Nie poddam się... 
beata31 (offline) |
Post #1 15-03-2015 - 10:35:48 |
Koszalin |
Witam wszystkich
![]() ![]() Cały czas zastanawiałam się czy go zakładać czy nie , ale stwierdziłam ze jak człowiek się wygada to jest lzej na sercu.Wiem, że można liczyć tu na ogromne wsparcie ![]() ![]() Moja choroba spadła na mnie jak grom z jasnego nieba.Zawsze zdrowa,(poza problemami z kregoslupem) pełna energii i zawsze pewna, że mnie żadne choróbsko nie dopadnie. Nie chodziłam po lekarzach nie badałam się, przed stwierdzeniem raka miałam tylko raz robione usg piersi.I tak sobie żyłam, robiłam to co lubiłam.Lecz pewnego dnia pewność mnie opuściła, gdy czesalam wlosy przed lustrem zobaczyłam wklesniecie w piersi, przejęłam się tym i nie przejęłam, nawet nie przyszło mi na myśl, że to może być objaw czegoś złego. Po kilku dniach pokazałam bratowej, weszlysmy na internet i zaczelysmy wpisywać "wwklesniecie w piersi" i odrazu zaczęło wyskakiwac rak piersi.Wtedy naprawdę się wystraszyłam i pewność siebie odeszła. Na drugi dzień z rana pobiegłam ze mężem do ginekologa, guza nie wyczuła, ale dala skierowanie na usg.w ten sam dzień udało mi się dostać do lekarza prywatnie, po usg wyszło, że jest jakaś brzydka zmiana 1,6cm lekarz mówił, że gdyby nie to wklesniecie dał by mi spokój.Zrobilam Mammografie, po trzech dniach był wynik, pojechałam do kobiety która opisywała wynik, stwierdziła że to tkanka gruczolowa, zrobiła usg i nic tam nie zauważyła!!! Kazała przyjść na kontrolę za 6 miesięcy. Wyszłam z mężem szczęśliwa, na korytarzu staliśmy i płakalismy ze szczęścia.Odrazu po tym pojechaliśmy do lekarza który dał mi skierowanie na mammografie szczęśliwa mowie ze wszystko ok ze jestem zdrowa, a lekarz na to żeby tak się nie cieszyć ze z całego serca mi życzy żebym była zdrowa, ale trzeba zrobić biopsje, był w ogromnym szoku ze u tamtej kobiety która robiła mammografie nic nie wyszło na usg.martwiło go to wklesniecie i dzięki Bogu ze trafiłam na tego lekarza ze do samego końca nie chciał mi odpuścić. Zrobiłam biopsje na wynik nie czekałam długo bo tylko półtora tygodnia. Dostałam tel ze mam koniecznie przyjść do przychodni.wtedy wiedziałam że już nie mają dobrych wieści.Po biopsji guz urósł do 2,5cm. Po odebraniu wyników wyszedl rak przewodowy naciekajacy g1. I Od tej pory zaczęła się walka o życie. Był płacz, była panika. Na dzien dzisiejszy jestem juz po pierwszej chemii (czerwona i biała w dwóch strzykawkach) i czekam teraz na drugą (23.03) Pierwsza chemia trochę dala mi popalic, ale jakoś ja przeszłam. Oby tylko następne nie były gorsze.Mam mieć 6 lub 8 wlewow, później mastektomie chyba radioterapie i hormonoterapie.Gdyby nie wklesniecie w piersi nie trafiła bym do lekarza bo guz jest głęboko umiejscowiony, że do tej pory ciężko go znaleźć dopiero na lezaco go czuje. Bywają dni kiedy jestem załamana, siedzę i płacze i zadaje sobie pytanie dlaczego mnie to spotkało i bywają tez dni jakby nigdy nic się nie stało jakby ta choroba nie dotyczyła mnie.Czasami mam wrażenie, że to jakaś pomyłka. Staram się żyć normalnie czasami nie jest to łatwe, ale jakoś daje rade.Będę walczyła o życie bo mam dla kogo żyć, czasami mam więcej sił do walki a czasami mniej, ale wiem , że nie mogę się poddać... Uwierz, że potrafisz i juz jesteś w połowie drogi ![]() |
domina13 (offline) |
Post #2 15-03-2015 - 12:40:17 |
Piotrków Tryb. |
Super beata31,że założyłaś wątek.Możesz w nim wylewać wszystko co Cię gnębi,przeraża...ale i dobre chwile
![]() 4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014); Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF |
Al_la (offline) |
Post #4 15-03-2015 - 14:54:51 |
k/Warszawy |
Rzeczywiście miałaś szczęście, że trafiłaś na czujnego lekarza, który nie odpuścił.
