Moja niecodzienna codzienność!
dziubas (offline) |
Post #2 27-06-2013 - 23:02:49 |
Gdańsk |
Joanno czy dobrze Cię zrozumiałam?! Wstajesz jeszcze wcześniej???!!!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
dziubas (offline) |
Post #7 28-06-2013 - 19:52:00 |
Gdańsk |
Joanno chylę czoło! Jesteś co prawda młodziutka, ale z powodu godzin pracy i zmianowości wyrazy wsplczucia! Choć może nie powinnam...
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
dziubas (offline) |
Post #10 28-06-2013 - 22:16:08 |
Gdańsk |
Przyszła pewna refleksja... Niecały rok temu miałam takie doświadzczenie w pracy... Otóż wezwano mnie przed oblicze kierowniczki kadr, radcy prawnego i mojego, świeżo przyjętego dyrektora. Dostałam do przeczytania i podpisania nie mniej nie więcej-Wypowiedzenie warunków pracy dotyczące stanowiska! Od 30lat byłam taką sobie ksiegową bez wykształcenia ekonomicznego ale z maturą (to coraz mniej spotykane przypadki, bo na byle stanowisko wolą kogoś z wykształceniem wyższym). I tu nagle słyszę: Z uwagi na potrzeby firmy musieliśmy zlikwidować Pani stanowisko i proponujemy Pani przeniesienie na SOR (Szpitalny Oddział Ratunkowy) na stanowisko rejestratorki. Dobrze że byłam akurat w tym czasie na tzw haju, bo inaczej spadłabym z wrażenia z krzesła. Spytałam tylko, czy ktoś podejmując taką decyzję zastanowił się, jak trzy osoby (czyli moje koleżanki) dadzą radę z takim ogromem pracy. Pan dyrektor powiedział, że bedą musiały sobie poradzić. Właśnie on czuł się chyba w tej roli strasznie niezręcznie, bo świeży i na dodatek jak na dyrektora całkiem ludzki i miły. Powiedział mi, że to wypowiedzenie nie jest z powodu złej pracy. To wszystko działo się na koniec lipca, w piątek, przed samym końcem dnia pracy (w tym szaleństwie jest metoda!) W lipcu też miałam mammografię, która wprowadziła mnie na amazonkową drogę. Miałam 3 m-czne wypowiedzenie, więc wypadało, że 2go listopada bedę musiała pojawić się na tym SORze. Praca, jak wiedziałam, na 12to godzinne zmiany. A u mnie-co drugi m-c miesięczna depresja i sterany kręgosłup (choć nigdy nie musiałam ciężko pracować), który pół roku przed emeryturą zamierzałam zoperowć. Wiedziałam, że z powodu okresu ochronnego (4lata przed emeryturą) nie mogli mnie zwolnić. Nawet zachowali moje wynagrodzenie. Ale i tak czułam się zdegradowana i jak zwykle-skrzywdzona. I w tym wszystkim, co za łaska!, pogodna i rzeczowa. I ja i wszyscy naookoło nie mogli się nadziwić. Zaczęłam szukać pomocy, rozmawiać, żebym chociaż nie musiała pracować na zmiany. A po kilku dniach się okazało, że tak bardzo im jestem tam potrzebna, że postanowili mnie od razu oddelegować, bo na to nie musiałam nawet wyrazić zgody. Po interwencji mojej kierowniczki i mojego dyrektora ostatecznie pozwolono mi dokończyć moja "działkę" na starym stanowisku, bo był to najgorętszy dla nas czas w m-cu, potem "uprzatnąć" swoje stanowisko pracy (z tym miałam największy problem) i zdać dokumenty, rozliczyć się, przkazać sprawy do załatwienia, bedące w toku i najgorsze-niezałatwione. To cud , że się z tym uporałam! Potem jeszcze we wrześniu pojechałam do sanatorium do Ciechocinka. Było cudownie, ale latających na mietłach babolców nie spotkałam! Po powrocie na początku października zaczęłam karierę na SORze niby jako sekretarka. Coponiektórzy pracownicy firmy widząc mnie w białym fartuchu dziwowali się bardzo i pytali czy ja może na jakąś kontrolę przyszłam.Doświadczyłam wielu dowodów sympatii, wsparcia. Zaproponowałam, by wszyscy mówili mi po imieniu. Jak przychodziła deprecha (jak wg grafiku), może właśnie dlatego, że nie miałam dużo pracy, ale też się na niej nie znałam-czułam się tym gorzej. Pod koniec października miałam biopsję gruboigłową i za 3 tyg. poznałam swojego największego wroga. Dzięki Panie Boże! Znowu byłam pogodna i rzeczowa i szukałam pomocy. Dzięki Bogu i ludziom trafiłam w najlepsze ręce, choć po ludzku oceniając-nie miałam na to szans i nawet na to nie liczyłam. Dopracowałam do Bożego Narodzenia. Potem 5 m-cy zwolnienia i trzy tygodnie temu wróciłam, wcześniej zapytana przez szefową, czy będe pracowała na zmiany. Powiedziałam, że raczej nie. Obiecano mi, że będa dla mnie szukać odpowiedniejszego stanowiska w firmie. Moje stanowisko pracy już właściwie nie istniało-biurko zabrane , bo było gdzie indziej potrzebne, komputer też, krzesło też. Pierwszego dnia czułam się niepotrzebna i jak nowicjusz, bo znowu musiałam o wszystko pytać. Drugiego dnia trochę lepiej, a trzeciego dnia doszłam do wniosku, że nie muszę się stresować, że najczęściej nic nie mam do roboty, bo to nie moja wina. Spodziewałam się, że teraz po zmianie miejsca będę taką zapchajdziurą-jak ktoś pójdzie na urlop to mnie tam poślą na zastępstwo.
