Nasz Ekspert

dr n. med. Jarosław Skokowski -NIE ODPOWIADA
NIE ODPOWIADA
Specjalista w dziedzinie chirurgii ogólnej i onkologicznej, zatrudniony w Klinice Chirurgii Onkologicznej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Od początku pracy zawodowej związany
z ruchem amazonek oraz amerykańskim forum dyskusyjnym kobiet z rakiem piersi, wydawca magazynu popularno-naukowego dla pacjentów i lekarzy „Punkt Zwrotny”. Wśród jego głównych zainteresowań klinicznych leżą zagadnienia związane z chirurgicznym leczeniem raka piersi, w szczególności onkoplastyką, czyli zastosowaniem szerokiej gamy technik chirurgicznych w celu zaoszczędzenia piersi oraz nowymi małoinwazyjnymi metodami usuwania łagodnych guzów piersi.
www.skokowski.pl
-
Moja ciocia miała złośliwego guza piersi (7 mm), wycięty ponad miesiąc temu z marginesem. Następnie do wykrycia węzła wartowniczego podano jej kontrast, który się "rozlał"(?), dlatego onkolog wyciął jej całe piętro węzłów. Kiedy przyszły wyniki okazało się, że w próbce nie było ani jednego węzła, bo pan doktor się pomylił. Zalecił wycięcie wszystkich węzłów chłonnych. Biorąc pod uwagę skutki uboczne tego zabiegu zastanawiam się czy jest to odpowiedni sposób na zbadanie czy węzły są zarażone? I przy okazji - czy takie pomyłki są normalne?
-
Panie Doktorze, co Pan sądzi o bezpieczeństwie wykonywania badań profilaktycznych typu mammografia po wszczepieniu implantu, dodam u osoby ze zdiagnozowanym rakiem piersi i po przebytym leczeniu (chemioterapia i radioterapia)? Pytam, ponieważ doczytałam, że mogą być problemy z wykonaniem i właściwym opisem.
-
Mam 27 lat, jestem przed operacją oszczędzającą prawej piersi. Lekarz w Toruniu zaproponował mi operację w naszym szpitalu lub w szpitalu w Gdańsku ze względu na możliwość operacji oszczędzającej wraz z plastyką piersi. I teraz moje pytanie, czy jest możliwa operacja wycięcia guzka od razu z plastyką piersi, jeśli mam później leczenie radioterapią i chemią?
-
Mija 6. tydzień od mastektomii prostej, czyli bez wycinania pozostałych węzłów (wartownika wycięli przy oszczędzającej). Wyniki są dobre, od 2 tygodni jestem na tamoxifenie. Ale nie to mnie martwi. Mam dziurę pod pachą, a wzdłuż "wałek", który nie dość, że boli, to przeszkadza. W miejscu szwu na dług. 18 cm i szer. 7 cm jest coś, co przypomina kawałek deski. Jest twarde, mogę w to sobie pukać, przy ćwiczeniach ciągnę żebra do góry, aż trzeszczy. Nie wiem, czy to tak ma być, bo do mojego lekarza prowadzącego trudniej się dostać, niż do prezydenta. Za każdym razem, kiedy jezdziłam na ściąganie chłonki (dren został mi usunięty następnego dnia po operacji, przed wyjściem do domu), inny lekarz mi to robił i nikt nie chciał sie wypowiadać. Wygląda to tak, jakby wycięli mi za dużo skóry i potem naciągnęli , ile się dało, a przyszyli do żeber. Po każdym ćwiczeniu szew robi się czerwony, jakby zaogniony. Dodam, że od mostka przez 6-7 cm, jest chyba jeszcze jakiś sznurek, którego do dziś mi nie ściągnęli. No i moje pytanie: czy taki stan jest normalny i co można z tym zrobić, jeśli nie jest? Nadmienię, że mam 63 lata i może dlatego nikt za bardzo mną się nie przejmuje. Będę wdzięczna za fachową i szczerą opinię.
-
8 stycznia miałam operację oszczędzającą prawej piersi wraz z usunięciem 17 węzłów chłonnych. Guzek 0,8 cm. Potem 25 naświetlań. Skończyłam 3 tyg. temu. Obecnie biorę Tamoxifen. Poniżej cięcia pachowego zbiera mi się ciągle krew. Przez to mam obrzęk ramienia oraz kłujący ból w miejscu krwiaka. Co jakiś czas jeżdżę na wizyty do mojego chirurga, który ściąga strzykawką krwiaka i mówi, że wszystko jest ok. Chyba nie do końca, ponieważ po powrocie do domu sytuacja się od razu powtarza i znowu czekam na wizytę. Ileż można. Moje pytanie zatem brzmi: czy nie ma innego sposobu na tego ciągle powstającego krwiaka? Mam już zwyczajnie dość.
