Ty chyba zartujesz?!

Wysłane przez patrycja23 

hania4 (offline)

Post #1

04-11-2013 - 21:38:22

Łódź 

Cytuj
Dyra
Al_la to jest dla wszystkich szok, Pati ostatnio pisała raczej, że nie ma czasu bo jest tak zajęta ale nie wspominała nic, że się gorzej czuje lub, że się coś dzieje, a tak swoją drogą to codziennie dowiadujemy się czegoś nowego o tej wrednej, podstępnej chorobie, że można tak po prostu przez noc odejść??? ja o czymś takim jeszcze nie słyszałamwnerwiony

Dokładnie to samo myślę..a raczej "biję" się z myślami... i nie daje mi to spokoju
"Dlaczego Boże zabierasz dobrych, potrzebnych ludzi???
Zabierasz tych co mają serca szlachetne..
A Ci bez niego po ziemi stąpają....."

ps. nie doczekała 6.11....
Alu jak możesz napisz nam coś więcej, bo wszystkie nie możemy uwierzyć....wczoraj jeszcze pisała, czy czytała..nas





"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi.
W pełni wykorzystaj czas który będzie Ci jeszcze dany przeżyć"..
-Jan Paweł II-


ewad55 (offline)

Post #2

04-11-2013 - 21:55:39

Stokholm 

Oj,kochana dziewczynko,trudno uwierzyć w to co się stało!Dlaczego?płacze



smokooka (offline)

Post #3

04-11-2013 - 21:58:58

Warszawa 

Alunia, tak proszę też, cały dzień jestem z Nią, myślę, jak i co się mogło stać... modlę się, i nie zapominam o Niej i Olku.... serce mi się połamało

Emalia (offline)

Post #4

04-11-2013 - 22:06:51

Lublin 

Nasza Dzielna, Mała Kobietka sad smiley



Pisząc świat dobry nasz Bóg
Nie wiedział, że kleks spadnie właśnie tu.
Ale wiem, że naprawi swój błąd i dobry duch zaszczyci mój kąt

Jolar (offline)

Post #5

04-11-2013 - 22:21:16

niedaleko Warszawy 

[*] [*] [*]



" Nie daj się ludzie niech swoje myślą...
Nie daj się z diabłem do piekła wyślą...
Nie daj się warto być zawsze tylko sobą..."

Hala1962 (offline)

Post #6

04-11-2013 - 22:58:50

Szczecin 

Kochana Patrycjo, dzielna dziewczyno spoczywaj w pokoju płacze

filipinka35 (offline)

Post #7

04-11-2013 - 23:07:48

 

Patrysiu (*)



Zycie jest najpiękniejsze !!!

Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum.

Al_la (offline)

Post #8

05-11-2013 - 00:03:27

k/Warszawy 

Cytuj
Al_la
Zdaję sobie sprawę, że odejście Patrycji jest dla Was szokiem...
Dzwonicie, pytacie co się stało.
Próbowałam coś napisać, ale nie daję rady... płacze
Za godzinę wychodzę do onkologa. Wieczorem spróbuję zebrać myśli...

Obiecałam rano, że wieczorem napisze więcej...
Wiedziałam, że dla Was odejście Patrycji było nagłe i niezrozumiałe, więc chciałam Wam napisać, że to nie tak, iż młoda dziewczyna u progu leczenia nagle odchodzi i nie ma przyczyny. To nie chemia ją zabiła, jak niektórzy piszą.
Nie bójcie się chemii i nie bójcie się leczyć. Jeśli jeden lekarz bagatelizuje chorobę, idźcie do drugiego...

Rano byłam pewna na 100% iż wiem, co się stało. Ale to tylko moje przypuszczenia, więc nie chcę pisać o tym oficjalnie na ogólnodostępnym forum.
Byłam z Patrycją w kontakcie cały czas. Często pisałyśmy do siebie, rozmawiałyśmy. Wczoraj wieczorem dostałam od Niej sms-a. Niezbyt dobrze się czuła, była osłabiona. Dziś rano zapytałam jak się czuje. Nie odpisała mi ani na tego sms-a, ani na następnego. Nie odbierała też telefonu. Po jakimś czasie z komórki Patrycji dostałam sms-a od Macieja....
Próbowałam od razu oddzwonić, dowiedzieć się, co się stało, ale nikt nie odbierał...

6 listopada Patrycja miała mieć RM głowy. O tym Wam pisała. Dziś o 10.00 namówiona przeze mnie i Nanet miała konsultację u prof. Wysockiego. Bardzo się z tego cieszyła. Nie doczekała...płacze





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

kasia363 (offline)

Post #9

05-11-2013 - 07:17:39

Łódź-okolice 

Alu ..... płacze Mam nadzieję, że w ogóle nie cierpiała. Ona wspominała o tych okropnych bólach głowy, złaszcza po chemii....



