Przyszedł Czas - mea
Rudzia (offline) |
Post #1 16-11-2013 - 09:43:44 |
Warszawa |
pokłony swe Wam oddaje Słodkie Kuchareczki ależ Wy jesteście pracowite hihi... Martuś na te nóżki oj z chęcią bym wpadła ...Mniaaaaaaaaaaaaaaammmmmmmmmmmm uwielbiam gararetki
Ja niby mam dwa samce ale oni prości są w kulinariach i nie lubią wynaturzeń ... tak więc... czasem tylko sama sobie lub na imprezkę cosik upichcę fantazyjnego, bo na codzien... szarość na talerzu ale to ich wybór. Chyba ,że siem wyprowadzę i ...będę innym gotować ??? Bo to kocham... czuć ten zapach, aromat... ciepło potraw ! Buziaki ...oj głodnam sie zrobiłam "Cha do dhuin doras nach d’fhosgail doras" |
mea (offline) |
Post #3 16-11-2013 - 09:57:56 |
Piaseczno |
Dzień dobry dziewczynki:buzki Rudziu, ja bardzo lubię gotować. Jak miałam 21 lat i zamieszkałam z moim ówczesnym, dziś śp. narzeczonym to musiałam się jakoś nauczyć trudnej szkoły (tak mi się kiedyś wydawało) kulinarnej. Pamiętam jak gotowałam jakiś obiadek, wisiałam na telefonie i tylko cały czas: mamo jak się robi to... mamo, a co do tego dodać, mamo ile ma się to gotować...itd...itd... I takim sposobem się nauczyłam. I bardzo, bardzo lubię gotowanie. W kuchni spędzam bardzo dużo czasu. Co prawda są tego i minusy jak np. moja waga...ale od pewnego czasu mam na to, jak to brzydko powiem "wywalone"
Wczoraj jeszcze upiekłam karkóweczkę, mam chrzanik, mój Krzyś idzie do fryzjera, więc po drodze kupi świeży chlebek i śniadanie będzie obłędne. A po śniadanku wsiadamy w auto i fruuuu na zakupy. Dżinsiory muszę sobie jakieś zakupić i może jeszcze coś. Miłego dni kochane With or without you... |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #4 16-11-2013 - 10:01:22 |
Tomaszów Mazowiecki |
No to udanych zakupów
|
Rudzia (offline) |
Post #9 17-11-2013 - 18:30:36 |
Warszawa |
Cytuję Ewcię "Seksik z rana jak śmietana" a potem... wspólny i dzień można zaliczyć za bardzo miły początek ha ha ha. Aleeeee czy śmietana nie jest za tłusta???? i nie zdrowa ???? ha ha ha . Ech...uwielbiam się droczyć a już w sprawach sexu to ...język sam lata .
No dobra Rudzia opanuj się...tu poważne kobiety piszą i czytają i co sobie o Tobie pomyślą? Oj tam oj tam...kto mnie zna to wie...żem szalona i ...zakręcona ale to już wina . Dobra teraz już poważnie ...Martuś no no zakupy były fiu fiu, proszę proszę czyżby to na Nasze grudniowe spotkanie te nowe ciuszki? O kurde a co ja włożę???? Taaaaa te słodkie kilogramy...oj i chyba mam tak jak większość ów koleżanek wywalone chociaż... czasem łza się zakręci za płaskością... Ale schabik też lubię i to taki ciepły i chrzanik ...miodziooooooooooooooooooooo. Kurde Martuś serio ja Cię chyba muszę nawiedzić haha Miłego wieczorku .... a może z sexem w tle? "Cha do dhuin doras nach d’fhosgail doras" |
mea (offline) |
Post #12 19-11-2013 - 10:09:19 |
Piaseczno |
Nikulam, dziś mam w planach mieloniaki na obiadek i do tego cykoria nic nie pozałatwiałam, bo do badań genetycznych nie sposób się dodzwonić (wiecznie zajęte), a jechać nie mam jak, bo samochód od wczoraj w warsztacie, się popsuł ( a autobusem mi sie nie chce). W niedzielę jechaliśmy do Warszawy i taki dziwny dźwięk nagle, piszczący się pojawił. Za chwilę zapaliła sie kontrolka akumulatora i musieliśmy zawrócić. Wyłączyliśmy światła i radio i tak prawym pasem, modląc się, dojechalismy jakoś. Ale jak wjeżdżaliśmy w bramę, to wspomaganie kierownicy już nawet przestło działać. Alternator poszedł Ale to nic, dziś już będzie zrobiony, jutro jadę na Wawelską, to może wracając podjadę do CO.
With or without you... |
nikulam (offline) |
Post #13 19-11-2013 - 10:25:58 |
warszawa |
a tam gdzie na piechotę da się dojść?
