Smokooka - teraz to ja wybieram!
dziubas (offline) |
Post #2 26-01-2014 - 11:47:09 |
Gdańsk |
Aga! Tak trzymaj!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #3 26-01-2014 - 12:12:28 |
Tomaszów Mazowiecki |
i to jest właśnie właściwe podejście do życia
|
filipinka35 (offline) |
Post #4 26-01-2014 - 12:47:23 |
|
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
filipinka35 (offline) |
Post #6 26-01-2014 - 19:28:03 |
|
Zakupowo - kuchenna. To co do jedzonka było ?
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
smokooka (offline) |
Post #7 26-01-2014 - 19:35:07 |
Warszawa |
Spaghetti bolognese, mięcho pieczone w celach wędlinkowych, warzywka z dipem - jogurt grecki, kurkuma, dużo czosnku i czarnuszki z pieprzem i solą. na śniadanko jadłam chlebuś z domowym hummusem, na to ajwar, kiełki i zółty serek, a na kolację sobie poszaleję i zjem chyba tylko prince polo
|
filipinka35 (offline) |
Post #8 26-01-2014 - 19:46:04 |
|
Wow. Ale pysznie. Ja jutro zrobie spaghetti.
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
Krynia58 (offline) |
Post #10 05-02-2014 - 08:54:47 |
Warszawa |
Aga,
Wczorajsze prince polo (też bardzo lubię) zjadłam z myślą o Tobie. Co słychać? Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna. HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+ Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka. K.I. Gałczyński |
smokooka (offline) |
Post #11 05-02-2014 - 09:26:55 |
Warszawa |
Krysiunia, dziękuję przede mną duży stres, który już daje o sobie znać, od wtorku będę wyrywać wszystkie zęby jakie mi zostały czyli 16 sztuk a 3 marca zaczynam protetykę. To ogromna radość dla mnie, bo stan moich zębów zawsze słabych i milion razy łatanych po chemii po prostu całkowicie się załamał i łamią mi się jak lód. Nie chcę już nic leczyć, bo de facto mogę poratować tylko korzenie, a na korony w tej ilości albo implanty mnie nie stać po prostu. A tak będę od kwietnia miała wreszcie piękne, równe, białe "normalne" zęby, będę się mogła uśmiechać zgodnie z temperamentem wreszcie. No ale bycie szczerbatą babuleńką w wieku 41 lat przez ten przejściowy okres mi jakoś trudno przyjdzie chyba. Łysina to pikuś mimo że dłużej trwała i była bardziej widoczna. Dziś mam wizytę u neurologa, potem wybierzemy z mężem materac do spania dla nas, bo ja mam kości i stawy w fatalnym stanie, on zresztą też a śpimy na czymś fatalnym, składanym z modułów i nie dającym komfortu. W piątek mam wizytę u onkologa i u endokrynologa, a potem to już niech mi robią te zęby oby szybko. 18 jedziemy do znajomych w Bieszczady na kilka dni, to jak uczta duchowa mam nadzieję będzie i pozwoli mi przetrwać ten trudny okres bezzębny.
Zajęłam się też na poważnie swoim nałogiem słodyczowym, chodzę do terapeutki, prowadzę dziennik emocji, zachowań i jedzenia, wprowadzam pod jej przewodnictwem małe kroki do zmiany przyzwyczajeń, chociażby jej na śniadanie co innego niż prince-polo, teraz akurat stoi przede mną miseczka owsianki na jogurcie naturalnym z owocami mrożonymi i bananem i mandarynką. Bez cukru! Staram się nie pić napojów słodzonych, kolorowych bo one też towarzyszą mi od zawsze, a to wiadomo jakie paskudztwo. No i zapisuję też swoje ciśnienie od grudnia, swoją wagę od trzech tygodni i waga ciut się ruszyła w dół, o 1,6 kilo, bez typowego odchudzania. Wyłącznie przez zmianę jedzenia, żarcia, na odżywianie - a jeszcze dużo grzeszę. Moje TSH wreszcie po prawie 3 miesiącach brania leku weszło w normę, ale dwa tygodnie temu jeszcze było beznadziejne. Dziwne to bo było 0,01 a wczoraj już 0,34 nagle. No ale grunt, że lek wreszcie zadziałał, pytanie tylko o błędy w laboratoriach dwa miesiące brania leku i nic, a potem nagle w dwa tygodnie od razu dobrze? Ech, nic nie rozumiem. Staram się też dietą spędzić cholesterol, trójglicerydy mi spadły już trochę, ale LDL wręcz przeciwnie ale mam nadzieję, że sobie poradzę. Ostatecznie wiedzę teoretyczną dietetyczną to ja mam nawet nienajuboższą, no ale nałóg żarciowy nie pomaga mi. Dlatego ogarniam się z terapeutką, na dietetyka czekam do lipca, mam nadzieję, że do tego czasu emocjonalonie będę gotowa słuchać się reżimu żywienia brrrr. Jaram się wciąż decoupagem, zaczęłam przerabiać kolekcję kubków po mamie na doniczki do małych kwiatków, jak będę się miała czym pochwalić to wstawię jakieś fotki najbardziej mi się podoba, że to taka technika, że ze swoim niespełna trzylatkiem robimy to razem i jego kubek wcale nie wygląda gorzej od dorosłego hahaha no ale taka to ze mnie artystka, co ma wizję ale nie umie tego palcami zrobić, ani odtworzyć tego co wyobraźnia podpowiada, z braku doświadczenia z materiałami plastycznymi. Byłam też w dwóch okolicznych przedszkolach pytać o warunki przyjęcia, a przede wszystkim zajrzeć tam do środka, czy odpowiadają mi dla mojego synka. No i piękne, nowiutkie, oddane do użytku dosłownie w ostatni poniedziałek załamało mnie tym, że tam się nikt nie uśmiecha, a pani dyrektor wyżej sra niż dupę ma. Ą,ę w chamskim wydaniu. A drugie stare, zwyczajne, ma za to normalniejszą kadrę i robi sympatyczne wrażenie. Tam złożę papiery jak już przyjdzie czas, czyli chyba na początku marca. No i tak się życie toczy |
Krynia58 (offline) |
Post #13 05-02-2014 - 09:49:35 |
Warszawa |
Ja sobie właśnie jaglankę przyrządzam
Poprawę uśmiechu też mam w planie, nawet usunęłam już co trzeba ale do protetyka chyba dopiero w czerwcu Zazdroszczę Ci Twojego powera, tego mnie właśnie brak..... Niech Ci się uda wszystko Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna. HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+ Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka. K.I. Gałczyński |
smokooka (offline) |
Post #14 05-02-2014 - 10:18:11 |
Warszawa |
U mnie powera to praktycznie brak, nie ma w tym pośpiechu i spontaniczności czy coś, po prostu tak się żłożyły sprawy w jednym czasie, po dłuuugich przygotowaniach akurat
No i dziękuję serdecznie, oby się udało bo to cholernie ważne wszystko dla mnie! Kilka ładnych lat zbierania się, potem zbierania pieniędzy powolutku, bo nie ma z czego i tak wyszło, że NFZ wreszcie uruchomił moją kolejkę po protezę, to w miejsce planowanego wydatku na zęby mogę myśleć o materacu wreszcie Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 05-02-2014 - 10:21:23 przez smokooka. |
dziubas (offline) |
Post #19 05-02-2014 - 14:48:52 |
Gdańsk |
Aga! Tak trzymaj!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
smokooka (offline) |
Post #23 05-02-2014 - 20:25:40 |
Warszawa |
Dziękuję Wam za wsparcie!!!! To jedna z najważniejszych rzeczy o jaką muszę zadbać ale dać mi ją muszą inni Dziękuję małymi krokami jakoś się uda, jednym z nich jest jedzenie śniadania na śniadanie, a nie słodycza na przykład. Wcale nie taka łatwa sprawa
|
bozena_stanczyk (offline) |
Post #25 05-02-2014 - 20:47:39 |
Tomaszów Mazowiecki |
Ze spokojem- na pewno osiągniesz swoje cele
|
smokooka (offline) |
Post #26 05-02-2014 - 21:20:26 |
Warszawa |
hummus - ciecierzyca (zwykle suszona, namoczona i długo potem gotowana w nowej wodzie) do tego pasta tahini - domowa, czyli podprażony sezam zmiksowany z oliwą i szczyptą soli i to jest podstawowa baza, cieciorkę blendujesz z tahini i z ewentualnie wodą z gotowania - troszkę zawsze dodaję, do konsystencji jaka Ci odpowiada Doprawiasz do smaku czym chcesz - kurkumą, solą, pieprzem, curry, papryką czym dusza zapragnie i już. Z doświadczenia widzę, że zawsze za mało mi wychodzi tahini - potem nie czuję w smaku właściwie tego specyficznego dodatku, więc wciąż kombinuję jeszcze "swoje" proporcje Cieciorka może być z puszki i taką zrobię następnym razem, bo za długo ją trzeba gotować ale tahini spoko jest takie zwykłe domowe. Taka pasta zawiera w sobie dużo białka roślinnego, nie z soi, ma kwasy omega z oliwy, a nie jest tłusta sama w sobie, ciężka kalorycznie i robi świetnie za smarowidło do pieczywka zamiast masełka. Zresztą jako dip do warzywa też idzie dobrze
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 05-02-2014 - 21:22:20 przez smokooka. |
dziubas (offline) |
Post #28 07-02-2014 - 00:17:19 |
Gdańsk |
Aga! Szacun dla talentu!(bransoletka super!) Dzięki za prosty przepis na humus. Jadłam go nie raz w Ziemi Świętej. Zrobiłam go dotąd raz-po zachorowaniu. Szukałam zawsze w sklepach tahini i nigdy nie spotkałam!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
smokooka (offline) |
Post #29 07-02-2014 - 08:44:03 |
Warszawa |
Andzia, już jakieś sto lat temu byłam na Solinie i to niezwykłe wyjątkowo. Teraz mam silnie rozwinięty lęk wysokości, przestrzeni - nie wiem czy się odważę
Dziubasku, przepisów szukam jak nie wiem, nie umiem, oczywiście w necie. A tahini to po prostu bajka pod warunkiem, że osolone lekko. |