Moja niecodzienna codzienność!
filipinka35 (offline) |
Post #2 15-11-2013 - 18:46:04 |
|
Dziubasku. Twoje przygody są niesamowite. Pisz o nich. Zawsze będę czytać.
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
dziubas (offline) |
Post #4 17-11-2013 - 20:48:57 |
Gdańsk |
No to wypada wreszcie popisać coś u siebie! Dziś wróciłam po południu z takich weekendowych rekolekcji wspólnotowych (neokatechumenat). Było bosko-dosłownie i w przenośni! Byliśmy w Jastrzębiej Górze, ok. 1 godz. samochodem z Gdańska. Mieszkaliśmy w domu sióstr Nazaretanek, bliziutko morza! W sobotę rankiem po cudownie przespanej nocy i po śniadanku moja wspólspaczka zaproponowała mi spacer. Z wdzięcznością przyjęłam zaproszenie, bo ja flegmatyk i leniuszek rozkręcam się powoli i na spacer pewnie by mi już nie starczyło czasu z godzinnej przerwy. Pomaszerowałyśmy przez lasek w kierunku schodów, które wiodą na plażę, gdyż brzeg tam jest klifowy-wysoki. Cieszyłyśmy się jak głupie, gimnastykowałyśmy po drodze zachwyca!jąc się jednocześnie widokiem groźnie wyglądającego żywiołu-silny wiatr+spieniona woda=sztorm! Trochę pospacerowałyśmy po plaży "śmiało wyginając ciało" Nagle kątem oka zobaczyłam wydłużona falę, króra zmierzała w kierunku naszego obuwia! Zrobiłyśmy szybki zwrot o 90 stopni w kierunku schodów i nie wiem kiedy pocałowałam się z nadmorskim piaskiem! A fali to nie przeszkadzało! Pierwsza moja myśl była wyrazem totalnej rezygnacji -poczekam aż woda się cofnie a potem pomyśłę co dalej! Ale koleżanka nie dała za wygraną i zaczęła mnie szarpać i ciagnąć w strefę bezpieczną. I tak zaczęłyśmy się przy tym śmiać, że za nic nie mogłam się podnieść! Ja z piaskiem we włosach, w ustach i gdzie tylko chcecie, Gabi nieżle przestraszona-turlałyśmy się ze śmiechu (głupawka!) wspinając się po ok.setce stopni na wysoki brzeg! Cały "spacer" trwał tylko 0,5 godz.! A jak wspaniale dotleniłyśmy płuca! Potem jeszcze raz idąc po obiedzie do pokoju pocałowałam się ze schodami, ale wtedy z powodu bólu nie było mi do śmiechu. Ale żyję, kochane, żyję i jestem dalej baaardzooo zadowolona! Buziaczki!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 17-11-2013 - 20:52:32 przez dziubas. |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #6 17-11-2013 - 21:34:00 |
Tomaszów Mazowiecki |
No i wreszcie się coś dzieje wieczorem na forum.Dziubasku jesteś nioceniona
|
dziubas (offline) |
Post #12 19-11-2013 - 15:08:18 |
Gdańsk |
Jestem jeszcze w pracy. Dziś nic śmiesznego się nie wydarzyło, poza tym, że ciągle o czymś zapominam i mówię, że niedługo będę chodzić z głową pod pachą! Zaraz pryskam na Żabiankę do dochtórki od dołów i wzlotów, a potem może zajrzę na PGE Arenę, bo tam dziś Forum Młodzi i Miłość wstęp wolny i chrzesniaków zaprosiłam tamojże!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #14 19-11-2013 - 19:21:20 |
Tomaszów Mazowiecki |
Dziubasku a co nam dzisiaj ciekawego opowiesz?Dzień bez chociaż malutkiej przygody to stracony dzień
|
dorota79 (offline) |
Post #15 20-11-2013 - 14:52:21 |
|
Dziubasku ja to już mam tak poprzewracane w głowie, taka panikara jestem.
