zza oceanu, choc sercem wsrod polskich lasow..
Kass (offline) |
Post #1 19-11-2014 - 15:49:25 |
|
Witam.. jestem tu zupelnie nowa, ale juz otrzymalam tyle slow otuchy i odpowiedzi na moje pytania, ze czuje sie jak w gronie dobrych przyjaciol.. i wiem, o czym mowie.. poczatkowo zarejestrowalam sie na forum amerykanskim dla mlodych kobiet walczacych z rakiem i niestety forum to jest baaardzo ciche.. tutaj, od kiedy sie zarejestrowalam, od razu poczulam sie lepiej psychicznie, forum tetni zyciem (tak, wlasnie tak)
![]() Troche o mnie - na imie mam Kasia, 37 lat (jeszcze niecaly miesiac) i na stale, od 6 lat, mieszkam w Stanach (w Polsce mieszkalam w Lodzi). Choc to na stale mialo sie zmienic w przyszlym roku - planowalismy z mezem przeprowadzke do Europy.. Mimo tego, ze w Stanach jest wiele pieknych miejsc, mimo tego, ze zycie.. wydaje sie latwiejsze, ja osobiscie nie czuje sie tu jak w domu.. tesknie strasznie do polskich gor, jezior, lasow, lak.. Jedynym pozytywem mieszkania tu (ha! znalazlam jakis ![]() Moja czarna seria zaczela sie w lipcu tego roku.. u tescia zostal wykryty zaawansowany rak jelita - z dosyc pesymistycznymi prognozami.. w sierpniu utracilam moja pierwsza i dlugo wyczekiwana ciaze.. we wrzesniu, po biopsji tarczycy endokrynolog zaproponowal usuniecie jej prawej czesci - co prawda raka nie znalezli, ale tez w 100% nie wykluczyli.. w pazdzierniku dowiedzialam sie, ze moja mama musi jak najszybciej miec operacje podwojnej wymiany stawu biodrowego, tata ma cukrzyce.. a ja - ja ma DCIS, stopien 0, nieinwazyjny, za to wieloogniskowy, G3 i ER+. Od tego momentu z niepokojem oczekuje na kolejne zle wiadomosci i zastanawiam sie, kiedy to sie wreszcie skonczy.. W glowie wciaz klebia sie setki mysli, pytan.. nie chce myslec o tym, co bedzie, wiem, ze musze to wszystko przejsc krok po kroku.. jest cholernie trudno i czasem budze sie w srodku nocy, zupelnie spanikowana.. ale mam tez duzo dobrych dni. Probuje sie skupiac na tym, ze gad jest niezlosliwy, ale fakt, ze strace piers wciaz nie daje mi spokoju.. ![]() |
domina13 (offline) |
Post #2 19-11-2014 - 15:55:50 |
Piotrków Tryb. |
Kass pisz o wszystkim co Cię marwi,pytaj zawsze ktoś udzieli info
![]() ![]() 4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014); Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF |
Kass (offline) |
Post #4 19-11-2014 - 17:19:10 |
|
Dziekuje domina i dziekuje mea
![]() domina - teraz u mnie jest 11:18 rano, wiec u was chyba 17:18.. teoretycznie jestem w pracy, ale robie sobie przerwy.. ![]() ![]() |
domina13 (offline) |
Post #5 19-11-2014 - 18:23:11 |
Piotrków Tryb. |
Kass teraz zobaczyłam,że jesteś moją rówieśniczką,
![]() ![]() 4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014); Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 19-11-2014 - 18:23:35 przez domina13. |
Kass (offline) |
Post #9 20-11-2014 - 01:41:25 |
|
Domi - my z rodzinka w Piotrkowie dosyc czesto bywamy, bo jest po drodze do moich dziadkow - z obydwu stron.
![]() jagodula - ach, jak ja Ci zazdroszcze jurajskiego lasu.. az sie rozmazylam.. ![]() Dziekuje za odwiedziny, dana ![]() Morggan - ja bym wola byc zza morza, zdecydowanie blizej do Polszy ![]() ![]() --- A ja mam problem.. wlasciwie, zeby to jeden.. ![]() Moge teoretycznie umowic sie na konsultacje juz po wyznaczeniu daty operacji (ale wciaz przed operacja, na poczatku grudnia), ale wtedy istnieje szansa, ze zakocham sie w nowych lekarzach - a oni nie beda mnie w stanie zoperowac w grudniu... Czy lepiej jest sobie juz ta dodatkowa konsultacje odpuscic? Czy dla spokoju suminia sie jednak umowic? Jestem w kropce - nie pierwszy i nie ostatni raz.. Obecny wybrany przeze mnie chirurg onkolog i chirurg plastyk to dobrzy specjalisci i ufam im - a moj gad nie jest zaawansowany, wiec moze powinnam juz sobie dac spokoj? Czasem wlacza mi sie OCD.. ![]() |
Marggan2 (offline) |
Post #10 20-11-2014 - 08:47:16 |
Szwecja |
Kass dobrze, ze masz mozliwosc wyboru, ale mysle, ze nie ma co specjalnie kombinowac na etapie operacji.
