Ania - no to mam raka
fianiebieska (offline) |
Post #1 16-09-2015 - 12:07:55 |
Warszawa |
Wynik
Inwazyjny rak gruczołu piersiowego - typ NST G2 z licznymi mikrozwapnieniami. Ekspresja receptora progesteronowego dodatnia w 1% komórek raka. Skala Allreda 1+1=2 Ekspresja receptora estrogenowego dodatnia w 1% komórek raka. Skala Allreda 1+1=2 HER2(+1)- odczyn ujemny Ki67 ok. 60% fianiebieska opowiada ![]() |
fianiebieska (offline) |
Post #2 16-09-2015 - 20:53:09 |
Warszawa |
Po dzisiejszym dniu i poczytaniu różnych artykułów, tak jak do tej pory nie martwiłam się jakoś bardzo(mały guz), teraz łapię mega doła i boję się jak diabli. Czy wyjdę z tego... Mam czteroletnie autystyczne dziecko, muszę dla niego żyć przecież
fianiebieska opowiada ![]() |
ira (offline) |
Post #3 16-09-2015 - 21:11:49 |
Pabianice |
Aniu, nie czytaj takich rzeczy! Ja sobie w trakcie leczenia, czy też po jego zakończeniu, wypożyczyłam z biblioteki książkę o raku, z której wynikało, że długo nie pożyję. Na szczęście po pierwszym szoku postanowiłam mieć te prognozy w d... Wiem, że nastawienie pacjenta jest bardzo ważne, uwierz mi.
To było 12 lat temu. Każdy jest inny i każdy ma szansę, a statystyki kłamią ![]() |
fianiebieska (offline) |
Post #4 16-09-2015 - 21:14:07 |
Warszawa |
Dziękuję ira, staram się jakoś przeprogramowač na pozytywne myślenie, ale te gorsze myśli na razie wracają jak bumerang
fianiebieska opowiada ![]() |
Tomasz. (offline) |
Post #5 17-09-2015 - 06:40:57 |
Pruszków |
Witaj,
Stres związany z wykryciem tej choroby wymaga rozładowania. Pierwszym punktem jest oswojenie się z samym rozpoznaniem, wykryciem choroby. Drugi punkt będzie wtedy, gdy zostaną podjęte działania terapeutyczne. Najgorsze jest czekanie na leczenie po wykryciu choroby. Moja żona czekała na operację od ok 30 lipca (wynik his-pat- carcinoma) do 13 listopada (operacja) w 2007 roku. W tym czasie były nerwy- więc ja Ciebie rozumiem. Jak leczenie się zacznie, będziesz w działaniu to momenty czarnych chwil miną. Tym niemniej rak to choroba stygmatyczna. Po leczeniu coś zakłuje, coś zaboli- zaraz w myślach tłucze się ten rak. Tak może być nawet przez wiele lat po leczeniu. Cóż, taka choroba. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
fianiebieska (offline) |
Post #6 17-09-2015 - 08:17:18 |
Warszawa |
No właśnie, teraz to czekanie na operację mnie wykańcza. Staram się normalnie funkcjonować, chodzę do pracy, jeżdżę z dzieckiem na zajecia, ale mam ochotę wrzeszczec po prostu
fianiebieska opowiada ![]() |
doubleD (offline) |
Post #7 17-09-2015 - 10:55:34 |
London |
mi pomagalo planowanie leczenia krok po kroku. akurat na szybkiej operacji za bardzo mi nie zalezalo zwlaszcza ze mialam zaplanowany wyjazd i tak byly ustalane terminy zeby nie kolidowac z moimi wakacjami. zalezalo mi natomiast zeby operacja byla przeprowadzona dokladnie z takim rezultatem jaki zalozylam, i tak tez sie stalo chociaz zachowanie brodawki po stronie piersi z nowotworem w moim przypadku bylo wbrew zaleceniu lekarskiemu.
