Szepty codzienności
Janina.S (offline) |
Post #6 21-01-2016 - 13:01:44 |
widły Soły i Wisły |
Mgiełko , chatka zapuszczona , pająki się rozgosciły , dach ugina się pod śniegiem a tu ani żywej duszy
![]() ani Mgiełki przybywaj , odkurzaj ![]() .....jeśli niebo spada nam na głowę to nie po to by się z nas śmiać ....... lecz by podziwiać patrząc jak się podnosimy.... |
mgiełka (offline) |
Post #7 04-02-2016 - 00:28:05 |
Radom |
Chwaliłam się w wątku założonym przez Janinkę „Co dzisiaj zrobiłaś tylko dla siebie?”, że łykam to i tamto dla zdrowotności. Jeszcze lecytynę powinnam dołączyć – wtedy nie zapominałabym o własnym wątku (najczęściej przypominało mi się w chwili wyłączania komputera. A, to już jutro… A potem kolejne jutro, i kolejne…).
Co u mnie? Hmmm, coraz bardziej przysuwa się do mnie pani starość ![]() Zabieram się za zamawianie wizyt wszelkich kontrolnych, trochę to zajmie. Oczyska coś znowu niedomagać zaczynają (za szybko się starzeją, coraz więcej wszelkich obiektów niezidentyfikowanych w polu widzenia lata). Kręgosłupek bunt podnosi, chyba nie chce dłużej tak dużego brzucha nosić… Gdzieś o tym ostatnio przeczytałam i stwierdziłam, że na serio coś za duża ta moja oponka – trzeba nad nią popracować. Powiem po cichu, aby nie zapeszyć, że zaczęłam też urabiać moją słabą silną wolę, powstrzymuję się przed sięganiem po słodkości. Oczywiście nie wczoraj, nie dzisiaj i nie jutro – faworków nie odpuszczam! Za pączkami nie przepadam. Żyję ostatnio trochę za intensywnie. Dużo się dzieje ogólnie w moim życiu: i dobrego, i troszkę mniej dobrego – z przewagą na dobre. Ale potrzebny mi odpoczynek. Nie jest łatwo wszystko pogodzić. Wymusza to też moją mniejszą aktywność na forum. Poszukam jakichś relaksujących krzaczków i posiedzę sobie w nich, dobrze? Co jakiś czas wychylę się zza zielonych listeczków (wiosna już idzie!) w stronę forum. Bo moje serce niezmiennie mieszka tu z Wami ![]() ![]() ![]() ![]() Z amazonki.net od 2006 roku. |
dziubas (offline) |
Post #9 25-05-2016 - 10:57:06 |
Gdańsk |
No brawo Mgiełko!
![]() ![]() do nieustannego spełniania! ![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat |
dziubas (offline) |
Post #10 25-08-2017 - 15:35:29 |
Gdańsk |
z pamiecia coraz gorzej- wiem cos o tym, wiec pomagajmy sobie nawzajem-odkurzam Twój watek!
![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat |
dziubas (offline) |
Post #11 04-09-2017 - 13:53:53 |
Gdańsk |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 04-09-2017 - 13:54:37 przez dziubas. |
mgiełka (offline) |
Post #12 13-09-2017 - 02:38:45 |
Radom |
Dziubasku kochany, przepraszam, że dopiero teraz piszę, bo przyznaję tym samym, że widziałam wcześniej wspaniały Twój wpis i bardzo mi się pyszczek wtedy zabananił czy zrogalił... no, uchachana byłam - dziękuję serdecznie
![]() Jak już tu weszłam (dzięki za odwalenie zeschłych liści spod drzwi), to coś tam napiszę tą nocną porą (ha, to znowu moja pora!). Pisałam powyżej o jakichś tam oznakach starości i tp. O kijkach i zrzucaniu oponki też pisałam. To zrelacjonuję tak: starość nadal gdzieś mi się pod nogami plącze, a niech tam się plącze... Kijki i te, jak to mówiłam, "dokijkowe" (co ja wtedy myślałam!) niewypał wielki. I już chyba nie wypali. Chyba, że bez podpórki z domu już się nie da wyjść, ale to kiedyś (mam nadzieję, że dalekie kiedyś). Ale...! Mam lepszy sposób na schudnięcie - wydawanie córki za mąż! Żadnych odchudzań. Ot, ruszyłam się trochę, zabrakło czasu na lenistwo i efekty są! A w trosce o nienarobienie nieciekawych niespodzianek na czas wesela, poodwiedzałam znajomych lekarzy, zaliczając przy okazji przegląd tego i owego. Jakoś jest. RTG, USG ok. Rezonans zlecony, jeszcze nieustalony. Nieśmiało się przyznam, że "dowcipność" sobie odpuściłam, ale już mi sił i ochoty zabrakło. Nadzwyczajne zaskoczenie miałam u okulistki - spodziewałam się, że mnie z hukiem za drzwi wyrzuci (zapałałam miłością wielką do szydełka i od ponad roku "pomykam" z kordonkami bez okularów wtedy będąc, bo tak mi się to robi najlepiej), a tu się okazało, że nie ma pogorszenia. Widać to mi służy, pomykam nadal, jak tylko chwilę znajdę. Ja dużo gadam przez telefon - wtedy słuchawki na uszy, szydełeczko, kordonek i jazda. Polecam! Za oknem zrobiło się jesiennie i zimno, co zaraz kości (i nie tylko) moje odczuły. Przeziębienie mnie dopadło i trochę dziwnie się czuję, bo już zapomniałam, jak to jest być przeziębionym. Lato fajne było. Niby jeszcze jest, według kalendarza. Ale w rzeczywistości trochę nie tego..., przynajmniej w moich stronach. Buziaki i pozdrowienia zostawiam. Dzięki, że jesteście ![]() ![]() ![]() Z amazonki.net od 2006 roku. |
Al_la (offline) |
Post #13 13-09-2017 - 12:45:25 |
k/Warszawy |
O! Znajomy charakter pisma
![]() Jak miło było poczytać ![]() Dla mnie wniosek z lektury - nie mam co liczyć na schudnięcie, bo nie mam córki na wydaniu ![]() ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Janina.S (offline) |
Post #14 13-09-2017 - 12:49:06 |
widły Soły i Wisły |
.. ... a synowie - ich śluby - też dają taki efekt ? - wszystko przede mną ![]() Mgiełko fajnie Cię widzieć /czytać ![]() .....jeśli niebo spada nam na głowę to nie po to by się z nas śmiać ....... lecz by podziwiać patrząc jak się podnosimy.... |
Pollik (offline) |
Post #15 07-07-2018 - 09:36:14 |
Warszawa |
Hejcia mgiełko, siostro od skalpela dr. Chmielewskiego
![]() ![]() ![]() Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny... mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi. rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5% Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small] |
mgiełka (offline) |
Post #16 11-07-2018 - 01:05:58 |
Radom |
Heja, Pollik - siostro od dr. Chmielewskiego, ale nie od jego skalpela (wczasował się w czasie krojenia mnie)
![]() Mówisz, że dałam się oszukać? A chcę Ci wierzyć! Tym bardziej, że z tym wiekiem to zależy jak się liczy - lubię mówić, że nie mam jeszcze pełnych piętnastu... Za to humorek teraz mam adekwatny, a nawet bardziej ![]() Kocham lato, nawet jak mi przypada robić wtedy wszelkie badania i kontrole. Dwie trzecie z tych badań za mną. Wyniki OK. A najbardziej cieszy ten z wyczekanego RM kręgosłupa lędźwiowego, co to mi dokucza i dokucza od lat baaardzo wielu: dużo różnych tam takich jak przepukliny, uciskania, torbielki - ale to TYLKO to! Doktor ze współczuciem zaczął wymieniać, że tyle tego, że ma prawo boleć, a ja uhahana za tym biurkiem, ucieszona jak nie wiem co ![]() Napiszę wolną chwilą w odpowiednim wątku, ale tutaj też wspomnę - podobało mi się podejście neurolog do sprawy mojego kręgosłupa. Od razu powiedziała, że z powodu mojej onkologiczności (określenie moje, nie jej) może mnie kierować tylko na pływanie i ćwiczenia izometryczne. U mnie basen odpada (mam swoje powody by unikać takiej wody ![]() ![]() Nie wiem czy w tym, co teraz napiszę, będzie chwalenie się mądrością czy raczej głupotą, ale po prawie piętnastu latach dojrzałam do... zrobienia badań genetycznych. No, taka zacofana baba jestem, nie umiałam się zdecydować na coś, co teraz już uważam za rzecz dobrą i potrzebną. Póki co, poprosiłam o skierowanie, jeszcze ich nie zrobiłam. Ale już powoli nastawiam się na podróż do Kielc ![]() Ta jedna trzecia badań, jaka mi brakuje do pełni spokoju, to niestety znowu ta odkładana i odkładana dowcipność. Na sierpnia odłożyłam. TEGO roku. A onkolog dał mi też skierowanie na mammografię - to by było moje drugie w życiu takie badanie (pierwsze przy diagnozowaniu). No, nie lubię (przez lata robiłam tylko USG)... Ale chyba zrobię. Tym bardziej, że to dopiero wiosną (w październiku mam się zapisać). I jeszcze słowo o tym zaniedbywaniu przeze mnie wątku tego... Sprawdziłam datę poprzedniego mojego posta - 13-09-2017. Wtedy już się zimno bardzo robiło, wczesna jesień... I trochę trudna dla mnie. Dobrze, że mnie Pollik wywołałaś - mnie czasem trzeba tak postawić pod ścianę, czasem są korzyści ![]() Obiecuję już nie czynić tak wielkich zaniedbań... ![]() ![]() ![]() ![]() Z amazonki.net od 2006 roku. |
Pollik (offline) |
Post #18 11-07-2018 - 09:59:51 |
Warszawa |
Super mgiełko, że jesteś i badania dobre
![]() " Doktor ze współczuciem zaczął wymieniać, że tyle tego, że ma prawo boleć, a ja uhahana za tym biurkiem, ucieszona jak nie wiem co " Doskonale Cię rozumiem, wszystko może mnie boleć, byle nie od gada. Nie miałam pojęcia, że dla nas są ograniczenia w rehabilitacji, dobrze wiedzieć. Cieszę się, że lato dobrze Cię nastroiło, na mnie też słońce ma dobroczynny wpływ, zieleń, ptasie wyśpiewania... Większa nadzieja z tym przychodzi i potrzebne nam siły do życia. Mgiełko a czemu porzuciłaś fajną zabawę w powiązane zdania, której mamusią w końcu jesteś ![]() Widziałaś ile zawodniczek? Ciebie brakuje ![]() Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny... mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi. rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5% Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small] |
KasiaK78 (offline) |
Post #20 11-07-2018 - 22:41:21 |
Gorlice |
Mgiełko co masz na myśli? Czy nam onkologicznym nie są wskazane masaże? Żadne, czy jakieś konkretne? Rozwiń wątek proszę bo mnie zaintrygował temat. NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 11-07-2018 - 22:43:20 przez KasiaK78. |
mgiełka (offline) |
Post #21 12-07-2018 - 00:40:07 |
Radom |
Tak, masaże mogą być pomocne rakowi. Mnie utkwiła bardzo w pamięci opowieść mojej znajomej o swojej sąsiadce - młodej kobiecie, którą bolał coraz bardziej kregosłup, a która nie wiedziała że ma raka. I nieświadoma chodziła do kogoś zaprzyjaźnionego na masaże. Dopiero potem dowiedziała się, że to było złe, te masaże rozwijały chorobę. Pamiętam głos tej mojej znajomej gdy to opowiadała, jej przejęcie... a było to wiele lat temu.
To były pierwsze podwaliny mojego przekonania, że masaże są dla onkologicznych beee. Potem parę przykładów - sugestii z forum. A teraz rozmowa z neurolog, która od razu to powiedziała - nie jestem za tym, by zlecać takim osobom po leczeniu onkologicznym masaże, bo mogłyby one stymulować komórki. Wiemy do czego. A tego nie chcemy. Dokładniej chodzi o to, że nigdy na pełne 100% nie wiemy, czy komórki rakowe zostały z naszego organizmu wybite co do jednej. Czy gdzieś nie drzemie sobie spokojnie jakaś. I gdyby tak było, to masaż mógłby ją zwyczajnie obudzić. Trudno to pokazać przeprowadzając badania naukowe, stąd różne opinie lekarzy i różne stopnie odwagi w zlecaniu zabiegów, rehabilitacji. Generalnie każdy bierze pod uwagę możliwość ryzyka i czasem staje się przed wyborem - zmniejszyć dolegliwości, czy ryzykować, co lepsze. A zawsze najbezpieczniej jest porozmawiać ze swoim onkologiem prowadzącym - jakie on ma zdanie. Dlatego ja wolę zachować ostrożność w poruszaniu się by nie prowokować kręgosłupa do bólu, niż ryzykować (nauczyłam się kontrolować sposób poruszania się, wiem które ruchy mi szkodzą, jak się schylać itp.). A o ćwiczeniach izometrycznych napiszę - tylko póki co jeszcze nie znalazłam czasu, by do rehabilitanta zadzwonić ![]() ![]() ![]() Z amazonki.net od 2006 roku. |
mgiełka (offline) |
Post #24 13-07-2018 - 01:01:30 |
Radom |
Kasiu, pamiętaj że również nie da się sprawdzić czy i na ile coś zaszkodziło. A to znaczy, że spokojnie możesz przyjąć, iż nic sobie nie pogorszyłaś tymi masażami. Ja mam za pazuchą drugie moje przekonanie: optymizm wzmacnia siły organizmu, a ten zwalcza początkowe hasanie niechcianych komórek.
