Monika

Wysłane przez mika78781 

mika78781 (offline)

Post #1

01-08-2015 - 22:25:44

Tczew 

Dzisiaj wielki dzień, zakładam swój własny wątek i po raz pierwszy publicznie pokazuję moją łysinkę wstawiając zdjęcie. Sukces!



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]

Magdat (offline)

Post #2

01-08-2015 - 22:40:13

Działoszyn 

witajkwiatek bardzo ładnie wyglądaszbuzki pozdrawiam Magda

mika78781 (offline)

Post #3

01-08-2015 - 22:46:50

Tczew 

Al_la (offline)

Post #4

01-08-2015 - 22:51:18

k/Warszawy 

Brawo za odwagę brawo





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

joa261 (offline)

Post #5

01-08-2015 - 22:53:21

 

Brawo smiling smiley
Będę zaglądać do Ciebie smiling smiley



Każdy dzień jest zaproszeniem do szczęścia

mika78781 (offline)

Post #6

01-08-2015 - 22:57:39

Tczew 

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ...



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]

Kass (offline)

Post #7

01-08-2015 - 22:59:55

 

Mika, slicznie Ci tak! smiling smiley Tez bede zagladac. buziak





amelia30 (offline)

Post #8

01-08-2015 - 23:02:39

 

Monika pasuje Ci łysinkauśmiech




A pessimist sees the difficulty in every opportunity;
an optimist sees the opportunity in every difficulty

mika78781 (offline)

Post #9

01-08-2015 - 23:20:28

Tczew 

Dzięki dziewczyny, zgoliłam włosy 2 tygodnie temu przewraca_oczy z łysinką się oswoiłam, z chustami też.
Teraz próbuję się zaprzyjaznić z nową peruką... A to idzie mi bardziej opornie. Byłam brunetką a sprawiłam sobie peruczkę w kolorze blond bo zawsze chciałam być blondynką. Niby ładnie, podoba mi się ale cały czas mi się wydaje, że widać ze to peruka. Mimo,że nawet sąsiadka dzisiaj w windzie zapytała gdzie farbowałam włosy, bo bardzo jej się podoba kolor. Aż zaniemówiłam...



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]

Kass (offline)

Post #10

01-08-2015 - 23:25:50

 

grinning smiley No widzisz, przewrazliwiona jestes.. poza tym Ty wiesz, ze to peruka, wiec od razu inaczej na fryz patrzysz..

No wiec - absolutnie nie wyglada na peruke. a po drugie - serio slicznie Ci w blondzie! duży uśmiech I te czerwone oprawki!

edit: scalono posty; w przypadku gdy nie minie 15 minut od ostatnio napisanego postu a chcemy coś dopisać, bądź poprawić używamy funkcji zmień oczko









Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 02-08-2015 - 09:52:54 przez myszka.

mika78781 (offline)

Post #11

01-08-2015 - 23:38:15

Tczew 

Oglądałam ostatnio film o młodej dziewczynie chorej na nowotwór płuc, która w trakcie chemii po utracie włosów bawiła się zmieniając peruki i chyba dzięki temu zaczęłam nosić swoją, ale w domku oczywiście na łysolka. Najlepsza zabawę ma moja 4-letnia córka, która wszystkich uświadamia, że mamusia tak naprawdę to żartuje i nie ma włosów.



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]

fianiebieska (offline)

Post #12

02-08-2015 - 07:52:42

Warszawa 

Witam się i pozdrawiam :-) pięknie wyglądasz



fianiebieska opowiada

domina13 (offline)

Post #13

02-08-2015 - 08:05:08

Piotrków Tryb. 

Ślicznie wyglądasz ! Pozdrawiambuzki




4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014);
Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF

dziubas (offline)

Post #14

02-08-2015 - 09:58:22

Gdańsk 

A ja wlasnie wczoraj w Tczewie byłam ale na Twój watek trafiłam po powrocie...buzkiduży uśmiech





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 02-08-2015 - 09:59:09 przez dziubas.

mika78781 (offline)

Post #15

02-08-2015 - 10:36:32

Tczew 

Dziękuję Wam wszystkim za bardzo miłe komentarze to bardzo podnosi samoocenę



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]

mika78781 (offline)

