Jazzowa (offline)
O mnie
Witam...
Trafiłam tutaj za swoją przyczyną. Myślę, że sama sprowokowałam to, że mam raka.
1) zignorowanie usunięcia woli na tarczycy w 1992 - nie podtrzymywanie żadnego leczenia... omijanie endokrynologów wielkim łukiem..
2) dieta - a właściwie jej brak... żywienie się byle jak... byle gdzie.. byle szybko...
3) praca siedząca - brak ruchu.. pomimo bardzo czynnego uprawiania sportów w wieku nastu lat.. w wieku późniejszym sporadycznie rower, sporadycznie basen, sporadycznie siatka, sporadycznie narty... Zaczęłam uczęszczać na jogę i pilates mniej więcej na pół roku przed wykryciem raka...
4) stres - praktycznie praca sprawiająca stres w postaci notorycznej.. (prowadzę biuro rach.)..
Staram się zmienić to wszystko.. skutek różny... chemia wpłynęła na właściwie zanik kondycji (a może to sobie ja tak tlumaczę - lenistwo w tym temacie mam jakieś mocarne)... pozostają spacery i czasami odkurzane kijki do nordic walking...
Mam 13letnią córkę - ot ona mi się udała jak nic innego... wspaniala istotka.. którą kocham tak po rodzicielsku ale i niezwykle lubię i cenię jako człowieka...
No i muzyka... ta jest moją fascynacją... głównie jazz.. ale i blues.... poezja śpiewana.. rock... soul....
kasia82 (offline)
2011-07-08 09:50:18
Jazzowa, pamiętam o Tobie kciuki zaciśnięte cały czas..
filipinka35 (offline)
2011-07-07 14:18:00
Polcia (offline)
2011-07-06 17:17:36
Becia jak znajdziesz sily, opisz dokładnie to talkowanie bo wydaje mi sie, ze ja miałam inny zabieg niż TY a talkowanei to potoczna nazwa
jaką masz teraz chemie?
buziaki
Perełka (offline)
2011-07-05 20:46:29
Beatko, caly czas jestem myslami i modlitwa przy Tobie. Wierzę, że pokonasz tego sukinsyna.
Wiem, masz pod gorke, ale myslę, że wkrótce wszystko wróci na własciwe tory, że poczujesz się lepiej i wygrasz nie bitwe, ale całą walkę. Tego życze ci z całego serca.
Przytulam mocno i caluje
kabaja (offline)
Nakło n. Notecią
2011-07-05 19:51:24
Marzenna (offline)
Łódź
2011-07-04 21:29:03
Pozdrawiam
ira (offline)
Pabianice
2011-07-02 15:25:03
Nie było mnie w necie jakiś czas, ale byłam z Tobą codziennie - myślami...
Przytulam Cię, moja kochana
Ella (offline)
Gorzów Wlkp.
2011-07-02 11:40:21
Korekta poprzedniego mojego wpisu:
"Padł był dysk mojemu akustykowi i nie przedłuża się odzyskanie danych do płyty relaksacyjnej. "
Wkręciło się zbędne słówko "nie", niestety. Bo się przedłuża.
Ella (offline)
Gorzów Wlkp.
2011-07-02 11:38:01
To są tylko dwa fragmenty większej całości i te Beacie przesyłałam, o ile pamiętam, oba.
Chodzi mi o resztę, którą już kilka miesięcy temu nagrałam i teraz nie mogę dokończyć.
Muzykę kolega też przygotował, odpowiednio dopasował. Teraz tylko nałożyć na to tekst.
Będę naciskała mojego kumpla, niech coś robi z tym dyskiem...
Problem w tym, ze on zalatany, a ja tu mu podrzucam coś extra, i to za friko.
Wiele już i tak zrobił: nagrał Hymn Amazonek, jingle do Radia Pozytyw, więc i to załatwi. Tylko przypominać trzeba.
Trzymaj się, Beatko
Al_la (offline)
k/Warszawy
2011-07-02 11:25:15
Ja mam relaksację Eli w pliku, który nam kiedyś przesyłała do przetestowania. Masz ten plik?
Jeśli nie, służę