Pamietasz jak rozmawiałyśmy o pracy, to wyobraź sobie ze moja była szefowa dzwoniła do mnie bo chce zebym wróciła do pracy do firmy, która 2 lata temu mnie zwolniła po powrocie z macierzyńskiego. Wylali mnie, bo kolezanka pracownicy zajęła moje miesce po układach, moje miejsce, które miało na mnie czekać zgodnie z obietnicą, potraktowali mnie tak po 9 latach pracy, a teraz co? przypomnieli sobie, ze w sumie ja to dobry pracownik i sobie wydzwaniają. |
dziubas (offline) |
Post #16 20-11-2013 - 23:52:39 |
Gdańsk |
Doris! A może to dobra propozycja z tą pracą? Przemódl to, przemyśl... Nie wierzę wprzypadki!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #17 21-11-2013 - 09:30:21 |
Tomaszów Mazowiecki |
Praca jest praca,w dzisiejszych czasach ,kiedy jej brak -nie czas na sentymenty.To oczywiście tylko moje zdanie.
|
dziubas (offline) |
Post #18 21-11-2013 - 10:04:55 |
Gdańsk |
Dziś obiecałam sobie, że zaraz skasuję forum z paska i solidnie popracuję! Ale przedtem...Zaspałam dziś, moja kierowniczka też! Czekając na przesiadkę zobaczyłam zepsuty autobus linii283, który tyle razy woził mnie w tym roku do UCK (Uniwersyteckie Centrum Kliniczne). Ech! Łezka prawie zakręciła się w oku...Wsiadłam do drugiego autobusu od strony kierowcy i tak zostałam, bo nie było miejsc siedzących. "Mój" kierowca pozdrowił gestem swojego kolegę-pechowca i mówi: to klamoty, nie nadają się do naprawy, pojeżdzą 2 godz. i znowu... Powiedziałam: wiem, znam tego klamota, bo niedawno jeździłam nim często do UCK. Sympatyczny ten kierowca, ale chyba nie usłyszał ostatniego słowa: to pani już na emeryturze? A wyglądam? Ja do pracy właśnie jadę, tylko spóźniona bo zaspałam! Pan mnie wziął za kierowcę ZKMu na emeryturze Wyciagnął opakowanie z Lentilkami i poczęstował mnie. Zrobiło się tak sympatycznie, że zapomniałam przesiąść się na lepszą przesiadkę! Ostatnio słyszałam wiele komplementów na swój temat, zwłaszcza wśród nieznajomych np na wczasach: Pani na emeryturę? Wygląda pani o 10 lat młodziej! Itp, itd.! Dobre słowo jest człowiekowi potrzebne, ale komplementy mnie psują-widzę że baaardzo przyzwyczaiłam się do myśli, że nie wyglądam na 60ciolatkę! zwłaszcza, jak nie mam doła i nie czuję się jak 80ciolatka! Ale miło się jednak ten mój dzień rozpoczął! Więc teraz do roboty! Nie obijać się! A wieczorem wracam do domu dopiero po 22giej i chciałabym "popościć" od kompa w intencji przestraszonej przed badaniami Agnieszki! Do piąteczku! Kocham Was!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 21-11-2013 - 10:06:58 przez dziubas. |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #26 22-11-2013 - 11:12:17 |
Tomaszów Mazowiecki |
Pozdro
|
dziubas (offline) |
Post #28 24-11-2013 - 22:21:52 |
Gdańsk |
Dobrnęłam do swojego wątku, ale obawiam się, że dużo nie napiszę... Od kilku godzin tkwię przy kompie z małymi przerwami na wizytę w toalecie , zjedzenie "coś nie coś" i rozmowy telefoniczne. ....Kręgosłup mnie boli, bo od rana po raz kolejny przypominam sobie tylko o tabletkach , stawy biodrowe dają popalić i na koniec kark przypomina o swojej niewygodzie...A tu ciągle znajduję coś do przeczytania i skomentowania Na chwilę przepraszam!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
dziubas (offline) |
Post #29 24-11-2013 - 22:56:43 |
Gdańsk |
Właśnie próbowałam Agę z Ciecha dopaść na forum, ale znów nie zdążyłam, więc znowu posłałam smsa! Dobre i to! Cały czas w tle mam Radio Pozytyw i jest mi z Wami tak dobrze... W mieszkaniu jest tak trochę chłodno a siedzę w szlafroczku! Dzięki kolejnej wycieczce do kuchni zauważyłam za oknem pierwszy śnieźek, ale już nie pada! W ogóle to uważam, że tegoroczna jesień jest cudowna i przyjazna człowiekowi, bo dawno tak bezwietrznej i małoopadowej nie pamiętam! A bywało, że nowe okna wiatr zachodni niemal wyrywał mi z futryn i słychać było dosłownie zawodzenie! Wybaczcie , ale podniosę swoje dupsko z piłki gimnastycznej, która mi zastępuje przy komputerze siedzisko i ruszę by choć jedną czynność wykonać inną, niż wspomniane powyżej w pierwszym poście!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #30 25-11-2013 - 10:11:17 |
Tomaszów Mazowiecki |
Pozdrowionka
|