Załamka może za bardzo poleciała po krańcach, ale zgadza się, że jest to ostrożność na zasadzie dmuchania na zimne. Na ile zasadna, na ile na wyrost? - gdyby to ktoś mógł wiedzieć... Nie wiem, co zrobisz z tymi masażami teraz, ale podchodź do tego spokojnie, pogadaj z onkologiem. Ja jestem typem tego pokroju, że jeśli mam choćby ułamek procentu zagrożenia, to wolę wstrzemięźliwość niż obżarstwo (w sensie zabiegów wszelkich itp., bo z prawdziwym obżarstwem ma się sprawa nieco inaczej - tyle że wybiórczo, nie pazernie). Poczyniłam jeden krok dzisiaj - zapisałam się na badania genetycznie. 7 sierpnia kierunek - Kielce. ![]() ![]() Z amazonki.net od 2006 roku. |
KasiaK78 (offline) |
Post #25 13-07-2018 - 20:03:41 |
Gorlice |
Oczywiście pogrzebałam trochę na necie w temacie masaży - badań stwierdzających ich szkodliwość brak, stwierdzających nieszkodliwość też brak, ale generalnie więcej osób (lekarzy, fizjoterapeutów itd) jest przeciwko. We wtorek będę u onkolożki mej to zapytam, póki co chyba się "wyleczyłam" z masaży... A tak mi było po nich fajnie
![]() NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo |
dziubas (offline) |
Post #26 17-07-2018 - 22:33:39 |
Gdańsk |
kasiu!
![]() ![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat |
KasiaK78 (offline) |
Post #27 18-07-2018 - 22:20:41 |
Gorlice |
Czytałam 2 lub 3 wypowiedzi eksperckie pana Iwańskiego i był raczej na nie jeżeli chodzi o masaże. Pytałam wczoraj mojej onkolog na wizycie i ona z kolei nie widzi przeciwwskazań ( w moim przypadku oczywiście). Tak czy siak piątkowy masaż odwołałam. Dobrze mgiełko że poruszyłaś temat bo bym żyła w błogiej nieświadomości ![]() NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo |
mgiełka (offline) |
Post #28 28-08-2018 - 02:35:36 |
Radom |
Trzy razy pięć... - nie śmiałam marzyć. Błagałam o piątkę - tyle było potrzeba do pełnoletności starszej córki. Bo jakby co, to by prawnie matkowała młodszej. Dostałam więcej. I wiecie co? - siedzę ze łzami w oczach nieśmąc wysuwac pragnień... Te łezki, to wdzięczność. A życzenia, marzenia? Nauczyłam się pokory. W tym jednym.
Ale..., pięknie jest mieć piętnaście lat! ![]() ![]() Z amazonki.net od 2006 roku. |
Pollik (offline) |
Post #29 28-08-2018 - 07:33:58 |
Warszawa |
Alusiu nie ma tu takiej emotikonki która pokaże jak BARDZO SIĘ CIESZĘ, gratuluję, ściskam i już sama nie wiem co jeszcze!!!!!!
![]() ![]() ![]() ![]() Wyląduję, zrobię pierwszy krok i kolejny, i kolejny... mastektomia prawostronna z węzłami wartowniczymi. rak przewodowy naciekający hormonozależny G1, pT1c N0(sn). ER i PgR 100%. PS =5, IS=3, CS=8. HER2- . Ki 67 5% Od 20 stycznia 2017 Tamoxifen[/small] |