Fraszka (offline)

Ja w ubiegłym roku leczylam się na Fieldorfa i nie mogę powiedzieć złego słowa. Oprócz Pani w rejestracji, wszyscy bardzo życzliwi i serdeczni.

@ Ula chemię AC chyba ok. Jakieś dwa dni po chemii bylo mi niedobrze, ale brałam leki i było całkiem ok. Przy białej czułam się znacznie lepiej, ale zrobiło mi się coś w rodzaju grzybicy na paznokciach. O włosach, rzesach to wiadomo co się dzieje. Ale odrastaja- Więc tym się nie przejmuj. A naświetlania u mnie ok, nie miałam żadnych oparzeń etc. Po pierwszej i drugiej chemii AC miałam usg żeby sprawdzić czy chemia działa. W połowie chemii- rezonans.

Zgadzam się, tylko biopsja gruboiglowa. Ja też najpierw miałam cienkoiglowa i wynik był niejasny. Straciłam tylko czas w oczekiwaniu na wynik. Potem i tak miałam gruboiglowa. Więc zdecydowanie lepiej od razu gruboiglowa.

@ Ula Wg mnie pozytywne nastawienie jest bardzo ważne. Ja przez cały czas leczenia starałam się nie rozmyslac co będzie. Podeszłam do tego zadaniowo. Ale to prawda bo ile razy czytałam o rokowaniach to czułam się strasznie. Poza dniami kiedy miałam chemię to pracowalam, normalnie żyłam. A wszystko było niedawno bo w zeszłym roku. Teraz staram się żyć normalnie. Oczywiście nie wiem co będzie, staram się o tym nie myśleć. Mam stres przed badaniami kontrolnymi , ale to raczej już tak będzie. Moja rada: nie czytać statystyk, rokowań. Pozdrawiam serdecznie.

Ula, ja miałam takie Ki i do tego G3 i potrojnie ujemny. Miałam najpierw 4xAC, potem 12x biala. Znacznik miałam zakładany po drugiej chemii- i dobrze bo w połowie leczenia wykonany rezonans już nie widział guza. A tak chirurg wiedział gdzie wycinać. Potem miałam jeszcze naświetlania. Po operacji wynik histpat 'całkowita regresja guza, wezly czyste. Tobie też tego życzę, bądź dobrej myśli. Pozdrawiam.