Akcji z samochodem współczujęwiem jakie to stresogenne, kasochłonne, i czasochłonne. Nasz też już tak "marudzi" i niedomaga, wymiana akumulatora nas czeka na dnaich i jakieś takie doraźne ratowanie sytuacji bo mąż twierdzi,ze na wiosnę już trzeba go sprzedać , naprawy mogę przewyższyć wartość Jak robisz tą cykorię? Ja jutro będe w CO,ale z saaaamego rana, szkoda,że się miniemy |
mea (offline) |
Post #14 19-11-2013 - 10:41:45 |
Piaseczno |
ooooo szkoda rano śmigam na Wawelską, już mam wszystko opanowane jesli chodzi o godziny. Z jednej strony jak przyjadę rano, to jest gdzie zaparkować, ale w szpitalu dłużej się czeka na rejestrację. A jak pojadę trochę później, to kolejki mniejsze, ale za to miejsce do zaparkowania trudno znaleźć. A i tak parkuję dalej i musze troszkę podreptać, bo w uliczce pod szpitalem, to można zapomnieć o wolnym miejscu. Co do cykorii, moja mama zawsze robiła troszkę na słodko, tzn. ze śmietaną, cukrem, solą i sokiem z cytryny. Długi czas jadłam w tekiej wersji. Odkąd poznałam Krzysia, a będzie to zaraz 5 lat, to posmakowałam wykonania jego babci i tak mi zasmakowało, że robię według jej przepisu. Kroję w miarę drobno, dodaję sól, pieprz, łyżkę oleju, sok z cytryny i drobno pokrojoną cebulkę. Tak samo babcia robi (też jadłam 1 raz w życiu) fasolkę szparagową po francusku. Ugotowaną, przestudzoną kroi na kawałki i dodaje to samo co do cykorii. Na początku jakoś nie mogłam sobie wyobrazić tego smaku, wręcz wydawało mi się, że będzie to niedobre, no bo przecież fasolka szparagowa to obowiązkowo z bułeczką tartą na ciepło, a tu taka dzwina wersja. Ale zapewniam, jest PYCHA!!! No i znowu kulinarnie się zrobiło a właśnie zjadłam śniadanko i pełna jestem, że hej With or without you... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 19-11-2013 - 10:43:51 przez mea. |
mea (offline) |
Post #21 20-11-2013 - 23:20:17 |
Piaseczno |
No i spać nie mogę... byłam dziś na kontroli w zabiegowym, traf chciał, że znów był mój chirurg, obejrzał, podotykał, powiedział, że z chłonką się już pożegnałam, a ranę mam piękną i wzorcową. Już mu miałam powiedzieć, żeby zdjęcia robił
Następnie konsultacja u radiologa...i tu nie dowiedziałam się niczego oprócz tego, że oczywiście są wskazania do napromieniania... ponieważ postanowiłam tę część leczenia przenieść do Otwocka. Jutro mam wizytę. Tak jak pisałam dziś w wątku radio, mam tam dwa razy więcej kilometrów, ale coś za, a w tym wypadku nawet nie było się co zastanawiać. Mają taki mega, super wypasiony sprzęt, że szok (dzięki Smokooka za wstawienie zdjęcia z opisem), że te 20 km .więcej nie gra żadnej roli. Także emocje dziś we mnie siedzą, bo nie dość, że następny etap leczenia zaczynam, to jeszcze w nowym miejscu. Dobrej nocki dziewczynki, teraz to już znikam spaty, bo rano będzie ciężko wstać With or without you... |
dziubas (offline) |
Post #22 20-11-2013 - 23:32:03 |
Gdańsk |
Odwagi mea! Dobranocka!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #25 21-11-2013 - 09:21:16 |
Tomaszów Mazowiecki |
Będzie dobrze
|
mea (offline) |
Post #28 21-11-2013 - 16:30:14 |
Piaseczno |
Witam Dziołszki obleciałam wątki, tu i ówdzie popisałam i dotarłam w końcu do swojego. To teraz Wam napiszę relacje z dzisiejszego dnia.
Konsultację u radiologa miałam na 11. Przed 9 byłam już u nanet na kawce, bo mieszka po drodze do Otwocka, a że i Ona dziś miała tam wizytę, pojechałysmy razem. Wjeżdzamy na teren szpitala...i normalnie inny świat. Poczułam się jakbym była w serialu Na dobre i na złe. Klinika piękna, nowiutka wśród drzew, na obrzeżach miasta. Zarejestrowałam się, punkt 11 wyszła po mnie Pani Doktor i razem poszłyśmy do gabinetu. Rozmawiała ze mną dobre pół godziny. Miałam czas, żeby wszystkiego się dokładnie dowiedzieć i o wszystko zapytać. Zleciła tomograf. Tomografia była za 10 minut. Także jestem już ułożona, wytatuowana (4 kropki - które nie należały do przyjemności) i za tydzień 28 zaczynam promyczki. Mam ich zleconych 20. Wiecie kiedy kończę... hym... o 10.30 w Wigilię...żeby jak to powiedziała Pani Doktor - wszyscy zdążyli te pierogi zrobić Takiej Wigilii to jeszcze nie miałam... Aga, nasza doktorka dziś mnie pytała skąd mam namiary na ten szpital, więc jej opowiedziałam najpierw o nanet, później o Tobie i tak sobie miło pogadałyśmy o ludziach i ich splatanych losach jeszcze raz bardzo Ci dziekuję za wszystko Aaaaaa właśnie, tak jak napisłam zaczynam dopiero za tydzień, czy Ty Aga jeszcze tam będziesz? 1 radio mam na 13.45 w czwartek. With or without you... |
domina13 (offline) |
Post #29 21-11-2013 - 18:16:08 |
Piotrków Tryb. |
4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014); Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF |