Ewa46
Ewa46 (offline) |
Post #1 21-09-2013 - 21:39:51 |
Szczecin |
Już od dłuższego czasu śledzę Wasze wpisy i postanowiłam, że może ja też coś o sobie napiszę, ponarzekam, popłaczę.... Z dziadem rakiem zapoznałam się 26 lipca 20013 roku, kiedy to poszłam zrobić usg - oczywiście prywatnie, bo po zgłoszeniu się do gina z informacją, że w lewej piersi wyczułam "coś" i fachowym przez niego zbadaniu piersi, usłyszałam, że to tylko poszerzony przewód mleczny i mam sobie tym nie zawracać głowy, ale oczywiście jeżeli mam wolne 100 zł i chcę spać spokojnie to mogę sobie zrobić usg.... No i zrobiłam, bo moje "ja" mówiło mi , że nie wszystko jest ok... Lekarz, który zrobił mi usg wysłał natychmiast na biopsję cienkoigłową, aby - jak powiedział - wykluczyć coś poważnego... Ech życie
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Waszymi troskami i martwię tym wszystkim, czym i Wy się martwicie. Najbardziej zapadła mi w serce Patrycja z Olusiem, codziennie sprawdzam co nowego napisała, byłam wściekła, że chemia jej się przesunęła ze względu na złe wyniki krwi, a do łez (ze śmiechu) doprowadzają mnie wpisy Rudzi!! Zresztą każdą z Was interesuję się bardzo mocno, czekam na dobre wieści, a te smutne także i mnie psują humorek ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
maryla (offline) |
Post #2 21-09-2013 - 22:04:40 |
gdzieś w górach... |
Ewa, brawo
![]() Czasem trzeba popłakać... a potem przychodzi taki dzień, że góry się przenosi. Tak to już jest. Normalne. Nasza siła, optymizm bierze się z tego co przeszłyśmy, z naszego zderzenia z rakiem . Ty też za chwilę będziesz taka dzielna jak my, daj sobie trochę czasu. A póki co, przychodź tutaj, dziel się swoimi smutkami i radościami , my będziemy z Tobą ![]() ![]() ![]() ![]() Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 21-09-2013 - 22:06:22 przez maryla. |
Ewa46 (offline) |
Post #6 21-09-2013 - 22:27:35 |
Szczecin |
Kochane dziewczynki, wszystkie Was gorąco przytulam i dziękuję za wsparcie i życzenia
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
filipinka35 (offline) |
Post #7 21-09-2013 - 22:35:07 |
|
Ewo z okazji urodzin wszystkiego najlepszego Ci zyczę.
Pieknie to napisałaś. Teraz doczytałam, ze masz suczkę. Przytulam Twoja Kame. Ja mam kocura Filipa i bardzo go kocham. Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 21-09-2013 - 22:38:54 przez filipinka35. |
lulu (offline) |
Post #9 21-09-2013 - 22:39:35 |
k/Kwidzyna |
Ewa pomalutku przyzwyczaisz się do tej sytuacji, zaakceptujesz, a następnie po skończeniu leczenia to wszystko odejdzie w siną dal, a pozostanie zdrowa klępa. Mam nadzieję, że nie obrazisz się za to sformułowanie, bo mamy tu taką łączkę, na którą trafiają zdrowe klępy i brykają tam do woli.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
andzia73 (offline) |
Post #11 22-09-2013 - 09:22:10 |
Gdańsk |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Al_la (offline) |
Post #12 22-09-2013 - 11:25:07 |
k/Warszawy |
Witaj Ewuniu
Bardzo się cieszę, ze założyłaś swój wątek i opowiedziałaś nam swoją historię. Każda z nas przeżyła diagnozę - każda inaczej, ale na pewno ten fakt pamięta. Ja byłam tak samo zdołowana, przerażona jak Ty. Teraz już "zapomniałam", że byłam chora na raka ![]() Bądź z nami i pisz, co Ci leży na sercu. Przytulimy, pomożemy... ![]() ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Perełka (offline) |
Post #13 22-09-2013 - 21:37:24 |
|
Ewuś bardzo dobrze, że załozyłaś swój watek. Pisz i wyżalaj się do woli. My tu cię wysłuchamy, pogłaszczemy albo przywalimy kopala jak dopadnie cię jakieś czarnowidztwo. No niestety, na to też bądź przygotowana. W ostateczności możesz w takim wypadku nosić podusię na kuperku co by mniej bolało.