Usunac swinstwo jak najszybciej. Kiedy bedziesz po operacji i byloby potrzebne dodatkowe leczenie to wtedy mozesz skonsultowac z innymi lekarzami. Skoncentruj sie na tym zeby operacja byla jak najszybciej. Trzymam kciuki ![]() |
anuk (offline) |
Post #11 20-11-2014 - 11:20:00 |
Wrocław |
Hej Kass, wiedzę, że znalazłaś drogę do wątków "o nas"
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Trzymam mocno kciuki za ciebie i nie daj się burakowi ![]() |
Kass (offline) |
Post #12 20-11-2014 - 13:33:46 |
|
Marggan (przepraszam, ze przekrecilam nicka w pierwszym wpisie) - dziekuje! Ja wiem, ze trzeba gada ze mnie wyciagnac tak szybko, jak sie da. Czasem tylko mnie nachodza mysli, czy aby na pewno zrobilam wszystko, co bylo mozliwe.. taki glupi nawyk..
anuk - dziekuje za kciuki, kazde sie przydadza. ![]() ![]() Tez bede za Ciebie trzymac kciuki, i za to, zeby gad zupelnie sobie poszedl. ![]() ![]() |
Ikka (offline) |
Post #13 20-11-2014 - 13:49:59 |
Gdańsk |
Witaj Kass...tak jak piszą dziewczyny czas od diagnozy do operacji ia potem wyników histo-pato jest najbardziej nerwowy. Najważniejsze jednak jest pozytywne myślenie....ja po tym jak sie dowiedziałam , ze mam raka chciałam jak najszybciej ho usunąć ...poszło nawet szybko 12.09 diagnoza a 30.09 operacja...Potem nerwowe czekanie na wyniki . Było troche płaczu, smutku, złości nie powiem ..Na szczęście rak okazał sie chyba najlepszy z możliwych ( jeśli mozna to tak określić) Leczenie konsultowalam z 3 lekarzami i jak narazie mam tylko hormoterapie.
To ze poszłas w końcu na badanie i wykrylas gada to chyba dobry omen - mogłas przecież żyć w nieświadomości a on by sobie rósł i robił swoje ... Głowa do góry , wszystko będzie dobrze .....tylko musisz w to naprawdę wierzyć... ![]() ![]() Ikka ---------------------------------------------------------------------------- Zamiast zamartwiać się tym co będzie jutro - bądź szczęśliwa już dzisiaj ..... ![]() Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 20-11-2014 - 13:51:24 przez Ikka. |
Krynia58 (offline) |
Post #14 20-11-2014 - 14:00:59 |
Warszawa |
Kass, jeżeli masz takie- wcale nie głupie- myśli, to zapisz się na tę konsultację. Przecież nie musisz zmieniać lekarzy, a jeśli ci "nowi" potwierdzą że sposób leczenia jaki zaproponowano jest dla Ciebie dobry, to będziesz wiedziała że jesteś na najlepszej drodze.....Trzymam kciuki aby wszystko ułożyło się jak najpomyślniej, będę Cię odwiedzać.