co do chemioterapi, wiem ze do tego jeszcze dluga droga ale w twoim przypadku najlepszym schemetem pewnie bedzie gesta doza bo jest bardziej skuteczna w przypadku raka trojujemnego wiec osiem sesji co dwa tygonie. a wiec 16 tygodni a nie 24 ;-) projekt od razu robi sie troche krotszy :-) jesli ci sie chce krzyczec, krzycz ;-) wez dzien wolnego zeby pobyc samej ze soba i sprobowac sobie poukladac chociaz troche plan leczenia i to ze za kilka miesiecy bedziesz wracac do normalnosci dokladnie tak jak ja. co wiecej leczenie nie oznacza rezygnacji z normalnosci, tak, praca i rozrywki musza byc planowane w kolo planu leczenia ale wszystko jest do zrobienia, raczej nie bedziesz musiala rezygnowac z niczego. bardzo ci sie przyda pomoc przy dziecku, rozumiem ze to powazny problem w przypadku dziecka z autyzmem ale moze rodzina albo zaufana pomoc bedzie pod reka? to samo z ogarnianiem domu, nikt jeszcze nie umarl od nie latania ze szmata codziennie albo wpuszczenia do domu sprzataczki tudziez niegotowanie obiadow przez kilka tygodni ![]() |
fianiebieska (offline) |
Post #8 17-09-2015 - 11:23:09 |
Warszawa |
|
fianiebieska (offline) |
Post #9 23-09-2015 - 22:09:58 |
Warszawa |
Dziewczyny, we wtorek mam się zgłosić do szpitala, w środę operacja! Na razie niestety jednostronna mastektomia, po chemii usuną mi drugą pierś
fianiebieska opowiada ![]() |
fianiebieska (offline) |
Post #11 23-09-2015 - 23:05:22 |
Warszawa |
|
fianiebieska (offline) |
Post #15 24-09-2015 - 09:17:12 |
Warszawa |
|
doubleD (offline) |
Post #16 24-09-2015 - 11:21:37 |
London |
zadna dupa ;-) nie jest latwo negocjowac jesli startujesz ze slabszej pozycji i druga strona jest nieskora do wspolpracy.
mi troche pomagalo ze lekarskie mowy kontrowalam swoim prawniczym doswiadczeniem ale i tak czulam sie czasem jak dziecko przywolywane do porzadku i to w kraju gdzie autonomia pacjenta jest duzo wieksza. |
fianiebieska (offline) |
Post #17 24-09-2015 - 11:32:07 |
Warszawa |
Po prostu zaczął mamrotac cos o nfz, powiedział , że druga piers mi zrobi po chemii i jakos przytaknęłam
fianiebieska opowiada ![]() |
doubleD (offline) |
Post #18 24-09-2015 - 12:05:36 |
London |
moze zadzwon i umow sie na nastepna konsultacje, chyba ze zalezy ci na tym zeby operacja odbyla sie jak najszybciej. podpisalas zgode? zawsze mozesz sie wycofac i poprosic o druga opinie + przedstawic opinie nfz ktora jest gdzies tutaj w jednym z watkow.