Post #16

02-08-2015 - 11:53:51

Tczew 

Skoro założyłam już swój wątek to chyba wypadałoby coś powiedzieć o sobie i historię swojej choroby. Zacznę może od tego, że jestem szczęśliwą żoną i matką dwójki dzieci, syn 13lat i córka 4 lata. Niestety tego, że będę miała kiedyś nowotwór byłam pewna tak jak tego, że się kiedyś zestarzeję. Gdyby spojrzeć na historię nowotworów w mojej rodzinie, gdzie 2/3 osób choruje lub juz zmarło z powodu raka to można odnieść wrażenie jakbym siedziała na bombie. Dlatego jak tylko wyczułam guzek, to nie miałam wątpliwości, że teraz moja kolej. Ojciec walczył 8 lat z nowotworem i przeżył tyle przez swój upór i ogromną chęć do życia. Ja zamierzam żyć o wiele dłużej bo też jestem uparta! Po badaniach okazało się, że guzów jest aż 3, i wewnątrzprzewodowy. Po operacji dowiedziałam się że są cechy inwazji na naczynia limfatyczne i przerzuty na 2 węzłach. Wtedy przyszedł czas na myśli co by było gdyby... Gdybym zlekceważyła ten guzek, gdybym go nie wyczuła, gdybym nie miała karty dilo i diagnozowała się w normalnym tempie, i było by o wiele gorzej itp. Potem myśli, a może juz się rozniósł i są przerzuty? Dużo czasu zajęło mi zmienienie myślenia. Czekających na podanie chemii poznałam kilka wspaniałych kobiet, które mi w tym pomogły. Na tym forum też poczułam, że nie można się nad sobą rozczulać i bać. Trzeba żyć, cieszyć się życiem i nie bać przyszłości, jak często mówił mi ojciec trzeba być twardym, nie miętkim!



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]

domina13 (offline)

Post #17

02-08-2015 - 12:04:53

Piotrków Tryb. 

brawoza podejście do choroby,ja przy pierwszej diagnozie byłam załamana,miałam początki depresji,teraz przy drugim raczku podchodzę zupełnie inaczej-cieszę się życiem ,co ma być to będzie ,a ja nawet stając na głowie nie zmienię tego nie warto tracić czasu na umartwianie sięoczko




4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014);
Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF

Agaba190 (offline)

Post #18

02-08-2015 - 12:05:04

k/Warszawy 

Pozdrawiam serdecznie. buziak Do twarzy Ci w zarówno bez włosów jak i blond. Absolutnie nie widać, że to peruka.







Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia.
Mark Twain

fianiebieska (offline)

Post #19

02-08-2015 - 12:08:54

Warszawa 

Świetne podejście brawo ja też zawsze żyłam jak na bombie, z racji uszkodzonego genu BRCA2. Teraz jeszcze trochę się łudzę, że to może jednak nie rak. Mam synka 4 lata i to chyba przez niego mam najgorszy smutek w związku a sytuacją. Jednak wiem, że dla niego muszę walczyć i być dzielna



fianiebieska opowiada

mika78781 (offline)

Post #20

02-08-2015 - 12:28:34

Tczew 

Dziewczyny, zawsze byłam optymistką, mało co mnie w życiu potrafi załamać, czasem się tylko wyłączam z życia i żyję jak lunatyk gdy mnie cos dobija ale zawsze się z tego otrząsam i żyję jeszcze intensywniej niż wcześniej. U mnie sprawdza się idealnie powiedzenie co Cię nie zabije to Cię wzmocni! Jestem na tyle zuchwała, ze staram się to wbijać do głowy moim bliskim! Ta choroba nie tylko mi zabiera ale i daje! Bardzo się zmieniłam przez chorobę, te kilka miesięcy od znalezienia guzka nauczyły mnie wiele o sobie i o zgrozo przekonałam się jacy są ludzie. Czy tylko ja mam takie odczucia, ze w obliczu choroby traci się niektórych przyjaciół? W moim przypadku tak jest, niektórzy wycofują się, bo nie wiedzą jak się zachować, a niektórzy po prostu pokazują że jak jesteś chora to mam Cię w 4 literach.

Teraz już wiem po co założyłam swój wątek, nie mam z kim się podzielić swoimi wywodami na te tematy a siedzi mi to wszystko w środku i dusi...v

edit: scalono posty; w przypadku gdy nie minie 15 minut od ostatnio napisanego postu a chcemy coś dopisać, bądź poprawić używamy funkcji zmień oczko



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 02-08-2015 - 16:32:57 przez myszka.

domina13 (offline)

Post #21

02-08-2015 - 12:33:47

Piotrków Tryb. 

Taka jest smutna prawda zdrowi znajomi się odwracają,ale nie martw się ja dzięki forum i klubowi Amazonek,poznałam wspaniałe osoby(niektóre internetowo,wiele osobiście czy telefonicznie)na które zawsze mogę liczyć,Znajomości te są o wiele bardziej warte,niż dawne,które nie wytrzymały wizji mojej choroby.




4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014);
Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF

ira (offline)

Post #22

02-08-2015 - 13:00:29

Pabianice 

mika, ja o swojej chorobie opowiadałam, nie zamknęłam się w sobie, nie ukrywałam jej. Dzięki temu zyskałam i ja, a także mąż i syn wsparcie w początkach choroby, kiedy było najtrudniej (potem też). To było bardzo cenne.
Pewno, że nie wszyscy wiedzieli, jak się zachowywać, sama, kiedy byłam zdrowa też nie wiedziałam, jak rozmawiać z chorymi na raka. Ale nie robiłam tabu z choroby, gadałam o wszystkim, więc się oswoili duży uśmiech Nawet chyba za dużo mówiłam wówczas o chorobie - jak oni ze mną wytrzymali załamka
Piszesz, że jesteś optymistką. Fajnie, bo to bardzo pomaga, naprawdę. I trzymaj się tego, że "twardym trzeba być, nie miętkim" w stosunku do tego skur...czybyka! buzki



mika78781 (offline)

Post #23

02-08-2015 - 13:19:08

Tczew 

Niestety prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, na szczęście poznaje się wiele nowych wspaniałych ludzi! Podsumowując, cieszę się że trafiłam na ta stronę, że odważyłam się zalogować, potem pisac na forum i ostatecznie zacząć mówić o swoim przeżyciach i o tym co mi w duszy gra. Nawet łapię się na tym, że rozmawiając z kobietami które tez chorują namawiam je do zajrzenia na tą stronę bo dla mnie to forum to wielkie wsparcie i pomoc od samego początku choroby. Dlaczego? Bi to forum tworzą osoby, które potrafią się podzielić sobą i swoimi doświadczeniami, przeżyciami i zrozumieć przez to innych. Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi i mile słowa. Wiem, ze nie jestem sama w tym wszystkim.



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]

domina13 (offline)

Post #24

02-08-2015 - 13:27:40

Piotrków Tryb. 

Monika polecam przeczytać mój wywiad z października [amazonki.net]-




4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014);
Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF

mika78781 (offline)

Post #25

02-08-2015 - 14:05:03

Tczew 

Przeczytałam, chyba wszystkie czujemy podobnie



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]

rose (offline)

Post #26

02-08-2015 - 15:16:19

 

Cześć Mika!Wyglądasz bardzo naturalnie w tej peruceokJako łysolek też słodko!Ja podobnie jak ty wspierałam się ,a raczej byłam wspierana przez amazonkowe forum.Teraz jeśli tylko potrafię staram się wspierać inne zasmucone losem i chorobą dziewczyny!papa



wiwibis (offline)

Post #27

02-08-2015 - 17:45:29

knurów 

Mika w peruce suer wygladasz ale w łysince tez pamietaj ze łyse jest piekne. Jestes młoda i dasz rade masz dla kogo walczyc masz meza i dzieci a oni daja siłe do walki.Tak jak piszesz zycie jest piekne i trzeba z niego korzystac jak tylko sie da.Widac ze jestes osoba która nie podda sie i bedzie walczyc do końca.Fajnie ze z Nami jestes mi to forum tez duzo pomogło i pomaga.Jak mam problem albo cos mnie gryzie pisze.Pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsze leczenia .buziakipocieszabuziak

re_niula (offline)

Post #28

02-08-2015 - 18:34:10

Bytom 

Witaj ślicznie wyglądasz pozdrawiam:pociesza



Rudzia (offline)

Post #29

02-08-2015 - 19:20:00

Warszawa 

Witaj witaj Moniko
Na wstępie będę się podlizywać (ha ha) boś ślicznaś!!! Piękny z Ciebie Łysolek!!!!
No co poradzę
Łyse ma to "coś" i pozostał mi i taki sentyment do ... pięknych główek.
Fajnie, że piszesz...że masz swój kącik!
Fajnie, że widzisz w tym całym "raczkowym zamieszaniu" i dobre strony...
Grunt, to nie dać się i żyć żyć żyć, jeszcze piękniej!!!!jeszcze zuchwalej!!!jeszcze bardziej!!!
Trzeba to Nasze życie złapać za "rogi" , chwycić wiatr w żagle... oswoić
Ilekroć mogę to powtarzam "rak zabrał mi cycka, zafundował depilację, spustoszenie w ciele i takie tam inne "atrakcje"...
ale w zamian dał mi nowe życie, dał mnóstwo innych rzeczy, dał mi Siebie".
Moniczko trzymaj się buzki





"Cha do dhuin doras nach d’fhosgail doras"

mika78781 (offline)

Post #30

02-08-2015 - 21:01:06

Tczew 

Dzięki dziewczyny im więcej takich wpisów tym bardziej się rumienie skromniś Posiedziałam sobie u mamy na wsi i od razu lepiej, nie ma nic lepszego niż posiedzieć na łonie natury. Przydało się trochę relaksu bo jutro jadę na kontrolę . W piątek miałam kontrolę po tygodniu od drugiej chemii i złe wyniki, białe krwinki spadły do 1,31. Po pierwszej chemii miałam podobnie, wtedy dostałam zastrzyki które dały mi w kość. Miałam nadzieję że po drugiej chemii będzie lepiej a tu powtórka z rozrywki. Wkurza mnie to strasznie, ale mówi się trudno i żyje dalej. Rodzinna poradziła mi brać Ecomer ale w 2 dni to raczej mi nie pomógł załamka



[tomojezycieimojrak.blogspot.com]
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 700
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024