Masz szanse się wyleczyć i tego się trzymaj ![]() ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
beata31 (offline) |
Post #7 15-03-2015 - 17:08:29 |
Koszalin |
Dzięki dziewczyny
![]() Mi dalej wychodza wlosy, nie jest to duża ilość jak przeczesuje ręką to wychodzi może z 10 włosów.stracilam ich juz sporo, ale gdybym ich nie ruszala to by siedzialy na miejscu.nie wiem czy to dopiero się zacznie ze będą wychodzić garściami czy właśnie tak to wygląda. Narazie nie chce golić bo mam nadzieje, ze może się tylko przezedza, ale z drugiej strony po co mam robić sobie nadzieje.sama nie wiem co mam robić? ??? Uwierz, że potrafisz i juz jesteś w połowie drogi ![]() |
mea (offline) |
Post #9 15-03-2015 - 17:32:56 |
Piaseczno |
Ja ogoliłam migusiem jak 14 dni od 1 chemioterapii zaczęły wychodzić. Dla mnie gorsza by była powolna utrata i stres z tym związany. A tak to rachu ciachu i po strachu
![]() ![]() ![]() With or without you... |
mychula (offline) |
Post #10 15-03-2015 - 17:45:53 |
|
ja tez zauwazylam wklesniecie w piersi. Zadnego guza nie znalazlam. Poczytalam w internecie i sie przerazilam "objaw raka" totalna zalamka, zalaywilismy z mezem na szybko usg...lekarz na usg znalazl jakas zmiane ale uspokoil mnie ze to torbiel i mam sie zglosic za rok. UFFF tez z mezem plakalismy ze szczescia. Ale moja radosc nie trwala dlugo bo intuicja nie dawala mi spac. Po kilku dniach poszlam do ginekologa ktory po zrobieniu usg skierowal mnie do onkologa bo mu sie ta zmiana nie podobala. No i dalej sie potoczylo onkolog, kolejne usg,birads5, biopsja, rak...
...W przeciwnościach jest też życia sens i smak...póki miłość jest w nas..." |
beata31 (offline) |
Post #11 15-03-2015 - 18:06:09 |
Koszalin |
Mea hehe to niezle cudowalas z włosami, fajnie ze miałaś takie podejście
![]() Mychula naprawdę nasze historie są bardzo podobne i do tego wydarzyły się mniej więcej w tym samym czasie ![]() Uwierz, że potrafisz i juz jesteś w połowie drogi ![]() Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 15-03-2015 - 18:07:03 przez beata31. |
Ikka (offline) |
Post #12 15-03-2015 - 18:20:44 |
Gdańsk |
Beata, witaj w swoim wątku ...
![]() ![]() Ikka ---------------------------------------------------------------------------- Zamiast zamartwiać się tym co będzie jutro - bądź szczęśliwa już dzisiaj ..... ![]() |
beata31 (offline) |
Post #15 16-03-2015 - 09:39:07 |
Koszalin |
Włosy coraz bardziej wychodzą trochę już ich powyciagalam. Narazie nie widzę różnicy na głowie, mam gęste włosy i może dlatego.myślę, że zdecyduje się na golenie jak będzie widać prześwity narazie od tego uciekam...
Uwierz, że potrafisz i juz jesteś w połowie drogi ![]() |
beata31 (offline) |
Post #21 16-03-2015 - 22:19:08 |
Koszalin |
Właśnie przymierzylam chusteczkę,powoli chce sie przyzwyczaic.I powiem Wam że aż sama jestem w ogromnym szoku
![]() ![]() ![]() Uwierz, że potrafisz i juz jesteś w połowie drogi ![]() |
Rudzia (offline) |
Post #22 17-03-2015 - 12:54:39 |
Warszawa |
Hey Beatko
![]() Wpadam i ja... Rudzia nie ruda (ha ha ha) Dzielna Kobietka jesteś!!! Dasz radę!!! ![]() A włoski...odrosną nawet fajniejsze niż były (ja tam jestem szczęśliwa ze swymi siwymi prawie "loczkami" ![]() Moja Kochana, dziewczyny tu mądrze radzą ... ten czas tzw."Łysolka" jest takim eksperymentem, można sobie poszaleć z własnym wizerunkiem... Osobiście byłam zakochana w chustkach i kolczykach (a to nadal mam ![]() ![]() Myślę, że trzeba spojrzeć na siebie inaczej! Nie dawać satysfakcji "raczkowi"... pokazać jemu Kto tu jest Panią!!! A teraz łap szalone buziaki i uśmiechamy się ![]() ![]() ![]() Zdrówka życzę ![]() "Cha do dhuin doras nach d’fhosgail doras" |
beata31 (offline) |
Post #25 17-03-2015 - 17:34:20 |
Koszalin |
Właśnie szykuje się do bratowej i jadę na golonko, bardzo się boje
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Uwierz, że potrafisz i juz jesteś w połowie drogi ![]() |
mychula (offline) |
Post #27 17-03-2015 - 18:04:57 |
|
Rudzia (jak zdarzylam zauwazyc podczas mojej krotkiej obecnoscii tutaj) jest takim pozytywnym wulkanem energii ktora fajnie zaraza.
Beatko duzo sily...aby golenie i lysinka nie byly takie zle... moze ci sie spodoba taka wersja "fryzury" ![]() ...W przeciwnościach jest też życia sens i smak...póki miłość jest w nas..." |
beata31 (offline) |
Post #28 17-03-2015 - 22:10:40 |
Koszalin |
Ja juz włoski zgolilam tzn.maz razem z bratowa.bylo trochę łez trochę śmiechu.kilka fryzurek miałam na sobie nie było źle, do czasu...
![]() poszliśmy ze mężem do sklepu moje pierwsze wyjscie(oczywiście w peruce) i spotkaliśmy znajoma, która tam pracuje(znamy ja tylko z kasy) i pierwsze co do mnie mówi co ci się stało z wlosami ja odpowiedziałam jej ze obciełam i koniec gadki.niedlugo poszliśmy do kasy i okazało się ze znajoma była na kasie i mówi do mnie tak: ej ty to tak na serio z tymi włosami czy tylko tak na chwile?myślałam że już się tam w sklepie rozplacze ![]() ![]() ![]() Uwierz, że potrafisz i juz jesteś w połowie drogi ![]() |
Masza70 (offline) |
Post #30 17-03-2015 - 22:53:04 |
|
a wydawało Ci się, że ponieważ zachorowałaś na raka to tępe i nietaktowne baby będą Cię omijać? niestety nie. Ani się waż zaszywać w domu, kiedy to piękne wiosenne słoneczko świeci właśnie dla Ciebie :-) mnie też najbardziej wkurzali z tym wyrazem twarzy ; i co bidulo, niedługo umrzesz, miałam ochotę odpowiedzieć p....dol się nie mam zamiaru
![]() ![]() |