-
Jestem po operacji oszczędzającej piersi i po przebytym leczeniu. Do chemioterapii miałam wszczepionego porta, po zakończonym leczeniu port został usunięty. Na kontrolnym USG (wykonane 12.02.2015) stwierdzono, że w miejscu gdzie był port zebrał się płyn. Blizna jest zaczerwieniona, odczuwam ból. Proszę o odpowiedź, czy powinnam się niepokoić, czy raczej jest to normalne? Do chirurga umówiona jestem na wizytę w pierwszym wolnym terminie 6.05.2015. Czy mogę czekać do umówionej wizyty, czy szukać innego lekarza chirurga?
-
Moja mama zastanawia się pomiędzy operacją oszczędzającą z rekonstrukcją częściową a mastektomią. Chcemy się dowiedzieć czy operacja i rekonwalescencja tak bardzo się od siebie różnią? Czy mastektomia jest dużo bardziej obciążająca organizm?
-
W 2013 r. wykryłam guzek w prawej piersi na godz. 1. Diagnostyka rozpoczęła się dopiero w lutym 2014 r., kiedy byłam w ciąży. Na pierwszym usg opisano guz jako zmianę hypoechogeniczną ze smużastą wypustką penetrującą w głąb tkanki tłuszczowej. Skierowano mnie na 2 biopsje cienkoigłowe, które nie wykazały komórek nowotworowych, ale nie pomogły też w zdiagnozowaniu problemu. Onkolog skierował mnie do chirurga onkologa. Zrobiono mi kolejne usg, zmianę opisano jako ogniskową o nierównych obrysach 11x5 mm BIRADS4a. Zrobiono mi biopsję gruboigłową i tu sprawa się komplikuje; W bioptatach obecne jest bogatokomórkowe utkanie złożone z komórek o morfologii fibroblastów/miofibroblastów z międzykomórkowym odkładaniem kolagenu. Obraz mikroskopowy wraz z wynikami odczynów immunohistochemicznych może odpowiadać fibromatozie (desmoid-type). Nie można wykluczyć też guzkowego zapalenia powięzi. Chirurg onkolog, który omawiał wyniki mojej biopsji stwierdził, że to nie jest problem onkologiczny tylko reumatologiczny i odesłał mnie na konsultację do reumatologa. Pewien jest tylko tego, że to się nie rozejdzie, nie wiem natomiast jakiego leczenia mam/mogę się spodziewać. Ze strony chirurga onkologa mogę w tej chwili liczyć tylko na kontrolne usg za 6 miesięcy i wizytę. Czy konsultacja reumatologiczna jest tu wskazana czy powinnam szukać innego chirurga onkologa?
-
Czy w sprawie zmniejszenia zdrowej piersi należy zgłosić się do chirurga plastyka, czy można tez do chirurga onkologa?
-
0
HTZ
-
Mam 26 lat. Mam piersi gruczołowe. Jestem po tumorektomii PL i BMU PP. W piersi lewej mam dwa ogniska sugerujące FA wlk.14x10x13, w prawej zmiany wlk. 9x7m( zmian kilka). Doły pachowe w normie. Lekarz nalega na amputację obu piersi. Nie przystał na mammotomię ani operację oszczędzającą. Sprawdzałam czy nie mam mutacji genów, ale wszystko jest ok, obciążona genetycznie nie jestem. Nie badałam jeszcze hormonów. Jakie jest dla mnie najlepsze rozwiązanie?Czy nie można tego zrobić metodą mniej inwazyjną? Czy amputacja obu piersi jest konieczna? Mam 26 lat, brak dzieci nie chciałabym w tak młodym wieku stracić piersi. Czy mam szanse na inne rozwiązanie?
-
Regularnie co roku badam piersi od trzech lat obserwowana była u mnie mała torbielka o wymiarach 3mm, lekarze twierdzili, że nic z tym nie trzeba robić gdyż 80% kobiet ma torbielki. Ostatnio byłam na usg piersi torbielka urosła do wymiarów 8x6x8 mm węzły chłonne powiększone, usg wykazało, że jest to prawdopodobnie torbiel gęsta o regularnych zarysach bez cech unaczynienia patologicznego obszar hypoechogeniczny bezechowy dostałam skierowanie na biopsje cienkoigłową, rozpoznanie biopsji to pojedyncze płaciki komórek nabłonkowych, rozproszone liczne komórki mezenchymalne obraz cytologiczny odpowiada tumor phylodes beningus seu fibroadenoma invenile, okazało się że jest to łagodna zmiana tzw guz liściasty, lekarz kazał go usunąć operacyjnie. Jako że jestem osoba nieufna byłam u trzech chirurgów onkologów dwóch kazało operować. Byłam na konsultacji u znanej Pani doktor onkolog która przyjmuje w instytucie onkologii na Wawelskiej i ona jako jedyny lekarz wyśmiała operację twierdząc, że jest to zwykła torbiel po obejrzeniu wyników usg, a biopsja była mylna, wskazała kontrolę za 8 miesięcy i kazała cieszyć się życiem.
-
Witam serdecznie. Od lat operuję kobiety z rakiem piersi i od dawna wiem, że umiejętności chirurgiczne to nie wszystko. Zazwyczaj, to chirurg jako pierwszy mówi "... ma Pani raka ...", a także przyczynia się do tego, że albo kobieta wychodzi z gabinetu przerażona, albo zmobilizowana i z wolą walki.