![]() ![]() ![]() Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna. HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+ Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka. K.I. Gałczyński |
Kass (offline) |
Post #16 20-11-2014 - 17:09:26 |
|
Dzien Dobry wszystkim (u mnie jeszcze jest przed poludniem)
![]() Ikka - powiem szczerze, ze mi zaimponowalas tym, jak szybko mialas operacje od diagnozy. Ja mimo tego, ze wiem, ze im wczesniej tym lepiej, chyba przepuszczam sporo czasu przez rece.. probuje sie samo-edukowac, dowiedziec jak najwiecej.. a tak naprawde glebsza wiedza w tym temacie nie sprawia, ze czuje sie spokojniejsza.. wrecz przeciwnie, poziom paniki stopniowo mi rosnie. ![]() I tak wlasnie sobie czasem mysle, co by to bylo, gdybym z mammo czekala do 40-tki.. brrr... Kryniu - wciaz bije sie z myslami.. a nikt mi przeciez nie powie 'zrob tak, nie rob tak', samemu trzeba podjac decyzje i pozniej z nia zyc.. jak sie zbiore w sobie dzis lub jutro, to byc moze faktycznie umowie sie na kolejna konsultacje.. a byc moze dzis w nocy wszystko mi sie w glowie ulozy i juz nie bede czula tej potrzeby.. ![]() ![]() ![]() Monika - no to szczesciara z Ciebie, bo mozesz kursowac. ![]() Dzis mam spotkanie z pania chirurg, ktora przekazala mi diagnoze w pazdzierniku i w ogole ruszyla cala machine dodatkowych spotkan ze specjalistami itp. .. bede musiala jej powiedziec, ze decyduje sie na inna pania chirurg.. troche mi z tym zle, bo babka jest ok, nie rock start ok, ale ok.. decyduje sie na ta druga z trzech powodow (to chyba dobrze, jesli az tyle ich jest) - ma wieksze doswiadcznie i bardzo dobra opinie w srodowisku, jest zajefajna (bardzo dobrze mi sie z nia rozmawia), taka cool babka, stwierdzila, ze nie widzi powodow do tego, aby nie oszczedzic sutka przy mastektomii.. i tak mnie to ucieszylo.. ![]() Takze trzymajcie kciuki za to, zeby to spotkanie dobrze poszlo.. nie chce, zeby byla rozczarowana (nie lubie palic za soba mostow, dlatego tez ide na ta wizyte), ale chcialabym, zeby mnie zrozumiala... ![]() |
Marggan2 (offline) |
Post #17 20-11-2014 - 17:21:27 |
Szwecja |
Kass od diagnozy do operacji 2-3 tygodnie to raczej standard (przynajmniej w Szwecji).
Ja mialam diagnoze 2 grudnia, a 17 operacja. Z tego co czytam na forum wydaje mi sie ,ze w Polsce jest tez tak szybko. Wiemy przeciez, ze czas jest wazny. Te dziewczyny, ktore czekaja dluzej maja na ogol chemie przedoperacyjna, bo w ten sposob zzmniejszaja gada. U ciebie moze nie ma az takiej szybkosci, bo masz stadium przedinwazyjne. Nie czekaj jednak zbyt dlugo. Trzymam kciuki za dzisiejsza wizyte. |
Al_la (offline) |
Post #18 20-11-2014 - 19:04:51 |
k/Warszawy |
Ze stadium przedinwazyjnego kiedyś może zrobić się inwazyjne. Nie czekaj zbyt długo.
Wygrałaś los na loterii i możesz go stracić ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
aquila (offline) |
Post #19 20-11-2014 - 19:16:50 |
|
zależy w jakiej Polsce się mieszka, są ośrodki gdzie się czeka miesiąc, a u chirurga z renomą - nawet dwa miesiące It's just a ride ... |
Kass (offline) |
Post #20 20-11-2014 - 23:27:36 |
|
Marggan - no u nas tez sie da szybko operowac, nie chce im psuc opinii.
![]() Z DCIS jest tak, ze nie koniecznie trzeba sie spieszyc.. bo u 30% kobiet gad nie zlosliwieje w ogole.. ale ze zawsze jest szansa, ze biopsja nie wylapala wszystkich zmian (choc szczeze mowiac, tyle mi tkanki wycieli, ze piers mi troche wyglada, jakby juz byla po oszczedzajacej.. ) - a w takim wypadku czekac nie mozna. Al_la - o ile w przypadku gadziny w ogole mozna mowic o wygranej na loterii.. ![]() Ale, ale.. bylam na wizycie z jedna p. chirurg.. gadamy, obgadujemy moje MRI i to jak pieknie sie wszystko swiecilo.. i ona powtarza, ze rekomenduje usuniecie brodawki.. no i ja jej wtedy szczerze, ze ta druga pani chirurg nie widziala przeciwskazan do oszczedzenia brodawki.. nawet oszczedzajaca mi proponowala - no i patrze jak jej oczy sie robia wielkie.. potem wyrwalo jej sie 'wow'.. a potem stwierdzila, ze ona sie stanowczo z ta druga pania chirurg nie zgadza.. ze wg. MRI to malenkie zwapnienie w poblizu brodawki (widzialne jedynie na powiekszonym mammo, dwie kropki) laczy sie z tymi dwoma obszarami DCIS bardziej oddalonymi od brodawki.. i ze nawet jesli teraz w brodawce nie ma gada, to jest duze ryzyko, ze sie w niej rozwinie.. i ze ona ma doswiadczenie patologiczne i wie, jak czytac MRI itp.. troche mnie tym zbila z tropu.. nie chce musiec wracac za rok czy dwa z gadzina w brodawce.. czuje sie bardzo skolowana. Bardzo chcialam oszczedzic brodawke, ale teraz boje sie, ze jesli sie na to zdecyduje, kazdego dnia bede sie zastanawiac, czy gadzina tam sie nie panoszy.. buuu! Do jutra musze podjac decyzje o tym gdzie bedzie operacja. Zastanawiam sie czy mozliwe jest zaklepanie daty w obu szpitalach, w miedzyczasie zyskanie trzeciej opinii, a potem zrezygnowanie z jednej.. boje sie, ze jest to a) niemozliwe, b) nieetyczne (bo czy przypadkiem nie zabieram terminu innemu pacjentowi), c) nie ma przypadkiem jakichs konsekwencji finansowych.. No to teraz chyba juz czarno na bialym widac, jaka ze mnia wariatka, prawda? ..bijcie wacpanny, nie oszczedzajcie.. ![]() ![]() |
anuk (offline) |
Post #21 21-11-2014 - 03:09:38 |
Wrocław |
To bukowanie operacji w dwóch miejscach jest niefajne, bo zajmujesz komuś miejsce, potem odwołasz kilka dni przed a to jak sama widzisz nie jest tak hop siup i ktoś straci szansę.
Masz na prawdę dużo szczęścia z tym rakiem nieinwazyjnym i chyba bym na twoim miejscu się z nim nie cackała, jak są małe zwapnienia to są tam niechciane komórki. Myślę, ze ta pani wie co mówi. Brodawkę można sobie dorobić zdrowia tak łatwo nie dorobisz ![]() ![]() ![]() |
Marggan2 (offline) |
Post #22 21-11-2014 - 08:26:35 |
Szwecja |
Kass, Anuk jestescie duzo mlodsze niz ja i datego doskonale rozumiem wasze dylematy.
Ja mialam tylko jedna mysl: zabierzcie to jak najszybciej. Mimo, ze proponowano mi oszczedzajaca, nie zgodzilam sie i byla mastektomia. Uwazam,z e dobrze zrobilam!! O to wlasnie chodzi- zeby samemu miec przekonanie, ze dokonalo sie dobrego wyboru. Decyzje musicie podjac Wy ![]() |
Al_la (offline) |
Post #23 21-11-2014 - 10:46:50 |
k/Warszawy |
Jeśli już los zapoda nam w prezencie raka, to rak nieinwazyjny jest jak los na loterii, bo w 100% wyleczalny ![]() Chcesz, to i ja Ci kopa dołożę ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Krynia58 (offline) |
Post #24 21-11-2014 - 11:13:57 |
Warszawa |
Święte słowa, Marggan ![]() Właśnie to i zaufanie do lekarzy to w naszym przypadku podstawa leczenia. Kass, podczas wizyty pytaj jak najwięcej, wiedza pomoże w podjęciu decyzji. Przytulam ![]() ![]() ![]() Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna. HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+ Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka. K.I. Gałczyński |
Kass (offline) |
Post #25 21-11-2014 - 13:40:43 |
|
Krynia - no wlasnie z tym zaufaniem to u mnie kiepsko.. w Polsce sie wychowalam i wiem, jak potrafi nie-dzialac polski system opieki zdrowotnej.. od dawna juz z zasady nie ufam lekarzom.. i nie jest latwo sie przemoc.. a takiego przekonania, ze dobrze sie wybralo, zdecydowalo - to pewnie nigdy do konca nie bede miala.. byc moze jedynie, ze zrobilam, co moglam..
