
Jazzowa (offline)
O mnie
Witam...
Trafiłam tutaj za swoją przyczyną. Myślę, że sama sprowokowałam to, że mam raka.
1) zignorowanie usunięcia woli na tarczycy w 1992 - nie podtrzymywanie żadnego leczenia... omijanie endokrynologów wielkim łukiem..
2) dieta - a właściwie jej brak... żywienie się byle jak... byle gdzie.. byle szybko...
3) praca siedząca - brak ruchu.. pomimo bardzo czynnego uprawiania sportów w wieku nastu lat.. w wieku późniejszym sporadycznie rower, sporadycznie basen, sporadycznie siatka, sporadycznie narty... Zaczęłam uczęszczać na jogę i pilates mniej więcej na pół roku przed wykryciem raka...
4) stres - praktycznie praca sprawiająca stres w postaci notorycznej.. (prowadzę biuro rach.)..
Staram się zmienić to wszystko.. skutek różny... chemia wpłynęła na właściwie zanik kondycji (a może to sobie ja tak tlumaczę - lenistwo w tym temacie mam jakieś mocarne)... pozostają spacery i czasami odkurzane kijki do nordic walking...
Mam 13letnią córkę - ot ona mi się udała jak nic innego... wspaniala istotka.. którą kocham tak po rodzicielsku ale i niezwykle lubię i cenię jako człowieka...
No i muzyka... ta jest moją fascynacją... głównie jazz.. ale i blues.... poezja śpiewana.. rock... soul....
Marzenna (offline)
Łódź
2011-06-14 11:49:45
Beatko ja tez nie mam jajnika i macicy usuniętego mialam przed cycem. Plus seks bez zabezpieczeń.
Mam taką ksiażeczkę Phila Bosmansa ,,Szczęscie na każdy dzień " na dzis jest takie :
'' Być człowiekiem!
Jedyną ważną rzeczą w życiu jest to,
żeby być dobrym człowiekiem.''
Pozdrawiam serdecznie postaram się o szczescie na kazdy Twój dzień..!!
Haniap. (offline)
Poznań
2011-06-14 11:24:28
Kochanie wpadłam do Ciebie z buziakami. Jestem z Tobą w modlitwie
Pamiętaj, że dopuki trwa leczenie, wszystko jest możliwe. Zobaczysz, że już niedługo ustąpi gadzina jedna i poleci tam, gdzie raki zimują.... i już do Ciebie nie wróci ! 
żaba (offline)
2011-06-14 10:46:17
Buziaki!!ja także pomodlę się dla Ciebie!
Dortek (offline)
2011-06-11 01:00:54
Ja myślę, że lekarze wiedzą co robią i nawet jak czasem wydaje nam się nielogiczne trzeba ich słuchać. Tylko ja taka bardziej dociekliwa jestem, a żem niehormonalna tom nie zajarzyła, ze biust i jajniki to naczynia powiązane....
Trzymaj się Beatka i oby Twoje słowa ciałem się stały!
maryla (offline)
gdzieś w górach...
2011-06-10 21:02:47
Beatko, i ja dobrą energię w Twoja stronę ślę.
Trzymam mocno kciuki i przytulam
Ella (offline)
Gorzów Wlkp.
2011-06-10 12:40:45
Beatko, byłam kilka dni w szpitalu, wcześniej siebie nie mogłam dogonić...
Ale teraz będę miała czas, aby zająć się tym, co trzeba.
I pierwsze co zrobiłam - zadzwoniłam do mojego akustyka z prośbą o finalizację płyty z medytacjami.
"Brzeg morza" już masz, prawda? jeśli nie, uwiadom mnie, zaraz poślę.
Obiecał w przyszłym tygodniu zająć się następnymi obrazkami.
Trzymam kciuki za postępy Twojego leczenia, wysyłam dobrą energię...
Przytulam
amor (offline)
Siemianowice Sl.
2011-06-09 22:17:38
Myslę o Tobie.....przy modlitwie, proszę o Twoje zdrowie....trzymaj się słoneczko i wierz ,ze wyjdziesz z tego całkowicie!


Parabola (offline)
Nowy Sącz
2011-06-09 15:36:49
Trzymam kciuki i pamietam...
Magda (offline)
Jastrzębie Zdrój
2011-06-09 13:35:38
renatarzeplinska (offline)
2011-06-09 11:02:29
Nasza Polcia jest już felczerem i dobrym psychologiem,należy jej słuchac .Beatko mało pisze lecz ciągle jestem z Tobą .Należy się cieszyc żelekarka ma pomysł na dalsze leczenie,i tak trzymaj.Mocno pozdrawiam.