Smokooka - teraz to ja wybieram! smiling smiley

Wysłane przez smokooka 

nikulam (offline)

Post #1

24-03-2014 - 13:25:03

warszawa 

Aga mam nadzieję,że humorek już lepszy? pocieszakwiatekbuziak



smokooka (offline)

Post #2

24-03-2014 - 15:41:48

Warszawa 

Hej kochane moje dziewczyny! U mnie tak sobie wciąż, za sprawą licznych emocji i zmian w domu. Na szczęście mam terapeutkę i kochaną rodzinę, więc nie zapadnę się, ale ciężko mi jest bardzo. Jednak mam świadomość co mi się dzieje i "narzędzia" żeby sobie z tym uczyć się radzić, więc będzie dobrze. Ja po prostu bardzo trudno adaptuję się do zmian a tu chodzi o to że mój tata będzie się żenił a ona będzie mieszkać z nami. Dla mnie koszmar. Już się rządzi jak u siebie, a przyjechała tydzień temu dopiero. Ojciec na wszystko babie pozwala. Ale on tak już biedak ma, że jest totalnym pantoflarzem. Musi mieć zołzę i jędzę rządzicielkę. Moja mama też taka małpa była. A po 5 latach od śmierci zakochał się i klops. Cyrk na kółkach i 70-latek jak 14-latek w domu, a nawet opieprzyć nie wypada ani do pionu ustawić, jak własne dziecko. Koszmar i masakra. Ja wychodzę z nerwów i strachu z siebie. Staram się czerpać radości z tego co jest radosne, ale na razie smętny nastrój niestety przeważa. Dużo pracy nad sobą mnie czeka, oj dużo.

Al_la (offline)

Post #3

24-03-2014 - 17:16:02

k/Warszawy 

No to bardzo współczuję i duuuużo cierpliwości życzę pociesza serce





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

Janina.S (offline)

Post #4

24-03-2014 - 17:47:51

widły Soły i Wisły 

Smokooka , jak ja rozumiem Twoje zdenerwowanie gdyż trochę wiem jak to jest .
Wprawdzie nie ojciec tylko mój teść po 10-u latach bycia wdowcem , pół roku przed 80-ką ożenił się
z młodszą o 17 lat kobietą - na szczęscie mieszkali oddzielnie jakieś 4 km od nas ale problemy były ,
chociaż teść był bezwzgędnym twardzielem .
Niestety tylko 2,5 roku trwało małż . i teść zmarł.



.....jeśli niebo spada nam na głowę to nie po to by się z nas śmiać
....... lecz by podziwiać patrząc jak się podnosimy.
...

dana23 (offline)

Post #5

24-03-2014 - 18:51:02

Gdańsk, Saarbruecken 

Agnieszko,oby wszystko ułożyło się po Twojej myśli. Zyczę spokoju i dużo radości.buzki



Krynia58 (offline)

Post #6

01-04-2014 - 09:40:08

Warszawa 

Aguś,
jestem przekonana, że Tobie nie braknie cierpliwości i wyrozumiałości w sytuacjach z którymi musisz się mierzyć.
Rozumiem, że Twoje niezadowolenie wynika też stąd, że martwisz się o Tatę, o Jego dobro.
Ale wszystko może przecież się ułożyć. Znam taką starszą parę- to mama mojej sąsiadki z działki i jej "przyjaciel',
jak go nazywa sąsiadka. Oni razem mieszkają, przyjeżdżają też na działkę, rodzina to akceptuje.
Dawniej takie związki były normalne, mój dziadek ze strony taty ożenił się z babcią mając 70 lat- oboje wcześniej owdowieli,
ale babcia była sporo młodsza. Kiedy dziadek zmarł miał 84 lata i pozostawił babcię z czworgiem dzieci- mój tata i jego siostra
byli najstarsi, mieli po 13 lat. Babcia wychowała ich sama. przeżyła dziadka o prawie 40 lat, pamiętam ją.
Co prawda wtedy czasy były trochę inne, ale ludzie mają szansę na szczęśliwy związek w każdym wieku, zależy to od nich.
Zostawiam sloneczne kwietniowe buziaki buzki
Pomyślności
serce
Napisz co słychać....







Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna.
HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+
Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen

Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka.
K.I. Gałczyński

bozena_stanczyk (offline)

Post #7

01-04-2014 - 10:34:37

Tomaszów Mazowiecki 

A może taka opcja-tata wprowadza się do niej-wchodzi w gręmyśli

dziubas (offline)

Post #8

01-04-2014 - 10:38:28

Gdańsk 

Bożenko! brawo





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

smokooka (offline)

Post #9

01-04-2014 - 11:01:12

Warszawa 

Kochane, przy okazji związku taty wyszły ze mnie różne stare uczucia - ja jestem mocno poranionym "dzieckiem" i dużo we mnie sprzeczności. Jednak wyszedł też strach. Strach poza dobrem taty dotyczy też mojego i mojej rodziny dobra. Chodzi o dom w którym mieszkamy. Ja nie mam ochoty i zamiaru po śmierci taty dzielić się nim z jakąś obcą kobietą i co gorsza z jej trójką dzieci. I póki to nie zostanie notarialnie uregulowane to będę w marnej kondycji. Nie mam też ochoty opiekować się nią gdyby taka sytuacja wynikła. Taka ze mnie egoistka. Nie widzę powodu po prostu. No i jeszcze lubiłabym jakby ktoś liczył się z tym że mam swój rower i swoje upodobania i mam prawo wiedzieć, że mój rower jedzie na wycieczkę mimo że też planuję go użyć itd. Takie tam codzienne zagrywki. Ale pracuję nad tym, żeby było dobrze. Kobita w zasadzie jest miła i pasuje do nas wszystkich, nie pochodzi z jakiegoś innego świata. Rozmawialiśmy wszyscy tydzień temu o tych notarialnych sprawach, jej dzieci też mają nerwa takiego jak my. No i o swoich "kaprysach" też ją poinformowałam i ma zamiar je szanować. Jeśli i ja i ona będziemy się starać to powinno być dobrze. Ale jak ona odpuści to ja sama też nie zamierzam się podkładać.
Ojca upodobanie do kobiet z dużymi jajcami i pewnych siebie jest dla mnie po prostu mało bezpieczne, bo o ile na codzień może udać się przeważnie żyć jako tako, to w sytuacjach szczególnych wyjdą pazury, a ja dopiero co stoczyłam poważną walkę, jestem wyczerpana i chcę mieć spokój. Jaśnie pani jednakże życzy sobie mieszkać w domku z ogródkiem a u niej takowego brak. Tatuś zachowuje się jak nastolatek spuszczony ze smyczy, na wszysko jej pozwala i jej nieba uchyla, więc wiadomo - ja nie mam nic do gadania. Ona na domiar złego jest z innego miasta, więc nie ma hop-siup bo to już całe wycieczki. A mój tata to najzwyklejszy pantoflarz jakiego świat nie widział. Dlatego tak się boję, że go baba chce wykorzystać a on ślepy



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 01-04-2014 - 11:09:53 przez smokooka.

Al_la (offline)

Post #10

01-04-2014 - 11:12:13

k/Warszawy 

Dobrze, że rozmawiacie. To jest podstawa porozumienia.
Rozumiem Twoje stanowisko i życzę Ci, żeby sytuacja się ułożyła bez konfliktów buziak





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

smokooka (offline)

Post #11

01-04-2014 - 11:16:57

Warszawa 

No - na szczęście po obu stronach widać chęć rozmowy i u nas i u nich razem i z osobna. Tyle że to dopiero początki, tydzień tylko. Teraz pojechali do niej. Przynajmniej trochę spokoju w domu grinning smiley
Zachowują się jednak chwilami, jakby nikt i nic na świecie poza nimi nie istniało - a mnie to strasznie wkurza haha - strasznie jest mieć nagle dorosłe małe dzieci w domu.

dziubas (offline)

Post #12

01-04-2014 - 11:21:23

Gdańsk 

Trzymam kciuki! Szkoida, że nie mialaś okazji obejrzeć wczoraj filmu na Tv Trwam!Myślę, ze bez kłopotu dotrzesz do niego na You Tubie. Tytuł "Przemiana". Swego czasu rozczytywałam się w Hellstenie i Janet Voititz, bo sporo znajomych jest DDA i są często tego zupełnie nieswiadomi. Niektórzy wręcz opierają się wszelakiej pomocy z zewnątrz! Wg mnie jest możliwe dojście do porozumienia i przyjazne wspólmieszkanie, ale to nie jest takie proste... Postaram się wspomagać Was modlitwą i Ty też współpracuj raczej z Bożą Łaską niż z diabłem, który skłóca, zabiera pokój, buntuje itp, itd. Proś też JPII o wstawiennictwo, bo w tym szczególnym czasie przed kanonizacją i po też zdarza się więcej cudów za przyczyną błogosławionego dla potwierdzenia przez Niebo Jego świętosci! serce A zapewne pamiętasz, że w Jego sercu małzeństwa, rodziny miały szczególne miejsce! duży uśmiechprosi





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 01-04-2014 - 11:25:40 przez dziubas.

nikulam (offline)

Post #13

01-04-2014 - 16:28:49

warszawa 

Aga trzymam kciuki za Twoje nerwy i dobre relacje w domu. Mam nadzieję,ze sprawy notarialne pójda gładko i szybko!