Magda (offline)

Post #10

05-11-2013 - 07:39:58

Jastrzębie Zdrój 

Alu dziękuję za wpis....całe szczęście że pojawił się Maciej...strach myśleć co by było?



Zabusia83 (offline)

Post #11

05-11-2013 - 07:48:01

Sosnowiec 

Czyli jednak cos w główce naszej patysi żle się działo sad smiley całe szczęście że był Maciej że Oli ma wsparcie
Matko co to za cholerstwo co tak nagle szybko zabrało tą młodą dziewczynę która dopiero sie zakochała zaczęła życ nadzieją czekałą na badania a nie moge zebrac myśli do dziś sad smiley
Patyś tęsknimy bezradny
Gdzieś za chmurami zniknęła Twoja radość życia twój uśmiech Twoja nadzieja sad smiley

smokooka (offline)

Post #12

05-11-2013 - 09:37:34

Warszawa 

Pati..... płacze

nanet (offline)

Post #13

05-11-2013 - 09:58:38

Konstancin/Góra Kalwaria 

Długo się biłam z myślami czy napisać i właściwie, co. Jak już zapewne wiedzie Pati nasza kochana odeszła. Tak się składa, że w związku z tym, iż mój mąż jeździ na Tirach i nie ma go od poniedziałku do piątku zawsze umawiałyśmy się na telefon w poniedziałki wieczorem i tak do piątku. Potem weekend wolny. I tak to trwało do wczorajszego poniedziałku, kiedy to telefon nie zadzwonił, a ja już wiedziałam, że nie zadzwoni, ani dziś ani jutro, już nigdy.
Jutro miała być magiczna data 06.11 i Patrycja chciała Wam coś powiedzieć. Dobrego bądź złego. Tyle tylko, że ona już wiedziała, bo miała robione TK wcześniej, przed chemią.
Decyzje, jakie ona podjęła okazały się brzemienne w skutkach, ale przecież była dorosłą kobietą i wiedziała (przynajmniej mam taka nadzieję), co robi. Razem z Alą starałyśmy się od dłuższego czasu przekonać ją do zmiany lekarza i szpitala, ale ona nie chciała o tym słyszeć. Dopiero udało nam się na sam koniec. Niestety nie doczekała.
Wczoraj, weszłam na portal i prawie z krzesła nie spadłam, bo w wiadomościach miałam priv od Pati!!!! Która dziękowała za wszystko (widomość wysłana dzień wcześniej w niedzielę). Nie wiem, co to miało znaczyć i zapewne nie dowiem się tego już nigdy, ale właśnie wtedy, kiedy zapłakana czytałam jej literki coś się zmieniło we mnie. Tak jak feniks podnosi się z popiołów tak ja, nagle bardzo, ale to bardzo zapragnęłam wygrać tą walkę. Dla mnie, dla niej.
To ze Pati odeszła, i to ze jest nam strasznie przykro z tego powodu, to, że zadajemy sobie tysiące pytań, na których w większości nie ma odpowiedzi, nie zwalnia nas z dalszej walki, o nasze zdrowie i życie. O to, a byśmy nadal trwały przy swoich mężach i dzieciach. O to abyśmy nadal walczyły o każdy dzień, każda godzinę czy minutę. Teraz musimy pokazać, że jesteśmy godnymi przeciwniczkami dla tego gada, który zabrał jedną z nas. Powinnyśmy ze zdwojoną siłą zacząć walczyć z dziadem dla siebie i dla Pati bo wtedy jej śmierć nie pójdzie na darmo.



„Gdy tkwisz głęboko w ciemnym wąwozie bólu, stajesz się głuchy na słowa. Ukojenie i schronienie przynosi wówczas tylko ciepło dotyku i ramiona innych osób”.
John O’Donohue



Al_la (offline)

Post #14

05-11-2013 - 10:02:47

k/Warszawy 

Dziękuję Nanet serce





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

ira (offline)

Post #15

05-11-2013 - 10:07:47

Pabianice 

nanet, piękne słowa napisałaś buziak



Anna57 (offline)

Post #16

05-11-2013 - 10:12:09

Jarosław 

Nanet buziak Dziękuję za te piękne słowa serce



dziubas (offline)

Post #17

05-11-2013 - 10:13:09

Gdańsk 

Nanet dziekuję! serce





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

Krynia58 (offline)

Post #18

05-11-2013 - 10:29:25

Warszawa 

Wygrasz Nanet. Mocno wierzę w to że wygramy wszystkie







Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna.
HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+
Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen

Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka.
K.I. Gałczyński

Magda (offline)

Post #19

05-11-2013 - 10:34:13

Jastrzębie Zdrój 

Nanet...dzięki...buziak



nutka (offline)

Post #20

05-11-2013 - 10:34:15

 

Nanet serce



"W życiu nie chodzi o to, żeby przetrwać burzę, ale o to, żeby tańczyć w deszczu."
Richard Paul Evans
"... Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe."
Dennis Genpo Merzel

Al_la (offline)

Post #21

05-11-2013 - 10:37:29

k/Warszawy 

Cytuj
nanet
Wczoraj, weszłam na portal i prawie z krzesła nie spadłam, bo w wiadomościach miałam priv od Pati!!!! Która dziękowała za wszystko (widomość wysłana dzień wcześniej w niedzielę). Nie wiem, co to miało znaczyć i zapewne nie dowiem się tego już nigdy

Myślę, że chciała się pożegnać płacze
Na forum była po 20.00, po 19.00 ja dostałam pożegnalnego sms-a. Niestety nie słyszałam go, przeczytałam dopiero kilka minut po północy. Odpisałam, ale już nie było reakcji. Cieszyłam się, że usnęła, że zaraz będzie poniedziałek i godz. 10.00, ale......płacze





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

Zabusia83 (offline)

Post #22

05-11-2013 - 10:57:25

Sosnowiec 

Nanet Al.la kochane czyli faktycznie miała potwierdzone że cos nie tak ???że coś w jej głowie siedzi i to to spowodowało ze nasz Pati odeszła
Ja nie dowierzam i ciągle czekam na jej wpis na jej uśmiechnietą buzię znikneła z FB pewnie Maciej usunął konto sad smiley ciężko oj bardzo ale walczcie ku pamieci Pati

smokooka (offline)

Post #23

05-11-2013 - 11:05:05

Warszawa 

Nanet.... pociesza Alunia pociesza tak mi cholernie przykro, smutno i Wam współczuję... trudno jest żegnać przyjaciółkę, trudno...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 05-11-2013 - 11:10:48 przez smokooka.

andzia73 (offline)

Post #24

05-11-2013 - 11:08:57

Gdańsk 

serce




dexterka (offline)

Post #25

05-11-2013 - 11:32:03

 

Boże święty, właśnie przeczytałam tą straszną wiadomość. Czytałam wszystkie posty Pati, trzymałam kciuki za Jej wyzdrowienie, planowałam coś napisać w Jej wątku .... Ech, szkoda słów. [*]





Z chwilą gdy decydujesz się stawić czoło problemom, przekonujesz się, że możesz więcej, niż ci się zdawało. - Paulo Coelho

nenar (offline)

Post #26

05-11-2013 - 11:41:00

Czaplinek 

Boże dlaczego tak musi być .....?????????



bozena_stanczyk (offline)

Post #27

05-11-2013 - 12:38:49

Tomaszów Mazowiecki 

Wielki żal...

kasia363 (offline)

Post #28

05-11-2013 - 13:57:03

Łódź-okolice 

nanet po tej strasznej wiadomości myślę dokładnie tak jak Ty- jestem silniejsza i jeszcze bardziej wierzę, że musimy wygrac tę walkę. Ona by się nie poddała nigdy. Zobaczcie jaka z niej była cudowna osóbka, znałysmy ja tylko na odległość, tylko 3 miesiące a jak bardzo zagosiciła w naszych sercach, jak bardzo ja pokochałyśmy. W moim sercu będzie zawsze.



kimi (offline)

Post #29

05-11-2013 - 13:59:46

 

Nanet dziękujeserceserce

Rudzia (offline)

Post #30

05-11-2013 - 14:42:17

Warszawa 

Nanet serce piękne słowa od cudownej osoby ! Żadna śmierć a tym bardziej Naszej Patrycji nie poszła anie nie pójdzie na próżno ... Ona serce jest tak długo z Nami jak długo będą w Nas bić serca ! Nanet jesteś wielka !!! tak jak Pati !!! Każda z Nas wygrywa walkę ...mniej czy więcej... na różnych poziomach ale zawsze wygrywamy bo nie ulegamy presji...nie boimy się raka , swoim uporem i chęcią znosimy te wszystkie aspekty leczenia ... Bo przegrywa ten kto nie robi nic, nie chce po prostu żyć... A żyć warto jest nawet te kilka...dni, miesięcy...lat. Powtórzę się "rak mi zabrał cycka, moją naturalną kobiecość" ... a co dał w zamian? siłę , przyjaźń, nowe spojrzenie na Świat , WAS!!!!!! Tak jak w piosence Ryśka "w życiu piękne są tylko chwile" ...to właśnie te chwile z Patrysią są Naszym cennym darem, pięknem jakie musimy pielęgnować!!! Ja jeszcze nie umiem się śmiać... coś mi zabrano wbrew mojej woli ... Moja jakaś część gdzieś przepadła... Musimy dla Niej , dla Naszych dzieci ...rodzin , przyjaciół...walczyć i pokazać ,że warto !!!
Nanet , Alu ... przyjmijcie me słowa i żal... ja ciut inaczej z nią pisałam, rozmawiałam... jak to ja, szaleństwo życia nas połączyło, a Wy byłyście jej ukochanymi Duszkami ! Kłaniam się nisko





"Cha do dhuin doras nach d’fhosgail doras"
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty

Użytkownicy online

Gości: 854
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024