
Becia (offline)
Przebieg choroby
W lipcu 2005r. podczas samobadania wyczułam zgrubienie w prawej piersi tuż pod brodawką. Od ginekologa dostałam skierowanie do por. chorób sutka, do której chodziłam przez 12 miesięcy. Lekarz podczas wizyt wykonywał kilka razy usg (zmianę określał w kartotece jako cystę lub torbiel), skierował na mammografię (nic nie wykazała) oraz 2 razy wykonał sam bez kontroli usg (!) biopsję guzka (za pierwszym razem nic nie wykazała, za drugim dysplastyczne jądra). Po drugiej biopsji dał skierowanie na oddział chirurgii i powiedział, że nie mam się martwić, bo to nic groźnego.
Mnie jednak coś nie dawało spokoju i zamiast pójść do szpitala, pojechałam do Fundacji Godula Hope. 10 października 2006r. radiolog podczas usg stwierdził, że to zmiana podejrzana i zalecił BAC piersi. W ciągu 7 dni miałam wykonaną przez patomorfologa i pod kontrolą usg biopsję. 25.10.06. dostałam do ręki kartkę z wynikiem, a na niej tylko dwa słowa: cellulae carcinomatosae.
Z tym rozpoznaniem trafiłam na oddział i 20. listopada miałam operację (mastektomię podskórną) z jednoczasowym protezowaniem.
Wynik badania patomorfologicznego: G1T1cN0
receptor estrogenowy (+) średnia reakcja jądrowa w 80% komórek nowotworowych
receptor progesteronowy (+) słaba reakcja jądrowa w 40% komórek nowotworowych
HER-2 ujemny
Dostałam 6 cykli FEC, potem tamoxifen, po 5 miesiącach wróciła miesiączka, więc włączono zoladex, który dostawałam przez 2 lata.