Ladymargot (offline)

Małgosiu, nawet nie myśl o martwicy! Wypluj to . Poprostu obumarła mi tkanka wokół szycia. Wszystko się rozlazło

. Najpierw ciachali po trochu a po 6 tygodniach poszłam na stół, uśpili, wycięli to co jeszcze zostało i pozszywali na nowo. Już myślałam, że po bólu i wówczas zrobił się stan zapalny. Tak się bujamy już od 23 marca. 

Ale za to mam ładnego cycola z mojej tkanki

Gosiu tak bardzo się cieszę że wszystko wporządku jak będziesz na wizycie kontrolnej to lekarz da Ci wniosek na protezę .Ja właśnie wczoraj zakupiłam kosztuje 280zł ale całość refunduje NFZ no a biustonosz to już sama koszt ok.120 zł.Powiem ci że wogóle nie przeszkadza mi brak piersi a pozatym to wszystko pięknie się zagoiło u ciebie też tak będzie w końcu byłyśmy w tych samych rękach,pozdrawiam Cię Gosiu i kuruj się.Ja będę miała chemię 16,08 i pewnie znowu się miniemy

Wąsnie Renia nie wiem jak z ta proteza . Na 17 sierpnia mam wizyte u chirurga . Chyba da mi receptę i skierowanie na rechabilitację . Ja mam ten pojemniczek ale sobie odczepiam i nosze torebkę foliowa sniadaniowa , obwiazuje rurkę .Zbiera mi się mało ok 50 ml dziennie , a pojemnik jest spory i mi sie majta wkoło nogi , zapominam o nim . Codziennie wieczorem zlewam do buteleczki . Jak bede szła do chirurga to doczepie . Reka bolo mnie coraz mniej . W sumie nic nie boli ale czuje szwy po piersi po wezłach i jeszcze rurka przyszyta

Jeszcze dodam że ja też liczyłam że oszczędzą mi węzły ale przy takim dużym guzie lekarz mi przed operacją powiedział że będzie ciął wszystko na szczęście wyciął tylko osiem.

Małgosiu najważniejsze że chemia zadziałała a lewa ręka nie będzie tak obciążona i to i ryzyko obrzęku minimalne.Ja akurat po operacji miałam koleżankę w szpitalu [amputowano jej nogę z powodu cukrzycy] a że jest osobą bez żadnej rodziny więc musiałam jej pomagać tzm pomóc umyć się pościel pozmieniać i wyprać no i wiadomo coś ugotować a miała zakażenie i zgorzel więc miałam stracha że się zaraże ale jakoś się udało.Nie ćwiczyłam ani nie masowałam bo nie było kiedy,dopiero jakoś ze trzy tygodnie po operacji się wziełam za ćwiczenia,chłonkę mi ściągali chyba dwa razy bo u nas wypuszczają beż tych zbiorniczków.Jakoś jak człowiek zepnie poślady to da radę,największe ryzyko jest podczas radio więc wtedy uważaj.Mam nadzieję że humor i nastrój masz dobry i proteza już naszykowana bo kregosłup się będzie domagał.

Zapomniałam dopisać że chyba w warszawie masz duże szanse na skierowanie na rehabilitację bo u mnie w sieradzu i w łodzi tylko jak już dojdzie do obrzęku.

Małgosiu właśnie takie coś jak napisałaś mnie pomaga bo niestety wszystko robię prawą ręką i jak namacham się np przy myciu okien to z 10 minut masażu i jest ok. U Ciebie z racji że jesteś lewostronna to jest mniejsze ryzyko nadwyrężenia więc nie musisz się tak obawiać.Zyczę mało roboty i siły dużo bo całkowicie rozumiem że przy trzech chłopach jest dużo roboty[ja od 4 września mam najazd dzieci więc syn,zięć i dwie córki to po kanadyjczykach następne gary i sprzątanie].Zapytam czy już wiesz ile węzłów Ci wyrwali bo chyba im mniej tym ręka sprawniejsza.

Super, ze już po Dużo zdrowia :)

Małgosiu  zdrowiej