W piątek dowiedziałam się, że mam wrócić do pracy w biurze tylo już nie na swoje stanowisko. Ta sama Pani tym samym rzeczowym i beznamiętnym głosem oznajmiła mi: Z uwagi na Pani sytuację i stan zdrowia mamy dla Pani propozycję. Czy zgodziłaby się Pani... Zgodziłam się. Cuda więc się zdarzają! I nie tylko dlatego , że biurwa wróciła do pracy w biurze, ale, że w jednym momencie ten ciąg wydarzeń zobaczyłam jako pozytywne doświadczenie i zamiast się z SORem pożegnać, podziękowałam SORowcom. I Panu Bogu też! Ale się rozpisałam! rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 28-06-2013 - 22:17:26 przez dziubas. |
filipinka35 (offline) |
Post #12 28-06-2013 - 23:23:53 |
|
Dziubasku fajnie to opisałaś
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
dziubas (offline) |
Post #14 29-06-2013 - 15:52:50 |
Gdańsk |
Własnie wróciłam z dwóch pogrzebów mlodszych ode mnie koleżanek z pracy-obie Grażyny i zaraz lecę na złote wesele moich braci ze wspólnoty! To jest życie właśnie!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
dziubas (offline) |
Post #16 30-06-2013 - 10:23:23 |
Gdańsk |
Joanno, zobaczysz jeszcze jak wiele wspaniałych niespodzianek Pan przygotował także dla Ciebie! ODWAGI!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
filipinka35 (offline) |
Post #17 30-06-2013 - 15:22:23 |
|
Dziubasku
Ja nie lubie chodzic na pogrzeby Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
dziubas (offline) |
Post #18 30-06-2013 - 15:37:34 |
Gdańsk |
Ja także kiedyś nie lubiłam...Może do tego się dojrzewa z czasem, a może jest w tym łaska Boża
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
filipinka35 (offline) |
Post #20 30-06-2013 - 17:18:28 |
|
Ja tez tak uważam. Moje zycie jest pełne niespodzianek
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
dziubas (offline) |
Post #24 01-07-2013 - 20:05:13 |
Gdańsk |
Ira! Do "tuskowego "wieku" to 5+4=9
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
dziubas (offline) |
Post #25 02-07-2013 - 23:11:15 |
Gdańsk |
Moja codzienność od wczoraj staje się jeszcze bardziej niecodzienna, bo mam sublokatora-siostrzeńca Jasia (jest w trakcie zmiany lokalu), a jutro zjedzie jeszcze siostrzenica z córcią z Włocławka. Ja miałam właśnie wieczorem trochę ogarnąć chałupkę, ale posiedziałam na czacie i już niewiele ogarnę Ciekawa jestem jak długo wytrzymamy ze sobą? Póki co jestem więcej niż bardzo otwarta! Pewnie komp będzie bardziej oblegany i trzeba się będzie rozpychać! Zobaczymy!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 02-07-2013 - 23:18:00 przez dziubas. |
dziubas (offline) |
Post #27 03-07-2013 - 08:00:56 |
Gdańsk |
Co do szczoteczki do zębów to jest ok!"Łóżkiem" to chyba trzeba będzie się podzielić, bo mam 4 podwójne spania, a jak znam życie-nie będzie nam się chciało codziennie rozkładać jeszcze łóżka ( i codziennie składać-pokoiki mają 9 i 12 m2). Co do kompa, to siostrzeńcy mają laptopy, ale internet jest na jednym kablu...
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
dziubas (offline) |
Post #30 03-07-2013 - 18:04:45 |
Gdańsk |
Wrażeń cd! Goście już na miejscu. Jak przyjechałiśmy z dworca, okazało się, że nie mogę moim kluczem otworzyć zamka. Już tak ze dwa razy miałam i wtedy pomagał mi mój sąsiad, starszy pan Tadeusz, tzw. "złota rączka". Niestety (w tym wypadku) we wrześniu odszedł do Pana. A w moim końcu korytarza mieszkają same samotne kobiety. Na szczęście zapasowy klucz jest u mioch braci ze wspólnoty, którzy mieszkają piętro niżej. Pobrałam klucz, siostrzenica otworzyła drzwi. Jak chcieliśmy za czas jakiś pojechać na plażę-wcięło klucz! Zaczęłam czyścić mój klucz drutem, tak jak to robił sąsiad. Po kilku próbach pomogło! Wyszliśmy z domu-przy schodzeniu po trzech terenowych schodkach stopa mi się podwinęła i poleciałam do przodu! Kolano obite, druga noga do krwi obtarta. Telefon trzymałam akurat w ręku-porysowany! Na szczęście właśnie siostrzeniec wrócił z pracy i zawiózł dziewczyny na plażę samochodem a ja wróciłam do domu.
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-07-2013 - 18:13:53 przez dziubas. |