Jagajan (offline)
Miasto:
Gola
Jestem:
Amazonką
Data urodzin:
1943-09-25
Zarejestrowana(y):
27-08-2008
Data ostatniego logowania:
2018-11-08 09:52:13
Operacja:
29 lat, 2 miesiące, 2 tygodnie, 1 dzień temu
Zobacz galerie użytkownika
Jagajan (offline)
Gola
2011-07-26 13:40:33
Witajcie po przerwie. Znowu dopadł mnie "rak" Właśnie wróciłam ze szpitala po usunięciu Wszystkich narządów rodnych. Teraz czekanie na wyniki czy złośliwy czy nie.Pozdrawiam wszystkie znajome i nieznajome Amazonki.
akabere (offline)
Warszawa
2011-05-23 14:23:36
Wspaniałe wiersze, niektóre świetnie oddają to co przeżywamy chorując.
Zetknięcie się z chorobą zmusza do myślenia.
Też nauczycielka,haftujaca,szydełkujaca,czytająca, babcia malutkiego wnuczka.
Zyczę siły do kul i zadowolenia z kazdej pracy.
My młodsi chodzimy dla niepoznaki z kijkami.
Tylko dlaczego nikektórzy zwracaja uwagę, że za wolno ?Ania
Janina.S (offline)
widły Soły i Wisły
2010-09-28 16:26:57
Tak się jakoś składa że i ostatnio i dzisiaj znowu deszczowy szary dzień więc -
poczytałam ,się wzruszyłam i przyszłam podziękować .
Pisz Jadziu , pisz i udostępniaj nam tę Twoja piękną pracę.
Janina.S (offline)
widły Soły i Wisły
2010-06-14 09:19:41
Witaj Jadziu w Tym domku - pięknym i bardzo przydatnym.
Dzisiaj u mnie pochmurny i deszczowy ranek , przysiadłam i szukałam "czegoś" -
i trafiłam na Twoją "Siłę Miłości" - ależ wzruszenie , ukojenie , zaduma.
Tak pięknie i obrazowo i realnie i poruszająco piszesz że chciałoby sie czytać i
czytać bez końca . Cieszę się że jesteś z nami i że udostepniłaś nam swoją
chyba przepełnioną szufladę.
Jagajan (offline)
Gola
2010-05-02 21:18:29
Jestem amazonką od 15 lat.Zabieg mastektomii miałam w sierpniu 1995 r, Amputowano mi prawą pierś.Jestem emerytowaną nauczycielką. Głównie uczyłam w klasach I-III, oraz plastyki i Techniki. Z tej to racji łatwiej mi życ z chorobą bo zamiast myśleć i medytować mam pełne ręce roboty. Maluję ,szydełkuję, haftuję.Po tym jak zostałam amazonką zaczęłam też pisać wiersze. Pomogło mi to przetrwać najtrudniejsze chwile.Opróc piersi ne mam jeszcze biodra. 10 lat temy wyjęto mi endoprotezę stawu biodrowego i nie udało się włożyć nowej. Dwukrotnie próbowano ale nie zlały się wiórki.Chodzę więc o dwóch kulach z tzw: "wiszącym biodrem".Po intensywnej rehabilitacji udaje mi się po domu chodzić nawet bez kul.