... Potem byłam na innych, ale już nie było tak_rodzinnie..... bo jak jest ponad 30 osób, to czasem brakuje czasu coby z kazdym porozmawiac..... Te spotkania co organizuje Mania, to i tak zastrzyk_energii_ładowanie_akumulatorów..... i wielka radocha ze spotkania. Ostatnio mi się nie składa, coby jechać..... hmmm ja mam chyba najdalej, bo 630 kilosów do Ciecha, ale nawet nie o to chodzi. Przymierzam się do majowego.... .... mam nadzieję, że mi sie uda.... Buziole dla wszystkich wrześniowych_sabatowiczek.... |
amor (offline) |
Post #30 17-09-2011 - 20:00:00 |
Siemianowice Sl. |
Chwilunka, to ja wkleiłam u siebie link do tego wąteczku, poniewaz bylam w czwartek na imprezce w zameczku mysliwskim księzniczki Daisy i najszły mnie wspomnienia jakowes!
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 17-09-2011 - 20:00:29 przez amor. |