Problemy z raną pooperacyjną
Wysłane przez piotrwysocki
piotrwysocki (offline) |
Post #1 19-12-2011 - 18:17:03 |
|
Jestem po chemioterapii i operacji amputacji piersi prawej z węzłami chłonnymi. Operację miałam 14 października 2011 r, rana bardzo dobrze się goiła do ściągnięcia ostatnich szwów, gdzie pielęgniarka zabiegowa "zapomniała" odkazić ranę i wieczorem 2 listopada dopadła mnie gorączka 39,5-39,8 stopni. Walczyłam przez tydzień z gorączką póki nie wylądowałam na izbie przyjęć szpitala z wielkim wyciekiem z rany pooperacyjnej, ogromnym plackiem różowym tkliwym w dotyku od środka brzucha do środka pleców po stronie operowanej. W szpitalu nacięto mi kawałek szwu i wyciśnięto ropę, dostałam antybiotyk, jednak posiewu bakterii nie zrobiono, a równo co 10 dni dostaję nagle temp 39 stopni. Na początku zgodnie z zaleceniem chirurga, pęknięcia i dziurę po nacięciu przemywałam wodą utlenioną i spryskiwałam octeniseptem, później dostała przy kolejnym ataku gorączki doxycyklinę na którą zareagowałam, a rumień sie zmniejszył. By zmniejszyć wyciek z rany dostałam jodigel, dzięki któremu , wyciek się mocno zmniejszył, pęknięcia zasklepiły , a rana po nacięciu ładnie zaczyna się goić. Niepokoi mnie to, że równo co 10 dni dostaję temperatury i pojawia się ten rumień, a także robią mi się rany po stosowaniu plastrów, którymi przyklejam opatrunek( hipoalergiczne). Niepokoi mnie to ponieważ czeka mnie od 3 go stycznia radioterapia. Jak sobie poradzić z tym cyklicznym rumieniem i gorączką 39 stopni? czytaj więcej |
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty