Gawron2 (offline)

Przyleciałam, choć na chwilę, trochę literek zostawiłam :) 

pozdrawiam zaglądaczy i wszystkich, bez wyjątku 

Gawron to się zupełnie zamotał w te grządki, ścierzynki ... a w domku pajęczyny, kurz ...

Gawronku przyleć choć na chwilę,

pokaż się tu nam,

to będzie bardzo miłe,

pewność tego mam.

nie jest tak tragicznie w ,,tej'' mojej chałupce skoro Marylka mogła tu dotrzeć  :D

fakt... zakurzyło się tu i to dość znacznie,

ale teraz wszędzie porządkuję np w ogródku... to i tutaj też  :) 

jeszcze jedną ścieżkę muszę przekarczować, bo pewnie okrutnie zarosła ... 

więc  przyśpiewam sobie jak ...  ,, do roboty....''    

A Gawronek, to w ogóle nie zaglada do swojej chałupki...oj nieładnie....

sprzątać, czy nie ??...e tam zostawię dla gospodyni

a jak się zmęczy... podsyłam ławeczkę...

przyszłam spóźnione winszowania urodzinowe złozyć a tu czytam takie wieści

tak czy inaczej najlepszego pięćdziesiąttce zyczę

Gawronku przytulam, bo tylko tyle mogę  i aby do wiosny, a bedzie lepiej.

dzięki ...  

Oj Gawronku, to się narobiło.

Zastanawiałam się co dzieje się, że nie zaglądasz. A tu taki feler. Przytul męża , pozdrów i życz mu silnej woli i dużo samozaparcia w powrocie do sprawności.

Obojgu Wam, życzę dożo zdrowia i miłości

.... dodam, że tylu warzyw co teraz w zupach, to nie jadł, bo nie przepadał za nimi...

można stwierdzić, że je wszystko tylko w zmienionej postaci.... i najważniejsze ... nie marudzi, bo nie lubi być głodnym