Co do pytan - to pytam, na tyle, na ile moja ograniczona wiedza mi pozwala.. np. na poczatku zupelnie nie zdawalam sobie sprawy z tego, ze w czasie mastektomii zazwyczaj usuwaja brodawke - pani chirurg nie powiedziala mi tego od razu.. poza tym nie wiedzielam o drenach.. nie wiedzialam o ew. powiklaniach (sama musialam to wszystko wyczytac w sieci), nie wiedzialam, ze implant trzeba bedzie kiedys wymienic.. ze moze on sie przemieszczac.. nie wiedzialam, ze rezultaty ktorejkolwiek metody rekonstrukcyjnej nie musza dobrze wygladac.. ze w szpitalu zostaje sie tylko na noc.. ze dreny bede musiala sama sobie obsulgiwac.. ze zrekonstruowana brodawka z czasem sie prostuje.. - to wszystko sama musialam wygrzebac w sieci.. byc moze w koncu ktos w szpitalu by mi o tym wszystkim powiedzial, ale tak narpawde, gdybym sie tego wszystkiego dowiedziala tuz przed operacja, to przeciez moglabym sie zalamac.. kazdego dnia zastanawiam sie, czego jeszcze nie wiem.. ech.. Al_la - dziekuje ![]() ![]() Marggan - ja tez decyduje sie na mastektomie z kilku powodow - 1) moj gad jest dosyc agresywny i sa dwa ogniska.. 2) chce uniknac radioterapii, 3) balabym sie, ze jesli choc czesc tej piersi zostawie, to cos w niej sie w przyszlosci wykluje.. Anuk - masz racje - nawet gdybym nie dorabiala brodawki - to przeciez nie chce zyc z takim przeswiadczeniem, ze zostawilam sobie tykajaca bombe.. Dziekuje dziewczyny, buziaki dla Was wszystkich.. dzwonie do szpitala i zaklepuje termin.. wycinamy brodawke... ![]() |
Ikka (offline) |
Post #26 21-11-2014 - 18:22:26 |
Gdańsk |
Kass, jesli chodzi o lekarzy to powinnaś się zdecydować na takiego, który wzbudza Twoje zaufanie...I nie chodzi o to, żeby mówił to co chcesz usłyszeć ( w tym wypadku np. chciał oszczędzić brodawkę ) ale aby swoje propozycje co do kierunków dalszego postępowania ( operacje , leczenie poooperacyjne) umiał odpowiednio uargumentować opierając się na swojej wiedzy i doświadczeniu . I TY te argumenty powinnas rozumieć i powinny one do Ciebie trafiać ...
Moim zdaniem jeśli masz wątpliwości - skonsultuj się z 2 a nawet 3 lekarzami. Wiem coś o tym...Ja po otrzymaniu wyników histo-pato byłam u 3 lekarzy..pierwszy zalecił chemię + hormonoterapię, drugi tylko hormony i powtórzenie badań histo-pato bo coś mu sie nie zgadzało, trzeci tylko hormony... Powtórne badanie histo-pato zlecone przez dociekliwą Panią doktor wykazało,że wskaźnik ki 67 wynosił 6% a nie 20% jak podano wcześniej - przez co nie było absolutnie wskazań do chemii... ![]() ![]() A jeśli chodzi o pytania , które rodzą się w Twojej głowie ...zapisuj je wszystkie na kartce i zadaj je lekarzowi przy najbliższej wizycie ...ja właśnie tak robiłam...Na początku wszystko jest takie nowe, nieznane , nie wiemy o co pytać bo nie mamy wiedzy na temat tego choróbska . Ja na początku czytałam wypowiedzi dziewczyn na forum i myślałam - wow...skąd one to wszystko wiedzą...a teraz ja jestem też tak samo ( no prawie ![]() Ale na początku też trafiłam na dobrego chirurga - wszystko dokładnie tłumaczył, upewniając się czy wszystko jasne i czy mam jeszcze jakieś pytania...Konkretny był facet do bólu ....Za to później chemiczka powiedziała ..no to damy Pani na wszelki wypadek chemię i...proszę sie zgłosić tu i tam...koniec wizyty...następny pacjent ... ![]() I pamiętaj - jak już podejmiesz jakąś decyzję , to nie rozmyślaj czy jest ona dobra czy nie. Jeśli ją podjęłaś to jest ona słuszna i jedyna. I tego się trzymaj . Trzymam kciuki za rozsądne wybory ![]() Ikka ---------------------------------------------------------------------------- Zamiast zamartwiać się tym co będzie jutro - bądź szczęśliwa już dzisiaj ..... ![]() |
Kass (offline) |
Post #27 22-11-2014 - 14:01:01 |
|
Ikka, Ty to szczescie mialas, ze trafilas na dociekliwa p. doctor..