Gadzinę miałam taką jak ty, operację taką jak ty, mąż też mnie wszędzie zapisywał, bo ja po usłyszeniu diagnosy RAK planowałam swoje spopielanie. Potem sama sobie dałam takiego kopa, że szok. Poszłam po rozum do głowy i powiedziałam rakowi : WAŁA! Najpiękniejszy w leczeniu tego dziada był dla mnie dzień, w którym dowiedziałam sie, że nie będzie chemii. Spoko kochana. Jak na niedowiarka przystało skonsultowałam to z innymi chemikami, żeby miec pewność, że nikt mnie nie oszukał i nieczego nie przeoczył. Przejdziesz leczenie jak wiele z nas, z czasem przywykniesz to myśli, że raczysko zamknęli w słoiku z formaliną. Jeszcze ci dadzą promyczki, co by posprzątały w twoim cycku po tym śmierdzielu jak się nalezy. Za ta suczkę to cię normalnie kocham. Sama mam świra na punkcie zwierząt a psów i kotów w szczególności. W domu mam adoptowane po przejsciach dwie sunie, ktore ( a jakże) śpią z nami w łożkach. Znaczy w nocy, bo w dzień korzystają ze swoich legowisk. Całuski żmijki takie daja, że ciarki przechodzą. W sobotę ze starszą leciałam do weta. Niestety, zapłaciła za swoje łakomstwo niestrawnością. Ewa to co przezywasz w tej chwili jest normalne. Z każdym dniem, z każdym tygodniem będziesz bardziej odwazna i spojrzysz na to zupełnie inaczej. Głowa do góry! ![]() Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 22-09-2013 - 21:38:01 przez Perełka. |
kesy (offline) |
Post #14 22-09-2013 - 22:02:25 |
Starogard-Gdański |
Ewuniu.pięknie opisałaś swoje przemyślenia...dobrze że jesteś z nam..zawsze znajdziesz bratnią duszę która Ćię pocieszy i pozwoli uronic łezkę.Bardzo mnie zainteresowała historia Twojej suni..też mam sunie i też zauważyłam jakieś guzki w podbrzuszu..mam strach pójśc z nią do weterynarza..więc wyslę męża.Jesteś bardzo kochaną i wrażliwą osobą..skoro z taką czułoscią piszesz o swoim piesku..wiem coś o tym bo zachowuję się tak samo..mam jobla jesli chodzi o pieski i kotki..Ewuniu życzę Tobie i Kamie pełnego powrotu do zdrowia
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Rudzia (offline) |
Post #16 23-09-2013 - 19:00:59 |
Warszawa |
![]() Bardzo fajnie się Ciebie czyta, lekko i tak ... przyjemnie. Historia jak każdej ale zawsze inna, zawsze jest jakiś element co to różni Nas i dobrze!! Ja strasznie lubię czytać , co ludzie czują, myślą, co kochają, czym żyją... chłonę opowieści jak gąbka, i biorę z każdej mały element, Wasze serducha!! Każda jest inna ale jakże mi bliska. Obiecuję być wiernym towarzyszem i będę zaglądać i swe literki pisać u Ciebie... Ja też jestem maniak zwierząt ![]() ![]() ![]() "Cha do dhuin doras nach d’fhosgail doras" |
Ewa46 (offline) |
Post #17 28-09-2013 - 17:38:15 |
Szczecin |
Cześć Kochane Moje!!
