Deli (offline)

Kochane dziewczyny, wróciłam z Polanicy! I spieszę podzielić się wrażeniami. No może z tym pośpiechem trochę przesadziłam, bo wróciłam 14.08, ale komp mi się "zbiesił" i musiałam oddać go do naprawy. Beciu, zgadzam się z Twoimi uwagami i spostrzeżeniami w zasadzie w całości. Miałyśmy cały turnus cudną pogodę, więc na spacery do "Wielkiej Pieniawy" na zabiegi nie narzekałyśmy. Natomiast w Korabie / nie wiem dlaczego miejscowi mówią w Korabiu, to tak jakby powiedzieć w gówniu, a nie w gównie/ zajęcia z panią Moniką były ok, zajęć z panią Patrycją unikałyśmy jak diabeł święconej wody, choć sama pani Patrycja była aniołem.Cóż... tematyka! A pan Andrzej...Ciekawa jestem gdzie on był na kursie drenażu limfatycznego! Podobno za granicą, tak powiedziała nam pani doktor, gdy zgłosiłyśmy jej, że jego "macanie" nie ma nic wspólnego z drenażem. Wpierała nam przez calutki tydzień, że to najnowsza metoda! Doszłyśmy do wniosku, że albo przedrzemał cały kurs, albo nie znał języka, w którym prowadzone były wykłady,albo ... Zwłaszcza, że w trakcie masażu oglądał filmy, albo gawędził przez telefon. Po tygodniu grupą poszłyśmy do pani doktor i ponownie zgłosiłyśmy jej,że drenaż wykonywany jest niezgodnie ze sztuką. Znowu próbowała nas zbyć śpiewką o najnowszym trendzie, ale nie wytrzymałam i powiedziałam jej, że jeśli dalej tak będzie, to napiszemy do ZUS-u. Poskutkowało!!! Zawrzało!!! Już tego samego dnia przybiegła do nas pani Patrycja z Wielkiej Pieniawy, szefowa wszyskich sanatoriów i zmieniła nam pana A. na panią Tereskę!Ale to nie wszystko! Sciągnięto do nas dwóch onkologów z Wrocławia, pracujących dla KGHiM, które jest właścicielem sanatorium.Miałyśmy pogadankę, a następnie chętne dziewczyny były przebadane i indywidualnie mogły porozmawiać z lekarzem. Dziewczyny z następnych turnusów, nie zmarnujcie tego i pilnujcie, aby pan A. nie wrócił do Koraba! Beciu, co do tańców, to same organizowałyśmy sobie wyjścia do Zdrojowej, prawie codziennie!Na 23 dni / nie liczę dnia wyjazdu/ na dancingu byłam 21 razy!! I to by było na razie na tyle... gdy sobie coś ważnego przypomnę, nie omieszkam podzielić się z Wami.

Jadę oczywiście do Koraba, a Ty? Pewnie też.

Kochane moje dziewczynki! Wybieram się do sanatorium w Polanicy od 22. lipca. Jadę samochodem z Sosnowca i chętnie zabiorę po drodze którąś z Was. Pozdrawiam

Madziu, nie jestem pewna, czy będąc na rencie stałej, orzymasz skierowanie z prewencji rentowej.Z artykułu ze strony głównej, wynika, że nie. Ale spróbować zawsze możesz. Wniosek może wypełnić też lekarz rodzinny / mnie wypełnił/ jeśli zna historię Twojej choroby. Kela skąd jesteś?

Witam Koleżanki, udało mi się załatwić "od ręki" turnus prewencyjny od 19.10. 2011 w Rosomaku w Ustroniu . Czy któraś z Was wybiera się tam w podobnym terminie?A może któraś była ostatnimi czasy i może udzielić mi kilku rad, wskazówek.Będę wdzięczna...