bozena_stanczyk (offline)

Post #14

01-04-2014 - 19:55:38

Tomaszów Mazowiecki 

ok

Krynia58 (offline)

Post #15

04-04-2014 - 08:25:46

Warszawa 

Aguś, buziak
ok







Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna.
HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+
Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen

Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka.
K.I. Gałczyński

nutka (offline)

Post #16

04-04-2014 - 09:27:48

 

Aga serce



"W życiu nie chodzi o to, żeby przetrwać burzę, ale o to, żeby tańczyć w deszczu."
Richard Paul Evans
"... Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe."
Dennis Genpo Merzel

smokooka (offline)

Post #17

04-04-2014 - 13:26:50

Warszawa 

Dziś mój mały synek ma trzecie urodzinki serce przygotowałam mu takie ciasto




Teraz się chłodzi, ciekawe jak mi się ostatecznie uda, ciasto pyszne, masa pyszna, ale oby udało się po zastygnięciu odwrócić i ładnie oblać czekoladą i udekorować. Uwielbiam tę stronę internetową, dziewczyna cudowne ciasta piecze i piękne zdjęcia robi. Zrobię chyba jeszcze ciepłe lody i może muffinki, ale to się zobaczy

Al_la (offline)

Post #18

04-04-2014 - 13:34:55

k/Warszawy 

Piękne mniam

A Młodemu życzę samych serdeczności





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

dziubas (offline)

Post #19

04-04-2014 - 13:38:08

Gdańsk 

Hej!AGA! A linkiem sie niepodzielisz? No rozumiem,że nie dasz kawalka do spróbowania, ale lnku żałować... załamkaprosimniam
Zauważyłam i ledwo rozczytuję na fotce adres stronki "mojewypieki.com". Dobrze widzę?duży uśmiech





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 04-04-2014 - 13:40:22 przez dziubas.

aga66 (offline)

Post #20

04-04-2014 - 13:39:26

Warszawa 

Wygląda bardzo smakowiciemniam. Wszystkiego najlepszego dla małego Jubilatauśmiech



"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska
Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali...

smokooka (offline)

Post #21

04-04-2014 - 13:43:36

Warszawa 

tak, tak, mojewypieki.com - to taka jedna Dorota prowadzi, wyniosła się stąd do Anglii bodajże i tam zaczęła piec, piec i piecze cudeńka. No i mi z jej przepisów wychodzą wypieki. To duża "zaleta" bo do pieczenia to jak do baletu się nadaję chichot

nutka (offline)

Post #22

04-04-2014 - 13:51:53

 

Aguś, ciasto wygląda bardzo smakowicie mniam
Wszystkiego najlepszego dla synka urodziny



"W życiu nie chodzi o to, żeby przetrwać burzę, ale o to, żeby tańczyć w deszczu."
Richard Paul Evans
"... Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe."
Dennis Genpo Merzel

aga66 (offline)

Post #23

04-04-2014 - 14:01:41

Warszawa 

Oj tam, oj tam z pieczeniem rozumiem, ale dlaczego do baletu nie, to już zupełnie nie wiembuziak



"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska
Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali...

smokooka (offline)

Post #24

04-04-2014 - 14:12:56

Warszawa 

ja w balecie musiałabym jakiś większy etat wziąć, na przykład zamiast łabędzia to całe jezioro chichot

dziubas (offline)

Post #25

04-04-2014 - 14:23:52

Gdańsk 

rotfl





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

mea (offline)

Post #26

04-04-2014 - 14:30:48

Piaseczno 

Aguś, ale pysznie wygladauśmiech samych dobroci dla Twojego małego - wielkiego szczęściakwiatekurodzinyprezent





With or without you...

ira (offline)

Post #27

04-04-2014 - 17:33:08

Pabianice 

Cytuj
smokooka
do pieczenia to jak do baletu się nadaję chichot

Skąd wiesz, próbowałaś? język duży uśmiech

A synusiowi całuski od forumowej ciotki buzki



dana23 (offline)

Post #28

04-04-2014 - 19:46:20

Gdańsk, Saarbruecken 

Pyszne słodkości dla słodkiego synka! Wspaniałe ciasto,pewnie z truskawek?



smokooka (offline)

Post #29

04-04-2014 - 23:00:09

Warszawa 

No i torcik wyszedł - haha w całości - jestem naprawdę zadowolona z efektu smiling smiley



Bomba trskawkowa, na kremówce, w czekoladowym cieście, pycha! smiling smiley

andzia73 (offline)

Post #30

05-04-2014 - 09:04:31

Gdańsk 

Tort piknybrawoCałusy dla solenizantabuziak
A ja jak zwykle za mudzinamimyśliduży uśmiech




Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 400
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024