![]() Ja mam o tyle szczescie, ze wiekszosc specjalistow, z ktorymi sie spotkalam, poswiecilo mi sporo czasu.. od chirurg onkolog wychodze zazwyczaj dopiero po godzinie.. od onkologa tez. W sumie onkolog byl najbardziej wyrozumialy, zadawal duzo pytan i sporo mi wyjasnil.. najmniej czasu poswiecili mi specjalisci od rekonstrukcji.. pierwszy pokazal mi bardzo nieladne zdjecia 'przed' i 'po', po czym stwierdzil, ze wybral takie, zebym mogla na to spojrzec realistycznie, ale ze w moim przypadku efekt bedzie lepszy.. ??!!?? fajne podejscie.. ![]() Ikka, ja mam chyba nabyta nieufnosc w stosunku do zawodu lekarza ogolnie.. trudno mi to przeskoczyc.. ale raczej nie wierze, ze kazdy lekarz zawsze mysli tylko i wylacznie o dobrze indywidualnego pacjenta.. mysle, ze kazdy bardziej przejmuje sie tym, zeby z jakiegos powodu nie zostac pozwanym do sadu.. wiec trzymaja sie wszyscy standardow i wytycznych i traktuja pacjentow raczej ogolnie, nie indywidualnie.. taki House by mi sie przydal.. ![]() --- Decyzje mam podjeta i czuje sie z tym dobrze. ![]() ![]() A my dzis ruszamy do rodzicow meza.. jesli ktoras z Was widziala w wiadomosciach informacje o burzach snieznych na polnocy kraju, w Buffalo w stanie NY.. to my wlasnie tam jedziemy.. ![]() ![]() --- Wczoraj w nocy mialam mega dola.. zasnac nie moglam.. czy Wy tez tak czasem macie, ze w ciagu jednego dnia nastawienie zmienia sie od super pozytywnego, do kompletnej doliny? dzis jest lepiej, ale wiem, ze starch czycha.. ![]() |
domina13 (offline) |
Post #28 22-11-2014 - 15:31:24 |
Piotrków Tryb. |
Miłego rodzinnego spotkania
![]() ![]() ![]() 4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014); Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF |
Ikka (offline) |
Post #29 23-11-2014 - 11:49:15 |
Gdańsk |
Grunt to nie myśleć za dużo...Spotkania w gronie rodzinnym czy znajomych sprawiają, że możemy zapomnieć o tym co nas trapi...Ja problem potraktowałam zadaniowo - jest problem ...trzeba zrobić to i to ....po kolei ...systematycznie...nie wybiegając za bardzo w przód bo wiadomo, że życie lubi zaskakiwać ( my już o tym dobrze wiemy
![]() ![]() Ps. Wklej jakieś zdjęcia prawdziwej zimy - przynajmniej popatrzymy ... Ikka ---------------------------------------------------------------------------- Zamiast zamartwiać się tym co będzie jutro - bądź szczęśliwa już dzisiaj ..... ![]() |
Kass (offline) |
Post #30 23-11-2014 - 14:02:10 |
|
Dotarlismy.. wczoraj.. po 10 godzinach w samochodzie.. GPS po raz pierwszy nas zawiodl.. tak, ze wyladowalismy w lasach, w nocy, bez dzialajacych telefonow, tylko z tym GPS-em, ktory wciagal nas coraz glebiej w las.. nie wiem, co mu sie pokickalo, ale jak juz moja komorka zaczela dzialac, udalo nam sie jakos z tych lasow wydostac..
Zima jak na razie jestem troche rozczarowana.. byc moze jest 10cm sniegu.. ale ze dom rodzicow meza jest oddalony ok. godziny od miejsca najwiekszych opadow, wiec biore apart i moze po drodze do szpitala uda nam sie gdzies znalezc te 8 stop sniegu.. ![]() ![]() Ikka - no ja wlasnie tez realistka jestem.. i byc moze dlatego czasem trudno mi wylaczyc myslenie.. ale tez mam nadzieje, ze przez kolejny tydzien duzo sie bedzie dzialo i uda mi sie nie myslec.. ![]() Ale faktycznie zauwazylam, ze jedna rzecz sie u mnie zmienila - ja jestem z tych, co zawsze musza miec plan (albo nawet kilka planow na raz).. ostatnio rzeczywiscie nie planuje. Operacja, potem rekonstrukcja, w miedzyczasie operacja tarczycy.. a potem dopiero byc moze niesmialo zaczne planowac.. Buziaki dla Was dziewczyny, i zycze udanego weekendu. ![]() ![]() |