|
Jolcia (offline) |
Post #19 24-09-2015 - 19:36:48 |
|
Wybrałaś świetnego fachowca, ale do cholery, nie możemy dać się oszukiwać
![]() Cytuję pismo, jakie dostała Hundzik z nfz w tej samej sprawie: ""Uprzejmie informuje, że zgodnie z obowiązującym zarządzeniem Nr 89/2013/DSOZ Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia 19 grudnia 2013 r. w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju leczenie szpitalne (z późn. zm.), możliwe jest wszczepienie dwóch protez piersi jednoczasowo. Podkreślić trzeba, że decyzja o tym, czy zabieg na obu piersiach zostanie wykonany jednoczasowo, czy też w odstępie czasowym, każdorazowo zależy od decyzji lekarza sprawującego opiekę nad pacjentką i uwarunkowana jest przede wszystkim stanem zdrowia. W sytuacji, kiedy lekarz informuje, że za jedną pierś NFZ zapłaci, a za drugą musi Pani sama ponieść koszty, proszę zgłosić skargę do oddziału wojewódzkiego NFZ na terenie którego lekarz jest zatrudniony. " Może porozmawiaj z nią. |
fianiebieska (offline) |
Post #20 24-09-2015 - 20:01:35 |
Warszawa |
|
fianiebieska (offline) |
Post #22 24-09-2015 - 21:48:28 |
Warszawa |
Po za tym fragment
"Podkreślić trzeba, że decyzja o tym, czy zabieg na obu piersiach zostanie wykonany jednoczasowo, czy też w odstępie czasowym, każdorazowo zależy od decyzji lekarza sprawującego opiekę nad pacjentką i uwarunkowana jest przede wszystkim stanem zdrowia" moim zdaniem załatwia wszystko. fianiebieska opowiada ![]() |
Kass (offline) |
Post #23 25-09-2015 - 01:04:38 |
|
Fia, jesli nie masz powaznych problemow ze zdrowiem, to nie sadze, zeby lekarz sie tym argumentem podpieral.
Ja bym tylko od siebie chciala dodac (bo wiem, ze czasem czlowiek juz sily nie ma, zeby z lekarzami walczyc o cos, co teoretycznie nam sie nalezy), to zebys pamietala, ze podwojna operacja to podwojny stres, podwojny pobyt w szpitalu, podwojna narkoza, podwojne dochodzenie do siebie po operacji.. w momencie kiedy bedziesz juz po chemioterapii, uwierz mi, jedyne o czym bedziesz marzyla to zeby juz to wszystko skonczyc i wrocic do normalnego zycia.. dobrze jest sie postarac sobie to wobrazic.. W innych krajach miedzy innymi dlatego podwojna mastektomia jest standardem, tzn. jesli sa wskazania, brak przeciwwskazan i zgoda pacjenta, to robi sie podwojna podczas jednego zabiegu - w ten sposob do pewnego stopna obniza sie pewne ryzyka zwiazane z sama operacja, poza tym oszczedza sie kobiecie podwojnej traumy.. Oczywiscie rozumiem, ze trzeba byc 1. przekonanym do zabiegu, 2. gotowym na dyskusje z lekarzem, ktory nie chce sluchac, nie ma dla nas czasu, wie lepiej, itp. Mysle, ze trzeba miec w sobie determinacje.. nie zawsze jest to latwe i nie kazdy ma w sobie zaparcie do walki z systemem (bo w idealnym swiecie w ogole taka dyskusja nie powinna miec miejsca).. Takze najwazniejsze jest, zebys Ty zdawala sobie sprawe z tego, co podwojna operacja za soba niesie i czula sie z tym komfortowo. Jesli tak bedzie, to bedzie dobrze. ![]() ![]() |
fianiebieska (offline) |
Post #26 03-10-2015 - 06:54:59 |
Warszawa |
Hej, tak już oficjalnie jestem amazonki. Po operacji mnie nic o dziwo nie boli, mam usunięte 4 węzły, czuję się bardzo dobrze. W zasadzie wczoraj powinnam być wypisana ale w noc po operacji miałam silny krwotok i straciłam bardzo dużo krwi. Miałam dwa razy przetaczaną krew i czekam na poprawę wyników. Towarzystwa dotrzymuje mi Jolcia , więc jest bardzo wesoło. Niestety dziś mnie zostawi bo wychodzi do domu, a ja pewnie w poniedziałek.
fianiebieska opowiada ![]() |
dziubas (offline) |
Post #28 03-10-2015 - 11:13:45 |
Gdańsk |
![]() ![]() ![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #29 03-10-2015 - 12:48:31 |
Tomaszów Mazowiecki |
![]() |