Jolcia (offline)

Tak, jak Ala pisze, wszystko jest w porządku. Są jakieś torbielki na jajnikach (były ) ale nimi sobie mojej małej głowy nie zaprzątam.

Z tej radości, że wszystko jest dobrze, połaziłam sobie po centrum handlowym i nie słyszałam, że telefon wołał

Szanowny pan doktor miał być na oddziale w poniedziałek i wtorek rano, ale oczywiście, jak ja dziś pojechałam, to mu coś wypadło. Będzie w poniedziałek 2 listopada. Nie wiem, kiedy nasze drogi się połączą

Przed zabiegiem rozmawiałam z nim, że będę chciała jakieś leki, cobym łagodniej przeszła ten mój czas bez estrogenu, ale (na razie) nie odczuwam jego braku jakoś mocno. Co jakiś czas robi mi się \ciepło, ale to jest do zniesienia. Nie są to takie wybuchy, jakie miałam w czasie chemii.

A o moje nastroje proszę pytać domowników

Buziaczki moje kochane

No nie mogło być inaczej

Odezwała się Jolcia. Wynik ok. Teraz pojechała do pracy, jak wróci pewnie napisze więcej

Dobra, czekamy do jutra zatem

Moje Wy  kochane

Przepraszam, że Was tak trzymam w niepewności

Nie dałam rady dzisiaj pojechać. Jutro rano przed pracą podjadę już na pewno. Napiszę wieczorkiem

Jolcia, no miej litość... czekam i czekam...

I ja przyszłam z kciukami