Długo nie dawałam znaku życia, ale humor miałam do d..y.... Czekałam na wynik hist-pat no i w czwartek go dostałam. Na dzień dobry zmienili mi stopień złośliwości z II na IIII ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
patrycja23 (offline) |
Post #20 28-09-2013 - 19:52:38 |
Poznań |
Dopiero dzis, teraz dorwalam twoj watek? Dlaczego? Gapa ze mnie.
przeczytalam wszystko. Bardzo przyjemnie piszesz. Powiwm Ci, ze ja rowniez odstawilam ksiazki i zadomowilam sie tutaj nq forum. Moja lektura przy porannej kawiw i wieczornej herbatce to dzieje Amazonek. daje mi to kopa do aktywnego dnia, i ukojenie wieczorem. Coz tu poczac z corkom. Zycze im duzo szczescia i milosci. Pieska tez mam. Ze schroniska adoptowalam szczeniaka, juz troche podrosl , rok skonczyl. Bardzo energiczny. Nie chce ze mna spac woli u Olka przy lozeczku. Ale towarzyszy mi ciagle. Pisz tu nam o swoich problemach i lekach. Wiem, ze to pomaga. Niestety pod wzgledem leczenia wskazowek Ci nie dam bo za swieza w temacie jestem. Ale powiem ci jedno PO BURZY SWIECI SLONCE. Myslami jestem z Toba. Milego wieczoru. Bede tu czestym gosciem. Ważny komunikat w sprawie użytkowniczki Patrycja23. [amazonki.net] Kliknij aby przeczytać |
patrycja23 (offline) |
Post #24 29-09-2013 - 10:24:06 |
Poznań |
![]() Ważny komunikat w sprawie użytkowniczki Patrycja23. [amazonki.net] Kliknij aby przeczytać Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 29-09-2013 - 10:24:32 przez patrycja23. |
Ewa46 (offline) |
Post #25 05-10-2013 - 13:51:34 |
Szczecin |
Witam wszystkie mojekochane dziewczynki! W wątku Filipinki napisałam, że jestem w szpitalu. w poniedziałek będę miała wycinaną bliznę i poszerzany margines cięcia. Bo margines kranialny wynosi 0. Potem radioterapia i hormonoterapia. Mam do Was pytanie: jaj długo po operacji oszczędzającej bolała Was pierś? Czasami robi mi się gorąca- wjednym miejscu też lekko zaczerwieniona- tak jakby brodawka mnie bolała . Mój gad był przewodowy i tochyba dlatego boli brodawka bo to przecież połączone ze sobą. Ale z dnia na dzień boli mniej, a już w ogóle jest super po ściągnięciu chłonki. Może panikuję ale mam nadzieję że takie pobolewanie 3 tygodnie po operacji nie jest niczym szczególnym.
![]() |
Agaba190 (offline) |
Post #26 05-10-2013 - 14:34:06 |
k/Warszawy |
Mnie po oszczędzającej (i napromienianiach) pierś bolała chyba ze dwa lata. Robiła się nagle taka twarda jak kamień. Pomagało masowanie. Siostę moją boli pierś już 3-ci rok. Ale ona ma takie uczucie pieczenia (poparzenia). Lekarz mówi, że nie ma na to lekarstwa i że musi się przyzwyczaić.
![]() Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia. Mark Twain |
patrycja23 (offline) |
Post #28 05-10-2013 - 20:03:23 |
Poznań |
Ewus trzymam kciuki, zeby dobrze docieli, zeby blizna byla skromna. Cyc do przodu. I tak mi sie przypomnialo, u mnie pisalas, ze juz jest po liftingu, osz ty a teraz bedzie jeszcze lepszy
![]() Milego wieczoru, odpoczywaj ![]() Ważny komunikat w sprawie użytkowniczki Patrycja23. [amazonki.net] Kliknij aby przeczytać |
filipinka35 (offline) |
Post #30 06-10-2013 - 18:20:41 |
|
Ewciu mooooocno trzymam kciuki.
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |